Co to jest?

[Wicket]

Od jakiegoś czasu mam problem, a mianowicie odczuwam cos co mi przypomina rozszczepienie osobowości ale nie ma we mnie kilku osób lecz jakby mam zmienny charakter i nastawienie.Czasami kiedy o czyms myśle w glowie pojawia mi sie obraz osoby i głos-jestem to ja lecz jakby ta osoba mówi co innego niż myśle.Albo najpierw myśle z jakimś nastawieniem na życie a po zobaczeniu jakiegoś zdjęcia przychodzi smutek i zaczynam o wszystkim inaczej myslec ale jest to mimowolne nie rozumiem tego.Co to może być?

[Blicjo]

Czort wie można to zdiagnozować na wiele sposobów , a byłeś już u jakiegoś specjalisty .

A powiedz od jakiego czasu tak masz ?

Niektórzy w pierwszej kolejności pewnie wybraliby się do księdza ! (żarcik)

[kamysto]

To życie. :) A jak Cie to męczy albo w jakiś sposób przeszkadza to najlepiej najpierw porozmawiać z kimś bliskim a następnie udać się do specjalisty.

[Wicket]

Nie u specjalisty nie byłem i nie jestem w stanie stwierdzic jak dlugo.

[monk.2000]

Wicket, wiele osób lubi sobie wmawiać różne choroby, to się nazywa hipochondria. Ciekawie jest gdy wmawia się choroby psychiczne. Najlepiej jak pójdziesz do psychiatry. Poważne schorzenia jest dość łatwo zdiagnozować. Jeśli np. ktoś rozmawia z głosami to lekarz wtedy nie ma wielu wątpliwości.

[Wicket]

Po czasie mogę odświeżyć, teraz jest ciekawiej bo coraz częściej rozmawiam ze sobą tak jakby z kimś innym, ale nie jest to miła pogawędka tylko coś w rodzaju Golluma.Do tego doszło wrażenie że wszystko jest jakieś dziwne i nienaturalne. Momentami mam też problem odróżnić czy niektóre wspomnienia są prawdziwe.

[*Monika*]

Wicket, przeczytaj artykuł lub zapoznaj się z definicją fałszywych wspomnień.

Jak dla mnie... nic niepokojącego.

Chyba, że podłożem są zaburzenia np. lękowo-depresyjne czy lękowe. Wtedy należałoby odwiedzić specjalistę.

[khaleesi]

*Monika*, to żadne fałszywe wspomnienia.

[Wicket]

Więc tak, nareszcie jestem w stanie przynajmniej sprecyzować o co chodzi. Miewam stany depresyjne; chyba nie muszę tłumaczyć, natrętne myśli jak przy nerwicy; różne, ale przy okazji też zmęczenie psychiczne i przygnębienie spowodowane sprawami nie dotyczącymi mnie i najczęściej zupełnie bezsensownymi(nie chodzi o przesadna empatię itp!), przede wszystkim długo i na koniec czasami z kimś rozmawiam- przy czym głównie ja mówię do kogoś kogo nie ma ale zwykle istnieje, a czasami z kimś jakby we mnie (niby ja ale nie do końca) przy czym występuje wymiana zdań. W obu przypadkach mówię do cicho ale na głos- orientuje się dopiero po czasie. Taka trochę natrętna psychoza depresyjna :). Na razie jest raczej gorzej ale jeszcze poczekam jak będzie mi to robić poważniejszy kłopot to może postaram się wybrać do psychologa. I jakie przy tym mógłby brać ziołowe leki uspakajające( głównie te myśli i stany)?

[Imipramina]

Jeszcze kawał drogi do objawów psychotycznych

 

Idź do psychologa albo psychiatry, bo to może być nerwica natręctw

[Wicket]

Ps: I jeszcze czasami czuje że mógłbym kogoś zabić, torturować etc. bez skrupułów i ogólnie czasami widzę w sobie psychopatę-mordercę. Innymi razy wyobrażam sobie jakieś brutalne obrazy. W sumie nerwica natręctw mogłaby to być ale z tego co się orientuje to tam dochodzą jakieś rytuały i pedantyzm, a tego nie mam, chyba że to jednak nie u wszystkich.

[Imipramina]

idź do lekarza, bo tylko on postawi Ci diagnozę

 

jak dla mnie nerwica natręctw