Skocz do zawartości
Nerwica.com

Młodzi kontra starzy.


wiejskifilozof

Rekomendowane odpowiedzi

Większość wydziałów to powinni pozamykać, zostawić jeden czy dwa na całą Polskę, osiągnięć naukowych na większą skalę żadnych, produkcja bezrobotnych magistrów i stołki dla kilku starych pierdziochów. Już lepiej, jakby tych kilku starych pierdziochów było bezrobotnych, niż okłamywać tysiące młodych ludzi, wydawać pieniądze na ich kształcenie i na płace dla personelu naukowego, bo to tylko generuje straty.

No właśnie, ja to tym wiele razy już pisałem. Gdybym mógł cofnąć się w czasie na pewno na żadne studia bym nie poszedł( jestem matematycznym głąbem a tacy żadnych porządnych studiów nie ukończą). Studia to parking dla bezrobotnych aby sztuczne obniżyć bezrobocie wśród młodych, bo tak naprawdę to mamy je najwyższe w Europie ale ukrywają się oni pod pseudostudentami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Młodzi mają teraz pod górkę, ze względu na dorastanie w kulturze ślepego hedonizmu, w ktorej liczy się głupia przyjemność. często ich zainteresowania sprowadzają się do fejsa, kwejka, durnych seriali.

a propo seriali, to w 'californication' fajnie było to zobrazowane.

Do domu Hanka przyszła koleżanka jej córki, i Hank dla integracji międzypokoleniowej, zechciał spędzić z nimi wspólny wieczór, zaproponował więc grę w karty, albo jakieś tam wywoływanie duchów.

Wobec konsternacji dziewczyn, spytał jak w takim razie młodzi spędzają wspólnie czas.

Odpowiedź była, że siedzą przy kompie i puszczają durne filmiki z jutub (pewnie gdyby byli to chłopaki to jaranie trawki i granie w xboxa).

Mógł sobie pomyśleć, że nawet on - szalenie rozrywkowy człowiek nie rozumie już młodego pokolenia.

Tylko pytanie, kto w tu jest stary Hank, czy te zblazowane siksy?

albo 60 letni facet jeżdżący na wyprawy rowerowe czy student wstawiający na fejsa info, że wypił 10 browarów i obrzygał ścianę?

 

ślepy hedonizm na dłuższą metę powoduje, że wszystko jest wyblakłe, bo postrzegane przez wąski pryzmat:

przyjemność/gadżety/wygląd/pieniądze.

 

z takim podejściem trudno o sensowne mapy mentalne, które rozwijają się poprzez podróże, wiedzę, różnorodne doświadczenia, kontakt z różnymi ludźmi.

 

a bez odpowiednich map trudno się czymś zainteresować, tak jak serial wciąga dopiero po zapoznaniu bohaterów i ich historii.

 

chyba wyjściem z tego stanu jest nauka i to nie wg wzorca hedonistycznego: 'historia już była to mi się nie przyda', matematyka? 'do zycia wystarczą same podstawy', j.polski? 'wystarczy umieć czytać i pisać'.

 

a że na naukę nie jest za późno więc są szanse dla zblazowanych młodych w tym mnie i tych starszych ludzi których mapy mentalne obejmują jedynie czasy komuny, bo wtedy nie dziwne, że patrzą w tył, zamiast w przód i się rozwijać.

 

młodzi mogliby wówczas lepiej się dogadywać ze starszymi.

 

swoją drogą, w krajach anglosaskich widok 70latków w pubie nikogo nie dziwi, w Polsce jest jakoś dziwnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

swoją drogą, w krajach anglosaskich widok 70latków w pubie nikogo nie dziwi, w Polsce jest jakoś dziwnie.

 

jetodik, mnie to wlasnie mile zaskoczylo. U nas w pubie glownie mlodzi ..czasami jakis starszy facet sie przewinie ale babeczki to chyba w kosciele siedza bo raczej nie widac. A kiedy wieczorem w Edynburgu wypadlismy na piwo to przy stolikach sporo wlasnie takich ludzi okolo 70tki i faceci i babeczki. Rozesmiani, zadowoleni, po piwku przy kazdym, grali sobie w jakies quizy pomiedzy stolikami. Strasznie mi sie to podobalo :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cytuj:

niektórzy twierdzą, ze są bogatsi, więc bardziej zadowoleni,

 

a mnie sie wydaje ze z mentalnosci. Dla nich zycie sie nie konczy po odchowaniu dzieci

 

 

kiedy z marnej emerytury wiążesz ledwo koniec z końcem i martwisz się ,że nie starczy ci na leki to nie w głowie Ci puuby i piwo po 6 zł .

Inna sprawa ( jak napisałaś ) mentalność . Kultura picia i organizacja wolnego czasu .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wielu tak . Jak mówisz ,,,ale czy wszyscy , a przynajmniej zdecydowana większośc może sobie pozwolic na taki dobroczynny luksus . Smiem wątpić. Kiedy Państwo barbarzyńsko cisnie lud ,ceny szybują w górę ,a emerytom dają na koniec roku marna podwyżkę w okolicach 50zł. I weż się tu ciesz . I chodż sobie na imprezki ,,, tylko uważaj na osteoporozę -złamania , zawał od głośniejszej muzyki i ciekawskie spojrzenia typu " co ten dziadek tu robi ". Ten kraj to Żenada . Może powstanie za jakiś czas inne polkolenie i mentalność Polaków będzie ulegać zmianie na ( lepsze , albo może byc tak ,że i na gorsze , uchowaj Boże ).

