Skocz do zawartości
Nerwica.com

Samolub


Gość Dżejmson

Rekomendowane odpowiedzi

(Nazwa wątku była moim pierwszym skojarzeniem tego, co opisuję poniżej)

Wszedłem w x-nasty związek w ciągu ostatnich 2 lat i znowu źle.

Dziewczyna jest piękna, inteligentna, zabawna. Ale to ze mną jest problem - jaka by partnerka nie była, w każdym związku czuję się źle. To nie jest kwestia moich wymagań. Obecnie spotykam się z kobietą, która póki co pod każdym względem jest w moim typie. Ja i tak ze związku nie czerpię żadnej przyjemności ani satysfakcji. Pierwsze dwa spotkania dostarczają mi pewnych emocji, ale potem już nic. Nuda i tyle. Zdecydowanie wolałbym ten czas spędzić w podróży, w górach, rozwijając siebie i swoje zainteresowania. Uwielbiam swój czas spędzać samemu, przez to na randkach tylko się meczę, niepotrzebnie produkując się wymyślając tematy do rozmów, szukając pomysłów na randki... Z jednej strony czuję fizyczny pociąg do kobiet, a z drugiej strony całkowita emocjonalna pustka. Jak naiwny idę na kolejną randkę, w jej trakcie marzę tylko o tym, by pobyć samemu. Jest tak nie tylko w związkach. Nudzi mnie każde spotkanie z ludźmi, którzy nie podzielają moich zainteresowań. Nie mogę zrozumieć tego parcia na związki, poza fizycznością nie mogę dopatrzeć się ich sensu. Tak było od zawsze, nawet zanim zacząłem borykać się z depresją i fobiami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czasem człowiek jest taki..że po prostu lubi singielstwo,być sam,własne towarzystwo,rozwijać się itd...

Na siłę po prostu nikogo nie pokochasz,ani nie stworzysz związku,będzie to sztuczne,męczące dla obu stron i w końcu się rozpadnie,jeśli obecna relacja też nie "siądzę",to może lepiej po prostu dać sobie spokój na jakiś czas?

Owszem,presja "społeczna" jest,ale lepiej już ją znieść,niźli na siłę szukać miłości i innych.

Może trzeba ci hmm,paru lat choćby bycia solo, i wtedy gdy się "zatęskni" za tym,to kogoś szukać?

 

Mówię,jako tako przymusu na związki chyba nie ma,jeśli ktoś lubi singielstwo,nie widzę problemu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Właśnie. Czasem warto sobie dać czas. Zamiast mieć parcie na związki, w tym czasie możesz zająć się czymś innym. Nie ma prawnego obowiązku, żeby mieć dziewczynę. Poużywasz życia samemu, aż powstanie w twojej głowie decyzja o związku. A jak nie powstanie, no to nic straconego. Bezsensowne byłoby zaspokajanie potrzeb, które nie istnieją.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W byciu egoistą nie ma nic złego. Ja mam podobnie. Wolę być sama, a nie w związku. Nie lubię jak coś lub ktoś mnie ogranicza. Chociaż muszę przyznać, że presja otoczenia jest ogromna. Ludzie zazwyczaj nie potrafią zrozumieć, że ktoś lubi być sam. Pojawiają się jakieś ironiczne aluzje, głupie docinki. Z powodu tego, że jestem sama zakończyła się jedna z moich "przyjaźni". Widać, kiedy kobieta znajduje sobie faceta zaczyna uważać, że nie potrzebuje przyjaciółki, która jest singielką. Dziwne to, bo jeśli odczuła zagrożenie z mojej strony, to nigdy mi nawet do głowy nie przyszło odbić komuś faceta. Ogólnie coraz mniej interesują mnie faceci. No chyba, że w kwestii przyjaźni.

Może na jakiś czas powinieneś dać sobie spokój ze związkami?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Miałem dłuuugi czas przerwy jak chodzi o związki. Ale fakt, z tym x-nastym mogło zabrzmieć dziwnie.

Problem w tym, że dziewczyna z którą się spotykam nie jest moim wyborem spowodowanym naciskiem społeczeństwa, parciem czy jak to jeszcze inaczej nazwać. Ja po prostu chciałbym umieć odczuwać jakieś emocje w stosunku do jakiegokolwiek człowieka. Spotkania z ludźmi mnie nudzą - z wyjątkiem osób, które dzielą moje pasje (lub są zaburzone, bo tacy ludzie mnie ciekawią).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja po prostu chciałbym umieć odczuwać jakieś emocje w stosunku do jakiegokolwiek człowieka.

