Skocz do zawartości
Nerwica.com

Dostęp do broni


Magnum

Co sądzisz o dostępie do broni w Polsce?  

19 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Co sądzisz o dostępie do broni w Polsce?

    • Cywile powinni zostać całkowicie pozbawieni dostępu do broni
      6
    • Należy zaostrzyć obecne przepisy
      2
    • Obecne przepisy są odpowiednie
      1
    • Należy uprościć obecne przepisy
      3
    • Dostęp do broni powinien zawierać tylko nieliczne ograniczenia
      7
    • Handel bronią i jej posiadanie nie powinno podlegać regulacji prawnej
      0


Rekomendowane odpowiedzi

Witam szanownych państwa! Przybyłem na Wasze forum, albowiem interesuję się dostępem do broni palnej i dotychczas prowadziłem takie rozmowy w gronie osób, że tak to ujmę - neutralnych pod względem tematyki tego forum. Zaciekawiło mnie, jak do tego tematu odniosą się osoby z dolegliwościami psychicznymi.

 

 

Pytanie podstawowe, które zadaję podczas takich rozmów, brzmi następująco: co sądzicie o swobodnym dostępie do broni w naszym kraju?

 

 

Jednakże przygotowałem pytania dedykowanie specjalnie dla Was.

 

Czy zdecydowalibyście się na kupno broni, jeśli byłaby taka możliwość (czyli żadnych testów psychologicznych, żadnych pozwoleń - po prostu wchodzicie do sklepu i mówicie "poproszę chleb, masło i jakąś dziewiątkę Cezetki")?

 

Jeśli tak, to czy kupilibyście broń do ochrony miru domowego, czy może obrony osobistej? Jeśli to drugie to nosilibyście broń przy sobie na co dzień?

 

Czy broni używalibyście tylko jako straszaka, czy jednak bylibyście skłonni wystrzelić do osoby Was atakującej?

 

Czy decydując się na broń mielibyście sto procent pewności, że będziecie w stanie trzymać nerwy na wodzy i nie będzie strzelać po wpływem nieprzyjemnego impulsu?

 

Czy czulibyście się bezpieczniej wiedząc, że na ulicy możecie spotkać praworządnych obywateli posiadających broń, którzy w razie zagrożenia mogliby Wam pomóc?

 

Odwróćmy sytuację - czy Wy, mając broń, pospieszylibyście z pomocą drugiej osobie, czy może wolelibyście nie pakować się w ewentualne kłopoty?

 

Czy noszenie broni przy sobie poprawiłoby Waszą pewność siebie? A może już sam fakt jej posiadania - niekoniecznie do ochrony, ale np. sportowej - podbudowałby Was tym, że umiecie się nią posługiwać, że jesteście na tyle odpowiedzialni, że możecie ją mieć.

 

Czy jest tu ktoś cierpiący na hoplofobię?

 

Mam nadzieję, że ostatnim pytaniem nie złamię regulaminu - czy znajdzie się w tym gronie ktoś, kto w szerszym dostępie do broni upatruje się sposobu na popełnienie samobójstwa?

 

I jeszcze taki mały akcent, który proszę potraktować z przymrużeniem oka. Drogie Panie, które jesteście przeciwne swobodnemu dostępowi do broni - jak czujecie się na co dzień, gdy macie styczność (chociażby na chodniku) z facetami mającymi przy sobie narzędzie gwałtu?

 

 

I na koniec łączę się z Wami w - jak to pisze nasz wuc - bulu, że prawo stawia Was w dużo trudniejszej sytuacji i nakazuje robić testy psychologiczne, które nie mają przełożenia na rzeczywistość. To jest właśnie prawdziwa dyskryminacja, a nie medialny temat. Dla mnie każdy praworządny obywatel powinien mieć możliwość zakupu jednostki broni, jeśli wyrazi taką wolę i ma na to fundusze. Jednak z racji tego, że w temacie tym siedzę nie od wczoraj i wiem, że mogę o tym tylko pomarzyć, to dla mnie sukcesem byłoby zniesienie uznaniowości policji przy wydawaniu pozwoleń i złagodzenie warunków obrony koniecznej do minimum, a ogromnym sukcesem byłoby przeniesienie kompetencji wydawania pozwoleń do jednostek samorządu terytorialnego.

