Skocz do zawartości
Nerwica.com

Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?


LINA

Rekomendowane odpowiedzi

Haha ciaza nie, wlasnie dostalam @ :D Dwojka dzieci mi w zupelnosci wystarczy :D

 

Zestresowana masz racje z ta temperatura, ona sie w ciagu dnia zmienia i naprawde duzo nie trzeba zeby w gore skoczyla. Ja tez sie ciagle waze, na okraglo, 10 razy dziennie! W listopadzie schudlam 4kg, najpierw grypa zapladkowa, a potem troche jedzenie ograniczylam, ale oczywiscie ja mysle, ze to przez raka :(. Ostatnio przytylam 2kg i ciesze sie z tego jak glupia, Boze jakie to idiotyczne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziewczyny błagam pomóżcie, czy Wy w dołach nadobojczykowych też macie takie uwypuklenia, takie trochę kuliste? Moja jazda trwa... Mam taki atak, że zbiera mnie na wymioty bo wracałam sobie coś w obojczyku...

 

 

Tak, ja mam. Ja mam wrażenie, że co chwilę jakieś nowe węzły wyczuwam nad obojczykiem i na szyi. Tez mam dość, a jeszcze jak pomyślę o powiększonej sledzionie w lutym, to już w ogóle. Teraz mamy maj i tez jestem przerazona, że ta choroba mnie atakuje w najlepsze i ze może okazać się za późno. Staram się nie dotykać, ale gdy już nie potrafię się powstrzymać i coś wyczuje to mam chwile paniki, ale potem staram się uspokajać, bo nie mogę myśleć tylko o sobie. Mam też dziecko i narzeczonego i póki jestem na tym świecie, chodzę itd.,to muszę trzymać fason dla nich.

 

Roza, w ogóle jak masz na imię? Zobacz na mnie, ja też jestem przerazona tak, jak Ty, mam ten sam problem tylko jeszcze dodatkowo powiększoną śledzionę, wiec juz w ogóle panika.

Musisz się uspokoić, bo po pierwsze naprawdę byłaś u świetnych specjalistów i na pewno by niczego nie zbagatelizowali. Po drugie od tyłu miesięcy żaden złośliwy chloniak nie pozwoliłby Ci już na normalne funkcjonowanie w tym momencie, byłabyś już leżąca chyba. Miałaś prześwietlenie klatki piersiowej? Jeśli tak, to już w ogóle możesz być spokojna, bo od takiego czasu tam miałabyś ogromne pakiety węzłów. Najlepiej przestań ich wyszukiwać, powiedz sobie, że je zostawiasz, nie ruszasz i nie sprawdzasz, a zareagujesz dopiero wtedy gdy będzie jakiś widoczny gołym okiem. Węzły przy chloniaku właśnie tak są duże, że nie trzeba ich szukać. Odczynowo wezly powiększone mają setki, tysiące osób i są zdrowe albo mają jakieś błahe wirusy, infekcje. Pomyśl o swoim życiu. Jeżeli żyjesz to musisz z tego korzystać. Ja tak robię, staram się cieszyć każdym dniem i każdym drobiazgiem, mimo urojeń w głowie i lęku, który często nie chce mnie opuscic. Ja zdążyłam się nauczyć, że panika w niczym mi nie pomoże. Tłumacze sobie, że mnóstwo ludzi tak ma i jest w porządku albo że rzeczywiście to kwestia cytomegalii. A kiedy to nie działa, to sobie mówię, że chloniak dobrze się leczy i ludzie żyją dalej. Z tego, co czytałam, to nawet w zaawansowanej chorobie statystki są dobre, wiec po prostu w każdym ciemnym dole staram się znaleźć jakieś światło. Miałam momenty paraliżu, normalnie nie mogłam wstać z łóżka, miałam wrażenie ze umieram i tylko płakałam. Ale to było egoistyczne z mojej strony. Zaniedbanie dziecka, związku to najgorsze co mogę zrobić, wiec póki tu jestem to musze dbać o to co mam i pielęgnować to, cieszyć się tym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Polaa21 dziękuje Ci :) staram się tego nie dotykać, nie szukać, ale pół dnia wytrzymam, a potem znowu... Niedługo faktycznie coś mi się tam zrobi, bo znowu sobie zrobie stan zapalny jak ostatnio. Wczoraj wzięłam hydroksyzyne i usnelam. Ale jest na prawdę ciężko. Bo ja oczywiście nie wmawiam sobie ziarnicy, tylko te najgorsze nieziarnicze, które rosną powoli, nawet kilka lat się rozwijają i są trudne do wyleczenia. Rtg klatki piersiowej miałam 2 razy, czysto. Ale uspokoiłam się, tylko do momentu, jak nie przeczytałam, że niektóre osoby w rtg miały czysto, a w tk cała masę węzłów łącznie z guzem :(

 

Ja już nie trzymam fasonu przy nikim, moi znajomi łapią się za głowę, jak widzą mój stan. A każdy dzień zaczynam od macania się w poszukiwaniu nowych guzów i węzłów. Te obojczyki to moja zmora. Jeszcze rok temu to w ogóle nie wiedziałam, że tam mogą być węzły i o wiele lepiej mi się żyło. A teraz.... O węzłach to doktorat mogę napisać.

