Skocz do zawartości
Nerwica.com

Problem z zachowaniem dziewczyny


Rekomendowane odpowiedzi

Witam , przezywam straszne rozterki .Postaram sie wszystko obiektywnie opisać .

Wybrałem się z dziewczyna na sylwestra do brata , było tam tez kilkanaście innych osob i pewien przystojny facet , który niby w żartach niby serio był nachalny w stosunku do dziewczyn na imprezie , do mojej również .Był tam jego ojciec , z którym się pokłócili , zaczął płakać po tym .Moja dziewczyna to zauważyła i zaczęła mi mówić jaki on biedny, pytała, co mu się stało , dlaczego płacze .Odebrałem to trochę jakby zainteresowanie jej nim .Potem poszedłem z nia tańczyć , akurat on był obok i tańczył ze łzami w oczach z psem .Moja dziewczyna to zauwazyła i od razu : "patrz co on robi hahha" i poszła do niego zaczeła go na siłę wyciagac do tańca żeby tańczył z nami (jak mi potem tłumaczyła) , on mówił , ze nie może ale ona nalegała jednak nie dał się namówić i poszedł ,niebawem wrócił i tańczył ze swoja dziewczyną obok nas .Moja kobita ni stad ni z owąd tańcząc ze mną , wyciagnęła rękę i trochę dwuznacznym gestem ,jakby to ująć , dotknęła jego pleców .Zaczałem być zazdrosny .

Potem widziałem jak tańczyli ze sobą , nie wiem kto kogo poprosił do tańca .

Nadeszła północ i składanie życzeń .Wszystko przebiegło ok , stałem z dziewczyną pod rękę i nagle pojawił się on .Dziewczyna pusciła mnie i ochoczo go wycałowała w policzki i złozyła zyczenia .Powiedział do niej by pocałowała go jeszcze w usta ale stanowczo odmówiła .Gdy wychodziliśmy juz z imprezy nad ranem , wszyscy siedzieli przy stole .Pozegnalismy się , a on na koniec do niej :"Gosia nie idź jeszcze" .Tak zakończyła się nasza impreza .Oczywiście nazajutrz była klótnia i łzy .Ona sie tłumaczy ,ze nic złego nie zrobiła i nawet z nim nie tańczyła ( tu kłamie ) i ze to była tylko impreza , a ja sytuacje źle odbieram .Mówi , ze jesli mnie uraziła to niechcący i nie miała żadnych złych intencji Od tamtego czasu jest poważny kryzys w naszym związku i boje sie o jego przyszłość .

Doradźcie coś , moze to ja jestem zbyt zazdrosny ,choć mimo wszystko jej zachowanie odbieram jako mało lojalne .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

marco84, wrzuc na luz, domyslam sie ze na imprezie był alkohol, Twoja dziewczyna moze była bardziej swobodna niz zazwyczaj i tyle. Jeśli to jednorazowa sytuacja to nic sie nie stało przecież, na przyszłosc zwróć uwage czy to się nie powtarza w podobnych okolicznościach i wtedy ewentualnie sie nad tym zastanawiaj.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Fakt , alkohol był .Tyle ,ze przy kazdej z opisanych sytuacji u jej boku byłem ja , a ona interesowała sie innym - tak to przynajmniej odbieram .Dla mnie było to upokarzające i zastanawiam się jak ona by się zachowała w podobnych sytuacjach gdyby mnie tam nie było .Zaufanie do niej miałem maksymalne , teraz bardzo spadło .

Zamierzałem się jej oswiadczyc w styczniu ale po tym , mocno sie zastanawiam .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam 29 , ona 26 .Jesteśmy ze sobą 1,5 roku , bardzo się kochamy , doskonale dogadujemy i rozumiemy ,a ta sprzeczka była naszą pierwszą w karierze .Ona uważa , ze nic sie nie stało i nie miała zadnych złych intencji ale przeprasza jeśli mnie skrzywdziła .Ja jestem cholernie zazdrosny .Gdy jej mówię , że zrobiła tak , bo tamten facet się jej spodobał - płacze i oburza się

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To zamiast mieć pretensje do dziewczyny o NIC! zacznij pracować nad swoją zazdrością...... bo po awanturze z takiego powodu ja bym oczekiwała przeprosin od ciebie ....

Przecież nic się nie stało....że z nim tańczyła? Że go dotknęła po plecach? Czy jeśli jest z tobą nie ma prawa mieć kolegów? Nie wolno jej rozmawiać z mężczyznami? Czy tylko z tymi przystojnymi.... jak to jest?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A jak mam odbierać składanie zyczeń jemu przez nią i te pocałunki .To był dla niej całkiem obcy facet i to ona wtedy wyszła z inicjatywą .

