Skocz do zawartości
Nerwica.com

Porzucony przez ojca


Sorrow

Rekomendowane odpowiedzi

Po tym jak się urodziłem. Znalazł sobie inną kobietę i zrobił jej dziecko i się z nią ożenił. A przedtem cały czas udawał, że kochał moją mamę i obiecywał jej małżeństwo. Był na moim chrzcie.

Potem robił wszystko by nie dokładać się do mojego utrzymania. Był okresy, że często byłem głodny. Od 6tego roku zdjagnozowana nerwica.

 

Boże co za chory zboczeniec, jakiego rodzaju człowiekiem trzeba być by porzucić własne dziecko?

 

To wszystko tak bardzo boli :( .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sorrow, z tego co juz wczesniej pisałeś, zachowanie Twego ojca mocno odbiega od norm społecznych, podejrzewam że był/jest osobą z poważnymi zaburzeniami psychicznymi.

Dlaczego tak to Cie drąży, przecież chyba nawet go dobrze nie znasz ? czy byłeś z nim jakoś bliżej związany ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sorrow, z tego co juz wczesniej pisałeś, zachowanie Twego ojca mocno odbiega od norm społecznych, podejrzewam że był/jest osobą z poważnymi zaburzeniami psychicznymi.

Nom.

 

Dlaczego tak to Cie drąży, przecież chyba nawet go dobrze nie znasz ? czy byłeś z nim jakoś bliżej związany ?

Był taki okres czasu że z sobą rozmawialiśmy, ale się obraził, że miałem problemy zdrowotne i musiałem się przenieść do liceum zaocznego. Teraz jak byłem na studiach to próbowałem z nim nawiązać kontakt, myślałem, że może będziemy mieć normalne stosunki. Nawet udało się jakoś dogadać. Rozmawiałem z nim na temat opłat za studia. Zgadzał się mnie wspomagać, raz dał mi na opłatę, potem obiecał mi opłacić korepetycje. Jak zorganizowałem korepetycje to stwierdził, że mu się nie podoba, że jeszcze nie mam skończonych studiów i kariery i że nic mi nie da.

Tak czy siak do niego pisałem - bo teraz jak mi się skończyła praca u mamy w firmie to zacząłem szukać gdzie indziej. No i nic nie mogę znaleźć bo wszędzie oczekują albo jakichś specjalnych skillów albo zaświadczeń albo doświadczenia.

To mu pisałem o moich doświadczeniach z poszukiwaniem pracy. No i teraz odpisała mi jego nowa żona, że im psuję życie i żeby się moja mama mną zajęła bo oni mają własne życie.

Boże, co za suka, chciałbym żeby umarła w męczarniach, żeby oboje umarli.

 

-- Wt maja 22, 2012 1:51 am --

 

To wszystko wzmaga poczucie koszmarnej izolacji, osaczenia przez świat, przez bezsensowną brutalność rzeczywistości.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sorrow, widze, że jesteś osoba dojrzałą i przyzwoitą, w odróżnieniu do ojca i jego obecnej żony. Nie warto im poświęcac nawet odrobiny czasu i uwagi, nie zasługują na to. Jeżeli chodzi o kontakty z "ojcem" przemyślałabym pozbawienie go praw rodzicielskich, bo za kilkadziesiąt lat jeszcze Ty będziesz płacić alimenty jemu.

Rzeczywistość jest brutalna, szczególnie w naszym pięknym kraju. Ale skupianie sie na tym aspekcie tylko zasmuca i pogrąża. Sama często byłam bez pracy, znam ten ból. Żeby nie czuc sie calkowicie bezradnym, robiłam sobie plan, np. pół roku szukam pracy w PL, jak sie nie uda, jade pracowac za granicę. Przygotowując sie do ewentualnego wyjazdu, mozesz np. uczyc sie języka albo coś, żeby nie mieć poczucia że marnujesz czas - teraz masz go dużo. Takie czasy, ze trzeba wykorzystywac wszystkie dostępne możliwości.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Był taki okres czasu że z sobą rozmawialiśmy, ale się obraził, że miałem problemy zdrowotne i musiałem się przenieść do liceum zaocznego. Teraz jak byłem na studiach to próbowałem z nim nawiązać kontakt, myślałem, że może będziemy mieć normalne stosunki. Nawet udało się jakoś dogadać. Rozmawiałem z nim na temat opłat za studia. Zgadzał się mnie wspomagać, raz dał mi na opłatę, potem obiecał mi opłacić korepetycje. Jak zorganizowałem korepetycje to stwierdził, że mu się nie podoba, że jeszcze nie mam skończonych studiów i kariery i że nic mi nie da.

Tak czy siak do niego pisałem - bo teraz jak mi się skończyła praca u mamy w firmie to zacząłem szukać gdzie indziej. No i nic nie mogę znaleźć bo wszędzie oczekują albo jakichś specjalnych skillów albo zaświadczeń albo doświadczenia.

To mu pisałem o moich doświadczeniach z poszukiwaniem pracy. No i teraz odpisała mi jego nowa żona, że im psuję życie i żeby się moja mama mną zajęła bo oni mają własne życie.

Boże, co za suka, chciałbym żeby umarła w męczarniach, żeby oboje umarli.

 

To wszystko wzmaga poczucie koszmarnej izolacji, osaczenia przez świat, przez bezsensowną brutalność rzeczywistości.

 

Sorrow, jestem w stanie Cie zrozumieć, mój ojciec jest niestety podobny. Też nigdy mnie nie chciał, zostawił mnie. A ja jako dziecko jak głupia żebrałam o jego uwagę jak pies. Wydawało mi się, że jeśli mnie nie chce to we mnie jest coś złego, że nie jestem dość dobrą córką, uczennicą, że nie jestem dość dobra. Jak powiedziałam mu, że planuję studiować to mnie wyśmiał i powiedział, że mam iść do pracy bo on pieniędzy mi na nic nie da. A ja go nawet nie chciałam prosić o pieniądze... Do tego on jest alkoholikiem i niestety niejednokrotnie w twarz dostałam. Więc jestem w stanie wyobrazić sobie te wszystkie, często skrajne uczucia które w sobie masz i które Cie wykańczają...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×