Skocz do zawartości
Nerwica.com

Prawdziwe PTSD..


Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie!

Wchodziłam czasem na to forum, kiedy jeszcze nie znalazłam żadnych ciekawych stron po polsku na temat ptsd. Co ciekawe, na jednej z polskich stron znalazlam info, ze jak ktos ma objawy PTSD dluzej niz miesiac to znaczy, ze to jest silna postac wymagajaca leczenia psychiatrycznego. Natomiast na tamtym amerykanskim forum są osoby ktore mają ptsd od wielu lat, i o ile dobrze zrozumialam, czasem dopiero niektore symptomy moga sie ujawnic po miesiacu. Tak na przyklad bylo u mnie, kiedy dopiero po jakims czasie stalam sie rozdrazniona i sklonna do zachowan agresywnych i zlosci (zawsze tlumione).

 

Natomiast na tamtym forum byly naprawde ciekawe czy raczej traumatyczne historie w stylu porwanie przez mafie etc. Najbardziej mna wstrzasnely wyznania dziewczyny, ktorej ojciec o malo nie zabil po tym jak zabil na jej oczach jej macoche a wczesniej brata...

 

Wydaje mi sie, ze zeby zdiagnozowac u kogos ptsd to rzeczywiscie musza wystapic wszystkie objawy, ale tak naprawde jest wiele innych stanow po urazowych, ktore skladaja sie na pewne elementy ptsd, na przyklad rozne rodzaje anxiety disorders, jak agorafobia (lek przed wychodzeniem z domu, miejscami pelnymi ludzmi).

 

Ja wlasnie nie mialam PTSD, ale stan, w ktorym bylam spodowal ze zaczelam sie tym interesowac i ogolnie tym, co sie dzieje z czlowiekiem po zbyt duzym poczuciu zagrozenia albo zbyt traumatycznych doswiadczeniach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jest wiele różnych terapii pracy z traumą. Od EMDR po terapie schematów. Tutaj bardzo ważny artykuł, zachęcam do przeczytania (..) W ogóle cały blog tam czytam, jest dobry.

Edytowane przez Melodiaa
Nie zamieszczamy linków!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 19.06.2024 o 20:43, Bsrt napisał(a):

Ja mam klasyczne ptsd i z czasem coraz gorzej . Unikam ludzi i moja psychika zmieniła się całkowicie . Terapia nic nie dała. Uczę się z tym zyc

 

O proszę... Jedna z terapeutek mi mówiła tą samą śpiewkę, że "trzeba nauczyć się z tym żyć". Nie rozumiem, jak można żyć z czymś, co przejmuje kontrolę nad Twoim życiem?! 

Rozumiem, że masz zdiagnozowane PTSD. To jest zaburzenie lękowe. A zaburzenia lękowe całe szczęście mają tendencję do samoistnego przemijania, ale też nieodpowiednio leczone mają tendencję do utrwalania się.

Normalnie lęk pojawia się i znika, bo włączają się mechanizmy chroniące przed jego narastaniem. W zaburzeniach lękowych lęk jest zbyt intensywny i/lub zbyt długotrwały. Życie z lękiem odbiera nie tylko radość życia, ale może też odebrać jasność myślenia, co może mieć naprawdę fatalne konsekwencje na dłuższą metę. Wiem to po sobie. Ważne jest by nauczyć się żyć ponad lękiem poprzez lepsze radzenie sobie z nim. Także tu bym powiedział, że trzeba nauczyć się sobie RADZIĆ Z LĘKIEM. Bo "żyć" z lękiem, to już wcale nie brzmi optymistycznie, przynajmniej wg mnie. Dlatego ja postanowiłem, że będę sobie radził z lękiem, a nie żył 🙂

 

Przepraszam, ale naprawdę wkurza mnie takie godzenie się z przeciwnością, która prowadzi kogoś w dół. Przecież to totalnie bez sensu! Cierpienie nie jest sensem życia, dlatego trzeba tego sensu szukać, żeby nie cierpieć. A jak się znajdzie, to już będzie lepiej. Pozdrawiam!

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie mam PTSD, ale od 2007 roku trochę się zmieniło w terapiach XD tak jak ktoś wspominał powstała bardzo skuteczna terapia EMDR mocno promowana dzisiaj zwłaszcza w USA. 

