Skocz do zawartości
Nerwica.com

Moja historia...próbuje z tym walczyć...


malutka89

Rekomendowane odpowiedzi

Witam. Jestem nowa na tym forym przypadkowo je odkryłam i ciesze się, że tu trafilam bo nie sądziłam, że tak wiele osób może mieć taki problem jak ja...może i już cos podobnego było w jakimś temacie z góry wybaczcię, jeśli się powtarzam czy coś :P o nerwicy natręctw tak naprawde dowiedziałam się z telewizji nigdy nie sądziłam, że coś takiego może być tam pokazywali pare osób które na tą "chorobę" cierpią i dopiero wtedy zdałam sobie sprawe, że ja należe do takich osób...moja nerwica natręctw polega na dotykaniu jakiś rzeczy poprawianiu czegoś...zawsze jak chodze spać muszę poprawić i przesunąć swoje chodniczki...jak jest szafa niedomknieta nie zasnę póki jej nie zamknę poprawiam różne rzeczy by stały równo nie były przekrzywione i to jest najgorsze, że gdy tego nie zrobię boje się, że coś złego się przytrafi, że spotka mnie jakieś nieszczęście, myśle, że rzeczy martwe takie jak np. telefon czy mp3 mają uczucia i w sobie małe serduszko...to jest chore...powiedziałam o tym swojemu chłopakowi jest to dla niego dziwne wspiera mnie ale ja skolei już z góry myśle i wyobrażam sobie, że zda sobie sprawe i mnie rzuci bo jestem dla niego nienormalna...przejmuje się wszystkim dookoła wszyscy mi mówią, że tak nie można, że nie mam się tak przejmować ale to nie jest takie proste...staram się z tym walczyć mam nadzieje, że mi się to uda...

Pozdrawiam wszystkich :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kurcze takie objawy na serio mozna pokonac ...jezeli chodzi o natretne myslenie wystarczy np pomyslec ze robisz sobie jakos bariera i jak przychodzi mysl to nie rozgrzebujesz jej dalej...trzeba skupic uwage na czyms innym..W koncu zapomnisz o tym naprawde:)

 

Uwierz ze niektorzy maja gorzej..ja myslenie pokonalem gorzej jest z nieprzerwanym obciazeniem mozgu sprawami ktora jakby dotycza ciala(mrowienie na skorze) tutaj nie mozesz przestac myslec... bo to jest caly czas

 

 

 

z myslami dasz rade pzdr:)

 

3261229gg-jakby co pisz:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Eeee luzy masz dziewczyno, walcz mężnie, bo jak będziesz pozwalała, żeby Ci natręctwa weszły na głowę to nie dość oczywiście, że nie ustaną to jeszcze możliwe, że narosną jakieś nowe. Walczyć, walczyć, walczyć! Wiesz przecież że to nie ma żadnego znaczenia dla bezpieczeństwa czy poprawisz to czy tamto albo domkniesz drzwi, wiesz że to tak naprawdę nic - więc jedyna sensowna reakcja to zignorowanie! Ja w zasadzie też tak miałem początkowo, olałem sprawę (tzn. podporządkowałem się swym lękom, domykałem po setki razy drzwi, zbierałem najmniejsze okruszki z podłogi, układałem symetrycznie, etc.) no i w końcu się tak rozrosło, że bez pomocy psychiatry i leków sobie nie poradziłem. Trzeba wierzyć i walczyć od samego początku - a będzie dobrze. :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kiedys w senniku kolezanki przeczytałam(choc w takie rzeczy nie wierze)ze liczba cztery oznacza min smierc.zawsze była to moja ulubiona liczba.teraz czasami jak mnie dopadnie to jak cos licze to staram sie nie konczyc na liczbie cztery bo boje sie ze cos sie zlego stanie.choc wiem ze to bzdura,ale czasami tak robie jakby zapobiegawczo.bardzo madrze napisał zdesperowany 1 nie rozgrzebywac tych myli.ja teraz jak pojawiaja sie natretna mysl to staram sie podejsc spokojnie przeczekac a ona poprostu odchodzi.powodzenia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×