Skocz do zawartości
Nerwica.com

Breaking Bad - SPOILERY!!! - dyskusja o końcówce serialu


deader

Rekomendowane odpowiedzi

warto otworzyć nowy temt pt. ostatni odcinek BB Spojlery :P

 

Pomysł niegłupi, najwyżej temat pójdzie do kosza. Niniejszym więc zakładam, bo zakończenie... cholerka, drugi serial pod rząd mnie rozczarował!

 

Kiedy już myślałem że nie da się bardziej zawieść niż po końcówce Dextera, niespodziewanie Breaking Bad, który dotąd trzymał wysoki poziom, zaserwował mi końcówkę znacznie poniżej moich oczekiwań.

 

Generalnie czułem że nie będzie tak "zabawnie" jak chciałem już około trzy odcinki wstecz - kiedy zginął Hank. Od początku bowiem ostatniego sezonu, od momentu kiedy w otwierającej sezon scenie zobaczyłem Walta otwierającego bagażnik auta i patrzącego ponuro na leżący tam M60 z osprzętem - nieomalże obgryzałem paznokcie w oczekiwaniu na finał przebijający końcówkę "Człowieka z blizną"! Liczyłem na "ostateczną" batalię pomiędzy, było nie było, członkami rodziny. Na desperacką walkę Walta w myśl zasady "żywcem mnie nie wezmą". Pamiętając, z pierwszego sezonu, jakie "wybuchowe niespodzianki" potrafi Walt sklecić w domowych niemalże warunkach, liczyłem na to że małe senne miasteczko gdzie bohater zamawia swoje urodzinowe śniadanie, będzie miejscem epickiej bitwy Waltera z oddziałami DEA. Pamiętajmy że na początku sezonu nie było jeszcze wiadome że White i Jessie będą tak ze sobą skłóceni - liczyłem na to że "ostatnią milę" przejdą razem; później miałem nadzieję że ewentualnie to Jessie podczas finałowej batalii zdradziecko odstrzeli Walterowi łeb w zemście za wszystko czego przez niego zaznał.

 

Tymczasem... Dostałem mało dramatyczną scenę, "rozprawienie" się z jakimiś mało mnie obchodzącymi rzezimieszkami - serio, moim zdaniem zupełnie brakowało klimatu. Toż już wątek z pozbyciem się Fringa był dużo bardziej spektakularny i emocjonujący. Zwłaszcza przez to że Fringa widzieliśmy na ekranie wielokrotnie, przez wiele odcinków, mieliśmy szansę poznać tą postać, dowiedzieć się jakim jest okrutnym biznesmenem, i tak dalej. TO powinien być finał! Wczoraj obejrzałem jak Walter zabija... no, tego, tam, wujka tego młodego - nawet nie pamiętam jak koleś się nazywał, tak mało go było na ekranie, tak mało znacząca postać to była. Jeszcze wątek z babką zaopatrującą w metylo "łykam" - też od dawna przemykała gdzieś w serialu, ale ten wujaszek i kilku bezimiennych oprychów - cóż to za przeciwnicy..?

 

Nie spodobało mi się też generalnie to "nawrócenie" Walta, przez tyle odcinków pokazywano jego coraz większą degenerację, desperację, postępującą bezwzględność... Niby cały czas robił te coraz gorsze rzeczy "dla rodziny" ale też wszyscy widzieliśmy że to coraz bardziej stawało się jedynie wymówką. W pewnym momencie zaczęło mu się to autentycznie podobać. Po zabiciu Fringa, kiedy "ustawiał na nowo zasady", w scenie kiedy kazał "odgadnąć" jak go zwą - widać było że uwielbia być Heisenbergiem, że Walter White umarł tak naprawdę wraz z dniem diagnozy jego choroby, a stworzone alter-ego okazało się żyć własnym życiem. Ponadto, nawet jeśli miałbym "łyknąć" tą nagłą zmianę, to tym bardziej irytuje mnie postawa jego rodziny, jego syna, którzy nie chcą jego pieniędzy, przez których Walter musi wynajdywać okrężną drogę żeby pozostawić im swój majątek...