 

Poza tym leczenie żadnego zaburzenia nie opiera się o to żeby je "wyleczyć", tylko raczej nauczyć technik radzenia sobie z objawami, które oduczą destrukcyjnych zachowań. Jak jakaś osoba nie doświadcza objawów lub doświadcza ich w takim stopniu, który nie przeszkadza im w funkcjonowaniu, to mówimy o remisji. 

 

Wg mnie nie da się stwierdzić do końca czy ktoś wyleczył zaburzenie, bo zawsze to jest jakoś zakorzenione w psychice i może powrócić, może nie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie mam lęku . To są stany których nie potrafię opisać na pierwszym planie są wyłączenia czasem jakbym był w innym wymiarze. Leków nie mam wręcz odwrotnie mam tendencje do zachowań ryzykownych np jadąc samochodem. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy to jest wyleczalne ? Raczej nie mi zmieniła się osobowość i nie ma możliwości żeby to co było wróciło . Dzięki terapeutce funkcjonuje ale trauma została. Mam do wyboru funkcjonowanie albo samobójstwo. To drugie nie wchodzi w grę . To tak jakby się przeszło do innego wymiaru . Moja wcześniejsza osobowość nie istnieje została zniszczona przez drugiego człowieka a w zasadzie kobietę która moim zdaniem jest psychopatką.wszystko zaczęło się na serio po ok6 miesiącach po traumie i z czasem jak kula śniegowa przybierało na sile. Teraz jak mam flesze to uciekam do ogrodu coś robię albo jem zielony pieprz to pozwala mi wrócić do rzeczywistości . Otępienie emocjonalne jest obezwładniające nie czujesz strachu nic. Gdy ma się rodzinę to trzeba walczyć dla nich. Trauma to okaleczenie duszy a w moim przypadku i ciała i zniszczenie integralnosci osobowej. Już dwóch psychologów mi powiedziało ze nie może mi pomóc . I pomału mam wrażenie ze mają rację. Może jest ktoś na forum kto zmaga się od lat z traumą chętnie porozmawiam. Życie po doznania przemocy fizycznej z następstwem uszkodzenia ciała nie pozostaje bez wpływu na dalsze funkcjonowanie.

Edytowane przez Bsrt

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

46 minut temu, Bsrt napisał(a):

Czy to jest wyleczalne ? Raczej nie mi zmieniła się osobowość i nie ma możliwości żeby to co było wróciło . Dzięki terapeutce funkcjonuje ale trauma została. Mam do wyboru funkcjonowanie albo samobójstwo. To drugie nie wchodzi w grę . To tak jakby się przeszło do innego wymiaru . Moja wcześniejsza osobowość nie istnieje została zniszczona przez drugiego człowieka a w zasadzie kobietę która moim zdaniem jest psychopatką.wszystko zaczęło się na serio po ok6 miesiącach po traumie i z czasem jak kula śniegowa przybierało na sile. Teraz jak mam flesze to uciekam do ogrodu coś robię albo jem zielony pieprz to pozwala mi wrócić do rzeczywistości . Otępienie emocjonalne jest obezwładniające nie czujesz strachu nic. Gdy ma się rodzinę to trzeba walczyć dla nich. Trauma to okaleczenie duszy a w moim przypadku i ciała i zniszczenie integralnosci osobowej. Już dwóch psychologów mi powiedziało ze nie może mi pomóc . I pomału mam wrażenie ze mają rację. Może jest ktoś na forum kto zmaga się od lat z traumą chętnie porozmawiam. Życie po doznania przemocy fizycznej z następstwem uszkodzenia ciała nie pozostaje bez wpływu na dalsze funkcjonowanie.

A leczyłeś się EMDR ? (ciekawość)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Bsrt napisał(a):

Tak to był styczeń 2023 a w maju próba S . Na początku było dobrze potem niestety wszystko wróciło i to ze zdwojoną siłą .

Integracja z traumatyczną przeszłością jest trudna, zwłaszcza jeśli ma się PTSD.

