Skocz do zawartości
Nerwica.com

Spamowa wyspa


Etna

Rekomendowane odpowiedzi

zaczarowanaaa, u mnie raz lepiej, raz gorzej. Chociaż w gruncie rzeczy widze postępy. Wiem, że wiekszość objawów jakie mam to nie stan agonalny, zawał serca, nowotwór tylko nerwica. Choć wczoraj jak mi znajoma powiedziałam, że od tygodnia kłuje ją serce i nie idzie do lekarza to pomyslałam, co ja zrobiłabym na jej miejscu z moją nerwicą ;) Na pewno w kązdym bądz razie bym tak sobie nie chodziła :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Megi_, jeśli chodzi o choroby to ja raczej nie mam tak że zamartwiam się o zdrowie no chyba że są ku temu powody;/ ja bardziej mam nastrój depresyjny.. szkoda mi niektorych ludzi boję się przemijania itp itd;/ u nie dodatkowo dochodzi stres przed sezonem;/ mąż wtedy wyjeżdża często a ja najbezpieczniej czuję sie jak jest przy mnie ehhh;/ ale trzeba zarabiac... mam nadzieje ze tak jak co roku dam jakos rade... muszę myślec pozytywnie a nie negatywnie... tylko jak ??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja już jogurtów w ogóle nie jem, bo odstawiłam produkty mleczne na parę tygodni, żeby zobaczyć jak się będę czuła.

Podobno w ogórkach kiszonych i kiszonej kapuście jest o wiele więcej GATUNKÓW bakterii niż w jogurcie (zwykle 1-2) i preparatach aptecznych (3-9).

Tak że woda spod ogórków rządzi, mnóstwo minerałów, witamin i bakterii :great:

W tym sezonie nakisimy ile się da, chociaż pobliskie sklepy też służą beczką.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry!

Przyleciałam do domu, dziś kurczak w tempurze na warzywach, więc zrobiłam ciasto, przyprawiłam mięsko i teraz chwilka odpoczynku i kawka.

Rano wstałam z takim przerażeniem ( oczywiście z powodu odstawienia leków), że ledwo zipałam, ale pójście do pracy pozwoliło mi się odczepic od natrętnych myśli i wkręcania filmu. Muszę teraz sobie zajęcia wymyślac, żeby głowę zając. W związku z tym po obiedzie idę na pocztę i po żarcie dla pieseła. Potem też coś trzeba będzie wymyślic. :zonk:

U mnie podmuchy lodowatego wiatru głowę urywają, gdyby nie to byłoby całkiem przyjemnie.

Pełna ekscytacji sprawdziłam sobie w kalendarzu, kiedy mam wolne w weekend majowy, a tu koopa - to jest piątek sobota niedziela. I tak nie pracuję. :why:

Woda z kiszonych ogórków - idealna na kaca... :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I nie tylko ;)

 

Wczoraj zaczęłam robić ćwiczenia na brzuch, ciekawe na ile mi starczy wytrwałości.

Ale dzisiaj wciągam tę, mam nadzieję, zdrową żywność.

Chciałabym być jak wąż. Jak wąż ma coś dużego do strawienia, to jego ograny zwiększają swoją masę/objętość i dlatego daje radę. Niedawno się dowiedziałam.

 

A ja się cieszę, że piątek-niedziela, bo nie mam szkoły :mrgreen::mrgreen::mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Davin, dziękuję, masę mam po lekach, chociaż oczywiście nie jest to masa mięśniowa, pewnie trochę tłuszczu i trochę wody ;)

Ale skoro nogi robię na tańcach, kondycyjno-oddechowe na warsztatach wokalnych, to tylko mi brzuch został do pracy własnej.

 

A, wracając z terapii sobie kupiłam koszulkę z gruchami, jedna cała, jedna w przekroju i jeszcze kwiatuszek, plus jakieś słowa po angielsku. Ach, ten sklep po drodze... Kiedyś chodziłam do drogerii, ale zlikwidowali.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cyklopka, anakonda to też wąż! Ona może zjeść świniaka i tak leżeć potem przez kilka miesięcy. Nie wiem, czy to dobry pomysł. :bezradny:

kosmostrada, tak, wszystko ładnie, pięknie. Tylko to taaaakie trudne jest. Kurna, strasznie dzisiaj marudny jestem. :evil:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cyklopka, ja próbuje znaleźć chęci do ćwiczeń bo brzuch mam wielki. :mrgreen: A jeszcze kilka lat temu nie mogłem przytyć i byłem chudy czego bym nie jadł. :P

 

tak dobrze Ci się przy mnie powodzi :lol:

 

Bry wszystkim :)

 

 

A to apropo zdrowego żywienia... nasze pierwsze wyhodowane kiełki :yeah:

 

a4myab.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pyton strawił aligatora w tydzień.

 

Mnie ludzie całe dzieciństwo mówili, że jestem chuda, nawet teraz się nie chcą odczepić, a brzuch niestety ma skłonność do wybijania po jedzeniu. Albo mi coś szkodzi, albo taka niewdzięczna budowa po rodzicach. Jak wybadam w czym rzecz, to dam znać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×