Skocz do zawartości
Nerwica.com

Moja historia:)


Ponuraczek

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich,strasznie długo nosiłem się z zamiarem napisania na forum,ale do tej pory nie mogłem się zdecydować.I w sumie wychodzi na to że piszę dopiero w chwili poprawy mojego stanu.Tak naprawdę 1/4 mojego życia to walka z depresją.Mając 16 lat i chodząc do I klasy LO,prawie od 4 lat tułam się psychiatrach,terapeutach i psychologach.Prawie nigdy nie miałem kolegów,ojciec pracuje za granicą i nigdy nie łapałem z nim kontaktu,moja siostra urodziła się z opóźnieniem rozwojowym.

 

To i cała masa różnych innych problemów sprawiła że na jakiś czas straciłem życie.Ale mimo to teraz postrzegam siebie jako przykład że terapia w końcu działa.Długi czas miałem poczucie że to jest bezsensu,że nigdy z tego nie wyjdę.Ale mimo to przez ostatnie pół roku dokonałem gigantycznego postępu.Na początku roku szkolnego było ciężko,nowa szkoła,prawie żadnych znajomych twarzy i sporo jedynek w dzienniku.Ale teraz mam wreszcie poczucie że dźwigam się z kolan,pokonywanie przeszkód zaczyna sprawiać mi satysfakcję,swoją energię zacząłem wykorzystywać do działania ,zamiast autodestrukcji.Powyciągałem jakoś oceny,zaczynam nadrabiać zaległości z gimnazjum.Co jakiś czas miewam nawroty i pewnie jeszcze nie raz będę się tu żalił na swoje życie ale po raz pierwszy mam poczucie ze nawet kiedy znów wpadnę w dołek,dam radę z niego wyjść o własnych siłach.Moje kontakty społeczne w sumie cały czas są kiepskie,ale tutaj też robię małe kroczki w dobrym kierunku:)

Przeszkadza mi w tym trochę moje"przeżuwanie myśli" tzn.analizowanie każdego słowa,gestu,znaku.Wciąż mam wrażenie że traktują mnie jak wariata...ale jestem dobrej myśli.

 

Wszystkiego tego dokonuje dzięki terapii,chociaż traciłem już nadzieję,to gdyby nie mój lekarz dzisiaj tkwiłbym pewnie w szpitalu na psychotropach...

Mam nadzieję że będe mógł komuś pomóc albo pożalić się gdy będę miał nawrót choroby.

 

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×