Obniżona odporność przez nerwicę?

[xzjemciex]

Mój problem polega na tym,że wiecznie jestem przeziębiona. Co miesiąc muszę brać antybiotyki,bo angina mnie bierze, albo jakieś inne cholerstwo. Od zawsze miałam zaniżoną odporność, ale od czasu,kiedy złapała mnie nerwica, to już kompletnie. Myślicie,że to może mieć związek z nerwicą?

Teraz jestem strasznie zmartwiona, okropnie się boję,że złapię jakiegoś raka. Czytałam,że zaniżona odporność zwiększa ryzyko białaczki,chłodniaka itd. Uspokójcie mnie jakoś,bo zaraz zwariuję!b

[Ricah]

Pewnie, ze tak. Pozytywne myslenie bardzo czesto wspomaga proces leczenia, tak samo placebo.

 

W ramach pomocy, moge podpowiedziec, ze czeste i w duzych ilosciach jedzenie przypraw[pieprzu, kurkumy, galki muszkatalowej, cynamonu - co wpadnie do reki] wzmacnia odpornosc. Odkad zaczalem jesc przyprawy w wiekszych ilosciach kompletnie nic mnie nie lapie.

[xzjemciex]

Pewnie, ze tak. Pozytywne myslenie bardzo czesto wspomaga proces leczenia, tak samo placebo.

 

W ramach pomocy, moge podpowiedziec, ze czeste i w duzych ilosciach jedzenie przypraw[pieprzu, kurkumy, galki muszkatalowej, cynamonu - co wpadnie do reki] wzmacnia odpornosc. Odkad zaczalem jesc przyprawy w wiekszych ilosciach kompletnie nic mnie nie lapie.

 

 

Dzięki za rady Muszę spróbować.

[Gość]

Moim zdaniem nie ma żadnego związku. Sam mam podobno nerwicę, a jestem okazem zdrowia. Praktycznie w ogóle na nic nie choruję, na żadne przeziębienia, na żadne grypy, na żadne zapalenia, no dosłownie na nic. Nawet mi nigdy nie boli ani głowa, ani nic. Od święta mam ból gardła czy katar. Mam tak już od paru dobrych lat, wcześniej było inaczej. W ciągu ostatnich paru lat swoje przeziębienia mogę policzyć na palcach jednej ręki, np. w ubiegłym roku chyba nawet ani razu się nie przeziębiłem.