Nie szefe,nie da się,to po prostu "jest",albo się czuje,albo nie,chyba tak do końca nie da się nauczyć,czy wymusić emocji względem innych ludzi,musi być motyw,powód,nie wiem...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam podobnie, mam pragnienie posiadania dziewczyny i słowem kluczowym jest tu "posiadanie" a nie bycie z kimś. Spotykałem się kiedyś z dziewczyną co mi się na początku bardzo podobała fizycznie ale na tym się skończyło, po paru spotkaniach przestałem mieć chęć spęczania z nią czasu, z trudem wymyślałem tematy do rozmów i dość szybko to się skończyło. Wciąż mam w głowie chęć "posiadania" dziewczyny ale jest ona chyba determinowana popędem płciowym a na pewno nie uczuciami których nie czuję aczkolwiek mam nadzieję że je mam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dżejmson dokładnie wiem o czym mówisz. Też byłem w kilku związkach z kobietami i też wszystkie one skończyły się źle. Mimo, iż dziewczyny były piękne miłe inteligentne wspaniałe zależało im, mnie nic nie ruszało i z czasem zaczynałem się po prostu nudzić. One to szybko wyczuwały zaczynały się kłótnie, pretensje a później to już równia pochyła.

Może problem tkwi własnie w moim samolubstwie a może w tym, że mimo tych związków w życiu tak naprawdę zależało mi do tej pory na jednej dziewczynie o której jakoś nie mogę zapomnieć. Człowiek próbuje klina klinem, ale ta metoda raczej nie działa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lat 22. Co do egoizmu - zawsze byłem egoistą i próżno u mnie szukać empatii. I przed i po samobójcu ojca było tak samo, a z matką mam kontakty świetne - to tak w skrócie, jak o rodziców chodzi. socorro, gdyby łatwo było znaleźć takowe, na pewno bym się z nimi spotykał. Wiesz, nie nalepię sobie na kurtce karteczki "zaburzony".

U mnie nie tylko chodzi o chęć posidania kobiety, co o jakiekolwiek emocje wobec drugiego człowieka. Ja nigdy w życiu nawet za kimś nie tęskniłem. To nie tak, że przebieram kobietami dlatego, że usilnie chcę poczuć coś do którejś. Obecna jest mi bliska, ale mnie zwyczajnie nudzą spotkania z ludźmi, poza tymi, których już wymieniałem w poprzednich postach. Nie potrafię odnaleźć się w towarzystwie. Na spotkaniach rodzinnych milczę jak grób, a jak mam coś powiedzieć, to motam się jak głupi i tylko idiotę z siebie robię. Spotknie z 2 osobami to już dla mnie tłum. Po spędzeniu kilku godzin z ludźmi, jestem zwyczajnie zmęczony i jedyne o czym marzę, to o zrobieniu w samotności czegoś, co mnie pasjonuje.

Po prostu maciek, też niestety jestem samolubem, choć będąc w depresji, łatwiej było mi zrozumieć drugiego człowieka.

W wieku nastoletnim byłem w jednym związku, potem były 3-4 lata przerwy od jakichkolwiek randek. Zwyczajnie mnie to nie interesowało, wolałem oglądać pociągi albo grać na gitarze. W depresji zainteresowania zeszły na drugi plan, więc wolny czas spędzałem randkując. Depresji nie ma, ale mimo związku ze świetną dziewczyną, nie czuję nic prócz pociągu fizycznego (który bądź co bądź i tak jest już stłumiony przez leki).

Powodów wszystkiego upatruję w nieoficjalnej diagnozie Aspergera. A może to czysty egoizm...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja po prostu chciałbym umieć odczuwać jakieś emocje w stosunku do jakiegokolwiek człowieka.

Nie szefe,nie da się,to po prostu "jest",albo się czuje,albo nie,chyba tak do końca nie da się nauczyć,czy wymusić emocji względem innych ludzi,musi być motyw,powód,nie wiem...

Motywy i powody mogą być, a i tak można nic nie czuć.

Własnie zdałam sobie sprawę, że chyba mam męskie podejście do związków.

A może to złe doświadczenia? :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Midori, czym według Ciebie jest "męskie" podejście do związków?

Zaspokojenie potrzeb seksualnych. Aczkolwiek należę do osób szanujących swoje ciało.

 

Dżejmson, może w wierze odniajdziesz sens, polecam Ci czasopismo

" Miłujcie się" troche moze ono zmieni pogląd na te sprawy

Bez obrazy, ale przypomina mi to "zarzucanie sieci" na ludzi czy też marketing religijny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×