Skocz do zawartości
Nerwica.com

Witam


Suzana555

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, nazywam się Zuzia i mam 13 lat. Krótko o mnie: kocham biegać, książki, konie i pisanie książek. Zarejestrowałam się tu abyście mi pomogli w pokonaniu mojego problemu: mam problemy rodzinne, dwa miesiące próbuję pokonać lęk przed wyjściem z domu, mam wrażenie że wszyscy się na mnie patrzą, a to z samochodu ludzie lekko hamują i wyglądają przez okno lub idę sobie do szkoły i jacyś ludzie się na mnie patrzą. Do szkoły chodzę bo mam koleżanki i przyjaciółkę, no i muszę :).... ale właśnie jest problem taki, że np. kiedy mama posyła mnie do sklepu lub aby wyrzucić śmieci to... moje serce dudni, mam przyspieszony oddech i mam wrażenie, że ucieknę. Okrutnie się boję wyjść gdziekolwiek, ale próbuję się przełamać... ale to jest za trudne. Powiedziałam mamie (która mnie bardzo kocha), że boję się tego co wymieniłam powyżej, ona to zrozumiała lecz myślała, że mi się wydaje z tym obserwowaniem mnie... zapytałam ją o panią psycholog i się zgodziła na wizytę, a nawet się cieszyła. Mama cały czas próbuję mnie namówić na wyjścia itd... zgadzam się, ale to robi się trudniejsze.. proszę o pomoc!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam, nazywam się Zuzia i mam 13 lat. Krótko o mnie: kocham biegać, książki, konie i pisanie książek. Zarejestrowałam się tu abyście mi pomogli w pokonaniu mojego problemu: mam problemy rodzinne, dwa miesiące próbuję pokonać lęk przed wyjściem z domu, mam wrażenie że wszyscy się na mnie patrzą, a to z samochodu ludzie lekko hamują i wyglądają przez okno lub idę sobie do szkoły i jacyś ludzie się na mnie patrzą. Do szkoły chodzę bo mam koleżanki i przyjaciółkę, no i muszę :).... ale właśnie jest problem taki, że np. kiedy mama posyła mnie do sklepu lub aby wyrzucić śmieci to... moje serce dudni, mam przyspieszony oddech i mam wrażenie, że ucieknę. Okrutnie się boję wyjść gdziekolwiek, ale próbuję się przełamać... ale to jest za trudne. Powiedziałam mamie (która mnie bardzo kocha), że boję się tego co wymieniłam powyżej, ona to zrozumiała lecz myślała, że mi się wydaje z tym obserwowaniem mnie... zapytałam ją o panią psycholog i się zgodziła na wizytę, a nawet się cieszyła. Mama cały czas próbuję mnie namówić na wyjścia itd... zgadzam się, ale to robi się trudniejsze.. proszę o pomoc!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj Zuziu na forum, nie jesteś tutaj sama z tego typu dolegliwościami, na pewno znajdziesz kogoś kto Ci pomoże. Wspaniale, że masz wyrozumiałą mamę, która w dodatku Cię rozumie i wspiera. Wiesz, kiedyś miałam coś podobnego, nie aż tak kłopotliwego, ale też nie lubiłam się pojawiać się w miejscach publicznych. Może, idąc ulicą postaraj się nie patrzeć na mijających ludzi, nie patrz im w twarz, nie zwracaj uwagi, jakby ich nie było, idź przed siebie myśląc o tym dokąd idziesz co masz zrobić tak aby zająć czymś myśli. Albo poproś przyjaciółki aby ci towarzyszyły w kiedy pojawiasz się w takich miejscach :D

Trzymam za Ciebie kciuki, jeśli na prawdę chcesz pozbędziesz się problemu :D:D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj Zuziu na forum, nie jesteś tutaj sama z tego typu dolegliwościami, na pewno znajdziesz kogoś kto Ci pomoże. Wspaniale, że masz wyrozumiałą mamę, która w dodatku Cię rozumie i wspiera. Wiesz, kiedyś miałam coś podobnego, nie aż tak kłopotliwego, ale też nie lubiłam się pojawiać się w miejscach publicznych. Może, idąc ulicą postaraj się nie patrzeć na mijających ludzi, nie patrz im w twarz, nie zwracaj uwagi, jakby ich nie było, idź przed siebie myśląc o tym dokąd idziesz co masz zrobić tak aby zająć czymś myśli. Albo poproś przyjaciółki aby ci towarzyszyły w kiedy pojawiasz się w takich miejscach :D

Trzymam za Ciebie kciuki, jeśli na prawdę chcesz pozbędziesz się problemu :D:D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję Ci Atalanta za odpowiedź, postaram się z tym wszystkim... tylko mam uczucie (ale to tylko wrażenie), że nikt mnie nie rozumie, tata cały czas jest wnerwiony na mnie, że nie chcę nigdzie wychodzić... przykro mi z tego powodu... znajomi już się ze mną nie spotykają. Pytają się mnie czy chcę wyjść... ale nie mogę. To silniejsze ode mnie. Nawet kiedy mam przejść przez ulicę.. mam lęk, że ktoś mnie może skrzywdzić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję Ci Atalanta za odpowiedź, postaram się z tym wszystkim... tylko mam uczucie (ale to tylko wrażenie), że nikt mnie nie rozumie, tata cały czas jest wnerwiony na mnie, że nie chcę nigdzie wychodzić... przykro mi z tego powodu... znajomi już się ze mną nie spotykają. Pytają się mnie czy chcę wyjść... ale nie mogę. To silniejsze ode mnie. Nawet kiedy mam przejść przez ulicę.. mam lęk, że ktoś mnie może skrzywdzić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Suzana555 nie załamuj się, a u psychologa już byłaś ? czy wizyta ciągle przed Tobą ? najważniejsze to bądź dobrej myśli. Wiem jak to jest : Twoje myśli krążą wokół sytuacji, które przynoszą Ci lęk, ból. Wiem, że to trudne ale postaraj się czymś zająć co odwróci Twoją uwagę od nich. Na pewno masz jakieś hobby. Póki co to ciągle próbuj, próbuj i jeszcze raz próbuj :D Jestem z Tobą :D Trzymaj się :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×