Skocz do zawartości
Nerwica.com

Czesc wszystkim,to mój pierwszy raz tutaj...wogóle..


Anik.

Rekomendowane odpowiedzi

czesc wszystkim

 

jak to sie stało,że dzis dopiero sie tu zarejstrowałam?

czuje,że bycie tutaj z wami bardzo mi pomoże

 

cierpie na okropną nerwice,lęk przed zachorowaniem,przed wymiotami,nawet jak to pisze to sie wstydze,że mnie wysmiejecie...

w momencie ataku momentalnie robi mi sie niedobrze,serce wali jak oszalałe,chce mi sie wymiotować,trzęsę sie jak osika

niedawno doszły zawroty głowy

i tez niedawno zrozumiałam,że to wszystko dzieje sie w mojej głowie!

po wszystkim nie moge uwierzyć,że tak sie bałam,że tak sie działo

czasem jak sie wyrzygam pomoże a czasem ląduje na pogotowiu pod kroplówką na zatrzymanie wymiotów

koszmar mówie wam,biore xanax,lekarz rodzinny mi przepisał

musze chyba sie udac do psychologa

 

dziś oglądałam o nerwicach program w tvn style i znalazłam to forum

wierze,ze razem bedzie mi lepiej,juz mi lepiej,jak poczytałam wasze posty! musze sie tutaj jakos tylko odnalezc...

 

pozdrawiam serdecznie wszystkich

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja również znalazłam się tutaj dzięki temu programowi :) . Ja cierpię na nerwicę natręctw. Lekarz tego nie zdiagnozował, bo nie byłam u niego z tym problemem, gdyż nie utrudnia mi życia w znacznym stopniu. A moją "ulubioną", nerwicową cyferką jest 3! [Tak naprawdę to 8.] :) :) :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj.

Nie martw się nikt Cie tutaj niewyśmieje, na pewno znajdziesz na forum miłe osoby które Cię zrozumieją.

Myśle ,że wizyta u psychologa to bardzo dobry pomysł taka osoba wysłucha i doradzi co masz dalej robić.

Sam kiedy zachorowałem na depresje poszedłem do psychologa to dało mi nadzieje na wyzdrowienie.Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dzieki za powitanie!

 

problem w tym,że ja sie wstydzę pojscia do psychiatry,wiem,ze nie powinnam bo to choroba i uwazam za swój duzy sukces,że wiem juz,że to choroba,że to dzieje sie w mojej głowie,że nie umre podczas ataku,że to w końcu przechodzi i sama myśl,ze moge połkąć xanax,który działa cuda...(o ile go nie wyrzygam,bo jesli tak ucze sie oddychać przy tym,żeby nie czuć scisku całego przełyku i żołądka,tych okropnych mdłości,mówie sobie,że zaraz przejdzie,opracowuje metody walki ;)

 

zawsze to człowiekowi lepiej wiedząc,że nie jest sam

 

bo w moim otoczeniu jestem z tym sama,tylko mama mnie rozumie,ale nie chce jej juz niepokoic kolejnym atakiem,żeby sie nie martwiła

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Anik. czuje ze mamy te same problemy i ta sama bliska osobe czyli mame... ja poszlam i do psychologa i do psychiatry ale dopiero co zaczelam wiec cala walka jeszcze przed nami ... 3majmy sie wszyscy mocno

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Anik. witaj na forum! mam (mialam) podobne objawy co ty. lek przed tym, ze bedzie mi niedobrze to moj "ukochany" powod zeby zrezygnowac z czegos. u mnie byla tylko jedna roznica - nigdy w sumie nie wymiotowalam, widocznie az tak silnie tego nie przechodze... choruje w sumie 3 lata (zaleczylam sie, potem nawrot)... u mnie wiedzieli tylko rodzice, potem pare osob, ktorym wiedzialam, ze moge powiedziec...

