Skocz do zawartości
Nerwica.com

Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?


LINA

Rekomendowane odpowiedzi

14 minut temu, zakazana88 napisał:

Trzymam kciuki, żeby Ci się udało.

Ja jak dostanę konkretną diagnozę tez będę starała jakoś się ogarnąć i odburzyc! Leć najpierw muszę zobaczyć co z tą moją nogą. Chociaż zawsze fajnie jest się komuś na forum wygadać,  jak w rodzinie się nie ma wsparcia.

Dzieki 🙂 Ja trzymam kciuki za pozytywna diagnoze chociaz jestem pewna, ze nic Ci nie jest 🙂 A powiem Ci, ze z perspektywy czasu, a zyje sobie z nerwica i hipo juz dobre pare lat, doszlam do wniosku, ze taki troche lekcewazacy stosunek mojego meza do moich dolegliwosci dziala lepiej niz glaskanie po glowie, przynajmniej mi daje lekkiego kopa ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Powiem wam, że czytając wypowiedzi w stylu "juz nie czytam zeby sie odburzyć" az nie moge w to uwierzyć. Oczywiscie rozumiem ze tak to na kogos działa ale ze mna jest zupełnie inaczej! To forum jest dla mnie jak terapia. Czuje ze nie jestem wtedy sama i czytając objawy innych które oczywiscie tylko z mojego punktu  widzenia wydają mi sie absurdalne moje objawy odpływają praktycznie, mam wrażenie ze moje objawy sa równie błahe jak wasze. Bo uwierzcie mi, ze sa. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

44 minuty temu, mloda_hipochondryczka napisał:

Powiem wam, że czytając wypowiedzi w stylu "juz nie czytam zeby sie odburzyć" az nie moge w to uwierzyć. Oczywiscie rozumiem ze tak to na kogos działa ale ze mna jest zupełnie inaczej! To forum jest dla mnie jak terapia. Czuje ze nie jestem wtedy sama i czytając objawy innych które oczywiscie tylko z mojego punktu  widzenia wydają mi sie absurdalne moje objawy odpływają praktycznie, mam wrażenie ze moje objawy sa równie błahe jak wasze. Bo uwierzcie mi, ze sa. 

Bo Ty jestes mloda hipochondryczka, jak juz bedziesz taka stara jak ja, czego Ci oczywiscie nie zycze haha, to bedziesz wiedziala o czym mowie ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem, lekarz mi przepisał hydroksyzynę na sen i citanix. Ktoś to brał?

W sumie czy ta wizyta mi pomogła? Jakoś nie, mało rozmawialiśmy o moich objawach. Był miły i może trochę się ze mnie śmiał, o co nie mam pretensji, bo wprowadziło to rozluźniającą atmosferę. Ale nie uspokoił mnie, że nie cierpię na żadną poważną chorobę, zresztą skąd miałby to wiedzieć. 

Cały dzień się tym stresowałam tak, że myślałam, że się zrzygam przed. Dobrze że zostałam dłużej w pracy, bo tak to jeszcze bym krążyła po mieście przed wizytą, myśląc o niej natrętnie. 

Jeszcze nie podjęłam decyzji, czy będę brać leki, czy nie, choć je wykupiłam - ale kosztowały całe 20 złotych, więc przeżyję. Do jutra pomyślę. Nie wiem, chyba dochodzę do wniosku, że jeśli sama sobie nie pomogę, to nikt mi nie pomoże.

Ciągle po głowie mi chodzi ten podwyższony cukier. Łykam morwę, może mnie obniży, zastanawiam się nad dietą nisko węglowodanową albo ketozą, może będę miała więcej energii. 

Ech nie wiem, nic nie wiem powiem Wam, czuję się w ogóle jakoś przygnębiona. Wczoraj byłam na urodzinach kuzyna, biedak ma depresję i to w bardzo młodym wieku, współczuję mu. Nie poszło mi w jednej rzeczy związanej z życiem zawodowym i się obwiniam troszeczkę. Ale liczę, że będzie mi lepiej po tym weekendzie.  

Boję się jeszcze, że przytyję po lekach oczywiście, nie mam zaburzeń odżywiania od dawna, ale nie zaakceptuję u siebie wyższej wagi, z obecną mi dobrze, ewentualnie 2/3 kilo mniej. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@alicja_z_krainy_czarów Trzymam kciuki za Twoje dobre samopoczucie. Ja nie idę do psychiatry, właśnie przez leki. Nie zamierzam ich brać, choć może by pomogły. Czasami mam wrażenie jak Ty, że jedynie sama mogę sobie pomóc. 