 

 

Dział "Witam" pominąłem, bo wydaje mi się, że nie jest to konieczne dla jednego tematu.

 

Jeśli temat nie odpowiada działowi "Off-topic", uprzejmie proszę o przeniesienie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Broń palna, chyba żeby się prościej zabić. Chociaż z tą skutecznością to nigdy nie wiadomo.

Bezpieczniej na ulicy jak tylko służby mają broń, a nie byle łobuz by mógł mieć i mnie straszyć/zabić.

 

Jak już to niech tylko na strzelnicach była by broń dostępna.

 

Jestem za całkowitą likwidacją broni.

 

ps. raz syn myśliwego strzelił do mnie z broni myśliwskiej bo ją dorwał z domu. Na szczęście spudłował.

Broni palnej NIE!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Magnum, Korwin KRÓL !!! xD

 

Tak, tak, tak, tak ... - odpowiadając kolejno na Twoje pytania :D

 

Btw. Ja tam się będę zabijał ze współczesnej, wiernej, w pełni funkcjonalnej repliki broni czarnoprochowej z przed 1850 r (hmm ... może by tak Coltem Navy 1851 kal. 36 ? - prześliczna broń ;)http://pl.wikipedia.org/wiki/Rewolwer_Colt_Navy_model_1851) - raz że pozyskam ją w pełni legalnie, a dwa, że klimatyczniej ;)

 

http://www.kaliber.pl/124-bro#/

 

http://www.militaria.pl/uberti/rewolwer_colt_1851_navy_36_7,5_leech_rigdon_(bcru_navyl_rigdon36)_kr_p16117.xml

 

http://www.kaliber.pl/rewolwery/116295-rewolwer-navy-1851-oval-standard-czarny.html

 

http://www.kaliber.pl/pistolety/117681-pistolet-kentucky-flintlock-kaliber-45.html

 

No i kilka karabinów czarnoprochowych, coby się w tego snajpera pobawić :D

 

http://www.kaliber.pl/karabiny/84354-karabin-dp-missouri-river-hawken.html

 

http://www.kaliber.pl/karabiny/27721-karabin-kentucky-kal-45.html

 

http://www.kaliber.pl/karabiny/116864-sharps-berdan-s761-kal-54-.html

 

Gdybym miał dajmy na to wolne ze 2 tysiaki, raczej bym sobie jedną z takowych "zabawek" zakupił (a i pewnie życie sobie inaczej ułożył :D) ;) No ale może to i lepiej ? Jeszcze przedwcześnie wypaliłbym sobie w skroń i by było ... :P

 

 

Pozdro ;)

No i ten, nie powystrzelajcie się aby czasem :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chociaż z tą skutecznością to nigdy nie wiadomo.

Otóż to. Wielu posiada mylne wyobrażenia, że strzelanie jest tak proste, jak w grze FPP.

 

Bezpieczniej na ulicy jak tylko służby mają broń, a nie byle łobuz by mógł mieć i mnie straszyć/zabić.

Służby bezpieczeństwa mają pewną olbrzymią wadę, której nie da się wyeliminować - nie możemy od nich oczekiwać, że będą w każdej ciemnej ulicy kiedy nią idziemy i spotykamy nieciekawe towarzystwo, lub że będą obok naszego domu gdy nastąpi włamanie. Broń jest w tym przypadku środkiem doraźnym - mamy ją tu i teraz i sami zapewniamy sobie bezpieczeństwo.

 

Jak już to niech tylko na strzelnicach była by broń dostępna.

