Skocz do zawartości
Nerwica.com

Filmy dokumentalne


CzlowiekWmasce

Rekomendowane odpowiedzi

Prosiłbym o zamieszczanie linków do filmów dokumentalnych o tematyce psychologi. W celu poszerzeniu swojej/naszej wiedzy oraz zachęcenia do wspólnej dyskusji.

Cicha furia

http://www.youtube.com/watch?v=YcCD3wMkzlY&feature=plcp

 

Pedofilia. Zbrodnia w rodzinie.

http://tech.wrzuta.pl/film/5KthcnTp07b/pedofilia._zbrodnia_w_rodzinie_110

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mocny dokument! :D

Podzielam zdanie, że psychotropy nie rozwiązują problemu, ale to ludzie za bardzo powierzają wiarę w leki, a nie w sobie. Leki podczas terapi tak ,ale nie przez całe życie to jest oszukiwanie samego siebie. Leki mają pomóc jedynie stawić czoła traumie, sam człowiek musi podjąć się tego wyzwania, aby z nią walczyć, a nie same leki. Świetnie pokazali jak wszystko kręci się w okół przemysłu/zysku farmaceutycznego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Obejrzałam dziś ''Cichą furię''. Film godny polecania :D

 

-- 24 maja 2012, 17:56 --

 

Jeśli chodzi o tego typu leki to jest tak jak z ''zatkaniem sobie uszu''.

Wtedy ani złych rzeczy nie słyszę - co jest dobre

ani tez dobrych - i to już jest problem.

Czyli mogą przytłumić te złe i te dobre.

 

-- 24 maja 2012, 17:57 --

 

a nie ma takich korków do uszu które by wychwytywały tylko te dobre słowa. :silence:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A co się dzieje jak nie włożysz tych korków do uszu?

 

 

czasem tak robię jak ktoś drze się za oknem. Za blisko ten plac zabaw, ale nic na to nie poradzę, że w taki miejscu mieszkam.

 

Hm...Narkotyk zwany pornografią:

 

Oni sprzedali dusze dla Rock & Roll:

http://www.youtube.com/watch?v=ewF4vEXz41Y

 

-- 31 maja 2012, 15:55 --

 

Na własne oczy - Geniusz Pamięci PL 1/5

 

http://www.youtube.com/watch?v=86P6xjyNO-U

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Obejrzałem dziś narkotyk zwany pornografią i szczerze wiele mi uświadomił ten dokument. Często myślałem dlaczego mężczyźni traktują kobiety jak przedmiot. Jak osobę bez mózgu, którą można tylko wykorzystać seksualnie. Zastanawiało mnie też to dlaczego tacy mężczyźni nie czują w sobie żadnej winy za swoje zachowanie. Pornografia faktycznie może się do tego przyczyniać znam paru mężczyzn, którzy wychowywali się na pornografii i mają bardzo podobne podejście jakie było przedstawione w dokumencie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ostatnio oglądałam świadectwo Dobromira. bardzo lobię oglądać takie świadectwo, ale to jest szczególne. Normalnie łzy w oczach.

[videoyoutube=S_Y7yFKFQZA&feature=related][/videoyoutube]

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W wolnej chwili oblukam dokument, a szczerze co do religii jest jak dla mnie dużo zabobonów duchy, diabły, demony, wolę ludzkie zachowania tłumaczyć psychologią, lecz wiem, że Bóg jest. Ogółem religia jest dobrym źródłem wiedzy jeśli chodzi o nowy testament, zaś stary jest przesiąknięty gniewem i złością niestety... Również religia może być wykorzystywana by ogłupić ludzi, tylko po to, aby byli fanatycznymi zwolennikami, a może sami ludzie w tej religii się zniewalają?

Dla odmiany Wirus religii :

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

o.k. obejrzałam. Nie sądzę aby religia była wirusem.

Nie wszystko rozumiem dlaczego tak się dzieje w moim życiu, ale wiem że to ma jakiś sens.

Nawet jakby zniesiono wszystkie religie i tak ludzie czegoś by szukali.

Potwierdzenia sensu swojego życia.

