Skocz do zawartości
Nerwica.com

Pomysł na... Mangę!


Pomidorek12345698

Rekomendowane odpowiedzi

A co! Jako, że u mnie różnie bywa, z obrazów które wychwyciłem (natrętne myśli i zaburzenia postrzegania) postanowiłem sklecić fabułę.

 

Cała historia zaczyna się około roku 1985, około 7 lat przed narodzinami głównego bohatera. Na ziemię spada malutki meteoryt, który nie wyrządza ludzkości żadnej krzywdy. Naukowcy chcą pociąć go na kawałki w ramach pobrania próbek do badań, lecz dzieje się coś niepokojącego... Meteoryt uwalnia energię... Jeden wielki snop światła idący do nieba, no nie do końca... Energia ta przechodzi na ludzi, w różnych wariantach. Ludzie, którzy nasyceni zostali tą energią stworzyli organizacje, które zależą od typu energii posiadanej przez nich. Powstały również osoby, które musiały pożywiać się energią tych ludzi. Zostali nazwani pożeraczami. Pożeracze gdy nie mogli znaleźć osoby nasyconej jakąkolwiek energią umierali z głodu. Energie dzielą się następująco: (nie kontrolują one żywiołów)

Czerwona: typowo ofensywna. Ludzie obdarzeni tą energią są silniejsi fizycznie, lecz są stosunkowo wolni i wolno się rozwijają. 

Żółta: energia "żółtych" ma postać raczej magiczną, lewitacje, iluzje, zdolności "specjalne".

Niebieska: typowo defensywna. Spora prędkość, umiejętność leczenia ran własnych oraz innych osób, mała siła ataku. 

Ciemna: energia ta pochodzi z wielkiej nienawiści... Osoby obdarzone ciemną energią są przeważnie psychicznie chore lub mają ogromną urazę do czegoś... Stanowi największe zagrożenie dla świata gdyby nie to, że wybujają się wzajemnie. Do czasu... 

Jasna/Biała: tą energią obdarzone zostały osoby pobożne, głęboko wierzące bądź praworządne... Przeciwieństwo ciemnej energii.

Zielona: połączenie wszystkich typów energii z wyjątkiem ciemnej. Tylko nieliczni posiadają ten typ energii, jednakże jest organizacja składająca się z 6 osób... 

Pożeracze: są to istoty żywiące się energią innych, pochłaniają też ciało swych ofiar. Walczą między sobą, są jak zwierzęta, rzadko który pożeracz osiąga wysoki poziom energetyczny, z powodu swojej natury i bratobójczych walk... 

Są też inne, bardzo rzadkie typy energii, które nie muszą być tutaj przedstawiane.

Wszystkie istoty energetyczne mogą pochłaniać energię swoich przeciwników, rosnąc jednocześnie w siłę. Mogą pochłaniać też ciała pokonanych wrogów, lecz zostało to uznane za przestępstwo i tylko istoty ciemnej energii jeśli mają ku temu okazję, pochłaniają ciała. 

Ludzie nie posiadający żadnej energii zostali praktycznie niewolnikami istot energetycznych. Są traktowani jak ludzie niższej kategorii, ponieważ żaden człowiek nie zdobył mocy nie rodząc się od chociaż jednego rodzica pochodzącego od istot energetycznych. Do czasu... Cała historia zaczyna się w czasach dzisiejszych. Główny bohater osiągnął już pełnoletność. Jest to osoba, która nienawidzi istot energetycznych z powodu traktowania zwykłych ludzi. Chciałaby to zmienić, lecz nie ma jak... Pewnego dnia wracając ze szkoły z dwoma "kumplami" (w cudzysłowu z powodu tego, iż bohater jest osobą bardzo zamkniętą w sobie po ciężkich przeżyciach z wczesnego dzieciństwa, nie ma żadnych przyjaciół i nikomu nie ufa i nie potrafi zaufać) zauważa walkę... Istoty ciemnej energii oraz postaci energii zielonej. Obydwie istoty miały już bardzo wysoki poziom energetyczny oraz miały wysoki status w swych organizacjach. Istota energii ciemnej została pokonana, upada niedaleko głównego bohatera oraz jego kumpli. Stają w jednej linii, jeden
za drugim, główny bohater na przedzie. W tym momencie wszyscy trzej zostają przebici bronią tej istoty. Chciał się uleczyć wchłaniając ich. Gdy istota ta próbuje pochłonąć bohatera i jego kolegów dzieje się coś niesamowitego: a mianowicie to bohater wraz z kolegami pochłonęli tę istotę mimo, że była potężna... Jeden z kumpli zyskał energię czerwoną, drugi zaś niebieską, główny bohater... Nie otrzymał żadnej energii(!) 

Kilka tygodni później, gdy tamci szpanowali mocą, raczej jej namiastką, ich poziom był wręcz znikomy coś złego wisiało w powietrzu. Był to opad energii, istoty energetyczne i zwykli ludzie przeważnie ginęli, gdy byli bezpośrednio wystawieni na ten opad. Główny bohater niestety został na zewnątrz, był załamany tym, że on sam nie otrzymał żadnej mocy i jeszcze bardziej znienawidził istoty energetyczne, chciał w ten sposób się zabić. Gdy zaczął się opad, wyskoczyła pewna postać... Był to przywódca organizacji ciemnej energii, który chciał zapanować nad światem, stworzył specjalne urządzenie-skafander, które pozwalało mu wchłaniać energię z tej burzy. Wyśmiał głównego bohatera, że został na zewnątrz i go olał, wiedział że i tak umrze. Lecz niestety, wtedy pokazała się prawdziwa moc głównego bohatera. Opad oraz przepełniająca jego duszę nienawiść aktywowały ciemny typ energii u głównego bohatera. Jego poziom na czas opadu był znacznie potężniejszy niż u samego przywódcy organizacji... Poważnie go zranił, lecz nie zdążył zabić. Opad minął, tamten uciekł a główny bohater zyskał ciemną energię...

 

Na razie tyle. Nie umiem rysować bo mam dysgrafię, poza tym nie można być dobrym we wszystkim :P Opis w wolnej chwili rozszerzę i zarzucę kilkoma konceptami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Trzyzet, jak dla mnie fajny pomysł i również jestem zdania, że to się bardziej nadaje do rysowania niż pisania.

Przyczepiłbym się tylko do motywu samobójstwa głównego bohatera. "A bo ja jestem taki zazdrosny, że oni mają super moce, a ja nie" :P

Zwłaszcza, że to miałoby wyzowlić taką nienawiść do świata, że miałaby być większa od samego księcia ciemności ;)

 

Ja bym coś w tym miejscu zmienił. Żeby to była jakaś rzeczywista trauma, a nie tylko dzieciak zazrosny o kolegów i wkurzony, że jest podludziem.

No chyba, że ci energetycy szorowali nim podłogę, zabili matkę, zgwałcili siostrę, a kiedy on miał mieć okazję się zemścić, to nie dostał mocy, a jego kumple tak:P To byłby jakiś powód do wnerwienia się.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Trzyzet, to taka wersja wydarzeń by była jak najbardziej spoko :mrgreen:

Rozumiem, że masz już scenariusz, ale nie ma kto rysować? :P

 

Ja ci raczej nie pomogę, bo nie umiem, aczkolwiek kilka miesięcy temu chciałem się nauczyć i zrobiłem 2 rysunki.

Może jeszcze kiedyś do tego wrócę i rzeczywiście się nauczę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×