Wróciło to, czego sie najbardziej bałam

[Gość]

Moja mama wyjechała do Niemiec na 2 mięsiące. Zostałam sama z tata, który jest alkoholikiem. Przez pierwszy 3 dni było spoko, byłam dla niego miła , rozmawiałam z nim , naprawde bardzo się starałam, żeby mu dogodzic. Miałam nadzieje, ze jak bede robic wszystko po jego mysli, on wytrzyma, nie bedzie pic. A tu dzisiaj przychodze ze szkoly, on oczywiscie nawalony, wrzask na mnie, czepia sie o wszystko, natrętne mysli wrocily, przez nie nie moglam sie na maturze skupic. Zero wsparcia, zero zrozumienia. Jak poradzić sobie z tym , jak przetrwać ten beznadziejny okres?

[*Monika*]

oohwowlovely, Niestety, choćbyś na rzęsach stawała, alkoholikowi nie dogodzisz. Mało tego...alkoholikowi nie pomożesz, jeśli on sam sobie nie będzie chciał pomóc.

Próbuj dystansować się bo na ojca wybór nie masz wpływu.

To on musi chcieć.

Najgorsze, że musisz na to wszystko patrzeć.

[Gość]

ten nałóg jest silniejszo od niego. Jak jest trzezwy, to jest zupelnie innym czlowiekiem. Wtedy jest mi go szkoda i dalej normalnie z nim rozmawiam.

Najgorsze w tym wszystkim jest to,ze on sie wyzywa na mnie i czepia o wszytsko.

[*Monika*]

oohwowlovely, Powinien chodzić na grupę wsparcia, żeby zaprzestać picia.

[Gość]

nie ma mowy, on nawet nie chce myslec o leczeniu. On nie widzi swojego problemu, bo on nie pamieta jak sie zachowuje po pijaku. Zreszta on ma beznadziejne podejscie do ludzi chodzacych do psychologa/ psychiatry. Widzialam jego niezadowolenie na twarzy, jak mu mowilam, ze ide na terapie.

[*Monika*]

oohwowlovely, No to niestety, nic nie zrobisz :/

A Wy jako, że jesteście rodziną (mama, Ty, rodzeństwo, jeśli masz) jesteście współuzależnieni, też jakaś forma terapii przydałaby się Wam.

Współczuję

[Gość]

moja mama na pewno jest współuzalezniona,siostra nie wiem, ja na pewno nie. Co najwyzej jestem dda. Na terapie mam isc w zwiazku z nn we wtorek , juz biore leki :)

[*Monika*]

oohwowlovely, współuzależniony tzn. m.in taki człowiek, który patrzył na te pijackie wyczyny ojca, w związku z czym spowodowało to i wpłynęło negatywnie na was. Widzisz...Ty masz nn.

Na pewno picie ojca spowodowało u Ciebie te zaburzenia.

Długo ojciec pije?

[Candy14]

Nie rozumiem jak mama moze Cie z nim zostawiac wiedzac jaki ma nalog Przeciez powinna Cie chronic

bo on nie pamieta jak sie zachowuje po pijaku.

nagraj to i pokaz mu jak bedzie trzezwy

[Gość]

Candy14, to nie jest takie proste. Moja mama musi jezdzic do Niemiec, bo tam zarabia kupe kasy. Mama utrzymuje cala rodzine, bo moj ojciec to juz nic. Zawsze ma wyrzuty,ze nas zostawia z nim, ale naprawde nie ma innego wyjscia. Nie mam jej tego za zle. Gdyby nie ona, to bym mogla zapomniec o studiach, o wszystkim.

 

*Monika*, jak mialam 6 lat, to juz chyba pil. to gdzies tak od 12 lat

[*Monika*]

oohwowlovely, Mama się poświęca i utrzymuje pasożyta jakim jest Twój ojciec. Nie gniewaj się za to wyrażenie, ale jak dla mnie to mężczyzna powinien przede wszystkim zadbać o finansowe poczucie bezpieczeństwa rodziny, o innym poczuciu bezpieczeństwa już nie wspomnę...

Ojciec jest chory, tego nie da się ukryć, ale najwidoczniej jest mu wygodnie z tą chorobą.