Moje życie bez wiary byłoby ''puste''.

 

Wiedza o ludzkiej psychice jest potrzebna, ale to nie wszystko.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zgodzę się z Tobą, że jakby religie zostały obalone ludzie znaleźli by sobie coś innego od zawsze tak było.

Wiele rzeczy ma w życiu cel i sens, a nawet o tym nie wiemy...

Tak podzielam Twoją uwagę, że psychologia to nie wszystko, ale nauczyłem się pewnej umiejętności z każdej dziedziny wyciągam najistotniejsze fakty i łącze je z innymi. Nie ograniczam się, tylko do jednego poziomu psychologia linia prosta, tylko staram się to wszystko wyważyć, bo jak człowiek zamyka się w jednej dziedzinie jest głuchy na wszystko inne z innych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Obejrzałem i uważam, że dokument miał na celu przedstawić psychologię w jak najgorszym świetle, że ona wszystkiemu jest winna.

Niby psychologia chce uwarunkować człowieka i zamknąć go w jednej książce, ale (przepraszam) kurwa co zrobiła religia? To samo! Jest pismo święte i ono jest odpowiedzią! Ta...

W ogóle dasz 20 osobą do zinterpretowania 7 grzechów głównych to każdy zinterpretuje je na podstawie swojej wiedzy, doświadczeń, relacji. Nie ma winy w religii czy psychologii ten jebany problem tkwi w społeczeństwie i o to w tym wszystkim chodzi. Tak jak napisałem powyżej jeśli człowiek zanurzy się w jednej dziedzinie zostaje ograniczony i głuchy na inne, a co za tym idzie? Zamieszczony obrazek jest w dokumencie! Dawno nie byłe tak sfrustrowany! Ci ludzie oceniali psychologów przez swój pryzmat, a kim oni są? Ludźmi! A czy sama wiara czyni człowieka dobrego czy umiejętność wyciągania z niej zdrowej wiedzy? Oczywiście, że to drugie tak samo jest w psychologi, religii, psychiatrii itd.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cóż mogę. Dla mnie dokument jest zaskoczeniem. Sama kiedyś chciałam studiować psychologię, ale się do tego nie nadaję.

Dlatego nie zagłębiam się w Freuda i resztę. Jestem takiego zdania. Powinnam tyle wiedzieć abym w życiu mogła mogła sobie poradzić.

Nie jestem wszystkowiedząca więc cały czas się uczę.

Czy psychologia jest zła?

Na pewno powstało po to aby innym pomagać. W ogóle aby ludzie sobie nawzajem pomagali.

Podobało mi się stwierdzenie ''płatny przyjaciel''. Tak to czasem wygląda.

Albo na temat ''nieśmiałości''.

Bóg jest najlepszym psychologiem. Czytam PŚ działa na mnie terapeutycznie.

Czasem dobrze mieć dobrego przyjaciela i jemu można się zwierzyć. Całkiem za darmo.

 

-- 12 cze 2012, 17:50 --

 

Filmy dokumentalne:

http://www.youtube.com/user/rj1845

 

Będzie co oglądać :D

 

-- 12 cze 2012, 21:38 --

 

Z tej stronki powyżej obejrzałam dziś: ''Most samobójców''.

i ''Wielki żal. ''Historia człowieka skazanego na śmierć''.

Oba bardzo ciekawe

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Miałem parę dni harówy, ale weekend się zbliża :D, więc obejrzę parę dokumentów i sam poszperam w sieci ;)

Oczywiście Pismo Święte ma działanie terapeutyczne uczy nas stawiać zdrowe granice w stosunku do bliźnich, ale ... Czytając je bez wiedzy psychologicznej było dla mnie pustą książką poznając psychologię poznałem siłę pisma świętego. Wróciłem o PŚ i wtedy zacząłem dostrzegać pewne wartości zdrowe granice jakie nam przekazał Jezus idąc z swoim krzyżem.

Bardziej mnie uraziło podejście do psychologów, że ta dziedzina jest do niczego i że wystarczy wiara. Gdyby wystarczyła wiara ból zmniejszyłby się na świecie, a ciągle go przybywa, bo ludzie swoje wartości przelewają na rzeczy materialne i nie tylko.

