Skocz do zawartości
Nerwica.com

Samookaleczanie i depresja. Błagam o przeczytanie i POMOC...


pieklonaszpilkach

Rekomendowane odpowiedzi

Mam 15 lat. Od jakiegoś czasu zauważyłam, że dzieje się ze mną coś nie tak. Wszystko się zaczęło gdy weszłam do gimnazjum. W szkole podstawowej byłam wzorową uczennicą, teraz nie mogę sobie z niczym poradzić. Zawsze miałam niską samoocenę, ale wtedy się to nasiliło, a to wszystko przez moich kolegów. Jestem osobą nieśmiałą przez co w szkole zaczęłam być poniżana i wyzywana. Cała pierwsza klasa była dla mnie piekłem. Dochodziło nawet do tego, że robiłam wszystko by nie pójść do szkoły, przez co miałam tak złe wyniki. Jednym słowem wpadałam w błędne koło... Do tego doszły problemy w domu. Po zakończeniu roku bałam się wrócić do domu. Wiedziałam że czeka mnie tam piekło ( przez oceny ) i tak było. Mój tata zaczął mnie poniżać i mi ubliżać ( żadne z rodziców nie wiedziało o moich problemach w szkole, ponieważ nie miałam i odwagi o tym powiedzieć, nie chciałam by uważali mnie za jeszcze większą ofiarę losu... ) Wtedy doszło samookaleczanie. Biłam się, robiłam wszystko by zrobić sobie krzywdę.

 

Teraz sytuacja się powtarza. Ale jest jeszcze gorzej. Do tego wszystkiego doszła miłość i uczucia. Z dnia na dzień uświadamiam sobie, że tak na prawdę dla nikogo nic nie znaczę. Od kilku dni wszystko doprowadza mnie do płaczu. Zauważyłam, że mam ataki paniki, które trwają minute może mniej, podczas których serce bije mi szybciej niż zwykle, cała się trzęsę, robi mi się słabo i zaczynam ciężej oddychać. Jednak zaraz to mija.

 

Dodam, że jestem jedynaczką. Zawsze nikomu nie mówiłam o swoich uczuciach. Znajomi mają mnie za wiecznie uśmiechniętą, nie mającą żadnych problemów dziewczynę. Teraz jest ze mną coraz gorzej. Boje się wrócić po koniec roku do domu. Ciągle mam w głowie myśl żeby zrobić sobie krzywdę. Nie chce się zabić, chce aby ktoś w końcu mnie zrozumiał. Dlatego piszę tu i proszę o pomoc.

 

 

xxx.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

pieklonaszpilkach, fajny nick ;)

O co chodzi z miłością?

Mnie się wydaje, że największym problemem jest to, że nie masz się komu wygadać i wszystkie te złe rzeczy w sobie tłumisz, co niszczy Twoje zdrowie psychiczne...

Byłaś u pedagoga?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

pieklonaszpilkach, fajny nick ;)

O co chodzi z miłością?

Mnie się wydaje, że największym problemem jest to, że nie masz się komu wygadać i wszystkie te złe rzeczy w sobie tłumisz, co niszczy Twoje zdrowie psychiczne...

Byłaś u pedagoga?

 

 

Teraz mam 17 lat i wszystkie moje związki kończą się tak samo. Kilka dni temu dowiedziałam sie o zdradzie.

Na pedagoga nie ma co liczyć. Poza tym nie potrafiłabym komuś obcemu się wygadać. Tu jestem przynajmniej anonimowa.

Czuje, że dzieje się ze mną coś złego i na prawde nie wiem co mam już robić...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

pieklonaszpilkach, a ile tych związków było? Samo forum internetowe do końca nie pomoże, a lepiej jak już bardzo źle pójść do specjalisty. Od tego przecież są by pomóc...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

pieklonaszpilkach, a ile tych związków było? Samo forum internetowe do końca nie pomoże, a lepiej jak już bardzo źle pójść do specjalisty. Od tego przecież są by pomóc...

 

 

Tak na poważnie? 3. Dokładnie kilka dni temu ostatni mnie zostawił, jak się potem dowiedziałam dla innej. I to w momencie kiedy go najbardziej potrzebowałam.

W sumie, poradziłabym sobie z tym wszystkim, ale najbardziej boję się chorych ambicji mojego ojca. Mam dość poniżania. Nie potrafie im powiedzieć o swoich problemach. - ani im ani komuś innemu. Choćby nie wiem co się nie działo nie będę potrafiła o tym wszystkim opowiedzieć. Taka już jestem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

pieklonaszpilkach, ćóż, widocznie oni ie byli warci Ciebie i nie docenili co dla nich byś mogła zrobić.

