Skocz do zawartości
Nerwica.com

Quasi-psycholog i dziewczyna z.. urojeniami?


Atalia

Rekomendowane odpowiedzi

Potrzebuję opinii, ponieważ nie bardzo potrafię odnaleźć się w sytuacji, naszkicuję:

 

przyjaciółka znanej dobrze mi osoby od zawsze uważa, iż jest ..medium. Kontaktuje się z duchami (przytaczam słowa dziewczyny), acz - tylko z tymi, z którymi ma ochotę "rozmawiać", potrafi sitkować, na cmentarze nie chodzi, gdyż gros wszelakich duchów ją męczy.

 

Dziewczyna od czerwca widuje dokładnie o 3. w nocy marę kobiety, która niczego nie mówi, ma kontury - bez szczegółów, w dotyku jest steropianowa i krzywdzi ową dziewczynę. Naturalnie, bez widocznych oznak, po prostu ta utrzymuje, iż duch dusi ją, rzuca przedmiotami etc.

 

Laska zgłosiła się do psycholog, która to zaproponowała jej zajęcia w prowadzonej przez siebie psychodramie.

 

Nagle okazało się, iż ów "psycholog" jest również medium i zaproponowała dziewczynie wizytę w domu, w celu wywabienia ducha ziółkami i kadzidełkami.

 

Dostałam namiary na tę "specjalistkę", ponieważ zamierzałam zgłosić ją, tymczasem, googlując, okazuje się, iż nikt taki nie widnieje. Nigdzie. Brak nawet imienia i nazwiska występujących razem.

 

Nie sądzę, by babka była terapeutką - psychologiem, jak się przedstawiała.

 

Nie mam styczności z ową dziewczyną, jedynie z jej przyjaciółką, toteż kazałam bliskim jej ludziom zatroszczyć się, w znaczeniu - nakierować na innego specjalistę etc. - nie, laska jest tak zafascynowana quasi-psycholog, iż nie chce słyszeć o nikim innym.

 

Ach.

Guru wmawia jej, iż matka chciałaby ją uśmiercić.

 

Dziewczynie widzenia mary nasiliły się wraz z psychodramą, lecz - mówiąc o zjawie okazuje emocje równe opowieści o myciu rąk - ot, normalka.

 

 

Raz, to problem pseudopsycholog,

 

dwa - kwestia dziewczyny, która zakrawa mi na psychozę (?), dodam, iż brat jej matki ma schizofrenię.

 

Nie wiem już, jak wgryźć się w tę materię...

 

Macie jakieś idee? - byłabym wdzięczna....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jeśli nie zaprzestanie takich rzeczy to będzie jeszcze gorzej.

Nic fajnego jak przychodzi do niej jakaś zjawa. Może ja to fascynuje, ale naprawdę później może wpaść w schizofrenie itp.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

psycholog istnieje ale tym co się para jest niebezpieczne.

Spotkałam już taka panią psycholog. Chociaż się nie ujawniała z swoimi dość dziwnymi wierzeniami to i tak widać było.

Psycholog nie powinien być jakimś medium itp. bo to źle wpływa na pacjentów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Atalia, można być psychologiem i dosłownie kimkolwiek. Sama znam pewną psycholog, która wprawdzie medium nie jest, ale jest bioenergoterapeutką, widzi aurę i inne tam takie. Tyle, że ona te dwie sfery rozgranicza a ta ewidentnie nie.

 

-- 30 lis 2012, 20:23 --

 

PS.

A dziewczyna niekoniecznie musi mieć schizofrenię, może mieć np. osobowość histrioniczną, chorobę afektywną, ble ble ble...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Vian, wiem, że psycholog może być kimkolwiek również, ale sądzę, że lepiej gdy współgra z byciem fizykiem, cyrkowcem czy managerem, niż medium, tym bardziej, iż - no właśnie - zaciera granice...

 

Jasne, że dziewczyna nie musi być od razu schizofreniczką, ale hmmm... urojenia?, omamy? - jakkolwiek nazwać - po mojemu świadczą jednak o stanie psychotycznym.

