Skocz do zawartości
Nerwica.com

Dziecko w małżeństwie - "frustracje" młodego taty


Rekomendowane odpowiedzi

Witam.

Jesteśmy małżeństwem z prawie dwuletnim stażem. Bardzo dobrze się dogadujemy, nie ma między nami większych spięć - oprócz tych naturalnych - wynikających z różnicy płci ;) Ponad rok temu urodził nam się zdrowy syn. Byliśmy wniebowzięci. Ja pracowałem(na zmiany), a żona była na macierzyńskim. Wszystko było dobrze dopóki żona nie wróciła do pracy i w dniach kiedy nie pracuję - to ja siedzę z dzieckiem. Tragedia. O ile pierwsze kilka dni było w porządku tak teraz wychodzę z siebie. Codzienne robienie mu jeść, przebieranie, pilnowanie cyklu dnia, nie spuszczanie go z oka, zabawianie itd.. itd.. Szlag mnie trafia. Z racji stresującej pracy zawsze potrafiłem(musiałem) rozgospodarować odpowiednio wolny czas, żeby go nie zmarnować, żeby nie zwariować. Można powiedzieć, że byłem "uzależniony" od książek i informacji - to mnie odprężało i ładowało baterie. Zawsze musiałem coś robić, byłem aktywny, chciałbym założyć własny interes, sporządzić biznesplan, wykalkulować zyski i straty, żeby mieć satysfakcję oraz zapewnić odpowiedni byt rodzinie. To wymaga czasu i chłodnej oceny z różnych stron. A TERAZ? zastój, bezradność i wymuszona bezczynność, duszę się, żeby nie powiedzieć, że cofam się w rozwoju. I tak codziennie kiedy mam wolne. Póki nie wyrośnie pewnie tak będzie ale wiem, że to mój syn i kocham go. Powiedzcie mi czy ja jestem wyrodnym ojcem przez to? Czy wszystkie samce tak mają? Nie mam nikogo wśród znajomych w takiej sytuacji, a już na pewno, żeby z nimi o tym porozmawiać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

polargol, wyglada na to, ze nie byles przygotowany do roli ojca. Moze myslales, ze jestes ale nie wiazales tego z taka odpowiedzialnoscia i obowiazkami. Skoro dziecko ma juz ponad rok, a Wy obydwoje pracujecie, pomysl moze nad zlobkiem, albo niania na kilka godzin. To bylaby raczej niewielka oplata, a za to mialbys i czas dla siebie i pozniej chetniej tez bys sie zajmowal dzieckiem. Natomiast tak na poczatku jest, ze czlowiek czuje jakby stracil wlasne zycie, wlasne ja, bo jest rutyna i ta sama powtarzalnosc cyklu z dzieckiem. Dlatego m.in zawody w ktorych ludzie pracuja z dziecmi sa dosc stresowe, bo czlowiek jest ciagle w pozycji gotowosci. Niestety, ale pora sobie uswiadomic, ze zycie z dzieckiem nie jest wylacznie pasmem radosci, ale glownie rutyna i polega na odpowiedzialnosci. DLatego, jak wyzej napisalam, trzeba wygospodarowac czas dla siebie. Takze w weekendy sprobuj ze dajmy na to jedna sobote spedzasz sam, druga zona, a niedziele razem wspolnie rodzinnie. W tym czasie jak Ty masz sobote wolna to zona sie zajmuje dzieckiem itd. Mozna to sie wypracowac, tym bardziej jak piszesz, ze z zona sie dogadujesz:) Nie jestes wyrodnym ojcem, tylko chcesz miec czas i dla siebie, wlasna przestrzen. To normalne. I da sie to pogodzic.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bedzie.dobrze a wiesz jaki jest świat mężczyzn? Kobieta może ma i obowiązki domowe, ciężkie. Ale to facet ma narzuconą kulturową odpowiedzialność za swoją rodzinę. Jak sama kobieta z dzieckiem nie ma pracy to raczej się ją żałuje. Gorzej gdy rodzina gdzie facet nie ma pracy ciężko przędzie. Wtedy to on jest nieudacznikiem. Ale to już poza tematem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

polargol, no ale zyjemy w XXI wieku..odchodzi sie od patriarchalizmu. Poza tym Twoja żona tez pracuje i zajmuje sie dzieckiem..a może tez ma wieksze ambicje, jakies plany zwiazane z kariera zawodowa? Zastanawiales sie nad tym? Zdecydowaliscie sie na dziecko..jest Ono tak samo Twojej zony jak i Twoje..trzeba zacisnac zeby i nie bac sie tej odpowiedzialnosci jaka niewatpliwie jest zajmowanie sie dzieckiem. A to,ze sie wkurzasz to rzecz ludzka..:) Dasz sobie rade:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale to facet ma narzuconą kulturową odpowiedzialność za swoją rodzinę.

ta ...szczegolnie faceci zostawiajacy rodzine i uchylajacy sie od alimentow

 

 