 

Moja wersja końcówki: Hank nie ginie z rąk bandytów, do ostatniego odcinka ściga Waltera, przed aresztowaniem powstrzymuje go jedynie taśma z szantażem. Postawa rodziny wobec pieniędzy które zdobył aby zabezpieczyć ich przyszłość tak wkurza Waltera, że postanawia "odejść z hukiem" - nikt nie dostanie jego ani jego pieniędzy. Kasę zarobioną na narkotykach pali bądź szaleńczo rozrzuca po mieście niczym Jessie kilka odcinków wstecz. Psy są coraz bliżej. W urodziny Waltera w małym sennym miasteczku dochodzi do "pojedynku w samo południe" z góry skazanego na przegraną Walta. Heisenberg raniony w strzelaninie przez Hanka zostaje aresztowany - lecz jedynie na kilka sekund, gdyż deus ex machina w postaci Jessiego pakuje mu kulę w łeb. THE END.

 

 

 

A wy? Jak wam "podeszło" zakończenie serii?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Vince Gilligan ujawnia 5 alternatywnych zakończeń serialu Breaking Bad.

http://entertainment.time.com/2013/10/01/5-alternate-breaking-bad-endings/

 

-- 02 paź 2013, 15:13 --

 

deader, w http://www.filmweb.pl/serial/%C5%9Awiat+gliniarzy-2002-114052 jest jedno z najlepszych finałów serialowych. Zresztą cały serial jest świetny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

liczyłem na to że małe senne miasteczko gdzie bohater zamawia swoje urodzinowe śniadanie, będzie miejscem epickiej bitwy Waltera z oddziałami DEA.

A co to jest Rambo jakiś? :D

 

później miałem nadzieję że ewentualnie to Jessie podczas finałowej batalii zdradziecko odstrzeli Walterowi łeb w zemście za wszystko czego przez niego zaznał.

Mógł tak zrobić ale tak jak wyszło w odcinku - Waltowi było by to znowu na ręke, nawet bardziej niż Jessiemu. Jessie swoją zemstę otrzymał :)

 

"rozprawienie" się z jakimiś mało mnie obchodzącymi rzezimieszkami - serio, moim zdaniem zupełnie brakowało klimatu. Toż już wątek z pozbyciem się Fringa był dużo bardziej spektakularny i emocjonujący. Zwłaszcza przez to że Fringa widzieliśmy na ekranie wielokrotnie, przez wiele odcinków, mieliśmy szansę poznać tą postać, dowiedzieć się jakim jest okrutnym biznesmenem, i tak dalej. TO powinien być finał! Wczoraj obejrzałem jak Walter zabija... no, tego, tam, wujka tego młodego - nawet nie pamiętam jak koleś się nazywał, tak mało go było na ekranie, tak mało znacząca postać to była. Jeszcze wątek z babką zaopatrującą w metylo "łykam" - też od dawna przemykała gdzieś w serialu, ale ten wujaszek i kilku bezimiennych oprychów - cóż to za przeciwnicy..?

Mam wrażenie, że nie oglądaliśmy tego samego serialu :roll: Czy rzeczywiście aż tak często widziałeś Fringa na ekranie i czy aż tak bardzo okazywał swoje okrucieństwo? Przypominam sobie jedną scene w której to zrobił, w całej reszcie tego nie było. Poza tym Hanka już nie było, jak sobie wyobrażałeś finał? Fring zmartwychstanie i zabije ich wszystkich? :D Skończyło się jak dla mnie idealnie, jak na aktualny sezon oczywiście. Todd i Jack nie żyją więc zarówno Walt dostał swoją zemstę jak i Jessie. Za co to już Ci chyba tłumaczyć nie muszę. Oczywiście mogli to dalej ciągnąć przez X sezonów tak jak to zrobili z Dexterem, czego efektem była kompletna nuda w ostatnich 2 sezonach. Tutaj zakończyło się gdy serial był na topie.