 

Polaa21 podziwiam Cię za postawę, ja niestety myślę tylko o swoim cierpieniu, chorobie, śmierci.... I ciągle ta myśl, że ja umrę, nie zdążę tak wiele zrobić, a inni będą żyć dalej, będą mieli czas na wszystko...

 

PS. Mam na imię Róża :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zestresowana masz racje z ta temperatura, ona sie w ciagu dnia zmienia i naprawde duzo nie trzeba zeby w gore skoczyla. Ja tez sie ciagle waze, na okraglo, 10 razy dziennie! W listopadzie schudlam 4kg, najpierw grypa zapladkowa, a potem troche jedzenie ograniczylam, ale oczywiscie ja mysle, ze to przez raka :(. Ostatnio przytylam 2kg i ciesze sie z tego jak glupia, Boze jakie to idiotyczne.

 

Biedronka jak u Ciebie? Właściwie to z czym Ty sie teraz zmagasz? No bo ja jestem zakrecona na punkcie moich jelit i tego jak sie załatwiam. Ale Ty zawsze napiszesz Nam cos takiego pozytywnego, że można by pomyśleć, ze nie masz problemu z nerwicą. Na prawde, zawsze Nas pocieszysz i dodasz otuchy:)) ja od rana oczywiście mialam rewolucje w toalecie a teraz serce mi wali jak szalone, chociaz idę dziś na komunię i będę musiala udawać roześmianą i zadowoloną z życia osobę;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zakazana88 jak u Ciebie? Jak się czujesz? Ja juz zaliczylam poranną toalete i dzis to w ogole cos dziwnego tam sie działo :o na prawdę nie wiem jak tu się nie stresowac przy takich dolegliwościach :(

 

Ja dzis jeszcze nie bylam o dziwo ale wczorjs malo jadlam moze dlatego. Strasznie sie stresuje kolonoskopia i diagnoza takze. psychicznie masakra jest caly czas Placze ze bedzie rak i zr umre ;(

U Ciebie zadnych zmian? Caly czas papka?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Właśnie tak się zastanawiałam, czy nick ma coś wspólnego z prawdziwym imieniem. Ale piękne imię! Różyczka. Te imię kojarzy mi się z bardzo ładną kobietką, może przez ten film "Różyczka". No nic, kochana, ja Cie rozumiem, bo miewam tak samo, jednak staram się cieszyć z "tu i teraz" mimo tego wszystkiego. Z tego, co wiem, to te nieziarnicze czasem się nawet nie leczy, tylko obserwuje. Na tym forum ziarnica pewna dziewczyna tam pisała, że mimo tego ma fajne życie itd. Naprawdę we wszystkim trzeba znaleźć coś pozytywnego, bo inaczej wylądujemy w psychiatryku. Myślę, że gdyby nie nasza hipochondria czy nerwica, to nawet byśmy nie wiedziały o tych węzłach. Na pewno nic Ci nie jest, pomyśl że nie tylko Ty tak masz, ale ja również i inni. Postaraj się nie dotykać tych węzłów, zrób sobie ładny makijaż i skorzystaj z pięknej soboty. W jakim województwie mieszkasz? Ja w zachodniopomorskim i pogoda piękna.

 

Kochani, przepraszam, ze nie udzielam się do każdego, ale po prostu o niektórych kwestiach nie wiem za wiele i wolę się nie wypowiadać, choć jestem pewna, że i tak nic wam nie dolega, bo każdy ma takie problemy jelitowe w stresie, ja również. Za wszystkich trzymam kciuki i życzę Wam miłego dnia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zestresowana1990 a ile to u Ciebie juz trwa?

 

Od lutego tego roku. Wtedy sie to wszystko zaczęło. Czyli podobnie, jak u Ciebie? Bo Ty od stycznia, tak?

 

Tak ale u Ciebie w ogole przezten czas zadnej poprawy nie bylo?

