Skocz do zawartości
Nerwica.com

Dzieci są ohydne, czerwone, pomarszczone i srają


cerebro

Rekomendowane odpowiedzi

*Wiola*, sami faceci piszą z czasem myśle,że spojrzycie na to inaczej.

 

-- 24 lut 2013, 04:11 --

 

cerebro, Przeczytałam Twoje nastawienie do siebie i świata jak masz takie to się nie dziwie że taki watek załozyłes.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

*Wiola*, sami faceci piszą z czasem myśle,że spojrzycie na to inaczej.

 

-- 24 lut 2013, 04:11 --

 

cerebro, Przeczytałam Twoje nastawienie do siebie i świata jak masz takie to się nie dziwie że taki watek załozyłes.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie znoszę, jak ktoś w mojej obecności "tita" do jakiegoś dziecka, nawet w tv mnie to denerwuje.

 

Ja tego nie lubię... ale w zasadzie nie da się inaczej odnosić do małego dziecka, może niektórzy potrafią "rozmawiać" jak z dorosłym. Nie lubię mówić do niemowlaka, nie umiem, czuję zakłopotanie. Mogę czytać mu książki i wierszyki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie znoszę, jak ktoś w mojej obecności "tita" do jakiegoś dziecka, nawet w tv mnie to denerwuje.

 

Ja tego nie lubię... ale w zasadzie nie da się inaczej odnosić do małego dziecka, może niektórzy potrafią "rozmawiać" jak z dorosłym. Nie lubię mówić do niemowlaka, nie umiem, czuję zakłopotanie. Mogę czytać mu książki i wierszyki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak w temacie. Nie lubię ich. Są nudne. Wymagają wielkiej troski, a same niewiele dają od siebie. I wyją z byle powodu. A najgorsze to są takie dzieci około roku - patrzą na każdą twarz z taką uwagą i niedowierzaniem, że ja sam przestaję wierzyć w swoją twarz i zaczynam na nią uważać... i zaczynają się jazdy; każde dziecko w tym wieku jak na mnie patrzy, to ryczy, autentycznie, bo ja nie wiem, co mam zrobić, czy się uśmiechnąć bez powodu (bo dziecko) czy co, nie wiem, zabełkotać coś w stylu ti ti ti... Starsze trochę jak się już zajmują trochę bardziej sobą co najwyżej toleruję; udaje mi się je nawet rozśmieszyć.

na mnie jak patrzą to zazwyczaj sie uśmiechają (ja do nich też) :D Az strach pomyśleć jaką Ty musisz mieć twarz że dzieciaki patrzą z niedowierzaniem i ryczą :twisted:;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak w temacie. Nie lubię ich. Są nudne. Wymagają wielkiej troski, a same niewiele dają od siebie. I wyją z byle powodu. A najgorsze to są takie dzieci około roku - patrzą na każdą twarz z taką uwagą i niedowierzaniem, że ja sam przestaję wierzyć w swoją twarz i zaczynam na nią uważać... i zaczynają się jazdy; każde dziecko w tym wieku jak na mnie patrzy, to ryczy, autentycznie, bo ja nie wiem, co mam zrobić, czy się uśmiechnąć bez powodu (bo dziecko) czy co, nie wiem, zabełkotać coś w stylu ti ti ti... Starsze trochę jak się już zajmują trochę bardziej sobą co najwyżej toleruję; udaje mi się je nawet rozśmieszyć.

na mnie jak patrzą to zazwyczaj sie uśmiechają (ja do nich też) :D Az strach pomyśleć jaką Ty musisz mieć twarz że dzieciaki patrzą z niedowierzaniem i ryczą :twisted:;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja też nie przepadam za dziećmi. Oczywiście rozumiem ludzi, którzy je kochają. Uważam jednak, że tak samo jak w każdym temacie, każda osoba ma prawdo do własnych odczuć. Oczywiście na krótko i dla mnie są rozkoszne. Jednak na dłuższą metę po prostu mnie drażnią. Może jeszcze z wiekiem coś się zmieni.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja też nie przepadam za dziećmi. Oczywiście rozumiem ludzi, którzy je kochają. Uważam jednak, że tak samo jak w każdym temacie, każda osoba ma prawdo do własnych odczuć. Oczywiście na krótko i dla mnie są rozkoszne. Jednak na dłuższą metę po prostu mnie drażnią. Może jeszcze z wiekiem coś się zmieni.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja na dzieci działam uspokajająco czy na starsze czy młodsze.Nie wiem czy lubię dzieci.Dla mnie to pytanie z grupy czy lubię ludzi bo dla mnie to człowiek tylko,że mniejszy.Na pewno je szanuję jak i szanuję ludzi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja na dzieci działam uspokajająco czy na starsze czy młodsze.Nie wiem czy lubię dzieci.Dla mnie to pytanie z grupy czy lubię ludzi bo dla mnie to człowiek tylko,że mniejszy.Na pewno je szanuję jak i szanuję ludzi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×