Skocz do zawartości
Nerwica.com

Dziwny Przypadek (chyba)


Bartek004

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, mam na imie Bartek, przedwczoraj skończyłem 20 lat, chciałbym zapytać was co mi w obecnej chwili dolega, ale zacznę od początku. Już jako młode dziecko(skojarzyłem to niedawno) miałem jakieś triki nerwowe np, stękałem co jakiś czas, bałem się że nie mogę złapać oddechu albo robiłem sobie krzyżyk na klatce piersiowej ręką i bałem się że jak tego nie zrobie to coś mi się stanie. Dolegliwości te miałem w wieku od 5/6 do 12 lat, tak strzelam, bo mam słabe zaczepienie w czasie, b.mało pamiętam z dzieciństwa. Przez jakiś czas wydaje mi się że było ok, był to okres do jakiegoś 15 roku życia(od 12). Dodam że niczym się nie przejmowałem do 18/19 roku życia typu obowiązkami w domu itd. W wieku 15 lat(koniec gimnazjum) zaczęły się moje pierwsze imprezy, zacząłem się lepiej kolegować z kolegami, którzy palili trawkę i papierosy no i oczywiście przystałem z nimi i również zacząłem. Trwało to od końca gimnazjum do końca liceum i tu wypisze co robiłem(Jesli kogos znudzi czytanie moich bledow, ich koniec znajduje się przy następnych naswiasach zamykających.) ((((((((nie uczyłem się, paliłem trawkę, fajki, bardzo dużo czasu spędzałem na komputerze, oglądałem b.czesto filmy porno i masturbowałem, nawet kilka razy dziennie np. 6, nie pomagałem prawie wgl. w domu, raz ćwicząc 0,5 roku na siłowni uzyłem prohormonów (sterydów), jezdziłem co tydzien, 2 tygodnie na imprezy, żyłem cały czas w stresie, oprócz pierwszego roku liceum, żyłem wyobrażeniami, zamknąłem się w sobie nie utrzymywałem kontaktu z osobami z którymi nie paliłem albo które były mi obojętne, upasłem się do wagi 100kg (gdy ćwiczyłem), nie przejmowałem się dietą (po ziole) miałem ochotę na wszystko i jadłem co chciałem robiłem sobie np. 4 kanapki, potem kawa, potem coś słodkiego itd, kłociłem się cały czas z siostrą, przejmowałem się bardzo swoim wygladem(ponieważ mam wiele znamion, i miałem myśli z której strony się ustawić żeby lepiej wyglądać, gdy stałem nie z tej czułem się niezadowolony itd), naczytałem się wszelkich poradników na interneci typu jak poderwać dziewczynę, co zrobić aby byc bogatym itd, wszystko o rozwoju osobistym. Czytałem również w 3 liceum duzo stron o konspiracjach, illuminati, masoni, chemiczne smugi, włączałem muzyke i tańczyłem jak głupek, pajacowałem przy rodzicach i siostrze)))))))). Wieloma z tych rzeczy się stresowałem, pogubiłem się właściwie wtedy kierowałem się tylko emocjami, bodźcami. Gdy paliłem marihuanne na koniec 3 liceum to chwilę śmiechu i potem bardzo długo wszystko schodziło ze mnie, nawet kilka dni. Od 2 liceum stresowałem sie tym wszystkim i doprowadziło to w sierpniu po maturach do nie wiem jak to opisać ale jakby do uderzenia, zdziwienia i wtedy nie wiedziałem kim jestem co robię, zadawałem sobie pytania czemu tu wgl jestem itd. Co prawda miałem myśli w 3 liceum o medytacjach swiadomych snach itd. ale myslałem normalnie, przynajmniej tak mi się wydawało. A wtedy w sierpniu dostałem derealizacji, depersonalizacji, świat stał się jakby oddalony. Po tym okresie zapaliłem 2 razy, drugi raz był po 2 miesiecznej przerwie ( wtedy nie wiedziałem, że mam derealizacje wydawało mi się że świat jest beznadziejny - mieszkałem w Łodzi, byłem na studiach i patrzyłem jak ludzie chodza po markecie i myślałem sobie materialisci, wyscig szczurów itd.) No. I od tego okresu nie pale prawie 300 dni czyli 10 miesiecy. Pierwsze 8 miesiecy było