 

gdyż deus ex machina w postaci Jessiego pakuje mu kulę w łeb. THE END.

A jak się wydostał? Chyba nie w ten sposób w jaki planował bo to by było za proste :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tyrr, trochę cieżko mi się odwołać do tego co piszesz - argumenty masz logiczne, i fakt - w sytuacji w której bohaterowie się znajdywali w chwili rozpoczęcia ostatniego odcinka nie dawała za bardzo możliwości innych niż finalna wersja scenariusza. Moje "wymarzone" zakończenie zakłada że akcja ostatnich 3-4 odcinków musiałaby się inaczej potoczyć.

 

Do jednej rzeczy się tylko odniosę - "A co to jest Rambo jakiś? :D" - w linku podanym przez luk_dig twórca serialu podaje "Rambo ending" jako jedno z rozważanych, ale odpadło razem z kilkoma innymi koncepcjami. Ja osobiście na pytanie "A co to jest Rambo jakiś?" odpowiedziałbym tak: przypomnij sobie w głowie całą serię i cofnij się do końcówki pierwszego sezonu, kiedy ktoś by ci rozważał że Walt zacznie zabijać ludzi osobiście, będzie truł dzieci żeby osiągnąć cel - wtedy też by pewnie na miejscu była reakcja "A co to, Rodzina Soprano?" ;) Walt przeszedł duuużą metamorfozę przez czas trwania serialu, najlepiej to pokazał w jednym z ostatnich odcinków, jak wywrzeszczał Skyler że "on jest bossem, on decyduje". Z nauczyciela chemii zrobił się zachłyśnięty władzą przestępca. Przekroczenie kolejnej granicy "zepsucia" w postaci "odwalenia Ramba" nie wydawałoby mi się niewiarygodne, potrafię to sobie wyobrazić.

 

deader, w http://www.filmweb.pl/serial/%C5%9Awiat+gliniarzy-2002-114052 jest jedno z najlepszych finałów serialowych. Zresztą cały serial jest świetny.

Słyszałem o The Shield, dotąd powstrzymywało mnie chyba to że kiedyś grałem w jakąś kiepawą grę na podstawie i zniechęciła mnie można powiedzieć. Ale dużo ludzi chwali więc pewnie kiedyś się skuszę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mała ciekawostka, odcinek 5x14 na imdb.com ma ocenę 10/10 jako jedyny na tym portalu :P Kolejne 2 mają odpowiednio 9,6 i 9,9. A ludzie narzekają że słaby finał... :roll:

To nie tak :P Finał nie był słaby, tylko dla mnie do "perfekcyjnego" 10/10 mu brakowało z jeden stopień co najmniej. Ja oceniam po tym jak się czuję w momencie kiedy po ostatnim odcinku jakiejś serii wjeżdżają napisy - czy czuję się "dobrze" czy "niedobrze" z takim a nie innym zakończeniem. To tylko moja prywatna opinia. Jakbym miał głosować cyferkami na imdb czy filwebie to postawilbym pomiedzy 8 a 9 cos pewnie. 10 za to na przykład dostałby ode mnie ostatnie odcinki House MD czy Six Feet Under - rzecz gustu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jutro cos moze skrobne wiecej. Na ten moment napisze, ze w moim odczuciu zamiast 2 ostatnich odcinkow powinno byc z 4-5 albo i 6, poniewaz akcja byla zbyt skondensowana. W przedostatnim odcinku ucieka z miasta i tylko przez ten jeden odcinek jest pokazane jak tam sobie radzi te zalozmy pol roku, co jest za duzo jak na jeden odcinek, by w ostatnim wrocic. Troche sie chyba spieszylo ekipie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Troche sie chyba spieszylo ekipie.

