Skocz do zawartości
Nerwica.com

"Spotykam się" z zajętym facetem


Rekomendowane odpowiedzi

Witam. Zdecydowałam się podzielić moim problemem na forum, bo po prostu nie daję już sobie z tym rady. Nie mam z kim o tym porozmawiać, bo po prostu wstydzę się tego. Jak już napisałam w tytule, spotykam się z zajętym facetem. Spotykam się napisałam w cudzysłowie, bo w zasadzie spotykamy się rzadko - raz na miesiąc lub dwa. Jednak utrzymujemy stały kontakt przez Internet i sms - rozmawiamy praktycznie codziennie. Znamy się od wielu lat, jednak zaczęliśmy ze sobą kręcić kilka lat temu - on wtedy dopiero zaczynał związek z tą swoją dziewczyną. No ale jakoś tak wyszło, że się sobą bardziej zainteresowaliśmy, on do mnie wypisywał, spotkaliśmy się parę razy, pocałowaliśmy, nigdy nic więcej między nami nie zaszło, choć od dłuższego czasu niejednokrotnie piszemy do siebie pikantne wiadomości i rozmawiamy jak mogłoby być nam fajnie. W pewnym momencie zdałam sobie sprawę, że on może chce mnie jedynie przelecieć - on utrzymuje, że gdyby tak było, to nie utrzymywałby ze mną takiego kontaktu od tylu lat. Że ta znajomość by tyle nie trwała. Ale ja tego nie rozumiem. Męczy mnie to okropnie, bo mi zaczęło na nim zależeć - w sumie to już dawno. Nigdy mu tego nie powiedziałam, bo boję się kompromitacji. Cały czas liczę na to, że on kiedyś zerwie z tą swoją i wtedy będzie ze mną, bo podobno średnio im się układa. No ale jeśli tak jest, to czemu on nadal z nią jest? Bo się przyzwyczaił? Czy ja rzeczywiście mogę znaczyć dla niego coś więcej, czy po prostu chce mnie przelecieć? w sumie tak sobie myślę, że gdyby chciał, to już by to dawno zrobił. albo by chociaż próbował. a on nigdy nie przekracza pewnej granicy (na żywo, w pisaniu nie raz). Nie chcę zrywać z nim kontaktu, boję się tego, że będzie mi go brakowało. Ale tak naprawdę czuję się tak, jakby ja była na każde jego zawołanie a on trzyma dwie sroki za ogon. w dodatku znam tą jego dziewczynę i niejednokrotnie na wspólne imprezy on przychodzi z nią a ja czuję się jak idiotka, bo pęka mi serce, on ma mnie gdzieś, a ja nie mogę tego pokazać. Dodam jeszcze, że każde z "naszej trójki" mieszka w innym mieście, a kiedy przyjeżdżam do miasta, w którym jest on, i ona akurat też, on nigdy nie ma dla mnie czasu, ale też nigdy mi się nie przyznaje, że jest z nią umówiony.

