Skocz do zawartości
Nerwica.com

Czy zazdrościcie zdrowym ludziom?


bedzielepiej

Rekomendowane odpowiedzi

Ja zazdroszczę bardzo. Potrafią wytyczać sobie cele i działać. Ja ciągle się czołgam, upadam i wracam do punktu wyjścia. Kiedy mam nawrót depresji to rzucam wszystko, na czym wcześniej mi zależało. Bo przestaje mi zależeć, i staje się tylko uciążliwym obowiązkiem, koszmarem na który brak mi sił. Robi mi się wszystko jedno, bo jak się nie chce żyć to po co wyznaczać sobie cele. A jak już wyznaczę, to nie potrafię doprowadzać spraw do końca bo przychodzi depresja.

 

Kolejna sprawa to to, że jestem skazana na samotność. Nie łudzę się, płeć przeciwna woli żywiołowe, wesołe, pewne siebie dziewczyny. Ja taka nie jestem. Nikt nie pokocha chorej i zaburzonej osoby. Co z tego, że jestem ładna, mądra(ostatnio z tym słabo), wierna, uczuciowa, krzywdy nikomu bym nie zrobiła itd mogę się tym podetrzeć, bo i tak będę wiecznie sama. Zazdroszczę ludziom miłości.

 

Zazdroszczę ludziom dobrych wspomnień. Ja nie mam takich.

Moje wspomnienia z okresu nastoletniego to izolacja w moim pokoju, branie leków dzień w dzień, cięcie się w samotności, psychiatryk.

 

Nie mam żadnych zdjęć mniej więcej od 12 roku życia. To chyba tak jakby mnie nie było. Zazdroszczę że ludzie będą mieli co wspominać na starość.

 

Boli mnie to tak że mogłabym ryczeć godzinami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A któzi są zdrowi?

Zazdroszczę mojej pieprzonej siostrze. Wychowałyśmy się w identycznych warunkach, a jej życie różni się od mojego o 180 stopni. A kiedyś idiotka myślałam, że wrażliwość to zaleta.
Identyczne warunki byłyby w przypadku, gdybyście były bliźniaczkami. Jest między Wami różnica wieku?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A któzi są zdrowi?
Zazdroszczę mojej pieprzonej siostrze. Wychowałyśmy się w identycznych warunkach' date=' a jej życie różni się od mojego o 180 stopni. A kiedyś idiotka myślałam, że wrażliwość to zaleta.[/quote'] Identyczne warunki byłyby w przypadku, gdybyście były bliźniaczkami. Jest między Wami różnica wieku?

 

Już to słyszałam od mojej terapeutki. Rok różnicy (biorąc pod uwagę miesiące, prawie dwa lata).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kotek em, więc jedna przyszła na świat jako jedynaczka, druga na starcie miała starszą siostrę i bardziej doświadczonych w opiece nad dziećmi rodziców. Twoja terapeutka nie jest dla mnie autorytetem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja zazdroszczę bardzo. Potrafią wytyczać sobie cele i działać. Ja ciągle się czołgam, upadam i wracam do punktu wyjścia. Kiedy mam nawrót depresji to rzucam wszystko, na czym wcześniej mi zależało. Bo przestaje mi zależeć, i staje się tylko uciążliwym obowiązkiem, koszmarem na który brak mi sił. Robi mi się wszystko jedno, bo jak się nie chce żyć to po co wyznaczać sobie cele. A jak już wyznaczę, to nie potrafię doprowadzać spraw do końca bo przychodzi depresja.

 

Właśnie, przy tej chorobie trudno jest cokolwiek zakładać i snuć plany, bo to lubi nawracać :(

 

Kolejna sprawa to to, że jestem skazana na samotność. Nie łudzę się, płeć przeciwna woli żywiołowe, wesołe, pewne siebie dziewczyny. Ja taka nie jestem. Nikt nie pokocha chorej i zaburzonej osoby. Co z tego, że jestem ładna, mądra(ostatnio z tym słabo), wierna, uczuciowa, krzywdy nikomu bym nie zrobiła itd mogę się tym podetrzeć, bo i tak będę wiecznie sama. Zazdroszczę ludziom miłości.

 

Dlatego osoby zaburzone często wchodzą w związki z osobami o zbliżonych problemach. Analogicznie nie ma się co dziwić, że ktoś zdrowy i energiczny raczej szuka osoby o podobnym usposobieniu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie ma normalnych ludzi, każdy ma swoje problemy. Lepiej niczego nikomu nie zazdrościć, bo można się w tym zatracić i zapomnieć o tym, że mamy własne życie. Może tymczasowo niefajne, ale jest nasze, warto je wykorzystać jakoś, a przynajmniej spróbować.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

było tak,że zazdroscilam ale przeszło mi to po prostu samo od siebie.

Siostra ... i kolejne podobieństwo :shock: Ty jesteś, naprawdę ? / żart /

 

Jakbym miała być tak na 100% uczciwa to zazdroszczę 2 rzeczy ... dobrego snu bez prochów i jeszcze jednej rzeczy, o której nie napiszę :mhm:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jestemlegenda bez kitu zawsze smieszyl mnie ten podzial na zdrowych i tych mniej tak jakby istnieli tacy ktorzy nie choruja i nie maja problemow nawet ja ze swoja schiza nie czuje sie wykluczona z kregu osob majacych prawo do szczescia a swoja zazdrosc przekierowuje co nawyzej na inteligentow z pasja

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kotek em, ale czekaj, Twoja terapeutka twierdzi, że to nie są identyczne warunki? Chyba znowu przeczytałam nie to, co zostało napisane. Zamiast "już - 'ja". Jednak fajną masz terapeutkę :hide:

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×