Jesli chodzi o zazdrość , własnie na tej imprezie usłyszałem takie słowa od szwagierki " ale Ty jesteś zazdrosny o tą Gosię , masakra ". Na pytanie skad wie , odpowiedziała , ze widzi to po mnie .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

marco84, :shock: ja pitolę, byliście razem na imprezie, wszyscy pili, dobrze się bawili, składali sobie życzenia.... czy może staliście sztywno wszyscy i twoja luba rzuciła mu się na szyję....... co z tego, że złożyła mu życzenia? Wiesz, zdajesz sobie sprawę, że zapewne ona pozna w swoim życiu jeszcze wielu facetów którzy pozostaną dla ciebie obcy? Jakby cię chciała zdradzić, to zaufaj mi nic byś o tym nie wiedział, a ona nie rzucałaby się temu facetowi na szyję w twojej obecności :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bittersweet, czeka aż go panowie poprą, że skoro dziewczyna jest z nim, to nie ma prawa kontaktu z obcym mężczyzną, a jeśli to robi to jedynym motywem jej działania jest pchanie się mu na...... :mrgreen:

linka , nieprawda

Interesuje mnie to jak inni faceci czuliby się w mojej skórze , bo jeśli odbierali by to tak jak TY , to znaczy , że moja zazdrość jest chora i to znak by zacząć nad nią pracować :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kilka lat temu podczas domówki sylwestrowej byłem w centrum podobnej sytuacji. Mój przyjaciel, któremu towarzyszyła jego dziewczyna niestety już "niedomagał", więc poszedł do sypialni gdzie został do rana. A że było ledwo po 12.00 i zabawa dopiero się rozkręcała, wspomniana panienka szukała pocieszenia- jak, że by inaczej- w moich ramionach, ale skutecznie i konsekwentnie odpierałem próby dialogu, podług wcześniejszego postanowienia kręciliśmy się z pozostałymi kumplami i rozglądaliśmy za ciekawszymi opcjami. Atmosfera i muzyka trochę ucichły, znalazłem długą kanapę, na której już siedziały co prawda dwie pary okazujące sobie miłość, usiadłem przy oparciu aby trochę odpocząć. Nagle przysiada się nie kto inny jak ONA. Chwilę porozmawialiśmy o pogodzie, po czym zeszła na temat jej chłopaka (mojego kumpla). Żali się, że nie dogadują się ze sobą, nie poświęca jej dość uwagi i inne tego typu brednie. Mówię brednie, bo to czego się nasłuchałem stało w kompletnej opozycji do relacji mojego kolegi, zresztą nieraz przekładaliśmy jakiś wspólny wypad czy imprezę, bo dziewczyna... Przytuliła się do mnie, a ja tylko miałem nadzieję, że zainteresowany nie przyłapie nas w tej niedwuznacznej sytuacji- przecież jej nie wygonię.

Kaca leczyłem po powrocie do domu jeszcze długo. Znacznie szybciej dostałem na gg wiadomość od nieznanego numeru, której autorką okazała się laska mojego przyjaciela. Chciała mnie ponoć lepiej poznać, bo o ile Jej chłopak zna jej wszystkich znajomych, o tyle ona jego nie... Po 3 godzinach rozmowy zebrałem spory materiał i wyrobiłem sobie o niej końcowe zdanie. Swoją wiedza i przemyśleniami podzieliłem się z jej chłopakiem. Dla mnie nie jest normalne ani dobrze nie jest to postrzegane, jeśli zajęta dziewczyna opowiada o swoim tyłku i piersiach osobie "trzeciej", pomija przy tym aspekt jej związku i ogólnie tak się zachowuje- "Ich studniówka stoi pod znakiem zapytania, ale przecież ja nie mam partnerki".

Ostatecznie przeważył mój argument. Przekonałem go, że chyba nie chce mieć rozwiązłej dziewczyny, która realnie byłaby w stanie go zostawić tak jak ja nie chcę mieć takiej, która robi to dla mnie kosztem mojego przyjaciela, powołując się przy tym na nieprawdziwe informacje. Jaka jest gwarancja, że i ja się jej nie znudzę?

 

Ale to była specyficzna i jasna sytuacja. Nie jest wykluczone, że zachowanie Twojej- być może narzeczonej- miało wydźwięk jedynie protekcjonalny, chociaż z doświadczenia wiem, ze za takimi gestami kryje się coś więcej. Martwi mnie, że Twoja kobieta zrobiła to bezceremonialnie i nawet nie przyszło jej do głowy, że Tobie może się to (jej postawa) wydać naganne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

marco84, a jesli inni faceci stwierdzą, że Twoja zazdrośc jest uzasadniona - to co ? nie oswiadczysz się, bo ktos ma podobne zdanie do Twojego ?