Myślę że to niekoniecznie było czynnikiem decydującym o takim a nie innym tempie ostatniego odcinka. Sądząc po popularności serialu, to twórcy mogli spokojnie nakręcić jeszcze jeden sezon. Aczkolwiek uznaję to jako głos optujący za tym że zakończenie mogłoby wyglądać inaczej i nie jestem sam w swoim malkontenctwie :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

deader, a ja mysle, ze to wlasnie to. Taka faze serii (mam na mysli koncowke) powinni rozbudowac konkretniej. Zreszta, sam dalej wypominasz, ze jeszcze jeden sezon moglby powstac. Tez tak mysle i wlasnie te 6-7 odcinkow nowej odslony mogloby opowiadac o tych przygotowaniach do powrotu i do samego ponownego pojawienia sie w Albequerque (a tak to mamy 2 odcinki robione troszke w pospiechu). Przeciez to bylo okolo pol roku, jak w morde strzelil. Pol roku na 2 odcinki? Ja tego za bardzo nie kupuje.

Oprocz tego skondensowania akcji w ostatnich 2 odcinkach nie podobalo mi sie kilka rzeczy, ktore wymienie za moment. Nie zrozumcie mnie zle, to jest swietna, wrecz genialna seria, ale jest kilka niedociagniec, ktore pojawiaja sie pod koniec, a wiadomo, ze niedoskonalosci w koncowce najbardziej raza. Dobra, zacznijmy:

1. Watek Jesse vs. Walt.

No ja myslalem, ze to bedzie prawdziwa zadyma. W koncu 2 bylych wspolpracownikow stanie naprzeciwko siebie. Oczekiwalem intryg, zasadzek, planow pozbycia sie jednego przez drugiego, akcji. A tymczasem co mamy? Jessego jako zwierzaka w labolatorium i Walta emigranta. Jakos to przelknalem, ale moglo byc inaczej.

2. Todd i jego wujaszek.

Ech, tez mnie zawiodl ten aspekt. Od momentu pojawienia sie Jacka myslalem, ze bedzie on tylko malym, nic nie znaczacym rzezimieszkiem. I tak chcialem, by zostalo. Wszyscy jednak wiedza jaki byl final. Jack zostal glownym antagonista i oberwal kulka w leb od Walta. To juz Gus byl duzo lepszym wrogiem dla Heisenberga. Fring nadawal sie na role typowego bossa. Jack nie bardzo.

3. Gretchen i Elliot.

Jak ogladalem przedostatni odcinek to myslalem, ze Walt ich po prostu kropnie za to co o nim mowili. I pewnie nie tylko ja tak myslalem. Skonczylo sie tylko na straszeniu.

4. Badger i Skinny jako...zabojcy?

No wlasnie a propo straszenia. Juz myslalem, ze Walter jest iscie wielkim badassem, ze pozwolil sobie na wynajecie platnych mordercow na wlascicieli Grey Matter. Okazali sie nimi byc dwaj uliczni kolesie uzbrojeni w swiecidelka. Poczulem zawod, kiedy ich zobaczylem, naprawde.

5. Nawracajacy sie Walter.

To tez troche kpina. Heisenberg posuwal sie do takich rzeczy, ze powinien juz nim pozostac do konca. No ale moge to jeszcze zaakceptowac przez wzglad na swoja rodzine, ktora chcial chronic i moglo mu w koncu zmieknac serce.

 

Jak na razie to chyba tyle. Jak cos sobie przypomne, to z pewnoscia dopisze. To naprawde swietna seria, tylko zakonczenie troszeczke kuleje i pozostawia niedosyt. Przeszkadza mi tez, ze jest ono otwarte i czesc watkow nie zostala dokonczona. Nie dowiadujemy sie czy Walter Jr. dostal forse. Nie wiemy, co zrobil Pinkmann po ucieczce z tej bazy wujaszka Todda. Co sie stalo z Saulem, z czolowym prawnikiem serii? Poza tym, ze dotarl do Nebraski to nie wiemy nic. Czemu nie ma pokazanej reakcji naszego serialowego miasta na smierc narkotykowego krola (o ile rzeczywiscie zginal, bo mogl przeciez stracic przytomnosc).

