Skocz do zawartości
Nerwica.com

Spamowa wyspa


Etna

Rekomendowane odpowiedzi

dobry wieczór, ja nie wspominam dobrze liceum, niby beztroskie czasy ale jakoś nie dla mnie, nie pamiętam właściwie kiedy ja byłem beztroski, nie chodzi mi o momenty, np. po wódce, ale tak ogólnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pewnie wszystko zależy od wspomnień i stanu podczas danego okresu. U mnie w liceum właśnie wszystko "padło", kontakty się pourywały przez długie nieobecności i trwanie w domu w letargu itd. Ale jestem pozytywnie nastawiona do studiów :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dla mnie traumatyczne było akurat gimnazjum (niech je likwidują w cholerę :twisted: ). Liceum to stabilny okres. Może nie beztroski, ale w porównaniu z resztą żywota na tyle ułożony i otwarty na ludzi, jak nigdy później.

A potem wszystko się zaczęło stopniowo walić po pierwszym roku studiów. Studiów za dobrze to ja nie wspominam. A po studiach jest już tylko gorzej ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wieczornie pozdrawiam!

 

Wróciłam z herbatkowania i biblioteki.

Tak jak kiedyś Mirunia mówiła - pogoda ewidentnie barowa i trzeba to wykorzystać i posiedzieć w knajpach. :105:

Moja towarzyszka przyszła zdołowana i klapnięta jak stary kapeć, rozstawałyśmy się to maszerowała energicznie, z uśmiechem na ustach. To są plusy górki, że człowiek ma się czym dzielić i zaraża innych. ;)

 

A propos, Mirunia gdzie jesteś? :bezradny:

 

A ja, jak już kiedyś pisałam, chciałabym być tu gdzie jestem, ale z głową i kondycją z czasów studiów... :P

 

wieloraki, Jak na wieczór, troszkę poranne tąpnięcie przeszło?

 

JERZY62, Ale czekoladki tylko dwa razy do roku... :smile:

 

rolosz, Co u Ciebie Mój Drogi? Dzielnie pracujesz? Jak lekcje francuskiego, zmobilizowałeś się?

 

Lusesita Dolores, na głowę aż tak nie narzekaj, kto tu zdaje jeden egzamin za drugim co? ;)

 

tosia_j, No i nic nie wymyśliłaś? :D

 

Będę teraz czytać trzy książki na raz. Bardzo tak lubię. :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kosmostrada, zazdroszczę kondycji na studiach ;) I aktualnej górki, którą tak chętnie się dzielisz :D Pogoda knajpowa, w sam raz na jakiegoś grzańca i bilard :105:

Oj, ja też kiedyś czytałem kilka książek na raz. Teraz dukam jedną na pół roku :bezradny: W sobotę zabrałem się w końcu za zaległą powieść (a sporo ich jeszcze na półce, realnej i wirtualnej ;) ) Chodzę na ten francuski. Ostatnio ciężko było, ale w ostatniej chwili się zebrałem i polazłem. Ale jeszcze nie odpuszczam ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

rolosz, Miałam trochę zawirowań, jazd w tym czasie, ale miałam też siłę, by wychodzić z tego tylko poharatana. No i miałam trochę szczęścia, bo wszystko się dobrze skończyło, a nie musiało... :roll:

Ale najbardziej brakuje mi tego umysłu jak żyleta... :why:

No gratulacje, że jednak się spinasz!

Po jaką książkę sięgnąłeś?

 

tosia_j, No ale nic nie napisałaś... :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja tu nie zamierzam pisać smutów, tam pewnie krótko czasem wspomne, że źle się czuje, ale bez wynurzeń, bo wtedy czuje, że to na kogoś przerzucam, chociaż niektórzy twierdzą, że to wcale nie jest zaraźliwe.

 

kosmostrada, hej, miło, dzięki, troszkę lepiej jest :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kosmostrada, "Morfinę". Czytam. Nie biorę ;)

Dobrze, że tak wspominasz ten studencki czas. To nawet budujące, no nie? Że dało się wyjść cało, własnym nakładem sił. Ciała i umysłu. Do tego odrobina sprzyjających okoliczności i wiele można zdziałać. Żadna recepta tego nie zastąpi. Szkoda tylko, że nie da się tak jechać przez całe życie ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Expresia, Igiaa, nie przesadzajcie. Ja bym się chętnie wrócił do czasów szkolnych. To "dorosłe" życie nie jest fajne. A jeśli chodzi o lektury... to znacznie ciekawsze jest przeczytanie książki niż streszczenia.

Pojęcie "książka" wzbudza pozytywne skojarzenia, "lektura" odrzuca.

 

Dzieńdoberek ;)

 

Chętnie by się wrucił w lata szkolne, w tą właściwie beztroske.

Moje nie były beztroskie, cały czas byłam zatroskana.

 

wiejskifilozof, z dedykacją?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

rolosz, Tego polskiego autora? Jak skończysz to napisz, czy warto, bo brzmi ciekawie.

No szkoda, szkoda, a widzę, że z wiekiem jakby naturalnych sił ubywa... :roll: Trzeba już sobie samemu budować taki sztuczny kościec (jak w filmie s-f) ...

 

wieloraki, To chyba zależy od indywidualnej reakcji na problemy innych.

Ja np. jestem nieodporna na "wampiry energetyczne", ludzi lubujących się w byciu ofiarą, byciu w ciągłym problemie, wssysających innych w swój czarny świat. Muszę wtedy uciekać.

Na Spamowej na szczęście nie ma takich osób.

 

tosia_j, myślisz, że mamy tu jakiś terminarz? :zonk: To ja się pewnie nie wbijam tak jak trzeba... ;)

 

cyklopka, Jak tam, płacom, czy nie płacom? :smile:

 

wiejskifilozof, czy się obrazisz, jak nie skomentuję tego utworu? ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kosmostrada, tak, Twardocha. No teraz to muszę przeczytać do końca, skoro mam Ci napisać, czy warto ;)

rolosz, Trzeba już sobie samemu budować taki sztuczny kościec (jak w filmie s-f) ...

 

za dużo filmów oglądasz :P chociaż niewykluczone, że kiedyś będziemy sobie taki pancerz budować ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

rolosz, bardzo jestem ciekawa Twojej opinii, czytaj więc Waćpan. :smile:

A cóż ja innego robię teraz, przy pomocy różnych myków - jak nie budowanie sobie swojego psychicznego nowego kośćca podtrzymującego mnie na nogach... :bezradny: ( mówisz za dużo filmów s-f, za dosłowne porównania... :zonk: mówiłam, już nie ten umysł... ;) )

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

"wampiry energetyczne", ludzi lubujących się w byciu ofiarą, byciu w ciągłym problemie, wssysających innych w swój czarny świat. Muszę wtedy uciekać.

Na Spamowej na szczęście nie ma takich osób.

calkiem co innego myslalam ze to pojecie znaczy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×