Skocz do zawartości
Nerwica.com

mam 30 lat i nie pracuję


dziewczynka24

Rekomendowane odpowiedzi

Zmienny, tak jak napisałam wyżej, można żyć z rodzicami, ale role się zmieniają z wiekiem - Ty się nimi zajmujesz, a nie oni Tobą. Inaczej to jest niezdrowy układ.

 

wszystko zależy od sytuacji, akurat autorka ma taką, że pomagają sobie nawzajem.

dlatego tak jak napisałem tworzenie takich sztucznych wytycznych nie przystaje do różnorodnego życia.

 

podział ról u autorki nie jest przypadkowy.

weź teraz odwróć role, bo przecież "tak trzeba", to nic, że wszystko by im się sypło, ale tak trzeba, e tam.

 

Oczywiście, że różnie się w życiu układa i czasy nie są najlepsze. Ale to, że z wiekiem się usamodzielniamy, to nie jest sztuczna wytyczna. Taka jest dynamika rozwoju człowieka. Choć muszę napisać, że sama nie jestem w pełni niezależna od rodziców. A jednak bez jakiegoś minimum samodzielności, ciężko jest się poczuć podmiotem własnego życia. Mam wrażenie, że to co pisze dziewczynka24 jest potwierdzeniem, bo szuka pozwolenia na to, że może żyć, tak jak żyje. Jakbyś była, dziewczynko24 podmiotem, to sama byś wiedziała, co sądzić o swoim życiu.

Nie tylko ja czegos szukam na forum :smile: Różni ludzie, różne problemy. Jedni nie do końca są pewni co do słuszności spędzenia życia w korporacji, inni co do wzięcia ślubu, zajścia w ciąże, itd. Nikt z nas nie wie jak życ.... Może pod koniec życia okaże się czy robie słusznie czy nie. W tej chwili uczę się życia, jak większość.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Raczej nie łudzę się, że dzieki terapii zamienię się w zaradna, pewną siebie, zdolna kobietę. Jestem po prostu jaka jestem.

 

no właśnie i jeśli terapie nie są w stanie pomóc takim ludziom, a jedynie pomóc im zaakceptować się, to znaczy, że są mega słabe i przereklamowane.

 

czekam i czekam na tym forum na jakiś wpis mówiący o takiej zmianie dzięki terapii, a nie wyjściu z depresji, która przechodzi sama.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A znasz rodziny, gdzie ludzie młodzi pomimo skończonych studiów nie sa w stanie znaleźć pracy? Znasz takie pojęcie jak bezrobocie? Jak myślisz, jest ono duże w Polsce wśród młodych, czy małe?

Pewnie, ze znam. Dlatego ludzie szukaja innych rozwiazan. Mnie tez bylo dobrze z moja corka w domu.. ona robila rzeczy ktorych ja nie znosze np. gotowanie.. no i lubie jej towarzystwo. Jednak obie wiedzialysmy , ze jest dorosla i musi poszukac SWOJEGO miejsca. Trwalo kilka lat zanim je znalazla. I nie w Polsce.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jedni nie do końca są pewni co do słuszności spędzenia życia w korporacji, inni co do wzięcia ślubu, zajścia w ciąże, itd. Nikt z nas nie wie jak życ.... Może pod koniec życia okaże się czy robie słusznie czy nie. W tej chwili uczę się życia, jak większość.

 

true story.

to mam coś dla Ciebie za to ale muszę poszukać za chwilę. :tel:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pewnie, ze znam. Dlatego ludzie szukaja innych rozwiazan. Mnie tez bylo dobrze z moja corka w domu.. ona robila rzeczy ktorych ja nie znosze np. gotowanie.. no i lubie jej towarzystwo. Jednak obie wiedzialysmy , ze jest dorosla i musi poszukac SWOJEGO miejsca. Trwalo kilka lat zanim je znalazla. I nie w Polsce.

Być może i ja znajdę swoje miejsce za granicą. Nigdy nie mów nigdy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jedni nie do końca są pewni co do słuszności spędzenia życia w korporacji, inni co do wzięcia ślubu, zajścia w ciąże, itd. Nikt z nas nie wie jak życ.... Może pod koniec życia okaże się czy robie słusznie czy nie. W tej chwili uczę się życia, jak większość.

 

true story.

to mam coś dla Ciebie za to ale muszę poszukać za chwilę. :tel:

ok:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A znasz rodziny, gdzie ludzie młodzi pomimo skończonych studiów nie sa w stanie znaleźć pracy? Znasz takie pojęcie jak bezrobocie? Jak myślisz, jest ono duże w Polsce wśród młodych, czy małe?

Pewnie, ze znam. Dlatego ludzie szukaja innych rozwiazan. Mnie tez bylo dobrze z moja corka w domu.. ona robila rzeczy ktorych ja nie znosze np. gotowanie.. no i lubie jej towarzystwo. Jednak obie wiedzialysmy , ze jest dorosla i musi poszukac SWOJEGO miejsca. Trwalo kilka lat zanim je znalazla. I nie w Polsce.