To taka moja skromna lista narzekan, ale mysle, ze spokojnie wszystkie watki mozna by bylo wyjasnic w jednym dodatkowym odcinku.

 

P.S. Serce mi mieklo jak patrzylem na Jessego w ostatnich odcinkach. Chlopak naprawde zalowal. Chcial to zakonczyc, a zostal zwierzeciem do produkcji mety. Walta w sumie tez mi szkoda, ale jakos mniej. Jednak gdybym mial wybierac z ktorym z nich bardziej sie zzylem to nie potrafilbym wybrac.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2. Todd i jego wujaszek.

Ech, tez mnie zawiodl ten aspekt. Od momentu pojawienia sie Jacka myslalem, ze bedzie on tylko malym, nic nie znaczacym rzezimieszkiem. I tak chcialem, by zostalo. Wszyscy jednak wiedza jaki byl final. Jack zostal glownym antagonista i oberwal kulka w leb od Walta. To juz Gus byl duzo lepszym wrogiem dla Heisenberga. Fring nadawal sie na role typowego bossa. Jack nie bardzo.

Popieram w 100 procentach! Zresztą pisałem o tym w swoim rancie.

 

4. Badger i Skinny jako...zabojcy?

No wlasnie a propo straszenia. Juz myslalem, ze Walter jest iscie wielkim badassem, ze pozwolil sobie na wynajecie platnych mordercow na wlascicieli Grey Matter. Okazali sie nimi byc dwaj uliczni kolesie uzbrojeni w swiecidelka. Poczulem zawod, kiedy ich zobaczylem, naprawde.

Tu akurat od kiedy tylko zobaczyłem laserowe pointery to wiedziałem że to jakaś ściema, bo niby czemu jakiemuś płatnemu zabójcy miałoby zależeć na tym żeby pilnować przez X lat czy dopełnili warunki umowy, kiedy zleceniodawca wiadomo że wykituje za niedługo? Ja bym poczekał aż umrze, zgarnął kasę i olał moje "cele".

 

Co sie stalo z Saulem, z czolowym prawnikiem serii?

Tutaj mała anegdotka - w planach jest powstanie spin-offu w którym Sal będzie głównym bohaterem. Na razie mało konkretów, mówi się ze będzie to raczej serial komediowy.

 

P.S. Serce mi mieklo jak patrzylem na Jessego w ostatnich odcinkach. Chlopak naprawde zalowal. Chcial to zakonczyc, a zostal zwierzeciem do produkcji mety. Walta w sumie tez mi szkoda, ale jakos mniej. Jednak gdybym mial wybierac z ktorym z nich bardziej sie zzylem to nie potrafilbym wybrac.

Ja nie ukrywam, że liczyłem na końcówkę w stylu "Scarface". W takim wariancie wszystko o czym piszesz mogłoby się zdarzyć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tu akurat od kiedy tylko zobaczyłem laserowe pointery to wiedziałem że to jakaś ściema, bo niby czemu jakiemuś płatnemu zabójcy miałoby zależeć na tym żeby pilnować przez X lat czy dopełnili warunki umowy, kiedy zleceniodawca wiadomo że wykituje za niedługo? Ja bym poczekał aż umrze, zgarnął kasę i olał moje "cele".

Wlasciwie to masz racje. Aczkolwiek myslalem, ze Walter serio sie do tego posunal, bo bralem pod uwage to, ze moze wykorzystac zabojcow do swojej malej vendetty po powrocie (wujaszek Jack, Jesse, czy kto tam jeszcze). To bylby dobry motyw. Pokazalby jak bardzo Walt sie zepsul.

Tutaj mała anegdotka - w planach jest powstanie spin-offu w którym Sal będzie głównym bohaterem. Na razie mało konkretów, mówi się ze będzie to raczej serial komediowy.