Jesli ta dziewczyna jest dla Ciebie cenna, to zdobądż sie na tolerancję, schowaj zranioną dumę do kieszeni. Bycie w związku to sztuka kompromisu, nigdy nie znajdziesz kogoś, kto by Ci w 100% odpowiadał pod kazdym względem :bezradny:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

marco84, a jesli inni faceci stwierdzą, że Twoja zazdrośc jest uzasadniona - to co ? nie oswiadczysz się, bo ktos ma podobne zdanie do Twojego ?

Jesli ta dziewczyna jest dla Ciebie cenna, to zdobądż sie na tolerancję, schowaj zranioną dumę do kieszeni. Bycie w związku to sztuka kompromisu, nigdy nie znajdziesz kogoś, kto by Ci w 100% odpowiadał pod kazdym względem :bezradny:

Jeśli ta zazdrość jest uzasadniona- a właśnie o to toczy się ta dyskusja- to nie ma sensu brnąc w ten związek, bo zaufanie i wierność są jego fundamentem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

" Martwi mnie, że Twoja kobieta zrobiła to bezceremonialnie i nawet nie przyszło jej do głowy, że Tobie może się to (jej postawa) wydać naganne. "

 

I to mnie własnie najbardziej boli , dokładnie to jej zarzucam cały czas .Pytam : " czy Ty nie widziałaś , że stoję obok , że takim zachowaniem mogę czuć się zraniony , przecież my planujemy razem przyszłość ..."

Ona beczy i odpowiada , że nie chciała mnie zranić i nic złego nie miała na mysli ..., a on był taki biedny bo płakał

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

marco84, :mrgreen: wobec tego co napisałeś to ja zdradzam mojego męża na prawo i lewo o czym nie wiedziałam ani mój mąż który nic nie mówi w podobnych sytuacjach albo zażartujemy wszyscy. Ja też nie mam nic przeciwko temu jak on zatańczy, przytuli czy pocałuje w policzek moją koleżankę. Jeżeli było tak jak piszesz to Twoje obawy sa bezpodstwane. Jeżeli zauważyłeś coś jeszcze np namiętne spojrzenie, dwuznaczny dotyk albo podniecenie Twojej dziewczyny w kontakcie z tym gościem to jeszcze mogę zrozumieć ale nic o tym nie pisałeś ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tyle , że ten facet nie był moim kolegą .I ja i dziewczyna pierwszy raz go widzielismy .Namietnych spojrzeń ani podniecenia jej w kontakcie z tym gosciem nie dostrzegłem ale ten dotyk ( nazwałbym to przejechaniem reka po plecach) i to w momencie gdy tańczyła ze mna ,gdy byłem u jej boku a on obok ze swoją dziewczyną , jest dla mnie gestem dwuznacznym .Tak szczerze mówiąc , takiego zachowania jak opisałem w pierwszym poście nigdy w życiu bym się po niej nie spodziewał , jak równiez nigdy nie było miedzy nami jakiejś chorej zazdrości

 

Uważam , że od momentu poznania do tego felernego sylwestra wszystko układało sie idealnie .Zero kłótni , zero wzajemnego obwiniania , wzajemne zaufanie i wspieranie .Tak jak pisałem , moje zaufanie do niej było bardzo duże , teraz poważnie spadło ... niestety ...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

marco84, myślę, że dziewczyna czuje się z Tobą na tyle pewnie, że jej się włączyło zachowanie dobrej ciotki-pocieszycielki. Może ma jakieś podobne do tamtego chłopaka własne negatywne doświadczenia rodzinne?

Musisz się zmierzyć ze swoją zazdrością, bo dziewczyna nie będzie funkcjonować w próżni. Będzie miała kontakty z mężczyznami, choćby w pracy i nie może się bać Twojej reakcji. Trzeba ufać na 100%, choćby miało się wątpliwości i znajomi mieli wątpliwości, inaczej nie będziesz miał trwałego związku i sam sobie zrobisz krzywdę. Może dziewczynie spodobał się tamten chłopak? Pomyśl o tym, że jednak chce być z Tobą i na razie jej na Tobie mocno zależy. Na razie, bo gdy będziesz zazdrosny, to może jej się odechcieć.

 

Czy wiesz, że spora część dzieci w małżeństwach (nawet do 30%, zależnie do kraju) jest wynikiem przygodnego seksu małżonki z obcą osobą? Jak żyć, jeśli się o tym wie? :-D

Czasami w małżeństwie, ma się jakieś fascynacje osobą spoza związku i to jest naturalne. Jeśli się o tym rozmawia z partnerem/ką, zamiast od razu walczyć, to można coś poprawić w swoim związku i takie zauroczenie spokojnie mija, a związek jest przez to mocniejszy. Dałbyś radę? Każdy długotrwały związek to spotyka. Dostałeś tego malutką próbkę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×