Skocz do zawartości
Nerwica.com

Jaka jest nasza rola?


Gość Monar

Rekomendowane odpowiedzi

właśnie kazałam ojcu zrobic zakupy (ja nie mogę, bo nie zostawiono nawet mi kas, poza tym nadal mam uczulenie ;/), bo kurwa zostawili mnie bez jedzenia w domu. :evil::evil::evil: jak tak może być, że na wódę jest, a na chleb nie ma. no to się nie mieści mi w głowie. no to dziś dieta...

 

-- 08 sie 2012, 13:31 --

 

kafka, terapeuta chciał to poruszyc, ale ja o tym gadac nie chcę, bo nie ma w sumie o czym. jak przyjdzie mój czas, to się zakocham. kiedyś przecież byłam zakochana. ;)

 

-- 08 sie 2012, 13:32 --

 

bo taki jeden się we mnie chyba zakochał, no i ja go oczywiście zbywam. a terapeuta się pyta mnie czy jest fajny, a ja mówię nie wiem, po co mam się na tym skupiac, skoro mi się nie podoba, że nie będę patrzec na każdego faceta jak na swojego przyszłego męża, kandydata na męża. :mrgreen:

 

-- 08 sie 2012, 13:33 --

 

ach współczuję mojemu terapeucie, ze mną się nie wchodzi w dyskusje bo wychodzi na to, że mam rację. zawsze. :P Monika ma rację. :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kafka, odpycham bo to świnie. :mrgreen:

 

-- 08 sie 2012, 13:16 --

 

większość z nich na mnie nie zasługuje, a jak jakiś fajny się znajdzie, to tak jakoś i tak czegoś mi brakuje i go olewam. nie wiem czemu. tak już mam. żaden mi nie imponuje wystarczająco.

 

-- 08 sie 2012, 13:17 --

 

wiem, ze ideałów nie ma, ale ja nie chcę imprezowicza, a na takich najczęściej się napotykam.

A zastanawiałaś się dlaczego go olewasz??? Może powielasz schematy z domu. Matka też olewa was wszystkich...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kafka, mam na to wyjebane. :bezradny:

 

-- 08 sie 2012, 13:56 --

 

wolę byc sama niz miec męża pijaka albo coś takiego. wiem jacy są teraz faceci . mam przyjaciół facetów i już ich widzę za 10 lat...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gunia76, mój terapeuta się mnie o to pytał. powiedziałam, że nie ma ideałów, więc nie ma co gdybać. ;)

Ale powiedzenie sobie głośno czego pragniemy lub jak sobie wyobrażamy swojego partnera życia pozwala zrozumieć dlaczego odtrącamy facetów. Może nie spełniają twoich oczekiwań, które podświadomi masz w stosunku do nich. Jak je nazwiesz i wywleczesz na światło dzienne będzie ci łatwiej zrozumieć swoje zachowania w stosunku do mężczyzn.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale powiedzenie sobie głośno czego pragniemy lub jak sobie wyobrażamy swojego partnera życia pozwala zrozumieć dlaczego odtrącamy facetów. Może nie spełniają twoich oczekiwań, które podświadomi masz w stosunku do nich. Jak je nazwiesz i wywleczesz na światło dzienne będzie ci łatwiej zrozumieć swoje zachowania w stosunku do mężczyzn.

a poza tym słyszałam też , że jak jasno sobie określisz te wymagania, np na kartce, to ż ełatwiej jest znaleźć wtedy faceta im odpowiadającego.

Sprawdziałam to i działą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

to było takie trochę to pojebane...

no właśnie, dlatego cię z Gunią namawiamy byś coś tam spróbowała zrobić w tym kierunku, żeby w przysżłości nie wchodzić w toksyczne związki

ale rozumiem, że to teraz nie priorytet dla ciebie

przez 5 lat?! :shock: to ile miałaś lat jak zaczeliście chodzic ze sobą?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kafka 12-13 lat miałam, ale to był bardziej "związek" niż związek... takie no dziwne... niby się kochaliśmy, mieliśmy się ku sobie, ale potrafiliśmy się do siebie nie odzywac przez miesiąc i prowadzic sobie wtedy życie uczuciowe... taki jakiś luźny związek o... można tak to nazwać. pewnej nocy, gdy odprowadzał mnie do domu... zrozumiałam, że nie jestem w stanie zmienić tego człowieka. że będzie taki już zawsze... lubił zmieniać dziewczyny jak rękawiczki. zabawic się nimi. myślałam, że ze mną będze inaczej... ale nie było. kurcze a szkoda, bo naprawdę fajny chłopak... tyle, że do dziewczyn podchodził jak do zabawek... pół roku minęło po tym, jak był koniec "nas" a on już miał dziewczynę w ciąży. ;)

gdzie ja miałam oczy.... :?

 

-- 09 sie 2012, 14:10 --

 

wkurzył się jak się z nim nie przelizałam i nie chciał o mnie walczyć, więc zrezygnowałam. na co mi taki facet, który traktuje mnie jak klocki lego. jakiś klocek nie pasuje, to go odkłada. to ja jestem takim klockiem. :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

. lubił zmieniać dziewczyny jak rękawiczki. zabawic się nimi. myślałam, że ze mną będze inaczej... ale nie było. kurcze a szkoda, bo naprawdę fajny chłopak...

z tego co piszesz to jednak nie taki fajny;)

no ale w tym wieku po prostu próbował, trudo wymagac od tak młodego człowieka poważnego związku

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gunia76, już wiem dlaczego kręcą mnie 30-latkowie. :mrgreen:

 

-- 09 sie 2012, 14:25 --

 

Gunia76, poza tym moja przyjaciółka ma chłopaka w wieku 17 lat i taki nie jest jak ten mój były.

Ja nie mówię że wszyscy, ale większość na pewno, albo jest niedojrzały pod innym względem. Mój np może nie zmieniał dziewczyn jak rękawiczki, ale do 30 roku życia w głowie mu były imprezy,miał gdzieś że się spóźnia na obiad ( nie trzeba zadzwonić, bo po co, przecież nic się nie stało że się spóźnił 3 godziny) najważniejsze były jego potrzeby a o dzieciach to nawet nie wspomnę... Dopiero w wieku 38 lat dorósł do roli ojca, a i to nie do końca jeszcze. Wszystko zależy od tego co się wynosi z domu rodzinnego.Jakie zachowania się powiela.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×