Skocz do zawartości
Nerwica.com

Syndrom Lavender Town przyczyną masowych samobójstw?


Niktita

Rekomendowane odpowiedzi

Jeśli byliście fanami pokemonów, lub jesteście zainteresowani manipulacjami dokonywanymi nad naszym mózgiem, to zapraszam do przeczytania

http://www.sadistic.pl/historia-lavender-town-vt123519.htm

 

Co o tym myślicie? Czy naprawdę ta muzyczka

[videoyoutube=JNJJ-QkZ8cM][/videoyoutube] mogła być przyczyną 70% samobójstw dzieci w wieku 7-12 lat w latach, kiedy ta gra została stworzona? Ponoć posiada dźwięki słyszalne tylko w tym przedziale wieku. Ponoć te dźwięki uzależniały. Czy ktoś, kto się zna może wyjaśnić, czy jest to możliwe, aby oddziaływać w ten sposób na mózg i powodować pewne zachowania, jak samobójstwo? Gdyby tego było mało, to zamieszczam link dla tych, którzy próbowali uciec z tego strasznego miasta

[videoyoutube=xoOtu8W1va8][/videoyoutube]

 

Ciekaw jestem waszego zdania na ten temat.

 

UWAGA! FILMIKI TE ZAWIERAJĄ PRZEKAZ PODPROGOWY, ZATEM OSTRZEGAM I ZALECAM OSTROŻNOŚĆ!!!

 

Długo się wahałem, gdzie umieścić ten temat. Uważam teraz, że lepiej byłoby go umieścić w dziale "Psychologia", zatem proszę o przeniesienie tematu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

egzorcyzmy.katolik.pl

 

Czy zły duch może oddziaływać na dziecko? - Ewangelia w kilku miejscach pokazuje, jak Jezus przeprowadzał egzorcyzmy na dzieciach. Współcześnie nie brak zagrożeń - dzieci coraz częściej czytają książki o treściach okultystycznych (Harry Potter), czasopisma (Witch), bawią się w magię i spirytyzm (Halloween, Pokemony, wróżby andrzejkowe, wywoływanie duchów). Często wskutek grzechów rodziców są przyzwyczajane do magii, wróżbiarstwa, czytania horoskopów, poddawane są takim pseudomedycznym terapiom, jak reiki i bioenergoterapia. Okultystyczne metody edukacyjne pojawiają się nawet w szkołach jako rzekomo nowatorskie metody edukacyjne. Poniżej zebraliśmy nieco materiałów do artykułów, audycji i świadectw, które można przeczytać i odsłuchać na naszej stronie internetowej.

 

 

Poke-demony?

 

POKEMON – to kolejna obok książek o Hardym Potterze masowa rozrywka dla dzieci o podtekście magicznym. Był czas, kiedy pokemony były w telewizji, w gazetach, książkach, w kinach, na odzieży, na ustach i oczach wszystkich... Jak w znanym dowcipie: strach otworzyć konserwę, by nie zobaczyć tam jednego z nich. – W chipsach straszą już od dawna... Zewsząd wyłaniał się zachęcający do ich kupna napis „Czy masz już je wszystkie?” Słowem: obsesja...

Nazwa „pokemon” jest skrótem od POcKEt MONster, czyli po naszemu – pokedemon. Pomysł na nie wziął się ze shintoizmu, wierzeniu, wedle którego należy oddawać cześć naturze i jej poszczególnym, upersonifikowanym elementom. Na przykład słońce jest symbolizowane przez jakieś bóstwo, z którym współpraca prowadzi do tego, iż staje się on opiekunem człowieka, udzielając mu przy tym swoich naturalnych przymiotów. Myli się ten, kto uważa, że w pokemonach przymioty te służą np. do jakiegoś rozwoju wewnętrznego czy kształtowania osobowości. – Są one przydatne przede wszystkim do unicestwiania przeciwników. Wracając do światopoglądu Wschodu, w istocie pokemonowego szaleństwa można dopatrzyć się elementów reinkarnacji: pokemon po śmierci może uzyskać doskonalszą formę wcielenia. Ponadto posługiwanie się zaklęciami oraz mantrowanie w czasie walki własnego imienia pozwala na przejście do wyższej klasy duchowej.

