Skocz do zawartości
Nerwica.com

witam ,jestem tu po raz 1-szy..


magosza26

Rekomendowane odpowiedzi

witam wszystkich:).

jestem nowa na tej stronce ,a znalazłam was dzisiaj w wyszukiwarce.

Na imię mam małgosia ,lat 26.

od kilku ładnych lat.. ,z przerwami i nawrotami walczę ze stanem lękowym.

Niska samoocena ,nieciekawe doświadczenia z innymi ludźmi z przeszłości , trudne relacje w rodzinie powodują ciągłe nawroty lęku ,nienawiści do siebie ,nawet zachowania anorektyczki..

... za wszystko co złe obwiniam siebie , i karzę nie jedząc..

fobia przeplatana anoreksją wykańcza mnie , ale najbardziej daje mi w kość"rodzina"... ,nie szanują moich potrzeb ,moich planów ,poprostu mojej osoby ,nie liczą się ze mną.., a starszą siostrę uważają za najlepszą, ona źle mnie traktuję ,wywyższa się ,śmieje się czasem ze mnie próbując być dowcipna ...

 

...pracowałam z nimi 3 lata w interesie rodzinnym ,i był to koszmar.. sprowadzona do roli "nie istotnej" próbowałam skupic sie tylko na pracy ,na kasie i na fakcie ,że z tego żyję,bo nie mieszkam już z nimi...

ciągły kontakt z nimi powoduje ,że lęk wraca... ..

skończyłam tam pracować z tego powodu właśnie ,od jakiegoś tygodnia tam nie jeżdzę...i wpadłam w taki dół ,że szkoda słów.. nie umiem ruszyć się z domu ,czuję się jak quasimodo ,nienawidzę wprost siebie:( tak bardzo,że chciałabym zniknąć...

 

Byłam na kilku terapiach ,nie wszystkie doprowadziłam do końca.. ,troche wyszłam z nich"wzmocniona"ale i tak uważam ,że zadna terapia świata nie sprawi,że pogodzimy się z czymś z czym pogodzić się poprostu nie da...

....gdyby nie mój narzeczony to nie wiem czy wogóle bym tu pisała.. ,może by mnie już nie było .....

 

 

....ale sie rozpisałam:| przepraszam za chaos wypowiedzi..

 

mam nadzieję,że przyjmiecie mnie do swojego grona..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hejka .ja tez jestem tu nowa. i chce sie podzielic z wami moja nowina.Od jakiegoś czasu zażywam lek olzapin .Skutkiem pierwszej dawki niniejszego leku była chec robirnia mnostwo rzeczy ,niesamowita energia jaka nigdy w zyciu nie mialam ,kolejne dawki powodowaly ze nieczulam tej euforii,alr to nic ,zamiast tego jestem w dzien skoncentrowana ,zas w nocy spie jak dziecko.pozdrawiam forumowiczów .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej.Od kilku dni przeglądam to forum i w końcu zdecydowałam się napisać.Witam wszystkich.Jestem nerwicowcem z objawami lęku i z objawami wszystkich chorób jakie występują.Jestem po dwóch terapiach grupwej i indywidualnej.Zaczęłam chorować 7 lat temu.Teraz jest lepiej ale miewam jeszcze ''złe'' dni.Chciałabym móc czasem pogadać z kimś kto też ma takie dni i z kimś kto wiem że mnie zrozumie.Pozdrawiam.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wspolczuje ci ze od 7 lat chorujesz,ja zaczelam brac leki od niecalego roku ,ale chyba od 3 lat bylam chora tylko jakos so bbie z tym radzilam ,nieprzejmowalam sie ,mialam inne wazniejsze jak mi sie wydawalo sprawy niz zdrowie .kiedy wpadlam depresje ,mialam urojenia i wyleczeniu sie z derpresji mialam stany lekowe nad ktorymi nie moglam zapanowac ,niespalam natlok mysli ,Dlugo nie wytrzymujac poszlam do przychodni .i dostalam jak dla mnie lek "cud"mianowicie olzapin .i do dzisiej szego dnia go zazywam .bardzo bym chciala wyjsc z tej choroby i nie powracac do przychodni .jestem dobrej mysli choc sa chwile gdzie powatpiweam ale staram sie o tym nie myslec .czy mi sie udaje ?to zalezy .jakie mysli mi sie nasuwaja ,przy negatywnych myslach staram wspominac dobre chwile i konstruowac pozytywny scenarisz i utrzymujac go w glowie az do momentu odsuniecia zlych mysli .jednajk zadrzaja sie cwile ,mysli bnegatywne ,i wtedy czesto przeklinam siebie ,pytam sie dlaczego to ja zachorowalam.czy cale zycie bede musiala brac te leki .Ale dzis patrze na to zpozytywnej perspektywy,wiem ze zabrzmi to psychopatycznie to zaduze slowo ale cos w tym jest ,mianowicie ciesze sie ze nie tylko ja na tym swiecie mam takie problemy ,ze sa tez inni z ktorymi moge o tym prozmawiac majac swiadomosc ze mnie ta osoba nie wysmieje ,nie z zignoruje ,ciesze sie z tego ze nie jestem sama .pozdrawiam (sorki za błedy ort.jesli sa ,nastepnuym razem postaram sie nie pisac z bledami.)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×