Skocz do zawartości
Nerwica.com

Strach podczas snu


raf91

Rekomendowane odpowiedzi

Czesc! raczej zawsze staram sie, otwarcie mowic o swoich problemach, ten jednak przysparza mi sporo wstydu. Mam 22 lata, a czesto zdarza mi sie, ze gdy jestem sam w domu, boje sie zasnac...stukanie, czy jakies odgłosy po prostu mnie strasza. Kiedy mieszkalem sam z ojcem, czesto kiedy zapijal nie wracał na noc do domu i w wieku 8-9 lat spedzalem noce sam z zapalonym swiatlem w calym domu, trzesac sie pod kołdra, myslicie ze to moze byc tego podloze?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W tamtym roku przyszłam na forum z tym samym problemem. I też w dzieciństwie bardzo się bałam spać sama, bardzo długo spałam z rodzicami. Na samym początku pomogła mi jedna rzecz: jak napinały mi się mięśnie i przyspieszał oddech, udawałam przed sobą, że to podekscytowanie albo inne uczucie. To jest dobra taktyka, zresztą ma bardzo gruntowne wyjaśnienie neurobiologiczne.

 

Potem nauczyłam się, że przekonania na temat nocy bardzo dużo dają. To znaczy, że zaczynałam się bać dużo wcześniej. Myślałam o nocy, jako o czymś strasznym i wyczekiwałam na tę porę z coraz mocniejszym lękiem. I to trzeba było zmienić.

 

Pijesz kawę?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja mam tego typu problemy z zasypianiem jak śpię u kogoś w obcym mi domu, a tak to raczej rzadko, choć czasem dostanę zawału w nocy gdy moje koty broją, np wczoraj w nocy stłukły mój ukochany kieliszek do wina

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś nocowałam u znajomych, gdzie echo niosło na tyle, że miało się wrażenie, że ktoś autentycznie chodzi po domu, skrzypienie podłogi, jakieś inne dziwne dźwięki. Wszystko z piętra wyżej, ale zawału szło dostać.

 

Inna sprawa, że co jakiś czas, na ogół po dużym stresie, miewam całe fale koszmarów, które potrafią mnie nawiedzać noc w noc, czasem nawet po kilka razy w nocy (przebudzanie się z oczami wielkimi jak 5 złotych, szybki oddech, serce wali jak po maratonie). I to w którymś momencie sprawiło, że bałam się zasypiać.

 

Inna bajka, że też za dzieciaka musiałam zasypiać przy zapalonym świetle. Nie tyle, że bałam się ciemności, co raczej bycia samej w pokoju. Piętno wywarło oczywiście wydarzenie z przeszłości, gdzie jako mały berbeć byłam świadkiem i uczestnikiem niezbyt przyjemnej sytuacji.

 

choć czasem dostanę zawału w nocy gdy moje koty broją

:D

Moje mieszkanie z kolei to jakaś seria usterek. W zeszłym roku bulgotał kibel, w tym popsuła się spłuczka i wali czasem wodą (zawał mode on). Jakieś kapanie czasem słychać, kij wie skąd (lokalizowanie w trakcie). Nie wspomnę o tym, że pod oknem mam całą stertę suchych krzaczorów, trawska, więc siłą rzeczy jak jakiś zwierz lub człek przechodzi to słychać szur szur i czasem miewam schizy na tym tle :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja przede wszystkim odczuwam strach po położeniu się spać przez pewien czas, gdy śpię gdzieś indziej, boję się każdych szmerów. Po pewnym czasie się uspokajam i zasypiam. Gdy jestem u siebie, to też tak miewam, ale nie zawsze, czasem mnie najdzie na jedną noc, a potem przerwa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rebelia, z tym skrzypieniem itd to miałam problem jak spałam pierwszy raz w nowym mieszkaniu, w którym słychać jak sąsiad ziewa czy gada, a nawet jak podłoga u niego skrzypi jak chodzi :shock:

Ale potem się przyzwyczaiłam.