Czytam Was regularnie, ale już trochę pozapominałam co komu aktualnie dolega.  Ja natomiast dołączyłam do osób zmagających się z jelitami. W piątek tak bardzo bolał mnie brzuch w drodze do pracy, że myślałam, że padnę. Dosłownie. Dojechałam na miejsce i powoli mi przechodziło. Do tego inne objawy typowe dla zjd.  Wgl od 2 tygodni jestem wielkim kłębkiem nerwów, czuję obręcz na szyi, wróciła gula w gardle. Boli mnie też głowa. I to najbardziej mnie martwi. Byłam u okulisty, a mimo to mam wrażenie, że coś uciska mi nerw wzrokowy. Znowu boję się guza mózgu.  Czasem myślę, że rozpadam się na kawałki. Bardzo przeżywam pracę, wręcz mnie to wykańcza. 

Przepraszam za chaos w wypowiedzi :) Nie mam teraz głowy do układania logicznych zdań, a bardzo chciałam cokolwiek tu napisać, wyżalić się. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam juz wyniki. Wszystko w normie. Mam w normie hemoglobinę żelazo i wszystkie inne. Crp w normie nie ma stanu zapalnego. TSH 2.58 FT3 5 ale to nadal norma. Takze wszystko dobrze. Ale czy mnie to uspokoiło? Chyba każdy tu z nas wie ze nie:) juz doszukuje się na wynikach co jest przy granicy normy...ehh gdyby był wskaźnik nerwicy to miałabym 100% 🙂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, zestresowana1990 napisał:

Amylaza od trzustki norma jest od 28-100 a ja mam 96. Juz mnie to oczywiście martwi. Mąż mówi ze mam się uspokoić bo to dalej jest w normie ale ja juz mam czarne mysli :(

Kochanie jesteś zdrowa, nie martw się to jest zespół jelita drazliwego na tle nerwowym. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, effie napisał:

 Trzymam kciuki za Twoje dobre samopoczucie. Ja nie idę do psychiatry, właśnie przez leki. Nie zamierzam ich brać, choć może by pomogły. Czasami mam wrażenie jak Ty, że jedynie sama mogę sobie pomóc. 

Dziękuję, też mam nadzieję, że będzie lepiej.

A mogę zapytać dlaczego?

W sumie ja się boję skutków ubocznych, ale jeszcze nie podjęłam decyzji.

Nom, sami możemy sobie pomóc, w sumie nic odkrywczego.

Też mam podobne odczucia do Twoich. Łącznie też niestety z pracą czasami.

16 minut temu, zestresowana1990 napisał:

Mam juz wyniki. Wszystko w normie. Mam w normie hemoglobinę żelazo i wszystkie inne. Crp w normie nie ma stanu zapalnego. TSH 2.58 FT3 5 ale to nadal norma. Takze wszystko dobrze. Ale czy mnie to uspokoiło? Chyba każdy tu z nas wie ze nie:) juz doszukuje się na wynikach co jest przy granicy normy...ehh gdyby był wskaźnik nerwicy to miałabym 100% 🙂

Daj spokój, masz dobre wyniki i skoro masz wszystko w normie, to nie ma ŻADNEJ możliwości, żebyś miała jakąś poważną chorobę.

Z TSH ja miałam nawet nieco wyższe od Ciebie, ale w normie, i słyszałam, że do normy wiekowej powinno być niższe, ale te dwa inne hormony wyszły mi ok, więc olałam. W sumie się zastanawiam, czy np. właśnie od tego nie mam takiego lęku, ale już sama nie wiem, nie mam siły chodzić po lekarzach i się badać.

Z trzustką też dajże spokój z tą amylaza, ja np. leukocyty miałam też jakoś w normie, ale nie tyle co powinno (w moim chorym mózgu, ponieważ oczywiście wszystkie wyniki powinny być pośrodku) i analizowałam to, ale gówno to oznacza za przeproszeniem.

Choć ja nadal nie jestem w stanie przebadać sobie trzustki i stresuję się tym cukrem. Choć już trochę jest mi obojętne to.

Edytowane przez alicja_z_krainy_czarów

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@zakazana88 wiem, za duzo analizuje. Czas wziąć się za siebie. Byłam pewna ze będę miała kiepskie wyniki a tu proszę...wszystko w normie. Teraz tylko muszę zawalczyć o lepsze samopoczucie, o moja psychikę. I wierze ze Ty tez jesteś zdrowa!!! 

I jak byłaś juz u psychoterapeuty? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@alicja_z_krainy_czarów Wiesz co tarczyca jak najbardziej ma wpływ na nerwy. Ja robiłam ft3 i ft4 i tez są takie dość wysokie ale niby wszystko w normie. Masz racje....nie ma co tak analizować. Muszę schować wyniki do szuflady i wziąć się za siebie 🙂 forum duzo mi daje, zawsze można się wygadac i jest lżej. Myśle ze jakbym miała jakiegoś guza w jelicie to miałbym gorsze wyniki...ehh ze tez nie wymyślili leku na ta cholerna nerwice. 