Co od nieśmiałości... Nieśmiałość, może prowadzić do samotności, a samotność do samobójstwa. Każda z emocji jest powiązana i ciągnie za sobą inną głębszą, aż dochodzimy do kresu. Znalazłem w starej bibliotece mojej mamy książkę pt. "Samotność" Tony Lake ciekawa jest trochę naciągania, ale też ma bardzo dużo istotnych informacji. Lecz każdy człowiek jest nieśmiały w jakiejś kwestii życia i to myślę jest zdrową granicą.

Również nie każdy wierzy w Boga lub naszą religię, a boryka się z takimi samymi problemami jak wierzący.

Dobrze jest mieć przyjaciela fakt, ale czy ten przyjaciel jest okej krótko mówiąc? Co rozumiesz po przez słowo przyjaciel, bo każdy człowiek inaczej je odbiera.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Interesujący temat.

 

Od siebie tak na szybciutko dorzucę kilka dokumentów:

 

1. Adrenalina, przepraszam za jakość, może dostępna jest lepsza wersja.

 

2. Wypalony.

http://www.youtube.com/watch?v=B7XcWJjB2w8&feature=related

 

3. Żywot Michała.. Przyznam, że jestem bardzo.. Cóż, 'czuła' na takową tematykę.

 

 

4. Coś lekkiego, zabawnego poniekąd.

http://www.youtube.com/watch?v=ucqTLqWAyMM

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Właśnie obejrzałam ''Żywot Michała''. Szkoda, że syn nie chciał się spotkać.

Dziś oglądałam ''Zabójce gejów''.

Ciągłe mi chodzi po głowie ''Most samobójców''. Podobał mi się jak w odcinku 4/7 mówił o tym jak go ta foka uratowała. Przez cały film przewijał się taki mężczyzna z długimi czarnymi włosami. Chodził tak po tym moście i pewnie się zastanawiał co zrobić. Nagle stanął i fuch. Normalnie moment jakby życie nie maiło już żadnego znaczenia. Szkoda mi tych ludzi.

CzlowiekWmasce, trochę się nie zgadzam z tobą jeśli chodzi o czytanie PŚ bez wiedzy psychologicznej.

Nie czytaj tego bo nie masz wiedzy psychologicznej.

Nie czytaj tego bo nie jesteś w naszej grupie.

 

Miałam znajomą która jest w grupie modlitewnej i mi mówi, że jak to nie rozumiem PŚ bo nie jestem z nimi.

a co tam trudnego do zrozumienia np. w NT.

Zabrzmiało to w ten sposób: - tylko my pojęliśmy tą tajemnicę a reszta ma nas słuchać.

Kiedyś nie było ''psychologii'' i ludzie też czytali PŚ.

Czy ich wiedza na temat wiary jest jakaś szczególna?

 

Jeśli chodzi o nieśmiałość. Może prowadzić do alienacji. Nikt się nie rodzi nieśmiały ale takim się staje.

Można zaakceptować taki stan. Gdzie się pojawia problem? kiedy inni to przeszkadza i chcą czasem na siłę kogoś otwierać.

np. nie jestem zbyt wylewna osobą. Nie podchodzę do innych z nowymi wiadomościami czy co tam się u mnie wydarzyło. i takie: - otwieraj się. To mnie jeszcze bardziej blokowało. Dlatego, że coś ze mnie nie wypływało bo mam taką potrzebę, ale to było kogoś widzimisię.

Taka już jestem. Wiadomo komuś mogą moje cechy przeszkadzać a co mam na zawołanie fikać jak małpa?

 

wiesz ale jest też tak, że sami Książa kogoś wysyłają do psychologa

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hmmm... Jest to bardziej moje wewnętrzne przeżycie i sobie je przypisuje, że widzę zawartą w PŚ dostrzegłem, gdy zacząłem uporządkowywać swoje życie emocjonalne dzięki psychologii. Nie mówię, że PŚ bez podłoża wiedzy psychologicznej jest bezwartościowe każdy człowiek inaczej odbiera wiedzę z Pisma Świętego.

