Skocz do zawartości
Nerwica.com

Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?


LINA

Rekomendowane odpowiedzi

U nie dzisiaj chooojówka. Rano nawet nieźle ale miałem bardzo intensywny dzień w pracy (ludzie myślą już o długim weekendzie i wszystko na ostatnią chwilę robią). Wypiłem w pracy mocną kawę i nie miałem czasu zjeść czegokolwiek. No niestety jakoś około 10 mnie dopadło. Gula, kołotanie serca, smutek, beznadzieja. Ciśnienie mierzyłem dzisiaj ze 20 razy - nawet w normie ale puls wysoki bo w granicach 90. Ogólnie mam wrażenie, że zaraz wykituje :( Dosyć już mam tego shitu.... Wracając z pracy miałem zawroty głowy i myślałem żeby zjechać samochodem gdzieś na pobocze ale jakoś dojechałem do domu.... Najgorsze, że jutro powtórka z rozrywki a potem dyżur w sobotę :x:evil: Nie wiem jak to ogarnąć....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

gocha38, nie, boję się leków. Jakoś pcham ten śmierdzący wózek już ponad 2 lata :/ Ale szykuje się w niedalekiej przyszłości wyjazd za granicę w celach zarobkowych i nie wiem jakbym miał dać radę na obcym gruncie bez leków. Boję się ale cóż zrobić... Chyba lepiej być wyluzowanym na haju niż szmatą na trzeźwo.....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a jaki ogólnie haj masz na myśli?może tez skorzystam z takiej opcji :oops:
na pewno nie narkotyki bo przeciwnikiem jestem wielkim. Myślę o antydepresantach... Myślę czasami o samobóju ale nie mógłbym tego zrobić bo mam dwójkę małych dzieci. Trzeba wykarmić i modlić się do Boga żeby nie odziedziczyły po ojcu zjebanych genów tylko wdały się w matkę, która jest znieczulona na takie "głupstwa" jak nerwica czy depresja. Boli mnie widok normalnych tatusiów bawiących się ze swoim potomstwem, śmiech, radość. Jestem beznadziejny. Miewam czasami lepsze dni i staram się nadrobić stracony czas z moimi dzieciaczkami ale coraz częściej odpowiedzią na pytania synka (bo córa jeszcze nie mówi) czy się z nim pobawię jest: Synku tatuś jest zmęczony, tatuś źle się czuje.... Bardzo boli....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chyba wiem o czym mówisz,powiem ci że choruję 20 lat ,raz jest lepiej raz gorzej,z tego czasu z 10 lat mi umknęło i dalej umykają mi kolejne dni,cięzki temat,jesli masz trochę szczęścia być może trafisz na odpowiednią osobę tz lekarza który cię z tego wyciągnie,ja na takiego jeszcze nie natrafiłam,też mam dwie córki i takie same dawałam im odpowiedzi jak ty swoim dzieciom,teraz są już prawie dorosłe a ja zatrzymałam się na tamtym etapie,trzymam kciuki aby ci się udało bo chyba jesteś młodym człowiekiem ja już się poddaję ,pogodziłam się ze tak mi już zostanie do końca

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Brak wsparcia i zrozumienia u najbliższej osoby jest gwoździem do trumny,gdyby cos bolało fizycznie to chuj ,ale tu nic nie boli a nie można normalnie żyć jak inni ,jak widzę starszych uchachanych ludzi to mnie ponosi ,zazdroszczę im,szukaj ratunku ,specjalistów ,walcz bo nikt za ciebie tego nie zrobi ,najwyżej powiedzą ci weź się w garść wypij kolejna kawę itd. itp

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czasem gdy obudzę się rano wydaje mi się że dziś jest ok ,że będzie to dobry dzień a za chwilę jest znów to samo,ciało chodzi dusza spi,i wydawałoby się że jeszcze trochę snu to uzdrowi a tu znowu nic ,a czas ucieka ,coraz to szybciej,rób wszystko co możliwe by wybrnąć z takiego stanu bo z czasem będzie coraz to trudniej ,tak bardzo Cię rozumię że chciałabym ci pomóc ale nawet sobie kurwa nie potrafię

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej obłożnie chorzy;)

