Skocz do zawartości
Nerwica.com

męczące pobudzenie


wieslawpas

Rekomendowane odpowiedzi

od jakiegoś czasu mam coś w rodzaju dużego pobudzania, ciężko usiedzic na miejscu i obejrzeć TV Towrzyszy temu niepokój. Radze sobie tak, ze wsiadam w auto

i jade gdzieś, na przylad zrobić zakupy albo umyć samochod, albo do knajpki. Jedak często jest to takie bedke kolo bo wracam jeszcze bardziej pobudzony, wiec znowu godzina dwie odpoczynku i dalej w droge. Czy tez tak macie? Jak sobie z tym radzic?

 

-- 13 paź 2013, 15:21 --

 

dzsiaj mnie to dopatlo okolo godz 12:00. ale nigdzie nie wybieglem, moze to jest metoda? Jest rożnica jesli wyjde do samochodu spokokjny i zaczne jechac, niż jak wypadne na takim pobudzeniu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wieslawpas, ja tez raz pobudzona , biegam i sprzątam a raz siedzę śpiąca..wiem , ze tak może być po paro, czasem tez zawroty głowy na ulicy..

 

-- 13 paź 2013, 16:50 --

 

Nie chce juz chyba zmienia leków ..bo nie wiem jakie uboki będę mieć po innych..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Trzeba rozróżnić czy jest to zwykły niepokój(związany z nieuświadomionym lękiem) czy niepokój psychoruchowy- związany np. z wzmożonym przekaźnictwem (nor)adrenergicznym. Akatyzja jest też często działaniem niepożądanym przy stosowaniu neuroleptyków- wiążą się z tym fluktuacje w układzie dopaminergicznym, cholinergicznym i serotoninergicznym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Biore paroxetyne - poł tabletki parogenu - biorę go od dawna. A od 2 tygodni coaxil. A na noc pernenzyne to faktycznie jest neuroleptyk.

Myśle sobie, że to jest po prostu taki psychiczny niepokój a nie wywołany lekami. Zresztą w tym uczuciu bardziej dominuje niepokój, który gdzieś każe pędzić niż takie fizyczne pobudzanie. To jest przechlapane bo człowek nie może spokojnie spędzić dnia.

 

Na przykład myślę tak - "co tutaj robic... jest dopiero dwunasta godzina... gdzie tutaj jeszcze do wieczora... pojadę zorbie zakupy... moze spotkac sie z jakmis znajomym... wezme prysznic ubiorę się pościele łózko to mije już godzina".

Po tym jak to wszytko zrobię i jeszcze nie daj bóg przeczytam coś na forum co mnie wystraszy i wtedy niepoój i pobudzenie są duże.

 

Wychodzę z mieszkania i jade autem, zrobię zakupy, ale wracam do mieszkania jeszcze bardziej nakręcony, wiec znowu trzeba sie uspokajać z półtorej godziyny. Myślenie jest takie - "o kurcze jaki jestem rozrzesiony... cholerna nerwica... nie wytrzymam... to roztrzęsienie chyba nigdy sie nie skonczy...

po co ja wychodziłem... znowu odczuwam to napięcie... to nigdy nie minie... czym tutaj sie zajać.... sprawdzę co tam na forum..."

 

Fakty sa jednek takie, że to roztrzęsienie po jakie mocne by nie bylo po jakimś czasie - pol godziny albo dwie godziny jednak zawsze mija.

Nie biore na to zadnego leku, afobamu itp. bo byłoby za często. Zresza i bez leku mija.

 

Po jakimś czasie znowu wychodzę, ale to drugie wyjście jest mniej spowodowane niepokojem a bardziej czym konkretnym. Na przykład dzis na 22 druga jade do Gniazda Piratów bo już się tak przyzwyczaiłem jechać tam w niedziele na koniec dnia.

 

Pare miesięcy temu, zanim zaczęły się te większe jazdy. Budziłem się okołu 9:00 sprzątałem mieszkanie, robiłem pranie, piłem jedna kawę a jak się nudziłem to drugą kawe i tak zlatywano do południa. Poźniej jechałem do galerii Mokotów, jak wróciłem to była piętnasta. No wiec jakiś obiad a po obiedzie kawa i mozna bylo sie zastanowić co robic wieczorem. Wtedy też mialem nerwice tyle że mniejszą. Te kawy wcale mnie nie pobudzały moglem pić jak sok. Teraz pije mała łyżkę, żeby za bardzo nie pobudzała.