 

Ale dziś miałam niezłą jazdę bo obudziła mnie muzyka w środku nocy, wyglądam, a na parkingu stoi sobie ktoś w bluzie oparty o samochód i gapi się spode łba na blok, cóż to były za emocje :D

 

-- 11 sie 2013, 13:27 --

 

Nie tyle, że bałam się ciemności, co raczej bycia samej w pokoju.

ja do tej pory potrafię się wystraszyć np koszuli wiszącej lub innych przedmiotów

 

-- 11 sie 2013, 13:30 --

 

mark123, ja mam problem ze spaniem z kimś w tym samym pokoju, to chyba taki wpojony brak zaufania do ludzi...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie tyle, że bałam się ciemności, co raczej bycia samej w pokoju.

ja do tej pory potrafię się wystraszyć np koszuli wiszącej lub innych przedmiotów

Ja obecnie gdy mnie najdzie w ciemności poczucie strachu, to staram się nie wpatrywać w przedmioty, tylko położyć się i zamknąć oczy. Teraz i tak jest lepiej, bo np. w okresie podstawówki to strach mi towarzyszył każdej nocy i miał większą intensywność. Znam podłoże pośrednie tego strachu, ale bezpośredniego nie.

 

-- 11 sie 2013, 13:30 --

 

mark123, ja mam problem ze spaniem z kimś w tym samym pokoju, to chyba taki wpojony brak zaufania do ludzi...

Ja zaś nie lubię spać sam w pomieszczeniu, bo wtedy jestem bardziej podatny na strach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

staram się nie wpatrywać w przedmioty, tylko położyć się i zamknąć oczy.

gorzej jeśli nagle słychać jakiś szmer ;) wtedy muszę sprawdzić i otworzyć jednak te oczy

czasem mam tak że jak się przebudzę i czy jeszcze dobrze nie widzą to potrafię się wystraszyć czegoś co jest nade mną np kawałka kołdry; kiedys wystraszyłam się własnej ręki

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

gorzej jeśli nagle słychać jakiś szmer ;) wtedy muszę sprawdzić i otworzyć jednak te oczy

czasem mam tak że jak się przebudzę i czy jeszcze dobrze nie widzą to potrafię się wystraszyć czegoś co jest nade mną np kawałka kołdry; kiedys wystraszyłam się własnej ręki

Gdy mnie najdzie strach, to oddycham głośniej albo stukam o coś, żeby nie słyszeć szmerów.

Zdarza mi się, że gdy idę do toalety i z powrotem, to czasem prawie biegnę, bo mam poczucie, że coś czyha w ciemności.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zdarza mi się, że gdy idę do toalety i z powrotem, to czasem prawie biegnę, bo mam poczucie, że coś czyha w ciemności.

ja dlatego nie oglądam horrorów, bo po nich mam właśnie taki wkręty

żeby nie słyszeć szmerów.

a ja sobie tłumaczę, że to pewnie koty hałasują:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wieczory i noce to okropność. Mimo tego, że przy wieczorze czuję się zdecydowanie lepiej niż rano. Nie dosyć, że kiedy zasypiam to nagle zaczynam się wszystkiego bać, muszę skontrolować każdy szmer, każdy cień, pies chodzący po panelach i kafelkach, to jeszcze pojawiają się dziwne obrazy przy zamkniętych oczach (bo to nie są sny, nie śpię jeszcze), np. wbijających się igieł medycznych (noży, przecinanie kartką) w różne części ciała, ostatnio język, a nie boję się ostrych przedmiotów, igieł, pobierania krwi. Nie idzie zasnąć, lęk z zewnątrz, lęk z wnętrza. A wcale nie lepiej jak się potrafię budzić (nie każdej nocy) przerażona kiedy nic mi się nie śniło, nic się nie dzieje wokół, nikt mnie nie budzi. I znów to samo, nie można zamknąć oczu, trzeba skontrolować każdy dźwięk i boję się ruszyć.

Mimo tego, że (z tego co w skrawkach pamiętam) długo spałam z mamą to dzisiaj nie mogę spać ani z kimś w pokoju, z kimś w tym samym łóżku i nawet w tym samym domu, bo zawsze ktoś idzie do toalety w nocy, łóżko skrzypi czy cokolwiek. Unikam jak mogę spania u kogoś, bo to gwarancja nie przespanej nocy, ciągłe sufitowanie, sprawdzanie godziny i jak to najszybciej możliwe - do domu :P

I muszę być opatulona z każdej strony kołdrą i spać przy ścianie :) Nawet w letnie upały muszę chociaż mieć zarzuconą kołdrę na ramiona i położyć na niej głowę :P

Byleby jeszcze skrawek nocy przespać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×