Skocz do zawartości
Nerwica.com

Cześć wszystkim


Kamil92

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, mam 22 lata, jakieś 2,5 roku temu skończyłem szkołę średnią i od tego czasu zaczęło się coś powoli ze mną dziać. Coraz rzadziej wychodziłem z domu i jednocześnie coraz gorzej się czułem. W czasach szkolnych było chyba wszystko ok. byłem dobrym sportowcem, dobrze się uczyłem. Zaczęły się problemy fizyczne: bóle nóg, pleców, łokci, ogólnie stawy, czasem żołądka, wątroby, nerek. Miałem kiedyś problemy jelitowe (zaparcia, wzdęcia) ale to ostatnio ustało. Odwiedziłem w ciągu 3 lat dużo lekarzy, ale co dziwne w większości przypadków było ok. Do tego doszły problemy psychiczne, z tego co udało mi się ustalić to: lęki, złe samopoczucie, kompleksy, zmienne nastroje, 100 myśli na sekundę, całkiem obniżyła się moja pewność siebie, a w tych najgorszych dniach jestem często agresywny i drażnią mnie rozmowy z członkami rodziny. Weekendy spędzam najczęściej w samotności z komputerem i alkoholem, bo inaczej nie dał bym chyba rady.

 

Nigdy nie miałem jeszcze dziewczyny ani prawdziwego przyjaciela a bardzo chciałem zawsze mieć. Ogólnie to mam mało znajomych.

Na dodatek pod koniec tamtego roku straciłem pracę, 3 miesiące temu naderwałem mięsień ramienia (ok. pół roku rehabilitacji)

To mnie naprawdę dobiło :( Od około 2 miesięcy mam problemy ze spaniem, wysypiam się może raz na tydzień, od 2 tygodni pobolewa mnie serce, czuje uciski z lewej strony klatki i ciężej oddycham, nasila się to pod wieczór (nigdy wcześniej nie miałem takich objawów) :-|

W tamtym roku miałem kilka wizyt u psychologa ale zrezygnowałem. Nie brałem nigdy żadnych leków, czasem tylko jakieś suplementy

diety. Tak naprawdę nie wiem co mi dolega. Trafiłem tu przez przypadek (poczytałem i się zarejestrowałem)

MAM NADZIEJĘ ŻE MI POMOŻECIE, bo nie wiem już czy dam sobie z tym sam radę. (Zawsze myślałem że ze wszystkim sam sobie poradzę)

 

Trochę się rozpisałem, ale mam nadzieję że chociaż kilka osób to przeczyta, wszystkiego nie napisałem. Cały czas walczę sam ze sobą i na szczęście jeszcze się nie poddałem. Nie wiem co z tego wyniknie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×