Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nie wiem gdzie mam się wyprowadzić


black swan

Rekomendowane odpowiedzi

Muszę się wyprowadzić od "mojego mężczyzny" i nie wiem co mam zrobić. W tej chwili dzielimy się kosztami za mieszkanie na pół. Najgorsza obskurna kawalerka w ogłoszeniach to koszt 1600zł miesięcznie (w tym ujęłam uśrednione opłaty). Czy rzeczywiście jakieś syfne maleńkie mieszkanie na wynajem jest warte połowę średniej krajowej? Jak ludzie sobie radzą z tym? Czy też mam szukać jakiegoś studenckiego pokoju za 400-600zł i dzielić obskurną kuchnię i łazienkę z jakimiś obcymi ludźmi? Nie mam się też do kogo wprowadzić.

 

Co ja mam zrobić z tym mieszkaniem? :-|

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

white Lily, no racja, wychodzi najtaniej, tylko co ma zrobić taka osoba jak ja? Która chcą nie chcąc będzie musiała mieszkać sama? Gdybym zdecydowała się na wynajmowanie czegoś taniego sama, musiałabym wywalać sporą część swojej wypłaty na samo mieszkanie, trochę mi się to w głowie nie mieści. :? A znowu nie wyobrażam sobie powrotu do czasów studenckich, kiedy to mieszkało się w byle pokoju w jakimś mieszkaniu studenckim, itp... No po prostu nie wyobrażam sobie mieszkania znowu w samym, jednym, małym pokoju. Za które ludzie i tak chcą horrendalne ilości kasy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

black swan, Tutaj nie ma złotego środka sama jakoś musisz się zastanowić co wybrać i jak.Trudny wybór wiem.Szkoda ,że rodzina czy jacyś znajomi nie mogą tu nic pomóc chociaż czasami lepiej mieszkać z obcymi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ten kraj jest nienormalny... Żeby dorosły, pracujący człowiek, za w miarę normalną kasę (jak na ten kraj), musiał iść na stancję, na jakiś pokój, bo mieszkanie, nawet obskurne 20-sto metrowe, nawet najmniejsza kawalerka to jakieś chore koszty? Po prostu nie kumam tego. W ogóle to już bym chyba wolała kupić mieszkanie niż je wynajmować, no ale żeby myśleć o kupnie mieszkania to najpierw trzeba mieć uzbierane kilkadziesiąt tysięcy na opłacenie kosztów wzięcia pieprzonego kredytu hipotecznego, którego to nie dostanę, bo nie mam takiej kasy, poza tym mam inny kredyt...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Miasto wojewódzkie, nie chcę pisać jakie... Mogłabym też wyprowadzić się gdzieś na obrzeża miasta, ale pracuję w samym centrum, więc nie miałoby to większego sensu, na dojazdy wydałabym tyle ile na wynajem czegoś w centrum, a czasu straciłabym nieporównywalnie więcej. I tak źle i tak niedobrze. Jeszcze jest opcja wynajmu dwupokojowego mieszkania i poszukanie kogoś do drugiego pokoju, ale znowu boję się mieszkać z obcymi ludźmi, o których nic nie wiem, bałabym się zostawić cokolwiek wartościowego w mieszkaniu. :/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×