A umiesz o pomoc prosić? Zdaje mi się, że już weszłaś w rolę takiej twardej dziewczyny, co niby ze wszystkim da sobie radę, a boi się przyznać, że nie jest tak kolorowo przed innymi (nie anonimowo).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@pieklonaszpilkach

Skoro w sieci "czujesz się lepiej" to może "poznaj" kogoś np na jakimś czasie czy coś, kogoś z kim będziesz mogła rozmawiać m. in. o swoich problemach?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

pieklonaszpilkach, ćóż, widocznie oni ie byli warci Ciebie i nie docenili co dla nich byś mogła zrobić.

A umiesz o pomoc prosić? Zdaje mi się, że już weszłaś w rolę takiej twardej dziewczyny, co niby ze wszystkim da sobie radę, a boi się przyznać, że nie jest tak kolorowo przed innymi (nie anonimowo).

 

 

Możliwe, że tak jest. Z dnia na dzień czuje się z tym coraz gorzej. W dodatku dochodzą coraz to nowe problemy. Najgorsze są te myśli...

 

-- 01 cze 2012, 11:00 --

 

@pieklonaszpilkach

Skoro w sieci "czujesz się lepiej" to może "poznaj" kogoś np na jakimś czasie czy coś, kogoś z kim będziesz mogła rozmawiać m. in. o swoich problemach?

 

Wątpię, że jest gdzieś taka osoba która chciałaby słuchać o cudzych problemach. Sama pewnie miałaby ich pełno.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@pieklonaszpilkach

Skoro w sieci "czujesz się lepiej" to może "poznaj" kogoś np na jakimś czasie czy coś, kogoś z kim będziesz mogła rozmawiać m. in. o swoich problemach?

 

Wątpię, że jest gdzieś taka osoba która chciałaby słuchać o cudzych problemach. Sama pewnie miałaby ich pełno.

 

Odezwij się do mnie na PRIV, może się 'dogadamy' w jakimś stopniu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wydaje mi się ,żeby takie problemy można było rozwiązać tylko poprzez wygadanie się komuś.

Uważam,że mimo wszystko powinnaś szczerze porozmawiać z mamą , po czym udać się do psychologa. W poradni pomogą Wam rozwiązać ten problem i powiedzą jak dalej postępować. Nie widzę tu innego wyjścia. Jeśli nie ufasz rodzicom, idź do jakiejkolwiek dorosłej osoby, którą lubisz i jej opowiedz o wszystkim. Trzymam kciuki i pozdrawiam serdecznie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przez 2 lata niewiele się zmieniło, a w dodatku utrwaliły się u ciebie te lęki przed otoczeniem i przed ojcem. Moim zdaniem prędzej czy powinnaś się wybrać do psychologa. Nic złego tutaj nie zrobiłaś. To ty zostałaś pokrzywdzona i nie ma potrzeby się karać. Za to emocje mówią swoje, dlatego należałoby to przepracować na terapii. Pomogłoby to ci uporządkować jakoś swoje życie, także w szkole.

Nie wiem jakie masz kontakty z mamą. Co ona mówi na te chore ambicje ojca? Dalej tak ci dokuczają w szkole? Może porozmawiaj na początek ze szkolnym psychologiem. Nie bój się tak rozmowy z psychologiem. Gdzie jak gdzie ale tam akurat masz prawo się zaciąć/rozpłakać/znerwicować. Też się bałem przed pierwszą rozmową (jak niewiem).

Jest jeszcze telefon zaufania dla dzieci i młodzieży. Jest to pośrednie rozwiązanie, nadal pozostajesz anonimowa. Tam jakaś obeznana osoba powinna Ci doradzić gdzie szukać pomocy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ojciec despota. Matka na uboczu.

Jak tu w takich warunkach normalnie się wychowywać?.... tak musiało być od samego początku.

 

pieklonaszpilkach, Myślę, że tylko specjaliści są Tobie w stanie pomóc. Koleżanka-owszem, ale to takie doraźne wparcie, natomiast Tobie jest potrzebna na pewno terapia. Ty się okaleczasz, a to już poważna sprawa.

Opisz proszę jak wyglądają Twoje relacje z matką? Ojca z matką i Twoje z ojcem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×