Brutalność w kreskówce zaskakuje każdego i stawia pytanie, do kogo są te bajki adresowane. – Czy aby na pewno do dzieci? Sens walki sprowadza się do rywalizacji o tytuł Mistrza Wszechświata. I toczy się ona bez względu na wszystko. Pokemony mają swój bardzo urozmaicony arsenał: porażają prądem, miotają ogniem, ciskają głazami... Jakiej broni by sobie nie wymyślić – pokemony ją mają na pewno.

Szaleństwo rywalizacji o tytuł Mistrza Wszechświata przeniosło się do przedszkoli, szkół i na podwórka. Dzieci owładnięte tą manią chcą być takie jak np. Ash – bohater kreskówki. Rodzice zaś widzą w pokemonach zwykłą zabawę. Co więcej, często sprzyjają kaprysom dziecka, bo jak wiadomo, żeby mieć swojego pokemona, najpierw trzeba go kupić. Za tą formą zabawy stoi bowiem olbrzymi przemysł wraz z jego machiną reklamową. Celem strategii marketingowej jest to, aby poszczególne dziecko-konsument posiadało pełną kolekcję plastikowych znaczków-pokemonów. Zanim to się stanie, musi wydać ono sporą sumę pieniędzy. Do tego czasu jest ono narażone na presję psychiczną, bowiem cały czas toczy się rywalizacja o to, kto ma więcej krążków tazo. Stres towarzyszy dziecku także w poszukiwaniach nowych zabawek. Po pierwsze: nie we wszystkich produktach oklejonych charakterystycznymi symbolami znajdują się pokemony; po drugie: im pokemon ma większą moc, tym rzadszym jest egzemplarzem. Łatwo więc znaleźć "nieskomplikowany" egzemplarz potworka, za to najsilniejsze z nich są wypuszczane na rynek w bardzo ograniczonych ilościach.

Pokemony poza narażaniem dzieci na obcowanie z przemocą, wpływają na nieukształtowany umysł dziecka elementami filozofii i religii dalekiego Wschodu. Nierzadko traktowane są jak magiczne amulety, chroniące nie tylko przed innymi pokedemonami, ale tez jakimiś elementami rzeczywistego świata. Niesie to ze sobą dodatkowe zagrożenia duchowe i psychologiczne. Więc, drodzy rodzice, czas zastąpić hasło “Czy macie je wszystkie” nowym: „Wyrzućcie je wszystkie!”

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kokos84, ty piszesz o opętaniach, a dziś wiadomo, że jest to choroba i się ją leczy. Mi chodziło bardziej o aspekt naukowy, czy jest to możliwe, o czym kiedyś było bardzo głośno w prasie i mediach. Może inaczej. Czy jest to możliwe, aby przez taką grę i taką "muzyczkę" były możliwe krwawienia z nosa, skłonności samobójcze, agresywność, drażliwość i tak dalej...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szkoda Panowie, że za mało/złe leki bierzecie, oszczędzilibyście nam szansy na czytanie tych bzdur.

 

Twierdzisz, że to bzdury? Na jakiej podstawie? W ogóle wiesz, co się stanie, jak pozbawi się trankwizytorami człowieka fazy REM, lub znacznie ją skuci? Wiesz, że wtedy zmienia się osobowość i występują zaburzenia psychosomatyczne? Zmienia się metabolizm, homeostaza i gospodarka hormonów? Wiesz o tym, że wytwarzany jest związek LSD wtedy? Występują zaburzenia psychotyczne. Wydawałoby się tak błahe, jak pozbawienie człowieka fazy REM powoduje takie straszne skutki. To są pierdoły, pierdoły według Ciebie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szkoda Panowie, że za mało/złe leki bierzecie, oszczędzilibyście nam szansy na czytanie tych bzdur.