[Gość]

nie obrazilam sie, stwierdzilas fakty. Na jego usprawiedliwienie dodam ,ze on ma cos z ręką i nie bardzo moze pracowac, jak jest trzezwy, to robi co moze.

[Candy14]

Na jego usprawiedliwienie dodam ,ze on ma cos z ręką i nie bardzo moze pracowac,

alkoholu nie rozdaja za darmo.. skad ma forse?

[Gość]

zarobi cos, to zaczyna pic, oddaje nam polowe pieniedzy, reszta na picie

[*Monika*]

nie obrazilam sie, stwierdzilas fakty. Na jego usprawiedliwienie dodam ,ze on ma cos z ręką i nie bardzo moze pracowac, jak jest trzezwy, to robi co moze.

Tym bardziej powinien poprzestać zalewać się alkoholem.

Szkoda, że nie ma dwóch chorych rąk, nie mógłby podnosić kieliszka

 

Rękę się leczy, niepełnosprawni ludzie też pracują.

 

Nie usprawiedliwiaj go.

 

Jak jest trzeźwy, to co robi? W jaki sposób zarabia na Wasze utrzymanie?

[Gość]

*Monika*, myslisz, ze on z kieliszka pije ? wali z gwinta.

pracuje dorywczo, przy budowie itp. Wiem,ze z tej perspektywy on wychodzi strasznie, ale on naprawde nie jest taki zły, jak by sie moglo wydawac. Moja mama mowila, ze jego ojciec byl milion raz gorszy od mojego, ze sie znecal nad nim, bil go. moj tata tego nie robi

[*Monika*]

oohwowlovely, Czyli Twój tata ma syndrom DDA/DDD od dziecka.

Współczuję.

Nic nie usprawiedliwia Jego picia.

NIe dba o swoje zdrowie i Wam przysparza zmartwień.

Musi chcieć pójść się leczyć. Innej opcji nie ma.

[Gość]

Ja wlasnie troche usprawiedliwiam jego picie jego ciezkim dziecinstwem. nie raz jak sie pytam go o dziadka, to widze jak ma łzy w oczach. Nie bede go osadzac, moze sama na jego miejscu zaczelabym pic. JAk jest trzezwy, to naprawde jest dobrym ojcem, opiekuje sie troszczy, nawet bardziej niz mama.

[KonradGorak]

oohwowlovely, Mama się poświęca i utrzymuje pasożyta jakim jest Twój ojciec. Nie gniewaj się za to wyrażenie, ale jak dla mnie to mężczyzna powinien przede wszystkim zadbać o finansowe poczucie bezpieczeństwa rodziny, o innym poczuciu bezpieczeństwa już nie wspomnę...

Ojciec jest chory, tego nie da się ukryć, ale najwidoczniej jest mu wygodnie z tą chorobą.

 

Dokładnie Monika ma rację. To mężczyzna powinien być tą główną podporą - fizyczną i psychiczną. Niestety Twój tata bardzo pogubił się w swoich emocjach. I niestety bardzo jest mu ciężko zapanować nad nałogiem. Można to porównać do Twoich natręctw i tego czy w danym momencie potrafisz je zahamować. Natręctwa to wynik wewnętrznego konfliktu, zdarzają się wtedy gdy tracisz kontrolę nad swoim życiem w jakimś stopniu. Mózg stara Ci się przywrócić kontrolę przynajmniej w pewnym stopniu. No więc stwarza natręctwa żeby odwrócić uwagę od problemów. Niestety bez konfrontacji z emocjami może być bardzo ciężko. Twój tata też potrzebuje pomocy, i w jego przypadku samo rozmawianie na terapii i analizowanie życia nie wystarczy. Jego mózg wybudował sobie szeroką autostradę przyjemności płynącą z alkoholu. Po tym czuje się lepiej. Za każdym razem tak było gdy sięgał po alkohol, za każdym razem to umysłowe warunkowanie się umacniało, kojarzył jeszcze więcej dobrych emocji z alkoholem. Teraz jego mózg jest tak zakodowany, że alkohol równa się jego chwilowej ucieczce, wolności. Ciężko na to patrzyć z boku ale tak funkcjonuje mózg w przypadku nałogu. Jest na to sposób ale tata musiałby wykazać trochę chęci. Musi wiedzieć jak się zachowuje po pijanemu. Może uda Ci się zrobić nagranie i mu puścić.