Od wczoraj mam raka kości albo białaczkę/ziarnicę - jeszcze nie wiem! Pech chciał, że dziś nie chce mnie przyjąć żaden ultrasonografista!!!! ?będę się męczył do środy conajmniej!!!!!!! Wczoraj na kości szczęki dolnej robiąc codniowy test węzłów chłonnych poczułem że jest miejsce które boli! Co to k...a jest???? Oczywiście noc z głowy była, od rana w necie szukam informacji. I mimo, że gdzieś z tyłu głowy mam myśl że to przegięcie, to i tak na pierwszym planie jest myśl, że prawdopodobnie to jednak choroba jakaś a hipochondria ma mi to usprawiedliwić!!!! Masakra. Poszedłbym na badanie i miałbym z głowy-wszystko by było jasne. A tu porazka. W dodatku długi weekend i mam do środy maraton lęku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A poza tym, to macie listy w excelu z badaniami jakie zrobiliscie, daty itd??
aż tak dokładny to nie jestem. Robię co rok badania krwi i tyle... Teraz będę miał za friko bo mi się w robocie badania kończą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiecie, mógłbym się obiema rękami podpisać pod tym co tu napisaliście wyżej. Mam dokładnie tak samo. Nic nie boli a człowiek ciągle ma jakieś lęki, boi się, że za chwilę zemdleje czy umrze. Każde ukłucie w obojętnie którym miejscu ciała wywołuje nerwowe myśli i ataki paniki. Ja jestem świeży jeszcze w tym temacie, więc próbuję leczyć. Nie wiem, jak dajecie sobie radę bez lekarstw. Ja biorę ten parogen trzeci tydzień, ale poprawa jest niewielka. Na tyle poczułem się lepiej, że mogę w miarę normalnie pracować. Choć i tak ciągle się boję, czy znowu nie trzeba będzie pójść wcześniej do domu, albo wezwać karetkę. I też mam przeświadczenie, że ja już nie poczuję się lepiej. Że tak mi już zostanie. A nie chcę się tak czuć do cholery. W lipcu mam jechać nad morze, a już się boję jak dam sobie radę. A jeszcze pół roku temu tak się cieszyłem na ten wyjazd. Życie jednak potrafi się pochrzanić. Internetu już nie przeszukuję. Bo potem mam wszystkie choroby świata. Nie chcę się tak czuć. Choc dziś udało mi się zagrać z synkiem dwa razy w chińczyka. To na plus.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Leki może i pomagają, ale hipochondryk unika leków na hipochondrię bo to by oznaczało, że się przyznaje że nie jest na nic somatycznego chory! Dlatego odstawiłem. Od wczoraj duszę szyję, poczułem że coś boli i non stop to sprawdzam. Przez to boli bardziej i utwierdza mnie w przekonaniu, że jednak to jakaś choroba. Boję się sprawdzać w necie czego to objaw, bo zapewne znajdę wiele interesujących jednostek chorobowych pasujących a to oznacza kolejne nieprzespane noce. Najgorzej że teraz długi weekend i niebardzo da się wykonać jakiekolwiek badanie nawet prywatnie!!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiesz, jeśli te leki mają pomóc to będę je brał. Zrobię wszystko żeby poczuć się lepiej. Też nie jestem przekonany, że to nerwica, tylko raczej jakaś poważna choroba fizyczna. Ale wyniki badań mam dobre, więc lekarze stwierdzili, że to nerwica. Czekam jeszcze na to TK za dwa tygodnie. Sam już wymyślałem różne choroby. Stwardnienie, guz, tarczyca, serce, rak....ale nic tego nie potwierdza. A samopoczucie złe i lęki nadal są. Dziś akurat jest trochę lepiej ale w porównaniu do tego jak czułem się kilka miesięcy temu, to przepaść jest.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Paweł, o terapii to chyba lekarz decyduje co? Nikt mi tego nie proponował. Następna wizyta u psychiatry i u psychologa 24 maja. Zapytam wtedy.