Skąd wiesz że to bzdury? Może w tym faktycznie nic nie ma ale może jest i wtedy to bardzo poważna sprawa. Ludzie z Twoim podejściem w latach 50tych krzyczeli że papierosy na 100% są nieszkodliwe ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ta, a kilku odcinków pokemonów nie wyemitowano w USA i Europie, bo jeden z nich miał tytuł "Wieża Strachu"(mieszkał tam pokemon-duch), a hamerykańcom się to skojarzyło z zamachami na World Trade Center i zbanowali, jeden odcinek zbanowano bo używano w nim broni palnej, jeden bo pojawił się w nim czarnoskóry pokemon(Jynx) i uznano to za przejaw rasizmu, jeden bo Jesse z zespołu R miał sztuczny biust i uznano to za promowanie transwestytyzmu/seksualizmu, a jeden który wyemitowano w Japonii zbanowano w Europie, bo animator wykorzystał w nim animację trwającą 5 sekund z różnobarwnymi światłami migoczącymi z prędkością fal mózgowych człowieka i około 700 dzieci w Japonii wylądowało w szpitalach z objawami epilepsji fotogennej. Oglądałem ten odcinek bez cenzury i faktycznie te światła ostro nakur.wiają, ale ja widać nie mam predyspozycji do padaczki fotogennej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ta, a kilku odcinków pokemonów nie wyemitowano w USA i Europie, bo jeden z nich miał tytuł "Wieża Strachu"(mieszkał tam pokemon-duch), a hamerykańcom się to skojarzyło z zamachami na World Trade Center i zbanowali, jeden odcinek zbanowano bo używano w nim broni palnej, jeden bo pojawił się w nim czarnoskóry pokemon(Jynx) i uznano to za przejaw rasizmu, jeden bo Jesse z zespołu R miał sztuczny biust i uznano to za promowanie transwestytyzmu/seksualizmu, a jeden który wyemitowano w Japonii zbanowano w Europie, bo animator wykorzystał w nim animację trwającą 5 sekund z różnobarwnymi światłami migoczącymi z prędkością fal mózgowych człowieka i około 700 dzieci w Japonii wylądowało w szpitalach z objawami epilepsji fotogennej. Oglądałem ten odcinek bez cenzury i faktycznie te światła ostro nakur.wiają, ale ja widać nie mam predyspozycji do padaczki fotogennej.

 

 

Tak, ale zważ na to, że gra dostępna od 7 lat pokazuje krew, sceny gore, zawiera migawki(taki przekaz podprogowy), mówi o zaświatach, wprost wręcz o piekle(dosłownie, ten cały doktorek, jak mówi, to pokazuje się w chmurce "Hell" i szybko znika, że trudno zauważyć to grając pierwszy raz) i na dodatek ta muzyka, która zwiera ukrytą frekwencję...

 

Co do odcinka, w którym Jesse miał sztuczny biust... Było to naprawdę celowe i ten biust sobie powiększał (o czym nie wspomniałeś) i wyglądał jak kobieta. Ten odcinek o duchach wyemitowano w Polsce (katolickiej, co jest dziwne, choć nie dziwne, bo kiedyś emitowano DBZ, także... Zawdzięczamy Dorocie Zawadzkiej (Superniani), że zdjęli to z anteny) i mi się szczerze nawet podobał... Jednak bajki dla dzieci nie powinny zawierać takiego przekazu, nie sądzicie? Zapomniałeś Dark Passenger dodać, że w tym odcinku o "broni palnej" występował Meowth przebrał się za... HITLERA! Zatem nie dziwię się, czemu zbanowali...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×