To zależy z tą nieśmiałością... "Nikt się nie rodzi nieśmiały ale takim się staje" i tu jest odpowiedź. To jest temat głęboki i ma wiele podłoży to problem powoduje nieśmiałość, a nie sama nieśmiałość jest problemem, bo jeżeli jesteś nieśmiała, a potrzebujesz czasu aby komuś zaufać i otworzyć się przed osobą jest to normalne zachowanie każdy jest inny, ale... Może być tak, że zwiążemy się z osobą nieśmiałą, a ona po roku będzie dalej nieśmiała chodzi mi o relacje emocjonalne dalej będzie zamknięta w sobie takie zachowanie wyniszcza partnerów. Kłótnia, sprzeczka milczenie lub łzy koło zamknięte i udawanie, że jest dobrze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chciałam dopisać do ostatniego ''posta'', ale już nie mogłam.

Pytałeś o ''przyjaźń''. Zaraz odpowiem.

o.k. masz prawo mieć swoje osobiste zdanie, doświadczenia. Też je posiadam.

Cenię sobie indywidualizm.

Każdy inaczej dochodzi do wiary.

Taka refleksja.

Przypomniał mi się fragment Ewangelia św. Jana 5,5

Był tam pewien człowiek, który chorował od 38 lat. Jezus pyta się tego człowieka: chcesz być zdrowy?

Odpowiedział mu chory: Panie nie mam człowieka, który by mnie wrzucił do sadzawki, gdy woda się poruszy;

zanim zaś ja sam dojdę, inny przede mną wchodzą.

Z tego fragmentu wychodzi, że ta sadzawka miała jakąś cudowna moc. Ten człowiek czekał aby inni mu pomogli. Jednak oni nie zawracali na niego uwagi. Myśleli tylko o sobie. Aż do momentu kiedy spotkał Jezusa.

I tak czasem można na tych ludzi czekać do śmierci i nic.

Na czym polega terapia?

Głównie na słuchaniu. Pacjent potrzebuje aby ktoś go wysłuchał, zrozumiał, aby ktoś był.

Co rozumiem pod słowem przyjaciel?

 

-- 15 cze 2012, 18:23 --

 

Wiesz to już takie poważne słowo które do czegoś zobowiązuje.

Otaczam się rodziną. Mam koleżanki/kolegów, znajomych. Każda z tych relacji jest inna.

Przyjaźń dla mnie to uczucie takiej sympatii, zrozumienie, wzajemność, zaufanie.

Przyjaciel to osoba która ''jest''. Czyli mogę zawsze ''zadzwonić'', ''przyjść''. To osoba która nic od mnie nie oczekuje w sensie jakichś podarków.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Otóż obejrzałem most samobójców i szczerze dokument mnie poruszył. Zastanawiałem się jakie emocje kierowały tymi ludźmi i jak bardzo chcieli skończyć swoje życie. Otóż w moim przypadku dawno temu miałem myśli samobójcze wywarte presją społeczeństwa to społeczeństwo wywierało na mnie presje, a ja przez swoje dzieciństwo nie potrafiłem stawić czoła i wybronić swojego zdania. Zauważyłem, że im bardziej bałem się czegoś powiedzieć tym bardziej zamykałem się w sobie, powodowało to u mnie dół, który miał pewną granicę, którą mógłbym przebić przez dalsze postępowanie i faktycznie mógłbym popełnić samobójstwo. Co mnie zadziwiło to to, że ludzie są ślepi na czyjeś emocje mają zatracone wartości i nie dostrzegają ich. Poruszył mnie fakt, że kobieta widziała łzy u kogoś i nie spytała się co Ci dolega.

Co do wersetu myślę, że ma trochę większe powiązanie i jest wyrwany z kontekstu, ponieważ ten czyn przede wszystkim przyczynił się do tego, że żydzi znienawidzili Jezusa. Dzień wyzdrowienia dla tego człowieka był dniem szabatu wolnym od pracy i pomocy innym. Jezus pokazał, że trzeba ludziom pomagać bez względu na czas, a ludzie powinni brać przykład i nie bać się reagować na czyiś ból.

