Skocz do zawartości
Nerwica.com

witam i pozdrawiam


dalilah

Rekomendowane odpowiedzi

czesc! po datach Waszych postow widze ze niezbyt wczesnie znalazlam ta strone heheh. Ale jak to mowia lepiej pozno niz wcale :? Na nerwice choruje od 7 lat, mialam wtey anoreksje i depresje, dzieki lekom wylizalam sie z anoreksji, ale nie do konca. Nadal mam ograniczenia w spozywaniu tuczacych pokarmow i wciaz walcze z nerwica. Bralam juz wiele lekow (seronil,asentra, oxazepam, atarax, pramolan, paxtin, xanax - po tym czulam sie najlepiej ale wpadlam w uzaleznienie i musialam przestac brac) czasem wydawalo mi sie ze sobie poradze bez lekow, ale na krotko..po odstawieniu nastepowal jeszcze gorszy atak. Moje lęki sa zdefiniowane, nie boje sie czegos nieokreslonego: panicznie boje sie smiertelnych chorob (np raka, zakazenia jakims wirusem) i wszystkiego co deformuje ladna sylwetke (np ciaza). Jakkolwiek smiesznie moze to brzmiec, dla mnei jest wielkim problemem bo przeszkadza mi to w zyciu (mam 25 lat i mysle ze za kilka lat trzeba by sie bylo zdecydowac na dziecko, ale z moja psychika jest to wykluczone). Oczywiscie mam tendencje do wyolbrzymiania, unikam wszelskich miejsc gdzie mozna podlapac jaks chorobe. Dochodzi do tego ze kaluze krwi na chodniku omijam z daleka choc na poziomie logiki wiem ze przez podeszwe od buta zarazki nie przenikna, jednak nikt nie zmusilby mnie zeby w nia wejsc. Staram sie zachowac pelna aseptycznosc (jakie to meczace...). Napady lęku mam zwykle wieczorem, chcialabym sie wtedy schowac w mysia dziure, nie moge sobie znalezc miejsca, oczywiscie wszystkie wegetatywne objawy rowniez wystepuja. A tak poza tym zastanawiam sie czy nie mam przypadkiem "borderline personality", nie potrafie kochac ale potrafie chciec kogos a nienawidzic go i odrzucac w chwile pozniej, szukam i tesknie w zyciu sama nie wiem za czym, chyba za przezywaniem emocjii, moje rekacje sa wylbrzymione (szczegolnie gniew) chociaz staram sie kontrolowac adrenaline (nie zawze daje rade). Czy jest tu ktos kto chociaz troche czuje podobnie do mnie? czy tez jestem sama z takimi objawami? odpiszcie prosze

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dalilah, ciesze sie, ze lepiej pozno niz wcale jestes tu z nami ;)

 

dla mnie ciaza i dziecko to tez duzy problem... zwlaszcza sama decyzja :roll: ... wydaje mi sie to dosc dziwnie skonstruowane, ze kobieta ma sluzyc jako inkubator do wyrosniecia nowego czlowieka... niestety dla mnie kobieta w ciazy - to tez zaden przyjemny, ani roztkliwiajacy widok :roll: ... na pewno mozna myslec o adopcji... ale prawdopodobnie nasza przeszlosc chorobowa dyskwalifikuje nas...

 

czy lekarz wspominal, ze mozna podejrzewac cie o borderline? ja tez sie tego obawiam...

 

:arrow:dalilah- nie jestes sama... :!:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

innge - szczerze mowiac mnie jest nawet wstyd patrzyc na kobiete w ciazy, zupelnie jakby to bylo cos nienormalnego, juz nie mowiac o tym ze ja wstydzilabym sie pokazac ludziom w ciazy (tfu tfu odpukac). Wstyd mi za to ale nic nie moge na to poradzic. Sam pomysl ciazy mnie odpycha, zeby nie powiedziec obrzydza. Mam nadzieje ze na tym forum nikt nikogo nie ocenia :? Jesli chodzi o "borderline" to wszyscy lekarze psychiatrzy tudziez psycholog unikali wystawiania diagnozy, kazdy jako rozwiazanie wszystkich problemow przepisywal mi kolejne leki, 2 psychologow u ktorych bylam wcisnelo mi jakies kasety do sluchania, sluchalam przez rok i nic. Pisalam afirmacje w zeszycie (podobno swietna metoda), nawet staralam sie szczerze wierzyc w to co pisze i nic. Do "borderline" doszlam sama, bo depresja i nerwica lekowa nie wydawaly mi sie wystarczajacym wyjasnieniem tego co sie we mnie dzieje. Mam tylko jedno przykre wrazenie, czesc lekarzy chyba nie ma za bardzo pojecia co to wogole jest "borderline" (ku mojemu horrorowi jedemu musilam opisac efekty borderline!). Nie wiem co robic bo ile mozna brac leki?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dalilah - ciekawa jestem, czy po tych wszystkich terapiach zmienilo ci sie nastawienie do ciazy?

 

wiesz, mnie czasem rozbrajaja kobiety w ciazy, ktorym sie wydaje, ze wszyscy im zazdroszcza, a jak nie: to powinni zazdroscic... takie zwyczajne instynkty... ja baaaaardzo boje sie ludzkich instynktow :? ...

 

antydepresanty, z niektorych grup, na pewno kilka ladnych lat, a moze tez do konca zycia... no ale to juz osobny temat, na pewno nie do rozstrzygniecia tu i teraz :?

 

kazdy ma inne leki, nie widze powodu, zeby akurat twoj lek mialby byc szczegolnie napietnowany :roll: ...

 

pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

innge - zadna terapia nie zmienila mojego podejscia do tematu ciazy, wrecz jest jeszcze gorzej - teraz mam narzeczonego ktory kocha dzieci i dla niego tak zwana "wpadka" bylaby radoscia nad radosciami, a mnie na sama mysl zalewa fala zimna i nogi mi sie uginaja, on wie ze ja nie chce teraz dzieci ale o moich problemach atury psychicznej mu nie powiedzialam bo ... chyba by nie zrozumial

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dalilah, u mnie sytuacja jest podobna... powiedzialam mu o wszystkich moich uczuciach zwiazanych z ciaza itd.... zrozumial i bedzie czekal na moja decyzje... jestem mu za to cholernie wdzieczna, bo dodatkowej presji juz bym chyba nie zniosla :roll: ...

 

moze jednak warto wtajemniczyc go w arkana twojej duszy i miejsca w niej na ciaze... wydaje mi sie to dobrym krokiem, po moich doswiadczeniach ;)

 

pisz, jak sytuacja sie progresuje ;) :) :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

innge bardzo bym chciala go wtajemniczyc ale probowalam juz kilka razy, nie tylko w zwiazku z ciaza, m.in w zwiazku z.... libido :oops: (leki antydepresyjne nie sa niestety sprzymierzencami w sypialni) ale na kazda wzmianke on reaguje alergia, wiekszosc facetow lubi unikac skomplikowanych tematow, chyba przerazaja ich takie problemy, w koncu zaniechalam prob i tak jakos trwa to, on nie pyta, ja nie zaczynam mowic... wiem ze to raczej nie ozwiazanie ale gdybym wpadla na jakis lepszy pomysl to wierzcie ze juz bym go wyprobowala

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

witaj...ja też jestem nowa!

 

Z tą adopcją trochę mnie przestraszyłyscie poniewaz kiedys oprocz własnego biologicznego dziecka chciałabym adoptować dziecko i ....niestety nie pomyslalam o tym zanim poszlam do psychologa....kurcze teraz za tą psychoterapię mogą mnie zdyskwalifikowac :cry:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×