 

No wiec raczej nie jest to spowodowane lekami, tylko naładowanymi niepokojem myślami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie to pobudzenie po lekach bylo straszne :-/ Nie dosc, ze nie moglam usiedziec w miejscu to jeszcze mnie to przerazalo. Bo wiedzialam, ze to nie jest takie cos z mojego wnetrza, tylko dzialanie chemii, i ze nic nie moge z tym zrobic - zmiana myslenia ani nic tu nie pomoze.

W sumie z tego powodu miedzy innymi nie dalabym rady brac leków, bo to jest po prsotu straszne... już wole te lęki i jakos je ogarnąc (bo wiem, ze one są jakby "moje" :)) ), niz czuc sie caly czas jak po 10 kawach. Brrrr, jak sobie to przypominam to az mi sie slabo robi

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wieslawpas, wenlafleksyne. Ale "bralam" to chyba nawet za duzo powiedziane :)

Raz wzielam polowe najmniejszej dawki - i wtedy takie akcje mialam (z pobudzeniem) i potem przestalam.

Ale potem po jakichs dwoch tygodniach, znowu sie odwazylam, ale... 5% najmiejszej dawki :D po paru dniach bralam maksymalnie 10% i to bylo przez jakis miesiac moze? A w sumie jak przestalam, to zadnej roznicy nie ma, wrecz nawet lepiej sie czuje. Ale pewnie to i tak nic nie dzialalo co bralam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wieslawpas, być może nie jest to wina leków, ale mnie paroksetyna bardzo pobudzała. Ciągle trzeba było coś robić, nie dało się spokojnie usiedzieć na miejscu. Po wenlafaksynie to już w ogóle pobudzenie nie do zniesienia, nie dało rady się na niczym skupić. W ciągłym biegu byłem, ciągle trzeba gdzieś pędzić. Na szczęście obecnie się trochę uspokoiło na neurotopie, ale coraz częściej pojawiają się objawy depresyjne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tak, paroxetyna mnie pobudza na maxa, ale to w wiekszej dawce niz pol tabletki - ta dawke biore od dlużeszego czasu i oganizm juz sie z nia

zyl, ale wieksze dawki nie dzialaly na mnie dobrze. Dziwilem sie czemu lekarz nie dal mi tego co bierze duzo ludzi czy ta wenlafaksynie, ale jak to dziala

jeszcze bardziej jak paro to bylaby prawdziwa masakra. Biore teraz tianeptyne - coaxil, na pewno nie pobudza.

Ramanujan, jaki neurotop tak Cie uspokoił?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Odświeżam temat :) Mam pytanie do doświadczonych "wyjadaczy" - wróciłem do wenlafaksyny po pół roku przerwy (nerwica lękowa; 75 mg). Wcześniej wskoczyłem na wenlę z escitalopramu i praktycznie nie pamiętam efektów ubocznych (ale zaczynałem od 18 albo 37 mg). Zero jakiegoś ekstra pobudzenia czy problemów ze snem. Teraz lekarz kazał mi brać od razu 75 mg i jadę na tym 5 dzień.

Czuję się jak zombie. Zasypiam z trudem i śpię od 3-5 godzin (5 tylko po afobamie). Dziś nie śpię od 2 nad ranem. Jest już po 22, a ja się czuję jakbym wziął wczoraj amfetaminę. Koszmar. Mam powiększone źrenice, czuję lekki niepokój, jadłowstręt, etc. Po porannej dawce wenli myślałem, że eksploduję.

 

W innym wątku zadałem pytanie czy nie zejść do połowy dawki, a w tym chciałbym zapytać czy moje objawy są czymś normalnym i czy to minie, czy przestałem być kompatybilny z tym lekiem i myśleć o zmianie?

Nie jestem w stanie dłużej funkcjonować z takim deficytem snu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wkurzysław, jezeli jestes w stanie zadzwonic do psychiatry, to zadzwon. Mozesz tez przejsc sie do internisty po porade. Mimo wszystko mysle, ze zmniejszenie dawki byloby rozsadnym wyjsciem, chociaz najpierw sprobowalbym obnizyc o jak najmniejsza ilosc.

I tak, raczej to przejdzie, serotoninowce moga miec sporo ubokow, a teraz od razu wskoczyles na wysoka dawke.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziś odsypałem jakąś 1/4 kapsułki, zażyłem ok. 9 na pusty żołądek i jakieś pół godziny później zaczęło mnie telepać. Zająłem się czymś, ale ciężko mi usiedzieć w miejscu. Przed chwilą nie wytrzymałem i zadzwoniłem na izbę przyjęć szpitala psychiatrycznego. Lekarz stwierdził, że ten lek ma mi pomóc, a nie dołożyć dodatkowych objawów i w związku z tym powinienem go jutro odstawić, w razie potrzeby brać afobam i jak najszybciej skontaktować się z psychiatrą... makabra :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×