Zastanawia mnie postawa chorego siedział 38 lat i nikogo nie poprosił o pomoc? Nie zastanawiał Ciebie ten fakt, że czasem ludzie sami są sobie winni, bo stawiają się w roli ofiary i czekają na wyzwolenie z strony otoczenia? Ja na miejscu tego człowieka darłbym gębę, żeby ktoś mnie wrzucił do tej fontanny.

Zacząłem oglądać dokument z serii "kobiety, które niosły śmierć"

http://www.youtube.com/watch?v=XLaZqbeD-VI&feature=plcp

 

 

Jestem ciekaw czy można określić zazdrość emocją uwarunkowaną spowodowaną zachowaniem partnera lub przyjaciela. Czy w tej emocji jest zdrowa granica?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Otóż obejrzałem most samobójców i szczerze dokument mnie poruszył.

To prawda, dokument również ja odebrałam jako "mocny". Widziałam dobry rok temu, ale pamiętam wrażenie, jakie wywołały na mnie reakcje rodzin, przyjaciół osób, którym "udało się". Dobijające...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To ciekawe, że każdy z nas inaczej parzy na ten werset, ale to dobrze.

Może i ''darł gębę'', ale nikt go nie chciał słyszeć. Może mówili w ten sposób: - zamknij się i tak ci nikt nie pomoże.

Wiesz co jeszcze widzę w tym wersecie. Takie ludzkie niedomaganie, słabość, powolność wynikająca z choroby.

 

Jest tak często, że mówisz o swoich problemach a jak nie mówisz to i tak dajesz jakieś znaki otoczenie, że coś się dzieje.

Ludzie zauważają, słyszą. Zazwyczaj mówią: - to nie mój problem.

 

Na e-kino oglądałam na temat Feddersach czyli o mężczyznach którzy tuczą swoje kobiety tz. lubią puszyste panie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiele osób interpretuje daną sentencję przez swój pryzmat doświadczeń. Dlatego może być parę wersji...

Cóż nas przy tym nie było, więc można się jedynie domyślać jak było naprawde. Nie można wykluczyć Twojej i mojej wersji. Możliwe, że go ludzie ignorowali lub samy mógł spojrzeć na siebie z straconej pozycji.

Zgodzę się z Tobą ludzie często ignorują innych, bo sami sobie nie potrafią pomóc.

 

Na kota! Znalazłem otóż ten dokument i dawno mnie nic tak zniesmaczyło jak widok tych kobiet. Rozumiem każdy potrzebuje miłości, ale...

Z psychologicznego punktu widzenia to te kobiety są współuzależnione od partnerów, a sami partnerzy są socjopatami, którzy nie mają wyższych emocji. Wiele zachowań w ich świecie ma podłoże seksualne, a w ręcz tylko i wyłącznie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To była taka zależność. Ona nie akceptowała swojej ciała. Więc znalazła faceta który lubił ''puszyste''.

Ona bała się, że ją zostawi i dawała się utuczyć. Zrobił z niej kalekę.

 

Oglądałeś jeszcze coś ciekawego?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zacząłem zagłębiać się w kryminalistykę, obejrzałem parę dokumentów z tej serii :

 

Wyznania morderców Richard Kukliński

 

 

Okrutni ludzie- kanibale

 

http://www.youtube.com/watch?v=8syVqplKZrg&feature=plcp

 

Tak właśnie się zachowywały, ale czy to jest zdrowe podejście? Chyba nie, nie wyobrażam sobie, abym coś robił, żeby uszczęśliwić partnera swoim kosztem i vice versa.

Bała się presji otoczenia, czy samego faktu, że zostawi ją mąż? Jak myślisz? Jedna z otyłych Pań oglądając filmy nakręcone przez swojego męża sama mówi, że to nie jest atrakcyjne. Więc nie czerpała z tego radości dawał satysfakcje własnym ciałem. Według mnie jest to jeden ze schematów współuzależnienia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×