A może tacy faceci zostawiają rodzinę bo ich rogi nie pozwalają już im zmieścić się w rodzinnym gniazdku?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

faceci maja narzucane obowiązki wobec rodziny akurat. facet jak sie nie zajmuje dzieckiem to ma prawo akobieta to wyrodna matka w polskim społeczństwie odrazu, facet jak nie płaci alimentów to ten biedny a jak kobieta da dziecko ojcu i sama bedzie wekeendowa mama to jaka ona niedobra a on taki dobry i zachwyty, kobiety tez to frustruje tylko musza bo czest jak one to zosatwia to kto sie zamie dzieckiem, Ciebie to frustruje i dobrze masz dziecko to Twoj obowiazek a wy byście chcieli zeby kobiety i praowały i jeszcze sprzątały i zajmowały sie domem i was wsdpierały bo wy sie musicie bidoki rozwijać, jak noweczesne podejscie too sie trzeba dzielic na pól obowiazkami a sie załoze ze jak jesteście oboje w domu to zona sie dzieckiem zajmuje bo to jej obowiazek jak to ująłes i jestes sfrustrowany, chciał sie dziecko to sie nim zajmuj i nie biado, bo twój naturlany obowiazek jako ojca tak samo jak matki

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

facet jak sie nie zajmuje dzieckiem to ma prawo akobieta to wyrodna matka w polskim społeczństwie odrazu, facet jak nie płaci alimentów to ten biedny a jak kobieta da dziecko ojcu i sama bedzie wekeendowa mama to jaka ona niedobra a on taki dobry i zachwyty,

Zauwaz , ze najbardziej krytykuja te matki inne kobiety...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

intel, 150 tysiecy rogaczy? Bo tyle bylo w 2010

 

Zreszta co to za powod... zone mozna zmienic ..ojcem jest sie na cale zycie

 

 

Istnieją kłamstwa, większe kłamstwa i....statystyki.

Statystyka , ktorą się posłużyłaś to nic innego, jak tylko wyliczenie ilu facetów musi płacić alimenty.

Zważywszy na to , że 99 % rozwodów kończy się przyznaniem opieki nad dzieckiem matce i zasądzeniu alimentow na jej rzecz , takie statystyki niczego nie dowodzą.

Ileż razy rozwody są spowodowane zbytnią integracją żony w środowisku swojej pracy?

Ale o tym nikt nie mówi, ponieważ nie ujmują tego żadne statystyki.

Rozwiązłość kobiet nie jest statystycznie policzalna , natomiast ilośc zasądzonych alimentów facetom już tak, co daje bardzo stronniczy i fałszywy obraz sytuacji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Statystyka , ktorą się posłużyłaś to nic innego, jak tylko wyliczenie ilu facetów musi płacić alimenty.

no o tym mowie przeciez.. jest 150 000 facetow uchylajacych sie od placenia alimentow

Zważywszy na to , że 99 % rozwodów kończy się przyznaniem opieki nad dzieckiem matce i zasądzeniu alimentow na jej rzecz , takie statystyki niczego nie dowodzą.

dowodza ze tylu facetow powinno lozyc na swoje dziecko

 

Rozwiązłość kobiet nie jest statystycznie policzalna , natomiast ilośc zasądzonych alimentów facetom już tak,

eeee... nie wierze ze facet ktorego zdradzila zona nie wniesie o rozwod z jej winy wiec da sie to policzyc.

 

Ja co prawda wnioslam za porozumieniem stron chociaz mnie maz zdradzil bo mialam gdzies alimenty

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W Anglii jeden koleś 20 kilkulatek słynny na cały kraj ma 16 tkę dziec( teraz już pewnie więcej) i każde z inną babą. Nie pracuje i nic za nie nie płaci, państwo za wszystko łoży ileś tam milionów funtów łącznie, żyć nie umierać a on podrywa kolejne laski(choć to za dużo powiedziane, pokazywali zdjęcia pasztety straszne nawet bym je nie dotknął) i robi im dzieci. No ale w biednej Polsce tak nie ma jak tam gdzie 15 latki z patologicznych rodzin specjalnie zachodzą w ciąże aby dostawać od rządu kasę którą wydają często na ciuchy i imprezowanie, no ale przynajmniej problemów demograficznych nie mają.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niestety tak to już jest z małym dzieckiem w domu. Ja jako matka też mam takie chwile jak muszę zajmować się dzieckiem. Większość moich koleżanek je ma. Są zmęczone wiecznym układaniem zabawek, praniem, sprzątaniem, zmienianiem pieluch, zabawianiem. I każda z nas nad życie kocha swoje dziecko. No ale taka jest rzeczywistość. Dobrze jest się czasem z niej wyrwać. Wraca się z lepszym podejściem.

Ja liczę na to, że z czasem będzie już tylko lepiej.

 

Wg mojego męża ja będąc półtora roku z dzieckiem w domu nic nie robiłam. Pamiętam, że tylko czekałam jak wróci z pracy żebym mogła choć trochę porobić co innego niż tylko zabawa z dzieckiem. Spędzić trochę czasu z dorosłym. On wybierał wirtualne spotkania ze swoją z kochanką. Dupek i tyle.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×