 

Wiesz co, może na palcach jednej ręki mogłabym policzyc te kilka razy, kiedy zalatwilam sie W MIARĘ normalnie ale jednak nigdy nie bylo to tak, jak kiedyś, gdy zalatwialam sie normalnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Właśnie tak się zastanawiałam, czy nick ma coś wspólnego z prawdziwym imieniem. Ale piękne imię! Różyczka. Te imię kojarzy mi się z bardzo ładną kobietką, może przez ten film "Różyczka". No nic, kochana, ja Cie rozumiem, bo miewam tak samo, jednak staram się cieszyć z "tu i teraz" mimo tego wszystkiego. Z tego, co wiem, to te nieziarnicze czasem się nawet nie leczy, tylko obserwuje. Na tym forum ziarnica pewna dziewczyna tam pisała, że mimo tego ma fajne życie itd. Naprawdę we wszystkim trzeba znaleźć coś pozytywnego, bo inaczej wylądujemy w psychiatryku. Myślę, że gdyby nie nasza hipochondria czy nerwica, to nawet byśmy nie wiedziały o tych węzłach. Na pewno nic Ci nie jest, pomyśl że nie tylko Ty tak masz, ale ja również i inni. Postaraj się nie dotykać tych węzłów, zrób sobie ładny makijaż i skorzystaj z pięknej soboty. W jakim województwie mieszkasz? Ja w zachodniopomorskim i pogoda piękna.

 

Kochani, przepraszam, ze nie udzielam się do każdego, ale po prostu o niektórych kwestiach nie wiem za wiele i wolę się nie wypowiadać, choć jestem pewna, że i tak nic wam nie dolega, bo każdy ma takie problemy jelitowe w stresie, ja również. Za wszystkich trzymam kciuki i życzę Wam miłego dnia.

 

Ja też wszystkie posty czytam ale nie odpisuje na każdy, bo tak jak Ty Polaa21 na niektórych kwestiach się nie znam ale tez jestem pewna, że każdy tu zmaga sie z nerwicą i hipochondrią i to mnie pociesza, że każdy ma tez problemy jelitowe. Tzn nie ciesze sie z tego, ze Wam cos dolega absolutnie!!! :) chodzi mi tylko o to, ze nie jestem z tym sama i to daje mi jakąś nadzieje, ze może moje rewolucje są spowodowane nerwicą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Polaa21 ja z lubuskiego :) i też jest dziś bardzo przyjemnie :) ale co z tego, jak i tak się macam. Teraz wyczułam jakieś zgrubienia pod obojczykiem i nie wiem co to.... Czuję się, jak zamknięta we własnej psychice, której chce się wydostać, tylko nie mogę znaleźć drzwi...

 

Ja dziś od rana biegam po mieście, mój brat ma dziś 18stke, więc jest spend rodzinny, i znowu muszę przykleić uśmiech do twarzy, bo mama powiedziała, że mnie zabije jak bratu zepsuje imprezę swoimi urojeniami. Mam tylko nadzieję, że nikt nie przyjdzie z rewelacjami, kto na jakiego raka umarł itp. Itd.

W rodzinie już wszyscy na mnie tylko krzyczą, że mam się ogarnąć. Nikt nie potrafi zrozumieć jak to jest. Ze to nie jest jak włącznik od światła. Ze sobie to wyłączne kiedy chce. Mama mi dziś powiedziała, że byłam ich dumą- rodziców w sensie--zawsze uśmiechnięta, optymistyczna, odwazna, nie bojąca się niczego. A teraz nie przypominam siebie w ogóle i że ona jak że mną rozmawia to jakby rozmawiała z obca osoba. Inni mowią mi wprost:"Róża, jak Ty z takiej fajnej, ładnej, mądrej kobiety doprowadziłas się do takiej ruiny"....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zestresowana masz racje z ta temperatura, ona sie w ciagu dnia zmienia i naprawde duzo nie trzeba zeby w gore skoczyla. Ja tez sie ciagle waze, na okraglo, 10 razy dziennie! W listopadzie schudlam 4kg, najpierw grypa zapladkowa, a potem troche jedzenie ograniczylam, ale oczywiscie ja mysle, ze to przez raka :(. Ostatnio przytylam 2kg i ciesze sie z tego jak glupia, Boze jakie to idiotyczne.