W kwestii strzelnic też jest wiele do zrobienia! Z większych wad można wymienić np. to, że nie można strzelać bez instruktora a także ograniczenie wiekowe, o ile się dobrze orientuję - od osiemnastu lat, co eliminuje możliwość szkolenia młodzieży.

 

raz syn myśliwego strzelił do mnie z broni myśliwskiej bo ją dorwał z domu. Na szczęście spudłował.

Czy spotkały go odpowiednie konsekwencje? Czy myśliwy został pozbawiony pozwolenia?

 

nie broń zabija tylko ludzie

i bez broni też ludzie jestem za dostępem do broni

Niby oklepany slogan, niby proste słowa, a ileż w nich prawdy! Zabić można czym popadnie. A sprawa swobodnego dostępu do broni kręci się wokół kwestii obronnych.

 

Magnum, Korwin KRÓL !!! xD

Politycznie jestem w opozycji do Janusza Korwin-Mikkego.

 

Tak, tak, tak, tak ... - odpowiadając kolejno na Twoje pytania :D

Haha! Aż tak się nie rozpędzaj, bo o hoplofobię również pytałem.

 

No i kilka karabinów czarnoprochowych, coby się w tego snajpera pobawić :D

Widziałem takie, gdy oglądałem relację z zawodów Long Shot w Międzyrzeczu. Bronią czarnoprochową się nie interesuję i zdziwiło mnie to, że ma ona takie osiągi.

 

nie ma co porównywać gwałtu do zabójstwa.

Nie dokonałem takiego porównania. Napisałem jedynie o tym, czym się tego gwałtu dokonuje.

 

i jestem przeciw, dość widać co się dzieje w USA.

Ale czy zdajesz sobie sprawę, że wszelkie strzelaniny w USA wydarzyły się tam, gdzie tej broni była minimalna ilość lub nie było jej wcale? Za oceanem mają coś takiego jak "Gun Free Zone" - strefy, do których nie można wnosić broni. Głównie obejmuje to szkoły. Praworządni obywatele trzymają się tego. Ale czy szaleniec z karabinem w ręku jest praworządnym obywatelem?

 

[videoyoutube=eaAsIWvEynI][/videoyoutube]

 

2wfodg2.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Podoba mi się dostęp do broni na zasadach takich jak w USA. Tam dochodzi do masakr (takich jak ta niedawno w jakiejś szkole), bo w tym kraju nie brak ludzi niepoczytalnych. I czy z bronią czy bez, zabiliby i już. Dziwię się, że u nas dostęp do broni jest taki trudny - przecież ZUSowi większa ilość zgonów byłaby na rękę :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak, tak i jeszcze raz tak dla dostępu do broni.

Nienawidzę argumentu, że nie bo łobuzy nas wystrzelają, jak by chcieli to już dawno by to zrobili. Oni i tak mają dostęp do broni, a to Ty zostajesz bez możliwości obrony.

 

REKLAMA:

A tak w ogóle jak ktoś zainteresowany tematem to niech zajrzy na stronę ROMB-u. Stowarzyszenie jest organizacją zajmującą się promowaniem pozytywnego wizerunku posiadaczy i miłośników broni palnej, upowszechnianiem kultury fizycznej i sportu - w szczególności strzelectwem rekreacyjnym, popularyzacją wiedzy o broni oraz działaniem na rzecz doskonalenia umiejętności strzeleckich i obronnych obywateli.