Pewnie terapia poznawczo-behawioralna byłaby dla ciebie lepsza

3 godziny temu, Bsrt napisał(a):

Mam do wyboru funkcjonowanie albo samobójstwo. To drugie nie wchodzi w grę

To pokazuję jak duży zrobiłeś postęp od momentu próby samobójczej, gratulacje :---)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Wrwsw napisał(a):

Pewnie terapia poznawczo-behawioralna byłaby dla ciebie lepsza

To jest ostatni nurt, który poleciłabym osobie z traumami. Ta terapia jest wbrew pozorom zbyt powierzchowna.

 

11 minut temu, Bsrt napisał(a):

Tak to był styczeń 2023

Nie sądzę żebyś w 1,5 roku przepracował na terapii traumę, a piszesz w czasie przeszłym. Rozumiem że jej nie ukończyłeś?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, acherontia styx napisał(a):

To jest ostatni nurt, który poleciłabym osobie z traumami. Ta terapia jest wbrew pozorom zbyt powierzchowna.

 

No właśnie dlatego pomyślałem o niej. Skoro po intensywnej EMDR miał próbę samobójczą, to może powinien powoli wchodzić w przeszłość w terapii CBT. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Wrwsw napisał(a):

 

No właśnie dlatego pomyślałem o niej. Skoro po intensywnej EMDR miał próbę samobójczą, to może powinien powoli wchodzić w przeszłość w terapii CBT. 

Na razie to moim zdaniem kolega nie ukończył terapii, bo sama na pewnym etapie dostałam diagnozę C-PTSD i sorry, ale w rok nie idzie tego przepracować na terapii. Mi po pół roku intensywnej psychoterapii (terapia 5x w tygodniu) w warunkach oddziału terapeutycznego powiedzieli, że to co się udało przepracować na oddziale to dopiero początek początku i wierzchołek góry lodowej. Od tamtego momentu minęło 8 lat a ja nadal jestem w terapii u tej samej terapeutki do której poszłam po wypisie z oddziału i dopiero od niedawna rozmawiamy o tym, że powoli staję się gotowa, żeby iść już dalej sama, bez wsparcia terapii, ale sama terapeutka to zasugerowała po prawie 3 latach bez typowych objawów PTSD.

Oczywiście nie mówię, że każdy z diagnozą PTSD jest "skazany" na tak długotrwałą terapię, ale jednak wiem jak taka terapia wygląda i śmiem sądzić, że mało realne uzyskać trwałe zmiany będąc nawet i w 1,5 rocznej terapii.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie nie skonczylem terapii. Mam Wrażenie ze nic się nie zmieniło za wyjątkiem tego ze chodzę do pracy rano wstaje i nie zamierzam się targnąć na życie . O rodzajach terapii nie mam zadusi pojęcia . EMDR pomogło trochę na początku jednak nie załatwiło problemu. Następna terapia u psychologa była inna nie wiem jak ją nazwać ale z pewnością pomogła na tyle ze żyje się z bagażem dalej. W pewnym momencie usłyszałem od Pani psycholog ja już nic więcej zrobić nie mogę musi pan isc do kliniki albo do kogoś innego. Dziękuje Wam za taki duży odzew . Dobrze jest wiedzieć , że nie jest się samemu. Przed traumą nie miałem pojęcia ze człowiek może drugiego tak potraktować że demoluje do tego stopnia jestestwo ż tak destrukcyjnym skutkiem. Człowiek to jednak bardzo złożona struktura . Prze demną jeszcze długa droga integracji tego okrutnego wydarzenia . Dziękuje i pozdrawiam wszystkich 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie nie skonczylem terapii. Mam Wrażenie ze nic się nie zmieniło za wyjątkiem tego ze chodzę do pracy rano wstaje i nie zamierzam się targnąć na życie . O rodzajach terapii nie mam zadusi pojęcia . EMDR pomogło trochę na początku jednak nie załatwiło problemu. Następna terapia u psychologa była inna nie wiem jak ją nazwać ale z pewnością pomogła na tyle ze żyje się z bagażem dalej. W pewnym momencie usłyszałem od Pani psycholog ja już nic więcej zrobić nie mogę musi pan isc do kliniki albo do kogoś innego. Dziękuje Wam za taki duży odzew . Dobrze jest wiedzieć , że nie jest się samemu. Przed traumą nie miałem pojęcia ze człowiek może drugiego tak potraktować że demoluje do tego stopnia jestestwo ż tak destrukcyjnym skutkiem. Człowiek to jednak bardzo złożona struktura . Jestem na początku bardzo długiej podróży …