nie boj sie lekarzy. ja na terapii dowiedzialam sie, ze powodem moich objawow sa relacje z nadopiekunczymi rodzicami... teraz ucze sie zyc na wlasna reke. nie zwlekaj z wizyta u specjalisty. ja biore leki i zyje jak czlowiek. pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja nie wiem DLACZEGO to mam,a chciałabym wiedzieć,co w moim zyciu wpłyneło na to,co ze mną czasem sie dzieje

 

jak przeczytałam Inez3 o nadopiekuńczości rodziców to aż mnie ukuło bo

moja mama jest bardzo nadopiekuńcza,uchodzi(jest)przedobrym człowiekiem ale często przesadza z pomocą,przestałam z tym walczyć i zostawiłam to(obrażała sie) mimo,iż jestem już dorosłą osobą,mam swoją rodzinę,mieszkam osobno,ona zawsze jest blisko,zawsze jest na pierwszym miejscu...

nigdy wczesniej nie pomyslałabym,że to mogłoby negatywnie podswiadomie na mnie wpłynąć(choc oczywiscie nie wiadomo,czy taka przyczyna,ale być może) ale wiem też,ze nigdy bym jej o tym nie powiedziała,nawet gdyby taka okazała sie diagnoza

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja cierpię na nerwicę natręctw. Lekarz tego nie zdiagnozował, bo nie byłam u niego z tym problemem, gdyż nie utrudnia mi życia w znacznym stopniu.

 

Pójdziesz dopiero, gdy zacznie utrudniać? ;)

 

problem w tym,że ja sie wstydzę pojscia do psychiatry,wiem,ze nie powinnam bo to choroba i uwazam za swój duzy sukces,że wiem juz,że to choroba,że to dzieje sie w mojej głowie,że nie umre podczas ataku,że to w końcu przechodzi i sama myśl,ze moge połkąć xanax,który działa cuda...

 

To skoro wiesz, że nie powinnaś, został Ci już tylko do pokonanie jeden, mały krok, bezpodstawny opór i jesteś na najlepszej drodze do wyleczenia :)

 

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć Anik. Witaj na forum.

 

nawet jak to pisze to sie wstydze,że mnie wysmiejecie...

Przestań Kobieto! Nic co piszesz nie jest mi obce ani śmieszne. Wręcz przeciwnie: traktuję to poważnie i bynajmniej nie jest mi do śmiechu. Być może spotkałaś się w przeszłości z takimi reakcjami innych gdy nadmieniałaś co się z Tobą dzieje ale tutaj Cię zaskoczymy :mrgreen: Nie ma się czego wstydzić. A "tamtych" co reagowali inaczej, nie będę marnować epitetów. To samo tyczy sie specjalisty. Zresztą, nikt nie musi wiedzieć, że korzystasz z porad specjalisty. Świetnie, że zaczęłaś rozmawiać o tym, co się z Tobą dzieje. To bardzo ważny krok w dalszej terapii.

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

witajcie!!

dlugo mnie tu nie bylo,ale jestem dzis znów,bo tak bardzo was potrzebuje!

siedze w pracy wlasnie z "atakiem" godzine temu lyknelam 0,25 xanaxu i czekam az zacznie dzialas,chce mi sie plakac i wyc zaraz dlaczego mnie to spotkalo??!

 

3 tyg.temu mialam straszny atak,myslałam juz ze zwariuje,apogeum tego byly straszne wymioty,pozniej lyknelam znowu xanax i przeszlo... ale trzymalo mnie caly dzien,a dzis znowu :(

 

mozecie byc ze mnie dumni,bo poszlam do psychiatry i juz chodze na terapie,chce sie z tego wyleczyc,jestem taka mloda,nie nawidze tego!!!

a najgorsze jest to,że coraz czesciej mam ataki i jest coraz gorzej...

 

pomozcie mi prosze dobrym słowem,bo wydaje mi sie.ze jestem sama,wszyscy ludzie normanie zyja funkcjonują a ja tu w pracy niby pracuje,ale co dzieje sie we mnie w srodku wiem tylko ja..!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×