Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nerwica? objawy


Pasku

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie chciałbym się dowiedzieć czy objawy jakie posiada moja matka są to objawy nerwicy- jakiej nie wiem, podejrzewam że na pewno natręctw a i pewnie coś innego też pasować będzie.

 

Problem nie istnieje od dzisiaj, a od kilku-kilkunastu lat i wydaje mi się że narasta coraz bardziej z dnia na dzień. Do rzeczy. Jednym z dziwnych zachowań jest np mycie podłogi w przedpokoju i kuchni - niby nic, ale kto myje o 15-14 godzinie podłogę?! nie da się wytłumaczyć, że to się robi wieczór jak już nikt nie chodzi- argumentem jest zawsze, że my tego nie zrobimy (my mam, na mysli ja,siostra czy ojciec) i nie przegada. Najśmieszniejsze w tym jest to, że dla mnie czy tam siostry umycie podłogi to 5 minut, a matka jak weźmie się za to to dosłownie 40 min do godziny czasu. Myje po 5 razy to samo cały czas. Na końcu otwiera wszystkie drzwi,okna, balkon by "przewietrzyć" choć nikt w bloku nie otwiera drzwi po myciu podłogi. Jeżeli my coś zrobimy- to zawsze jest źle, jeszcze nigdy nie było tak, że jest ok, co by nie zrobił. Kolejna sytuacja, nie było dnia gdzie matka nie doczepiała się do ojca bo ten sobie na laptopa siadł czy tam telewizor( fakt że nie raz wychodzi na dłużej czy to piłkę nożną czy to na ryby, ale średnio 2x na piłkę w tyg i na ryby z 2x w tyg.) I nie ważne jest, że ojciec zrobił zakupy , obiad itd. Normalna gadka matki to "ty nic dzisiaj nie zrobiłeś, idź baw się dalej" a najlepsze jest to, że właśnie to ona nic nie robi praktycznie. Cały czas ma problem, że ojciec chodzi na rozrywki a ona nie, a kiedy ojciec spyta się jej czy robi coś, to zawsze już obrażona i wymyśla np o 19 wyjazd do miejscowości oddalonej o 50km- rzeczy nierealne aby coś pokrzyczeć- po tym idzie obrażona na wszystkich spać. Wstanie za 2h i znów dopieprza się do wszystkich, że w domu bród, nikt nic nie robił itd. Choć w domu jest normalnie- nikt normalny nie sprząta po 4x dziennie. Potrafi drzeć japę na cały blok i nie obchodzi ją, że ma okno otwarte, że ją sąsiedzi słyszą, wyzywa nie raz od najgorszych wszystkich- często też po tym płacze nie wiadomo na co i obrażona jest przez kilka dni...

 

Nigdy, jeszcze nie była z czegoś zadowolona. Chodzą często z ojcem na spacery, a po powrocie zaczyna, że bród w domu i za chwilę zaczyna się znów awantura ( zresztą nie było dnia bez awantury)

Podejrzewam, że chodzi o to, że ojciec-my mamy rozrywki swoje (ojciec piłka,wędki, Ja komputery, siostra studiuje- za chwilę o tym) a ona nie ma dosłownie żadnych rozrywek- kompletnie nic. Nie umie sobie sama zorganizować czasu i wyładowuje swoje frustracje, że my się bawimy, na nas. Już pomijam te myśl, że jak zaczyna nawijać o swoich rozrywkach to coś w tym stylu "Jak ja sobie znajdę rozrywki to wy pożałujecie" i tak jest zawsze... I tak siedzi cały dzień w domu jak nie pracuje i narzeka i szuka zaczepki do awantury.

 

Siostra studiuje daleko od domu- co miesiąc rodzice, razem wysyłają jej pieniądze na utrzymanie, ale zawsze znajdzie się wypomnienie matki, że to ona ją utrzymuje itd. Zresztą nie chodzi tylko o studia, o wszystko na co daje pieniądze- zakupy itd. Choć ojciec ze swoich też kupuje co trzeba. Obaj pracują średnio trochę więcej zarabia matka- nie dużo.

W czasie awantury potrafi powiedzieć, byśmy się wynosili wszyscy gdzie chcemy, że ona chce zostać sama. Po zadaniu pytania, czy ona mysli świadomie jak jest zdenerwowana to że niby tak. Mam wrażenie, że po prostu chciała by zostać całkowicie sama.

 

Ostatnie co mogę dodac to sytuacje z wakacaji - jeździmy co roku od jakiś 17 lat nad morze Polskie. Zawsze jest narzekanie, że zafundowała nam wakacje itd, potrafiiła w środku miasta- pełno ludzi na około jak to w kurortach wypoczynkowych na morzem, drzeć jape na cały głos, żebyśmy ja zostawili i szli z 20m przed nią. Nagły wybuch agresii po zwróceniu uwagi np by wyszła ze sklepu już, bo ludzie wchodzą oglądają i kupują lub nie i wychodzą, a ona potrafi w jednym namiocie stać nawet godzinę czasu i oglądać jedną i tą samą bluzkę. A my czekamy na zewnątrz wszyscy jak debile. Zamiast obejśc miasteczko i wejść w 10 sklepów to stanie w jednym i będzie stała i zastanawiała się a i tak w większości przypadków nic nie kupuje, a potem żałuje tego.

Zresztą nie tylko tak jest nad morzem, w każdym sklepie. Ma ogromne trudności z wyborem czegoś, nie umie się kompletnie zecydowac.

 

Na koniec dodam tylko, że nasila się to co raz bardziej, drażni ją po prostu wszystko co by nie było, nic nie można opowiedziec jej, np jakieś historii bo za chwilę dopytuję się po co tam byłeś, ile wypiłeś itd. Triki swoją drogą, potrafi stać ze słoikiem w ręku i ustawiać go 3 min, albo bawic się kontaktem strzelając z 20 razy. Podejrzewam gdyby nie fajki (paczka dziennie) to by w ogólę była masakra z jej wybuchami agresjii.

 

Jak ktoś to przeczyta to prosiłbym o dopasowanie tego opisu do czegoś. Podejrzewam, że i tak nie zdołamy jej nakłonić do brania czegoś na uspokojenie, bo jak słyszy by zaczeła się leczyć lub brałą jakieś leki na uspokojenie, to amen, lecą takie wyzwiska że głowa boli... Dzięki i pozdrawiam!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Powiem Ci że jak czytam to, to tak jakbym czytał o swojej mamie która również ma nerwice od kilku lub nawet kilkunastu lat.

Moja również pali dość dużo papierosów, sprząta dzień w dzień i czepia się o wszystko, aczkolwiek ja to nazwałem robieniem z niczego wielkiego problemu i awantur.

Z tego co napisałaś, mogę podejrzewać tylko że może być to nerwica, chociaż nie jestem lekarzem aczkolwiek na uspokojenie na pewno by się jej coś przydało

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×