Skocz do zawartości
Nerwica.com

Wyzdrowiałem/wyzdrowiałam... :)


roccola

Rekomendowane odpowiedzi

Ja cierpiałem 5 lat na zaburzenia lękowe. Były wyjątkowo oporne na jakiekolwiek leczenie. Jednak minęły samoistnie po 5 latach. Miałem parę tygodni spokoju i wdarła mi się depresja maskowana, którą do dziś skutecznie leczę, bo wdrożono mi szybko farmakoterapię. Leki mi bardzo na nią pomagają i myślę, że wyjdę z niej cały i zdrowy. Lekarz szacuje, że te leki powinienem brać przez co najmniej rok do 3 lat maksymalnie. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mi mówią psychiatrzy, że mam brać te leki do końca życia. Co jest dosyć rozsądne, jeśli weźmiemy pod uwagę to, że co jakiś czas mam nawroty. Tylko że to co piszecie o nerwicy i depresji nie zgadza się z moją wiedzą. Bo popatrzcie, to logiczne. Jeśli depresja i nerwica są poważniejszymi chorobami od schizofrenii, a schizofrenii nie da się wyleczyć, to znaczy że nerwicy i depresji też się nie da.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@mienta,nie rozumiesz mnie.

Wracając do mojej wcześniejszej wypowiedzi - bazuję na współpracy z lekarzem.

Jeżeli gość mi mówi, że ma pacjentów, którzy wyleczyli się z depresji,to znaczy, że wciska mi kit?

I jest też druga strona medalu - są ludzie,u których po wielu latach remisji choroba wraca.

Mam tego świadomość,i jeśli będzie trzeba,to będę brała leki do końca życia,bo muszę też myśleć o rodzinie.

Natomiast daleka jestem od porównywania typu "która choroba jest gorsza",bo taka ocena jest jednak u każdej osoby subiektywna,indywidualna.

Nie mam natomiast wystarczającej wiedzy ci do schizofrenii.

Jako dziecko mieszkałam z wujkiem chorym na schizofrenię paranoidalną i wiem, że nigdy się nie wyleczył z tej choroby.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, mienta napisał(a):

Jeśli depresja i nerwica są poważniejszymi chorobami od schizofrenii, a schizofrenii nie da się wyleczyć, to znaczy że nerwicy i depresji też się nie da.

Zarówno nerwica jak i depresja są wyleczalne. 

 

12 minut temu, mienta napisał(a):

A ja z moją schizofrenią funkcjonuję całkiem nieźle (poza tym że nie mogę pracować na etacie).

No ja z moją nerwicą i zab. depresyjnymi mogę bez problemu pracować na etacie, a nawet na 1,5 etatu. A na zwolnieniu od psychiatry będę w tym roku łącznie 3 dni, z czego 2 to podania leku.

Etykietka nie jest wyznacznikiem niczego. Znam osoby ze schizofrenią, które pracują normalnie, nawet na wysokich stanowiskach. Przy nawrocie biorą tylko zwolnienie na krótki czas i po ustabilizowaniu wracają do pracy. 

Nie ma czegoś takiego jak wartościowanie chorób, że to jest poważniejsze a to lżejsze, bo na to jak idzie leczenie każdej z tych chorób/zaburzeń ma wpływ zbyt wiele czynników. 
U mnie idzie dobrze, ale ja mam za sobą co najmniej 2 specjalistów, z którymi mogę się skontaktować w każdej chwili, przy każdym najmniejszym kryzysie i nie pozostanie to bez reakcji. Nie każdy ma takie możliwości czy to finansowe czy dostęp praktycznie nieograniczony do lekarza. Nie każdy ma wokół siebie ludzi, w których ma wsparcie i milion innych rzeczy.

Edytowane przez acherontia styx

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Raccoon nie bierzesz leków?

 

 

Z mojej choroby wyjść się nie da. Pozostało tylko marzyć o pełnej, wieloletniej remisji bez nawrotów.

Znam jedną dziewczynę, która obecnie pracuje w gazecie. Ma schizofrenię. Pamiętam ją jeszcze  z liceum. 

Także choroba nie wyklucza z osiągania sukcesów.

 

Sami sobie nakładamy ograniczenia, ale to my tworzymy wlasną rzeczywistość. 

 

😄

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 5.06.2006 o 16:32, Magda-27 napisał(a):

W końcu muszę to napisać 🙂

Już prawie od miesiąca jestem bez tabletek, które brałam tylko 4 miesiące i czuję się naprawde super :lol: Chyba udało mi się wyjść z tego cholerstwa, bo nic mi nie wraca. Nie mam duszności, telepawek, zawrotów głowy itp. itd. naprawdę nic mi się nie dzieje. Chodzę jeszcze na terapię grupową, która ma trwać do końca roku, a ja nie mam zamiaru jej przerywać, bo dużo mi dają te spotkania.

Ludziska kochane uwierzcie, że można z tego wyjść, jestem kolejnym przykładem, że to jest możliwe.

Jeszcze chciałam podziękować kilku osobom z forum, które są mi bardzo bliskie. Całuski dla Agnes, Korka, Snae, Salmy, Daablenarta i innych z którymi pogaduję na GG, SUPER JESTEŚCIE :!:

Życzę Wam wszystkim szybkiego powrotu do zdrowia, buziaki :*:*:*

Super to czytać ! Gratulacje 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×