Wiem. I jego akcja ma sie dziac przed BB, wiec dalej nie wiemy jak sie potoczyly jego losy. Przydalby sie jakis jeden maly special, ktory wyjasnilby niedokonczone watki (co zrobil Jesse po ucieczce, reakcje na smierc Walta, czy Flynn w koncu zaakceptowal forse ojca, czy chociazby juz ten wymieniony los Saula).

Ja nie ukrywam, że liczyłem na końcówkę w stylu "Scarface". W takim wariancie wszystko o czym piszesz mogłoby się zdarzyć.

Nie ogladalem "Scarface'a", ale domyslam sie, ze mowisz o domniemanym starciu Walt vs Jesse?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie ogladalem "Scarface'a", ale domyslam sie, ze mowisz o domniemanym starciu Walt vs Jesse?

Hmm, nie całkiem... Zapodałbym ci końcówkę "Scarface" z YT, ale skoro nie znasz, a to TAKI film - to nie chcę spoilerować. Zalecam za to jak najszybsze zapoznanie się z tym klasykiem, bo aż wstyd nie znać ;) Po obejrzeniu wróć tu i powiedz czy zakończenie w takim stylu by ci odpowiadało :)

 

http://www.filmweb.pl/film/Cz%C5%82owiek+z+blizn%C4%85-1983-4833

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

deader, dosc stare, wiec nie bardzo mnie to zacheca xd.

 

Tak teraz patrze na koncowke przedostatniego odcinka (

) i dochodze do wniosku, ze ona wcale nie zapowiada skruchy i nawrocenia Walta. Serio myslalem, ze Heisenberg przygotowuje sie do swojej malej vendetty i kropnie kilka osob (miedzy innymi Gretchen i Elliota), no ale wszyscy wiemy jak sie stalo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

deader, dosc stare, wiec nie bardzo mnie to zacheca xd.

Mówisz o "Scarface"? Nah, poziom "ostrości" wcale nie większy niż w Breaking Bad. Obejrzyj koniecznie, klasyk. Film ma 30 lat a nadal świetnie się go ogląda. Jedna z najlepszych ról Pacino.

 

EDIT: O fuck, mój starczy wzrok. Przeczytałem "ostre" zamiast "stare" :shock: Tym bardziej, oglądaj, film stary ale jary.

 

Tak teraz patrze na koncowke przedostatniego odcinka (
) i dochodze do wniosku, ze ona wcale nie zapowiada skruchy i nawrocenia Walta. Serio myslalem, ze Heisenberg przygotowuje sie do swojej malej vendetty i kropnie kilka osob (miedzy innymi Gretchen i Elliota), no ale wszyscy wiemy jak sie stalo.

Jak nic, ściągaj "Człowieka z blizną" :lol: Scena była świetna, dokładnie to samo myślałem, pamiętając co Walt ma w bagażniku :twisted: Rozkminiałem nawet czy moze w scenariuszu będzie że kropnie i żonę i synka, za to że nie docenili tego co "dla nich" robił. To by było zajebiście ponure zakończenie, ale, kurde, ten koleś juz dawno przestał być miłym nauczycielem w liceum...

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

luk_dig, raczej nie. Sa bardzie zamulone, ze tak powiem, ale oczywiscie sa tez wyjatki ;).

deader, pomysle nad tym tytulem. Moze i zaczne, bo nie mam co ogladac, chociaz wychodzi TWD, ale odcinki beda raz w tygodniu ;).

Scena była świetna, dokładnie to samo myślałem, pamiętając co Walt ma w bagażniku :twisted: Rozkminiałem nawet czy moze w scenariuszu będzie że kropnie i żonę i synka, za to że nie docenili tego co "dla nich" robił. To by było zajebiście ponure zakończenie, ale, kurde, ten koleś juz dawno przestał być miłym nauczycielem w liceum...

A na sam koniec konfrontacja z Pinkmanem :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×