Skocz do zawartości
Nerwica.com

Chęci a blokada emocjonalna i bezsilność.


darfill

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

To mój pierwszy post na tym forum, więc bardzo proszę o wyrozumiałość odnośnie tego tematu lub jeśli ktoś założył podobny wątek.

Mam 16 lat i mój problem jest dość specyficzny a nawet może się wydawać śmieszny.

Temat jest całkiem obszerny, więc postaram się opisać problem najzwięźlej jak potrafię, choć nie mam pojęcia od czego zacząć i czuję się nieswojo pisząc ten post.Więc, na wstępie dodam, że jestem samotnikiem od dziecka i nie przepadam zbyt za gatunkiem ludzkim ,ale mniejsza z tym.Nienawidzę ich i chyba nikt tego nie zmieni, czasami wyobrażam sobie jak wchodzę do szkoły czy galerii, na ulicy zabijam wszystkich na mojej drodze a na koniec popełniam samobójstwo.

Moich rodziców nigdy nic nie interesowało,jedynie poza tym co będziesz jeść i jak w szkole, także narzekać nie mogę.Nigdy w domu nie miałam normalnych relacji i żadnego autorytetu nawisem mówiąc niczego wartościowego mnie nigdy nie nauczyli, w sumie wszystko było im jedno, może jedynie poza babcią, która potrafiła pomagać mi w lekcjach.W domu nie mam własnego kąta, więc pobyć samemu w ciszy graniczy z cudem i trochę doprowadza mnie to do szału.Od kiedy pamiętam w szkole kolorowo nigdy nie było, chyba ze względu na moje usposobienie, byłam bita i wyśmiewana od szkoły podstawowej.Pod wpływem tych wszystkim burzliwych lat w szkole, chociaż dużo jeszcze przede mną, jestem socjopatą co odbiło się na mojej nowej klasie w liceum, bo nie umiałam się zintegrować i mnie wywalili przez nie chodzenie na lekcje (Nawet mnie to cieszy,bo nie będę musiała widywać tych zawistnych nauczycieli i innych ą ę , idę teraz do technikum, w którym niestety znają mnie z gimnazjum, ale wszystko mi jedno.Niezbyt fajne towarzystwo tam chodzi, nauczyciele raczej tam za mną nie przepadają, może z przyzwyczajenia w liceum mi tego brakowało, bo miałam za spokojne życie z klasą a ja nawet polubiłam ból psychiczny, znieczula i dodaje adrenaliny.) .Odnośnie pierwszej klasy licealnej mogę dodać, że poczułam mięte do nauczycielki, którą darzę dość ambiwalentnym uczuciem, nienawidzę jej, bo mnie upokarzała i wyśmiewała z innymi nauczycielami.Czasami lubię ogląfać jej zdjęcia.Od dłuższego czasu, w sumie to nie pamiętam od kiedy (Bardziej beznadziejnie ująć się tego nie da.) mam ciągłe uczucie dezorientacji i bezsilności. Przechodząc, w końcu do sedna tego żałosnego tematu cały czas mam nieustające wrażenie przytłoczenia i ludzi, którzy próbują ingerować w moje życie i chcą mnie zniszczyć, matka czy nauczyciele, na przykład matka każe mi jeść żebym była gruba a nauczyciel chcę mnie upokorzyć przy całej klasie, wyśmiewają mnie itd. Nie mam pojęcia po co to pisze, temat trochę zszedł na inny tor ale to dopiero początek, teraz najlepsze :lol: cały czas obserwują mnie ludzie, których widzę tylko ja (Zdaję sobie sprawę z tego jak to brzmi, ale to nie jest żadna marna prowokacja ten post też widzą.) obserwują mnie, czytają w myślach i wiedzą wszystko co robię są nieodzowną częścią mojego życia, są to zazwyczaj ludzie, którzy jakoś odbili się na mojej psychice niektórzy nauczyciele i nie tylko.Nauczyłam się jakoś z tym żyć obok. Jeżeli, ktokolwiek to przeczytał, szczerze w to wątpię.Wyrazy, uznania, że w ogóle wytrzymał, bo szczerze pisząc ten wątek jest mi już nie dobrze.Po przeczytaniu każdy pewnie zadami mi oczywiste pytanie, no dobrze ale jaki jest twój problem ? Otóż, jest, mimo tego wszystkiego mam pewne ambicje i cele, które są moją jedyną nadzieją na normalne życie w odległej przyszłości, ale mam raczej tak na przemian raz widzę sens a raz chcę się zabić.Pisząc ten temat to drugie uczucie zaczyna mnie pochłaniać i przerastać, uwzględniając w tym moją prokrastynację i bezsilność.Dodam,że mam swój świat i lubię fantazjować zresztą jak, chyba każdy, ale zdaję sobie sprawę, że czas beztroski po woli dobiega końca i zaczynam się martwić przyszłością.Moja rzeczywistość opiera się na grze uda mi się albo przegram i zginę.Cały problem leży w bezsilności, ponieważ mam coś w rodzaju lęku przed twórczością zewnętrzną i to jest moim głównym problemem.Przez tą twórczość zewnętrzną chodzi mi dokładnie o to, że nie potrafię jak niektórzy mają jakieś zainteresowania związane na przykład z malowaniem, tańcem,sportem czy śpiewaniem mi po prostu jakoś brak pewności siebie do tego.Dajmy przykład, że chciałabym nauczyć się jakiegoś języka i na dłuższą metę nie ma to sensu, bo wiąże się to chociażby z ćwiczeniem mowy. Oczywiście w szkole funkcjonuje normalne, jeżeli trzeba mówić to mówię przez presje otoczenia ale sama nie potrafię się do tego zabrać i pokonać tej blokady. Może, to przez nauczycieli, ludzi, którzy dawali mi do zrozumienia, że jestem głupia, beznadziejna,wyśmiewali się ze mnie, szydzili i zachodzili za skórę.Dużo jeszcze można byłoby wymieniać, ale nie zamierzam pisać książki. Strasznie mnie to przytłacza, więc co mam zrobić ? Skończyć ze sobą ? Jeżeli, kogoś to interesuje to proszę nie piszcie tylko, aby iść do jakiegoś specjalisty.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem. Nigdy nie próbowałam usunąć tematu, nie wiem zatem, jak to się robi.

Pytanie tylko czemu chcesz się go pozbyć?

Mam swoje powody.Nie chcę żeby ktoś mógł go wykorzystać ?

Dlatego, proszę o rozpatrzenie mojej prośby lub kontakt do administratora tej strony.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem. Nigdy nie próbowałam usunąć tematu, nie wiem zatem, jak to się robi.

Pytanie tylko czemu chcesz się go pozbyć?

Mam swoje powody.Nie chcę żeby ktoś mógł go wykorzystać ?

Dlatego, proszę o rozpatrzenie mojej prośby lub kontakt do administratora tej strony.

Tym bardziej, że ten temat nie ma żadnego sensu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×