Czy powinnam czekać, aż coś się wreszcie zmieni? Czy może powinnam odpuścić już teraz, przestać reagować na te pikantne wiadomości itp. ? nie dawać się podrywać? nie mam już pomysłów, jak mogłabym go odbić, czuję , że wpadłam w pułapkę i sama strzeliłam sobie w kolano akceptując tą całą sytuację. jedyną moją bronią jest to, że nadal nie poszłam z nim do łóżka.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No to przejrzyj wreszcie na oczy i wyobraź sobie, że nawet jeśli koleś z Tobą będzie może odwalać Ci takie akcje jak tej dziewczynie, która musi być ślepa i głucha swoją drogą. Miło by Ci było? Uważasz, że jest o co "walczyć"? Sądzisz, że przy Tobie gość się zmieni i nie będzie kręcił na boku? To wiedz, że nie jedna tak myślała, a obudziła się z ręką w nocniku, to raz. A dwa jeśli gość naprawdę myślałby o Tobie poważnie dawno rzuciłby tą swoją dziewczynę, bo chciałby być z kimś do kogo coś czuje. Póki co jesteś fajną rozrywką, a nie przeleciał Cię może tylko dlatego, że nie jest aż takim gnojem i ma resztki przyzwoitości w stosunku do dziewczyny, z którą teraz jest. Więc otrząśnij się, bo nic NORMALNEGO z tego nie będzie. No chyba, że albo masz mocne nerwy albo chcesz codziennie drżeć o to, czy przypadkiem nie pisze innej pikantnych smsów. Twój wybór.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wenusjanka, Twój problem polega na tym, że jesteś "tą drugą". Chłopak ma związek, jest z dziewczyną, co prawda Tobie mówi, że między nimi się coś psuje, ale gdy się z nią spotyka, Ty idziesz w odstawkę, udaje, że Cię nie zna. Nie będę oceniała całej sytuacji pod względem moralnym, bo nic mi do tego. Myślę jednak, że nic z Waszego "potencjalnego" związku nie będzie. Jeśli nie chcesz cierpieć dalej, odpuść. Czy naprawdę chcesz rozbijać ich związek? A gdzie masz gwarancję, że chłopak będąc z Tobą, nie SMS-owałby z inną kobietą i z nią przypadkiem nie flirtował? Uważam, że jeśli relację trzeba trzymać w tajemnicy (a z Waszą relacją tak jest), to znaczy, że nie powinno się tkwić w takiej relacji. Decyzja jednak należy wyłącznie do Ciebie. Pozdrawiam!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziewczyno nie szanujesz sie to i chlopak Cie nie szanuje. Jakby mu zalezało na Tobie to juz by dawno zerwał. Wlasnie to sa bolesne lekcje zycia, ale czasami nieukniknione. Zalezy Ci na facecie, ktory kreci z dwiema dziewczynami? Obudz sie bedac z Toba tez bedzie krecił... z inna. Masz jedno dobre wyjscie, usunac go z fejsa, gg, i innych urzadzen, zamknac drzwi i zaczac od nowa z kims wartym staran.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wiem, wiem... niby to wszystko rozumiem, ale z drugiej strony on jest też dla mnie kimś w rodzaju przyjaciela, komu mogę się wygadać, no i przede wszystkim - tak dawno nikogo nie miałam, że chyba desperacko poszukuję miłości i zainteresowania ze strony mężczyzny, a on mi to w jakimś stopniu daje i może dlatego w to brnę..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wiem, wiem... niby to wszystko rozumiem, ale z drugiej strony on jest też dla mnie kimś w rodzaju przyjaciela, komu mogę się wygadać, no i przede wszystkim - tak dawno nikogo nie miałam, że chyba desperacko poszukuję miłości i zainteresowania ze strony mężczyzny, a on mi to w jakimś stopniu daje i może dlatego w to brnę..

 

Jest różnica między relacją czysto przyjacielską a relacją pod tytułem "przyjaźnimy się, ale coś flirtujemy, ale nic z tego nie będzie, ale uj wi o co chodzi". Albo przyjaźnicie się albo coś kręcicie ze sobą. Takie niedomówienia tylko szkodzą. Tobie z pewnością, jemu nie wiadomo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ekspert_abcZdrowie,

Czy naprawdę chcesz rozbijać ich związek?

jaki zwiazek? nawet lepiej gdyby to zrobila bo moze jakby tamta sie dowiedziala to nie chcialaby miec z nim nic wspolnego.

facet to (cenzura) on sie nie zmieni.jak nie z tą to z inna, ale baby są głupie wierzac w zwiazek na odleglosc.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

get rekt,nawet jeśli rycerz by porzucił tamtą damę i przerzucił się na ciebie,to pojedzie ze swoim oddziałem kawalerii do kolejnej.

Desperacja to marny doradca,trza zczillałtować i zająć się sobą,starać się nad tym panować,no idea.

Tak czy siak,no worth it,osraj typa D:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jest też drugie rozwiązanie; możesz być wredną suką i pokazać tamtej Wasze rozmowy mając nadzieję, że związek w końcu się rozpadnie. Tyle, że nawet gdyby się tak stało, to zaręczam Ci, że z tej mąki chleba nie będzie. Piszę to z własnego doświadczenia, bo jakiś czas temu rozstałam się z takim facetem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A powinnam z nim o tym porozmawiać? Czy tak nagle z dnia na dzien przestać z nim gadac? Też nie chcę wyjść na idiotke, ze sobie bog wie co wyobrazalam

Tak, porozmawiaj z nim. Powiedz mu, że wasze kontakty stały się dla Ciebie ciężarem i chcesz ich zerwania.

 

A powinnam z nim o tym porozmawiać?

Nie powinnaś.

Z powodu?

 

jedno jest pewne- facet kłamie jak z nut.

Konkretnie co nakłamał?

 

Ostatnio pytal mnie o moje plany na przyszlosc (koncze studia), dopytywal gdzie bede mieszkac itp.,mowil ze moze tez wyjedzie do mojego miasta. Mialam nadzieje,ze może wiaze ze mna jakies plany,dlatego pyta.

A może zamiast nadziei wystarczy zapytać?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z tej relacji Ty masz same straty, a on same zyski. Rozwiazanie jest proste, olej go albo znajdz sobie faceta a on niech bedzie tylko znajomym, dziwie sie ze do tej pory nie znalazlas sobie chlopaka... tylko tkwisz pokornie w poczekalni w kolejce do jakiegos cwaniaczka.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×