http://www.romb.org.pl

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pomimo, iż od wielu lat jestem fanką broni , to nigdy nie podpisałabym się pod możliwością posiadania jej przez cywilów. Nasz naród jest nazbyt niezrównoważony, histeryczny, mściwy i zbyt zacofany. Zawracamy nawet na autostradach choć teorię niby mamy w głowie, a prawko w kieszeni. Takie testy to można o kant d... rozbić. Cały system od lat doprowadza ponad 90% społeczeństwa do ciągłej wewnętrznej frustracji, nadwrażliwości. Nie potrafimy sobie radzić z prostymi społecznym problemami, większością emocji, a będziemy potrafili trafnie/trzeźwo ocenić sytuacje, w której można będzie użyć broni? Śmiechu warte. ;) Ludzie trzęsą się jak galarety przy każdym egzaminie w szkole/ na uczelni, przy każdej rozmowie kwalifikacyjnej, wystąpieniu publicznym itp., chleją na imprezach okolicznościowych, w delegacji itd., wkurzają się stojąc w korku, w długiej kolejce u lekarza, podczas wyborów, meczu itp. i mają potem do ręki dostać broń, a reszta dookoła ma żyć nadzieją, że dziś może uda im się np. wyjść z dzieckiem na plac zabaw nie zarabiając kulki od jakiegoś wykończonego systemem "żołnierzyka", który w dniu testów psychologicznych był emocjonalnie spełniony, a potem jakoś dziwnym trafem wszystko uległo diametralnej zmianie, bo przykładowo przez kochanka żony i gigantyczny rachunek za telefon posypało się całe dotychczasowe, życiowe idylliczne domino? Wskażcie mi na ulicy choć jedną osobę, która w 100%-ch zasługuje na miano bycia pełnoprawnym posiadaczem broni w życiu prywatnym, a potem przyprowadźcie ją do mnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jestem za dostępem tylko dla "wybranych", z powodów które wymienia EmInQu. Ja jestem pewien że obchodziłbym się z bronią odpowiedzialnie ale zdecydowanie nie ufam 90% społeczeństwa w tej kwestii. Nie sądzę żeby po zniesieniu ograniczeń wzrosła drastycznie liczba napadów i innych zaplanowanych przestępstw z użyciem broni, jestem natomiast pewien że ilość "przypadkowych" zgonów wzrosłaby niebotycznie. Głównie dlatego że jesteśmy narodem chlejącym i zdebilałym, a debil + wóda = wypadek.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Głównie dlatego że jesteśmy narodem chlejącym i zdebilałym, a debil + wóda = wypadek.
dokładnie tak, sama znam przypadki 2 osób postrzelonych w pijanym widzie z wiatrówki /jedna w twarz/, strach się bać, gdyby pod ręka było cos groźniejszego. Zresztą byle wiejski głupek bierze sobie teraz wiatrówke i idzie na spacer, strzelając do wszystkiego, co się rusza - kotów, ptaków i nic takiemu gnojowi nie można potem udowodnić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bittersweet, "ziomki" z mojego dawnego osiedla nie potrzebowały być nawet pijane żeby się postrzelić jak ich raz zabrałem ze sobą na "strzelnicę" (miałem urządzoną "samoróbkę" na ogromnym polu które roztaczało się za blokami, 100% bezpieczeństwa bo jak ktoś szedł to było go z kilometra widać, specjalnie zbierałem puszki żeby szkłem nie śmiecić - no, kulturka generalnie na ile się dało uzyskać), wystarczyło że jeden dekiel "dla śmiechu" chciał jak na westernach "zakręcić" wiatrówkę na palcu... Od tamtej pory nawet sprężynowej im do ręki nie dawałem bo idiota to i gazetą się skaleczy...

 

Generalnie to wiatrówką nawet taką bez zezwolenia też krzywdę napastnikowi można zrobić, w stopniu wystarczającym do dania sobie czasu na ucieczkę a nawet i "lepiej" jak się ktoś postara - trzeba by było mieć nielichego niefarta żeby trafić dresa-czołga który po postrzale ze śrutu w oko miałby dalej ochotę zajmować się czymś innym niż wzywaniem mamusi. A jako że wiatrówki można kupić także w wersjach "replikowych" czyli imitujących prawdziwe modele broni - to nie widzę potrzeby zmiany obecnej drogi uzyskiwania zezwoleń na "prawdziwą" broń.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×