Ja gdyby mi się chciało uczyć języków obcych to bym też se za granicą poszukał pracy i to takiej gdzie nie ma żadnego Polaka, bo Polacy to tania siła robocza, ale że leniwy jestem do nauki i nie mam żadnych umięjętności to skazany jestem na życie tam w polskim geccie za granicą które jedynie tym się różni od Polski ze zarabia się parę razy więcej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie tylko ja czegos szukam na forum :smile: Różni ludzie, różne problemy. Jedni nie do końca są pewni co do słuszności spędzenia życia w korporacji, inni co do wzięcia ślubu, zajścia w ciąże, itd. Nikt z nas nie wie jak życ.... Może pod koniec życia okaże się czy robie słusznie czy nie. W tej chwili uczę się życia, jak większość.

 

Do końca życie jeszcze masz daleko i Twoja sytuacja pewnie się jeszcze wiele razy zmieni. Nie ma sensu chyba wyciąganie ostatecznych wniosków.

Nie widzę nic złego w tym, że korzystasz z pomocy matki, zwłaszcza, że masz problemy. Nie każdy się sprawdza w pracy w korporacji. Moim zdaniem raczej jest tak, że żadna wrażliwa konstrukcja tego nie wytrzyma. Obstawiam jednak, że tak jak teraz, też długo nie wytrzymasz i poszukasz czegoś więcej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Candy14, no depresja nie jest trwała jak schizofrenia na przykład.

niewiele wiesz o depresji..chyba masz dolek na mysli?

 

Carlos inaczej wyglada praca dorywcza a inaczej stala.

a to jest ogromna roznica

za granicą które jedynie tym się różni od Polski ze zarabia się parę razy więcej.

bo za pieniadze tam zarabiane mozna oplacic mieszkanie,miec na utrzymanie i rozrywki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Carlos inaczej wyglada praca dorywcza a inaczej stala.

nigdy nie miałem stałej pracy i to mi przy moim kompletnym braku umiejętności, słabych zdolnościach manualnych i umysłowych i nikłym doświadczeniu nie grozi. Praca na samym dnie drabiny społecznej nie jest najprzyjemniejsza ale przynajmniej za granicą można jakoś na poziomie z tego żyć ale taki życie mi się po paru latach znudziło ile można kupować se zabawek i zapijać znienawidzoną pracę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie tylko ja czegos szukam na forum :smile: Różni ludzie, różne problemy. Jedni nie do końca są pewni co do słuszności spędzenia życia w korporacji, inni co do wzięcia ślubu, zajścia w ciąże, itd. Nikt z nas nie wie jak życ.... Może pod koniec życia okaże się czy robie słusznie czy nie. W tej chwili uczę się życia, jak większość.

 

Do końca życie jeszcze masz daleko i Twoja sytuacja pewnie się jeszcze wiele razy zmieni. Nie ma sensu chyba wyciąganie ostatecznych wniosków.

Nie widzę nic złego w tym, że korzystasz z pomocy matki, zwłaszcza, że masz problemy. Nie każdy się sprawdza w pracy w korporacji. Moim zdaniem raczej jest tak, że żadna wrażliwa konstrukcja tego nie wytrzyma. Obstawiam jednak, że tak jak teraz, też długo nie wytrzymasz i poszukasz czegoś więcej.

Właśnie bardziej jest w tym problem, że ja jestem bardzo słaba psychicznie, a nie leniwa. Mogłabym pracować, wstawac rano, nie chodzi o to, że mi się nie chcę, ale ja po prostu nie mogę, nie potrafię... Popracuje kilka tygodni,miesięcy i już nie mogę znieść mysli, że tracę cos cennego, cos mi umyka, siedzę w miejscu, które jest jak więzienie, a mogłabym robić milion innych rzeczy! I jeszcze nie potrafię znieść tego wyścigu szczurów, tego chamskiego upodlania pracownika, taktowania go jak smiecia, nawet jesli nie słownie (a to niestety w każdej pracy się działo u mnie) to poprzez płacenie za moja pracę jałomużny, podczas gdy ktoś nade mna nie robi nic i zbiera kokosy. Nie wytrzymuje tego psychicznie, chciałabym miec twardszy tyłek:/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dla czego zdrowa, normalna kobita nie chce iść do roboty i wyprowadzić się z rodzinnego domu, tylko postanawia wybrać bezrobocie? Otóż powody są takie:, .
jesteś egoistką. Zajmujesz się tylko tym co sprawia Ci przyjemność i żerujesz na niemłodej już matce. Zgodzę sie że mama nie jest bez winy bo tak Cię wychowała, ale Ty zachowujesz się jak rozkapryszona księżniczka co to byle jakiego zajęcia się nie złapie, oddajesz się hobby które też nie jest dochodowe no cóż masz pecha dziewczyno. Nikt Cię na posadkę od razu nie przyjmie i zapewniam czas działa na Twoją niekorzyść. Radzę porzucić chłopaka który działa tak jak Ty i znaleźć księcia z bajki. Z tym drugim masz szanse na godne życie jak to określiłaś.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dla czego zdrowa, normalna kobita nie chce iść do roboty i wyprowadzić się z rodzinnego domu, tylko postanawia wybrać bezrobocie? Otóż powody są takie:, .
jesteś egoistką. Zajmujesz się tylko tym co sprawia Ci przyjemność i żerujesz na niemłodej już matce. Zgodzę sie że mama nie jest bez winy bo tak Cię wychowała, ale Ty zachowujesz się jak rozkapryszona księżniczka co to byle jakiego zajęcia się nie złapie, oddajesz się hobby które też nie jest dochodowe no cóż masz pecha dziewczyno. Nikt Cię na posadkę od razu nie przyjmie i zapewniam czas działa na Twoją niekorzyść. Radzę porzucić chłopaka który działa tak jak Ty i znaleźć księcia z bajki. Z tym drugim masz szanse na godne życie jak to określiłaś.