straszne, siedzielismy w mieszkaniu i chodziłem od Lodówki do książek(próbowałem się uczyć ale moje myśli latały wszędzie( myślałem sobie np ile osób bzyka się teraz na świecie, wyobrażałem sobie jak ludzie są bogaci itd. Mój lokator w tym okresie palił i gogadywaliśmy się jak był spalony, chociaż ja nie paliłem to czułem się jak on- nie nawdychalem sie bo wychodził na balkon palić a ja zamykałem za nim drzwi lub przychodził już po). I cały czas bałem się co to bedzie jak ja to wszystko pozaliczam, przez cały ten czas towarzyszyła mi masturbacja i brak kobiety, masturbacja doprowadziłem się do takiego stanu że podczas próby inicjacji seksualnej nie dostawałem wzwodu, chodz podobala mi sie.) Zacząłem jeździć na prostytutki w sumie byłem jakieś 7/8 razy, za każdym razem BAŁEM SIĘ ALE PORZADANIE BYLO MOCNIEJSZE, dzwoniłem przestraszony i umawiałem się, stres tak paralizował mój mózg w trakcie rozmowy, że czułem paraliż jak by u góry głowy i ograniczenie myslowe, mało mysli, całkowite otepienie praktycznie, mało tego wchodziłem na portal na którym można się umawiać z obcymi osobami na seks i umawialem sie, ale do niczego nigdy nie doszło. Jakoś to przeżywałem, było bardzo wiele stanów i sytuacji ale wielu z nich nie pamietam ogólnie straszne stresowanie się, nerwica natręctw czsami sie u mnie pojawia jeszcze ale coraz rzadziej. Aha, stresowałem się jeszcze tym, że nie mam pasji, no i teraz owa się pojawiła - Siłownia ( zawsze mnie to kręciło) ale jest jedno ale gdy cwicze na siłowni obecnie to czuje niesamowitą pewność siebie tak jakby chorą i nie uzasadnioną, wydaje mi sie ze w tym stanie jestem strasznie otepiony, nie interesuje sie tym co jest na dworze nie pomagam rodzicom itd. W trakcie tego stanu po prostu płyne myslami i czuje sie zajebiscie NIE CZUJE WGL LEKU jakby Testosteron odcinał lęk, ale czuje jedyny słowa które mi się nasuwają na język to wulgaryzmy.Znowu jak przestaje cwiczyc i zaczynam sie uczyc np. matematyki to zaczynam myslec b. logicznie, ale zaczynam się schizować że to trzeba inaczej zrobić no tyle myśli których nie dostrzegam bez stymulacji, że szok, napływa dużo myśli, w tym stanie jestem b. pewny siebie również, ale np bez jednego i drugiego to czuje sie jakis niepewny siebie, lęki itd :D Obecnie spie po 10h wstaje np. po 7h i nie mam jakiejs motywacji by wstać. Ogólnie powiem tak rzuciłem papierosy (120 dni bez), marihuana(300dni bez), alkohol ( raz na 2 tygodnie), masturbacja (raz na jakies 10dni), porno(nie oglądam już prawie 40dni), Pomagam rodzicom, złapałem kontak z rodzicami, nie jem słodyczy(jakieś 2 tygodnie-cera sie poprawiła), nie przejmuje sie tak swoim wygladam i jest jeszcze wiele innych, czuje że wygrywam zycie właśnie, ale nie wiem w którą stronę iść, czym się zajmować czy płynąć przez to zycie (siłownia), znajomi czy obowiązki, kontakt z innymi, wyjscie np. na piwo, nauka ?? Nie wiem już ogłupiałem, a może ten stan (po siłowni) spowodowany jest przechodzeniem nerwicy, bo zaczynam się nią coraz mniej przejmować i czuje sie coraz lepiej, co doradzacie. ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Byłem u jednego, stwierdził nerwice i przepisał ZOLOFT. Było to 3 miesiace temu, zdecydowalem sie ze nie bede bral zadnej chemii. I oczywiscie miałem racje cały czas ide do przodu czuje sie coraz lepiej. Chciałbym tylko abyscie mi doradzili co robic a czego nie albo jaki kierunek jest dobry w zyciu :) Ogólnie serdecznie wam dziekuje za wszelkie porady :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×