Dziadków widze co najwyżej w bezlatnym Uniwersytecie 3 wieku . Ale wielu emerytów woli odpoczywać w domu niż szydełkować i uczyć się na starość obcych języków.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja lubię młodszych ode mnie, bo ich jeszcze żadne nerwice w takim stopniu nie dopadły. Np. moje dwie około siedmioletnie kuzynki. Każdy moment to zabawa, odkrywanie jakiś nowych rzeczy. Głupie wyjście do sklepu jest atrakcją.

 

Kiedyś jak chodziłem do gimnazjum imponowali mi studenci. Tacy weseli, imprezujący, już dorośli, ale jeszcze nie znudzeni życiem.

 

Starsi ludzie mi się często kojarzą, z jeżdżeniem po sałatę na drugi koniec miasta, bo się ma zniżkę emerycką. Albo oglądaniem Wiadomości i słuchaniem Radio Maryja. Z większości spraw społecznych wykluczeni. Takie czekanie na swoje ostatnie chwile.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Starsi ludzie mi się często kojarzą, z jeżdżeniem po sałatę na drugi koniec miasta, bo się ma zniżkę emerycką. Albo oglądaniem Wiadomości i słuchaniem Radio Maryja. Z większości spraw społecznych wykluczeni. Takie czekanie na swoje ostatnie chwile.

smutne co? Mam nadzieje ze za 20 lat taka nie bede. Kurde na pewno nie bede... mam apetyt na zycie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

monk.2000,

Starsi ludzie mi się często kojarzą z jeżdżeniem po sałatę na drugi koniec miasta

:mrgreen: Dobry tekst.

 

Mam nadzieje ze za 20 lat taka nie bede

Candy rozglądaj się już za jakimś gustownym morehowym berecikiem. To już ten czas. :twisted:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem wiek nie ma nic wspólnego ze stanem psychicznym(łącznie z podejściem do przyszłości, czy przeszłości). Znam masę dwudziestoparolatków, którzy ciągle narzekają( na naukę, pracę, związki, znajomych, system, media, politykę, pogodę, ciuchy, fryzurę, pryszcze, paznokcie...), nic im się nie podoba, wszystkiego wszystkim zazdroszczą, najchętniej to by tylko leżeli przed tv lub kompem (porno, gry, muzyka), nic im się nie chce robić(nawet łóżka pościelić). Czasami mam dużo większą ochotę przebywać wśród jurnych, pracowitych i mądrych staruszków chodzących na dancingi, opowiadających fajne dowcipy, wygłupiających się z wnukami, podchodzących do problemów z dystansem, niejednokrotnie uczestniczących w zorganizowanych grupach nordic walking, potrafiących utrzymać czystość w domu, potrafiących upiec pyszne ciasto i podzielić się jeszcze przepisem na nie, mających anielską cierpliwość i ...można by tak wymieniać w nieskończoność.

EmInQu, no kiedys chyba mniej roszczeniowe spoleczenstwo bylo i nauczylo sie cieszyc tym co ma. Kiedys rodzice nie utrzymywali 30 latkow. Po szkole do pracy ...chcesz na studia -zarob sobie. W szkole sredniej znalam kilkaset osob i nikt nie mial fobii spolecznej, depresji, nerwicy. Byly gorsze i lepsze dni wiadomo ale trzeba sie bylo ogarnac bo nikt sie nad nami nie rozczulal. Ja w tej chwili doceniam mnostwo rzeczy ktore dla innych sa naturalne i niewarte uwagi

Zgadza się. Dzisiejsze czasy nakierowują młodych ludzi na próżny i zarazem bardzo roszczeniowy styl życia. W mojej szkole też nie było osoby z fobią, czy depresją. Teraz wystarczy, że chłopak zerwie z dziewczyną po paru miesiącach chodzenia i już załamanie gotowe. Potem prochy i pogłębiająca się depresja. Czasami przydałoby się co niektórych leniwych, wiecznie jęczących, wytapetowanych "zaburzonych" wrzucić w czasy wojny, dać kałacha do ręki, kazać bezpośrednio(nie przez neta) patrzeć na otaczający prawdziwy ból, cierpienie, głód, syf, determinację, poświęcenie i odwagę oraz zmusić do walki o każdy dzień swojego życia. Może wtedy dotarłoby do nich czym faktycznie jest problem i szacunek do tego, co się ma.

W mojej szkole nie wiem, czy był ktoś z nerwicą, depresją itp; ale nikt nie wyglądał, by miał. Byłem chyba jedyny, po którym było widać, że ma coś nie tak z psychiką.

Mnie jakby "wrzucić" w czasy wojny, to chyba w pierwszym dniu zostałbym zastrzelony.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

sory ale chyba ludzie po 1990 tez mysla o przeszlosci... ucza sie ciagle historii w szkole nadal.. a stazy ludzie mysla o smierci czyli o przyszlosci :D:D:

 

mam poczucie ze dorosli mysla o eraxniejszosci.. ( i wtedy są zdrowi :D )

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Słyszałem kiedyś w Wiadomościach ,że ludzi cierpiących na depresję z zachodu Europy zabieraja do Rosji , do mieszkań tak ochydnych i niewygodnych , bez ogrzewania , ciepłej wody ,ciasnych i przerażliwe odstraszające . Nawet pokazali te pokoje , rzygać się chciało , taki bajzel i syf. Muszą sobie w tym wszystkim sami radzić. To jest własnie taka terapia antydepresyjna.

Po jakimś miesiącu wracają Oni do swoich bogatych krajów i cieszą się z tego co mają , przez co ich depresja zmniejsza się dosłownie. Niezłe , co ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×