Dziękuję za rade, ale nie skorzystam. Księżniczka bym siebie nie określiła, jeśli już to kims niezaradnym, kto ma słaba psychikę i różne lęki. Ale przyznaje, że można widzieć to tak, że córusia egoistka, leży i pachnie, kasę wyciąga na luksusy i rączki za krótkie do pracy, a stara matka zapier**a. Ale tak nie jest. Szkoda mi mamy, że musi iść do pracy, podczas gdy ja siedzę w domu i mam mniej obowiązków. Ale po pierwsze: jej to nie przeszkadza, i tak na mnie wydaje bardzo mało, bo staram się życ tylko tym, co na prawde mi niezbędne do przeżycia (nie kupuje dóbr luksusowych), a ona sama ma tyle pieniędzy, że codziennie chodzi na "szoping" bo lubi się kupować (na granicy zakupocholizmu, ale ja jej nie mogę zmusić żeby przestała, tak, jak ona nie zmusza do niczego mnie).

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dla czego zdrowa, normalna kobita nie chce iść do roboty i wyprowadzić się z rodzinnego domu, tylko postanawia wybrać bezrobocie? Otóż powody są takie:, .
jesteś egoistką. Zajmujesz się tylko tym co sprawia Ci przyjemność i żerujesz na niemłodej już matce. Zgodzę sie że mama nie jest bez winy bo tak Cię wychowała, ale Ty zachowujesz się jak rozkapryszona księżniczka co to byle jakiego zajęcia się nie złapie, oddajesz się hobby które też nie jest dochodowe no cóż masz pecha dziewczyno. Nikt Cię na posadkę od razu nie przyjmie i zapewniam czas działa na Twoją niekorzyść. Radzę porzucić chłopaka który działa tak jak Ty i znaleźć księcia z bajki. Z tym drugim masz szanse na godne życie jak to określiłaś.

+1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Księżniczka bym siebie nie określiła, jeśli już to kims niezaradnym, kto ma słaba psychikę i różne lęki. . Ale po pierwsze: jej to nie przeszkadza, i tak na mnie wydaje bardzo mało, bo staram się życ tylko tym, co na prawde mi niezbędne do przeżycia (nie kupuje dóbr luksusowych), .

słaba i lękliwa :brawo: Mama wydaje na Ciebie malutko takie niezbędne do przeżycia minimum - rozumiem że wegetujesz. Taki pasożyt jesteś co prawda słaby i lękliwy ale pasożyt :bezradny:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dziewczynka24, podchodzisz do swojego położenia od d.upy strony. Można sie wysilić, znaleźć pracę która daje kasę i satysfakcję, zaradnego faceta, z którym będziecie mogli samodzielnie sie utrzymać. Ty zamiast tego po prostu sobie odpuściłaś.... łatwiej mieszkać z mamą niz w pocie czoła próbować coś osiągnąć. Stworzyłaś nawet swoista podbudowę filozoficzną, czemu lepiej jest nic nie robić. Mnóstwo masz powodów, od swojego charakteru, po sytuację ekonomiczną w Polsce. Wszystko pięknie ładnie, tylko że w wieku lat 30 jesteś niesamodzielna.... cofnęłas się w rozwoju do pozycji dziecka. I to jest smutne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dziewczynka24 szczerze to nie wiem po co to pisałaś jeśli chciałaś wywołać ból końcowego otworu przewodu pokarmowego to Ci się udało xD

Może jakieś zadanie dostałaś na terapii żeby napisać cokolwiek co może sprowokować ludzi, żeby z kolei pokazać że czego byś nie zrobiła zawsze spotkasz się z krytyką otoczenia? Albo żeby zobaczyć że takie zachowanie zazwyczaj nie jest społecznie akceptowalne?

Spinacie się jakbyście ją musieli utrzymywać - ojejku ja muszę pracować a ona sobie siedzi w domku xD To jest jej życie, jej wybór i ma do tego prawo, jeśli twierdzi że jej taki układ odpowiada to niech sobie tak żyje :))

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×