Ale może pomyśle o jakimś psychologu bo nie wiem czy sama z tego wyjdę...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, effie napisał:

Boli mnie też głowa. I to najbardziej mnie martwi. Byłam u okulisty, a mimo to mam wrażenie, że coś uciska mi nerw wzrokowy. Znowu boję się guza mózgu.  Czasem myślę, że rozpadam się na kawałki. Bardzo przeżywam pracę, wręcz mnie to wykańcza. 

Ja wlasnie tez mam podobne odczucia z tym uciskiem na nerw. Czuje jakbym jedno oko miala "napuchniete" czy ze własnie coś na nie naciska. Bylam u okulistki i nic nie stwierdzia, cisnienie w oku tez w normie (a myslalam, ze moze wlasnie wysokie). No i mam wrazenie, ze caly czas "czuje" to jedno oko...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, zestresowana1990 napisał:

Amylaza od trzustki norma jest od 28-100 a ja mam 96. Juz mnie to oczywiście martwi. Mąż mówi ze mam się uspokoić bo to dalej jest w normie ale ja juz mam czarne mysli :(

Ale co Cię martwi? To że masz wynik w normie? :D Skoro między 28 a 100 jest norma, to nie ma różnicy ile wyjdzie, ważne, że jest w tych wahadełkach. Nawet gdyby było trochę podwyższone to o niczym nie świadczy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Tukaszwili napisał:

Ale co Cię martwi? To że masz wynik w normie? :D Skoro między 28 a 100 jest norma, to nie ma różnicy ile wyjdzie, ważne, że jest w tych wahadełkach. Nawet gdyby było trochę podwyższone to o niczym nie świadczy.

Martwi mnie ze nie mam wszystkiego po środku 😂 wszyscy mi mówią: zobacz, ale masz wyniki, jesteś zdrowa jak koń. A tymczasem ja analizuje wszystko, zastanawiam się. Wiem ze to głupie wiem 🙂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

58 minut temu, zestresowana1990 napisał:

Martwi mnie ze nie mam wszystkiego po środku 😂 wszyscy mi mówią: zobacz, ale masz wyniki, jesteś zdrowa jak koń. A tymczasem ja analizuje wszystko, zastanawiam się. Wiem ze to głupie wiem 🙂

Nie analizuje już! Ja tak robiłam i skończyłam na kolonoskopi.

Jestem po wizycie u terapeuty, mówi że nie ważne jaką będzie diagnoza powinnam brać jakieś leki aby się podnieść psychicznie trochę.

Boże jak ja się boje tej diagnozy to jest straszne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, zakazana88 napisał:

Nie analizuje już! Ja tak robiłam i skończyłam na kolonoskopi.

Jestem po wizycie u terapeuty, mówi że nie ważne jaką będzie diagnoza powinnam brać jakieś leki aby się podnieść psychicznie trochę.

Boże jak ja się boje tej diagnozy to jest straszne.

Przecież jakby to był mięsak, to po takim czasie by urósł do rozmiaru jaja strusiego., czyż nie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

29 minut temu, Tukaszwili napisał:

Przecież jakby to był mięsak, to po takim czasie by urósł do rozmiaru jaja strusiego., czyż nie?

Nie mam pojecia jak to szybko rośnie. W moim otoczeniu nie było takiego przypadku.

Na pewno mam to zgrubienie i to uczucoe w nodze od października (czy wcześniej na 100% Nie jestem pewna).

Tylko nie wiem co znalazł ten ortopeda w tym rezonansie na tej kosci.

 

Edytowane przez zakazana88

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, zakazana88 napisał:

Nie mam pojecia jak to szybko rośnie. W moim otoczeniu nie było takiego przypadku.

Na pewno mam to zgrubienie i to uczucoe w nodze od października (czy wcześniej na 100% Nie jestem pewna).

Tylko nie wiem co znalazł ten ortopeda w tym rezonansie na tej kosci.

 

Miesak rosnie bardzo szybko i bardzo boli.

Zestresowana daj juz spokoj, w normie to w normie, przeciez po cos te normy sa nie? 🙂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiecie co...mimo, ze moje wyniki wyszły super. Nie mam anemii wręcz przeciwnie mam duzo żelaza, wysoki poziom hemoglobiny i wszystkich innych parametrów to nie mogę się uspokoić bo znów wróciły luźne stolce. Może nie typowa biegunka ale luźne długie stolce. Bardzo Was przepraszam za ten opis. Jak tylko wstanę z rana muszę iść do wc i po śniadaniu. Zwykle cały dzien mam spokój ale dlaczego po całej nocy stolec nie przybiera żadnej formy? Boje się i tak cały czas o to ze coś tam siedzi w tych jelitach. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×