Czy są tutaj jacyś schizofrenicy?

[Fleure_De_Violette]

Lukrecja., rozumiem Twoje obawy. Ja swojemu już eks powiedziałam i zareagował bardzo pozytywnie. Myślę, że warto to powiedzieć, ale także po dłuższym czasie bycia razem :)

A Wy, jaki macie "staż" ?

[Gość]

Fleure_De_Violette, Dopiero miesiac sie spotykamy

[Gość]

Lukrecja., to lepiej żebyś trochę poczekała. Wyczuła go czy warto powiedzieć.

[kasz]

Ja mam zaburzenia schizotypowe i muszę powiedzieć , że mam kłopoty z dogadywaniem sie z ludzmi .

 

Okropny stres i straszny lęk przed ludzmi , myśli które mnie męczą nic z tym niemoge zrobić .

 

biore ketrel ale on mi pomaga zasnac w nocy w dzien jestem jak jakis pojeb ślepy , ciezko mi jest sie wyslowić , a powiem wam ze kilka lat temu zylem normalnie gralem w kosza z ludzmi robilem to co chcialem w wieku 17 lat sie wszystko zaczlo zmieniac i tak juz zostalo mam okropnego dola ze sobie nieradze , potrzebuje pomocy ale niepotrafie juz nic mowic o sobie i szukac pomocy ...Zostalem sam wszyscy odemnie odeszli zyskalem dziewcczyne ktora mnie wspiera ale tez byla w szpitalach psychitarycznych , jednak mowi ze jej nic niejest i niebierze lekow odkad wyzla ze szpitala ...

 

codzienie mysle zeby sie zabic lub cos zmienic lecz niemoge .

[Fleure_De_Violette]

kasz, dobrze, że zdajesz sobie sprawę, że potrzebujesz pomocy. Czy regularnie chodzisz do psychiatry? Nie wspomniałeś mu o swoich dolegliwościach i o tym, że wciąż się utrzymują pomimo brania leków?

[kasz]

no chodze co 2 miechy do psychiatry . wizyta polega na tym , że on daje mi leki dalej i dodawał anydepresanty jednak zaden niewspolgra z tym moim ketrelem wystepuja mocne dusznosci wiedz odstawiam antydepresant ...i tak wkolko...Pozatym chodze na nfz i jakos niemoge sie przed nim otworzyc , wizyta to praktycznie wypisywanie tych amych lekow , stersuje mnie ten psychiatra wkurwia mnie ...

 

On wie , że cały czas mam paranoje ale cieszy go to , że dzieki lekom np niepije , spie dzieki czemu jestem ''wypoczety''. Trpoche mi pomogły te leki odbić się z dna ale mam jakies dziwne objawy somatyczne bo biore juz leki z dobre ponad 4 lata , np boli mnie klatka piersiowa niewiem co to ma wspolnego byłem na rtg klatki piersiowej i wszystko wporzadku ...

 

Niech ktos mi pomoze sie wziac w garsc :/

[Fleure_De_Violette]

kasz, skoro wygląda to tylko na przepisywanie leków, które nie do końca Ci pomagają, poproś o dobranie innych i wskaż na Twoje objawy. Ewentualnie zmień lekarza.

[Gość]

Lukrecjo powiedz mu.Może właśnie lepiej żeby wiedział od początku. Musi mieć czas żeby się z tym oswoić.Bądź z nim od początku szczera.

Jak coś nie wypali, to po prostu nie będzie Ciebie warty. Na przykład jak ja bym się dowiedziała, że mój chłopak cierpi na schizofrenie, to bym się z nim na pewno nie rozstała. Jeszcze bardziej bym go wspierała.Ten fakt jest dość istotny.

[Gość]

Powiem mu.Czekam na odpowiedni moment.

[monk.2000]

Uwaga, czas na coming-out! Monk.2000, osobom które mają mnie na gg lub facebooku znany także jako Dawid. Ten niepozorny użytkownik strony nerwica.com. Czy to możliwe żebyście czegoś o nim nie wiedzieli? Otóż z pozoru aktywny uczestnik forum, często pojawiający się w Dziennych Wronach, dającym innym rady, ma nawet swój kącik w dziale "twórczość",

 

ale czy jest coś, o czym mało kto wie?

 

Tak jest, to rzecz której tak wiele osób tu się obawia: sHiZofREniA.

 

HAHA.

 

Temat schizofrenii zarósł kurzem. Nie tylko tu. W Polsce statystycznie 400 000 choruje na tą chorobę. Gdzie stowarzyszenia? Fora? Dziesiątki naukowców pracujących w pocie czoła, aby znaleźć tak upragnione lekarstwo na tą chorobę?? Statystycznie oglądają Trudne Sprawy w TV, robią zakupy w Biedronce i siedzą pod sklepem pijąc piwo. Są ważniejsze sprawy.

 

Na forum jest jednak dużo użytkowników ze schizofrenią, nie tylko ja. Tylko o nielicznych wiem. Pozdro dla Lukrecji i Laimy, moich ulubionych userów, którzy mogą się własnego doświadczenia wypowiedzieć na ten nurtujący temat! Poznałbym jednak jeszcze kogoś. No dalej, ujawnijcie się, pogadamy na gadu

[rdza]

Dopisuję się

Uważam, że pisząc o schizofrenii nie mam się czego wstydzić. Mój mózg od dzieciństwa nie działa tak jak powinien. I tyle. Gdyby nie działała trzustka, to pisałabym o cukrzycy albo każdej innej chorobie przewlekłej.