 

Saanna, tak, to szkoła Hellingera

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Saanna, sorry, źle Cię zrozumiałam. :)

 

-- 30 lis 2012, 21:48 --

 

Atalia, z tym, że "Widzenie duchów" nie zawsze oznacza stan psychotyczny tak jak dzieci widzą "duchy" i są absolutnie przekonane, że "tam w kącie coś jest". Czasami łączy się właśnie z teatralną, nadwrażliwą osobowością typu histrioniczna, czasami pobudzony lękami i stresem mózg reaguje w ten sposób. Słowem czasem ktoś nie tyle coś widzi, ile jest tak mocno przekonany, że tam COŚ jest, że zaczyna sobie to coś wyobrażać, a w końcu "widzieć".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

w ustawienia bawia sie czasem psycholodzy, ale znacznei czesciej jakies bardziej uduchowione osoby - majace najczesciej do cyznienia z NLP, eft i innymi cudami. Hellinger był okultysta - z tego co sie orientuję, poza tym ustawienia sa na liscie zagrozen duchowych. psychodrama to ciezki temat, bo latwo wchodzi sie "role" i rozbabrac człowieka to naprawde nie problem. Ja sama bylam na skzoleniach z dramy (jako instruktor) i trzeba być ostroznym. ja z dramy korzystalam 2-krotnie - niestety za 1szym razem jako nieupierzony trener wykorzystałam to nieostroznie i przyznaje, wiecej krzywdy niz pozytku to przynioslo. za 2im razem bylo juz ok, nie bylo tak inwazyjne, wyszlo fajnie itd.

ale z tym trza uwazac, a jak prowadzacy szarlatan to nie dobrze. pewnie jeszcze sie wierzy w pramatkę ziemię itd. zresztą "psychologia" przeplniona jest czyms takim - i Freud i Gestalt - jakby sie wgłębić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a gestaltu to nienawidzę z całego serca jak psa. pytanie do studentki V roku psychologii a na czym polega gestalt? "to jest tu i teraz :great: " i już kur.wa :? ? to już wole starą, dobrą psychodynamiczną z nieudowodnioną skutecznością, przynajmniej ma logiczne założenia.

 

a z tym hellingerem to ja nie jestem pewna czy to jest psychodrama, czy szarlataneria. moja koleżanka brała w tym udział jako osoba z widowni i została wybrana do "odegrania" roli czyjegoś krewnego. no jak zielona miętowa to usłyszała, to było darcie łacha, że czary-mary, że XXI wiek a tu wiejski zabobon propaguje, że bzdura, że to niemożliwe, że ustawienie i zachowanie tych osób jest wynikiem przypadku/sugestii/znajomości pacjenta i wszystkiego co da sie wyjasnić, a pacjent dopasowuje sobie do tych przypadkowych postaw odpowiednie historie ze swojego życia. na co laska z poważną miną odrzekła, że wcale tak nie jest, że wchodząc w to pole "rodziny" pacjenta nagle dokładnie wiesz gdzie masz pójść, jak masz sie zachować, że to się czuje i tego nie da się wymyśleć na poczekaniu, ani zachować się w inny sposób :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a ja juz wole gestalt. ja psychodynamiczna znienawidzilam jak... trzy kropki. co prawda zalozenia fajne, ale wg mnie w praktyce bywa roznie. Ja osobiscie czuje sie ofiara tego nurtu, znam mase innnych osob pokiereszowanych, wiec no way. ale jak co komu lezy- mnie nie. aaa i dotrabianie ideologiii. ja i tak mam log myslenie rozbuchane na maksa, a jak psychoanali/psychodyn dolozyc to krzywda murowana. zasada tu i teraz tez jest w behawi9rze. jak dla mnie jest to logiczne i i to mnie wyciagnelo z dolka a rozpamietywanie co by było gdyby to niestety moja cecha). po pierwsze kontakt z emocjami, mnie analiza do niczego sie nie przydala... ok za duzo powiedziane.... przydala sie... nie chce w pelni dewaluowac, ale wszystko ma swoje granice. a co do gestaltu, to nie tylko zasada tu i teraz wchodzi w gre - on sie opiera tez na freudzie w duzej mierze (poza zen, ying yang i tym podobnych); nie ma marzen sennych tzn nie analizuje sie. psychodynamiczna opiera sie na deficycie, a gestalt nie.

 

ja mialam na dda psychodrame i tez sobie moglam powybierac osoby - wchodzi sie w to jak w maslo,nie byl to hllinger, ale .... pozegnanie z matka mialam i to bylo oczyszczajace. hellingera nie widzialam, ale wiem, ze jest tam cos o radykalnym wybaczaniu i kupa jakis dziwnych zalozen

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×