I jeszcze jedno: ja straciłem apetyt całkiem. Bigu pisze że tyje a ja znowu na odwrót - chudnę. Kiedyś jedzenie to była jedna z większych radości życia, a teraz jem na siłe i nie sprawia mi to przyjemności. Śpijcie dobrze. Pozdro dla wszystkich.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej Kochani! Malutki urwis i pierwsze Dni Corki w szkole sprawily, ze nie mialam czasu tu zagladac.

Moim zdaniem jesli leki moga nam pozwolic cieszyc sie zyciem i normalnie funkcjonować to oczywiscie lepiej je brac i nie marnowac cennego czasu na wymyslanie i strach

Trzeba z tym walczyc wszystkimi metodami

 

Mi znow powrocily zawroty w sklepach a ostatnio bylam w najwiekszym w jakim w życiu bylam i nie bylo ich az plakalam ze szczęścia a tu nagle znow:(( i czemu??

Przyznam sie Wam ze wczoraj mialam tal nerwowy dzien ze 1 raz lyknelam xanax cwiartke mimo ze mam te tabl tyle czasu dopiero zdecydowalam sie wziac

Na codzien biore tylko paroxetyne.

Co to byla za ulga... Balam sie jak to na mnie wplynie ale tak mnie rozluznilo ze nawet krzyknąć nie potrafilam :D oczywiscie to mozna brac tylko doraznie ale naprawdę bylam Zaskoczoma efektem bo bralam kiedyś clonazepam i tak nie dzialal...

 

Mnie dzis boli oko kiedy mrugam i wmawiam sobie pasozyty w oku:O takze ZawsE cos sie dzieje...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiesz, jeśli te leki mają pomóc to będę je brał. Zrobię wszystko żeby poczuć się lepiej. Też nie jestem przekonany, że to nerwica, tylko raczej jakaś poważna choroba fizyczna. Ale wyniki badań mam dobre, więc lekarze stwierdzili, że to nerwica. Czekam jeszcze na to TK za dwa tygodnie. Sam już wymyślałem różne choroby. Stwardnienie, guz, tarczyca, serce, rak....ale nic tego nie potwierdza. A samopoczucie złe i lęki nadal są. Dziś akurat jest trochę lepiej ale w porównaniu do tego jak czułem się kilka miesięcy temu, to przepaść jest.

Jeśli chcesz mieć dobrze zbadany mózg to zrób rezonans a nie tk! Tk nie wykaże Ci zmian wskazujących na SM, poza tym jest znacznie mniej dokładne niż RM.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Od dziecka uważałam, że psychicznie ze mną jest nie halo ^^ Przypisywałam sobie od czasów gimnazjum depresję, kiedyś jak naczytałam się o borderline w liceum to borderline, teraz wyszło, że na prawdę to mam hah. Zespół policystycznych jajników, czy jakoś tak, nowotwór, raka mózgu, anemię-chyba mam na prawdę, anoreksję, fobię społeczną, nerwicę, arytmię, niedoczynność tarczycy, cukrzycę, gronkowca, i wiele innych ale teraz nie chce mi się przypominać sobie, ogólnie jestem chora na wszystko ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Od dziecka uważałam, że psychicznie ze mną jest nie halo ^^ Przypisywałam sobie od czasów gimnazjum depresję, kiedyś jak naczytałam się o borderline w liceum to borderline, teraz wyszło, że na prawdę to mam hah. Zespół policystycznych jajników, czy jakoś tak, nowotwór, raka mózgu, anemię-chyba mam na prawdę, anoreksję, fobię społeczną, nerwicę, arytmię, niedoczynność tarczycy, cukrzycę, gronkowca, i wiele innych ale teraz nie chce mi się przypominać sobie, ogólnie jestem chora na wszystko ;)

O to tak! Chory na wszystko - zgadza się, to właśnie mam.;) Ale te wszystkie dolegliwości to jakoś masz potwierdzone?? Badania robisz czy sama się diagnozujesz?;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz mieć dobrze zbadany mózg to zrób rezonans a nie tk! Tk nie wykaże Ci zmian wskazujących na SM, poza tym jest znacznie mniej dokładne niż RM.

Też już to pisałam. Tylko rezonans bez skierowania jest drogi, a lekarz dał mu skierowanie na TK, lepsze to niż nic. Co zrobisz, jak nic nie zrobisz...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×