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, Bsrt napisał(a):

Nie nie skonczylem terapii. Mam Wrażenie ze nic się nie zmieniło za wyjątkiem tego ze chodzę do pracy rano wstaje i nie zamierzam się targnąć na życie . O rodzajach terapii nie mam zadusi pojęcia . EMDR pomogło trochę na początku jednak nie załatwiło problemu. Następna terapia u psychologa była inna nie wiem jak ją nazwać ale z pewnością pomogła na tyle ze żyje się z bagażem dalej. W pewnym momencie usłyszałem od Pani psycholog ja już nic więcej zrobić nie mogę musi pan isc do kliniki albo do kogoś innego. Dziękuje Wam za taki duży odzew . Dobrze jest wiedzieć , że nie jest się samemu. Przed traumą nie miałem pojęcia ze człowiek może drugiego tak potraktować że demoluje do tego stopnia jestestwo ż tak destrukcyjnym skutkiem. Człowiek to jednak bardzo złożona struktura . Jestem na początku bardzo długiej podróży …

Na twoim miejscu sprawdziłbym doświadczenie tego psychologa - czy ma ukończone 4-letnie szkolenie terapeutyczne w nurcie, najlepiej CBT i czy ma doświadczenie w pracy z traumą.

 

Ja np. "leczyłem się" 6 miesięcy u psychologa zwykłego i zero efektów. Teraz chodzę do psychoterapeuty z doświadczeniem w pracy z OCD i osobami z ASD, z certyfikatem terapeuty poznawczo-behawioralnego <=== i jest duuuuzo lepiej, ogromna poprawa

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, Bsrt napisał(a):

musi pan isc do kliniki albo do kogoś innego

Znaczy się to możesz od każdego terapeuty usłyszeć. Czasami praca nad niektórymi rzeczami może być mocno destabilizująca a w przypadku traum często tak jest i wtedy rzeczywiście sugerują oddziały terapeutyczne, bo tam terapia jest intensywna i jesteś cały czas pod opieką.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 8.09.2024 o 08:14, Bsrt napisał(a):

Nie nie skonczylem terapii. Mam Wrażenie ze nic się nie zmieniło za wyjątkiem tego ze chodzę do pracy rano wstaje i nie zamierzam się targnąć na życie . O rodzajach terapii nie mam zadusi pojęcia . EMDR pomogło trochę na początku jednak nie załatwiło problemu. Następna terapia u psychologa była inna nie wiem jak ją nazwać ale z pewnością pomogła na tyle ze żyje się z bagażem dalej. W pewnym momencie usłyszałem od Pani psycholog ja już nic więcej zrobić nie mogę musi pan isc do kliniki albo do kogoś innego. Dziękuje Wam za taki duży odzew . Dobrze jest wiedzieć , że nie jest się samemu. Przed traumą nie miałem pojęcia ze człowiek może drugiego tak potraktować że demoluje do tego stopnia jestestwo ż tak destrukcyjnym skutkiem. Człowiek to jednak bardzo złożona struktura . Jestem na początku bardzo długiej podróży …

Szczerze to jestem troche przerazona. Mialam nadzieje, ze pojde kilka razy na emdry i bedzie git…

 

Tydzien temu dostalam diagnoze ptsd. I teraz nie pamietam dobrze (zapytam na nastepniej wizycie), ale chyba chodzilo terapeutce o cptsd.
Boje sie ze mi emdr nie pomoze i ze mnie psych odesle. Poprzedni psych kompletnie nie mial pojecia o tym co robil i stwierdzil, ze nie moze mi pomoc. 
Obecna pysch „podoba mi sie”, bo jest taka…. neutralna… bo jest pewna siebie, ze wie co robi, ale nie arogancka. Zobaczymy czy to moje wrazenie zostanie czy sie zmieni. 
Tak jak ktos napisal wyzej, trzeba nauczyc sie z tym zyc, chociaz trudno. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×