 

Biedronka jak u Ciebie? Właściwie to z czym Ty sie teraz zmagasz? No bo ja jestem zakrecona na punkcie moich jelit i tego jak sie załatwiam. Ale Ty zawsze napiszesz Nam cos takiego pozytywnego, że można by pomyśleć, ze nie masz problemu z nerwicą. Na prawde, zawsze Nas pocieszysz i dodasz otuchy:)) ja od rana oczywiście mialam rewolucje w toalecie a teraz serce mi wali jak szalone, chociaz idę dziś na komunię i będę musiala udawać roześmianą i zadowoloną z życia osobę;)

 

Ja teraz jestem zeschizowana na raka jelita grubego, ale nawet nie z powodu wyproznien, choc i one sa rzadko normalne, ale praktycznie zawsze tak mialam, od dziecka chyba mam nerwice, ja mam caly czas pobolewania w lewym boku i jestem pewna, ze boli mnie, bo w tym miejscu jelita grubego mam jakiegos guza :(. Zaczelo sie jak kolezanka miala podejrzenie raka trzustki (na szczescie to nie byl rak), a potem gdzies na necie wyczytalam, ze ktos gdzies tam mial guza zagiecia watrobowego jelita grubego i od tamtej pory jestem pewna, ze mam to samo :(. A wiesz, ja nerwice i hipochondrie mam juz od wielu lat wiec nauczylam sie troche nad tym panowac, przynajmniej na zewnatrz, bo w srodku to dramat po prostu. Ale jak Was czytam to od razu widze, ze to nerwica, ze zadnego raka nie macie, ale sobie nie umiem tego wytlumaczyc, jestem pewna, ze u mnie to co innego :(.

 

Roza u mnie nikt nie wie z czym sie zmagam, tylko maz i on tez czesto mi mowi, zebym sie ogarnela i cos ze soba zrobila, bo on juz nie daje rady i w koncu sie spakuje i wyprowadzi :(. Ja go rozumiem, bo wiem, ze ciezko to zniesc , ale wlasnie on nie rozumie, ze tego nie mozna ot tak, wylaczyc, ze mimo tego, ze bardzo chcesz sie ogarnac to nie potrafisz :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Biedronka, czyli Ty tez masz faze na raka jelita? A powiedz, bo z tego co czytalam, to tak jak ja, nie chodzisz raczej na badania bo sie boisz? Bo ja to jestem totalną panikarą. Jak sie coś dzieje, to ja się tak boje iść do lekarza, ze po prostu szok. Czekam az mi przejdzie samo :D dzis bylam na przyjęciu w gronie rodziny i oczywiście udawalam, ze wszystko jest super. Z boku to ja wyglądam jak oaza szczęścia i spokoju :) a w środku az mnie telepie, serce mi waliło od tego tez czasem tak jakby boli mnie żołądek. Jak czuje, ze cos z żołądkiem nie tak, to automatyczne nakrecam sie, ze jestem chora. Wiec to jest dosłownie błędne koło :o

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No właśniez ubzduralam sobie, że pewnie mam węzły w śródpiersiu, ale żaden lekarz nie zgadza się na tomografie :( robiłam dziś rano morfologie i mam już wyniki... Za duzo granulocytow, za mało limfocytow w rozmazie :( czyli coś się dzieje.

 

Kochana, Ty za często nie chodź na te wszystkie przeswietlenia, usg itp itd bo wiesz, ze to tez szkodzi? Broń Boże Cie nie strasze;) tylko chce, zebys wiedziala, ze takie dawki promieniowania tez nie są dobre. Gdybys byla smiertelnie chora, to na pewno Twoj stan by się pogarszał. A Ty jestes zdrowa, a takie odchylenia od normy jeśli chodzi o wyniki to coś normalnego. Jestem pewna, ze u kazdego z nas cos by bylo powyzej a cos ponizej normy. Na to wplywa wiele czynnikow nie od razu rak!!!! :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wysłałam wyniki do hematologa, bo pamiętam, że kiedyś na wizycie mówił, że właśnie przy chloniaku pojawia się za dużo granulocytow. Odpisał, że mam jakiś mały stan zapalny i żebym wybiła sobie z głowy kontrolne morfologie, albo tym bardziej usg węzłów. Usg za pół roku, albo wcale :( wiecie co mnie przeraża? Ja całe życie kieruje się swoją intuicja... I zawsze na tym dobrze wychodzilam. I teraz intuicja też mi mówi, żebym sobie nie odpuszcza sobie tych węzłów i dlatego jestem przerażona. Jeszcze historie tych ludzi, że im lekarze też mówili, że ok ok, a na końcu okazywało się że to chloniak :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wyszedł mi węzeł pod pachą... To jest naprawdę niemozliwe, żebym była zdrowa a ciągle wychodziły mi nowe węzły...

 

Jak duże te przesunięcia w morfologii? Na rozmaz patrzy się dopiero, gdy są nieprawidłowości w ogólnej morfologii, jeśli tam w normie wszystko, to niewielkie przesunięcia w rozmazie nie są niepokojące. A ten węzel pod pachą to nie przypadkiem ten stłuszczały czy zwłókniały?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×