Skocz do zawartości
Nerwica.com

gwałt


Gość sabina16

Rekomendowane odpowiedzi

witam,

pierwszy raz pisze na blogu o swoich problemach, nie wiem co mnie do tego nakłonilo. Moje życie to jedno wielkie kłamstwo. Ukrywam przed moimi bliskimi to co się zdarzyło. To ,że zostałam zgwałcona, zaszłam w ciąże...pomóżcie

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mam 22 lata, to stało się pare miesięcy temu.. nie wiem czemu dla ciebie są tak ważne te pytania...czytając Twoją wiadomośc odniosłam wrażenie że jesteś psychologiem

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tzn. zostałaś napadnięta?

powinnaś pójść na policję żeby gnoja złapali.. tylko jak nie wiesz kto to to może być ciężko.. ale pomyśl że w tym momencie on może zgwałcić kolejną osobę.. :-|

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

od pierwszego gwałtu minęły 4 lata, więc czas tu nie pomaga. A teraz znowu, czy to jakaś klątwa ??!!! staralam się byc silna, ale to nic nie daje

 

Jesteś zbyt uległa, twoja bierność niemal zachęca takich agresorów, po większości ludzi od razu widać czy będą się dość zaciekle bronić czy nie, moja Droga.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie, to nie do końca tak, po prostu ludzie którzy są napastnikami często potrafią bardzo łatwo ocenić zagrożenie jakie niesie ew. walka z ofiarą. To nie tak, że się nie broniłaś, ale podejrzewam iż robiłaś to nieco... nieudolnie ? Dla przykładu ja broniąc się staram się zachować rozsądek i celować tylko w naprawdę istotne punkty jak oczy, tętnice, krocze i kilka innych. Ty zaś po pierwszym gwałcie jesteś pewnie dnem psychicznym, nie sądzę abyś mogła być efektywna, asertywna i silna. A twoja sytuacja będzie się tylko pogarszać i czynić co raz piękniejszą i prostszą do upolowania ofiarę.

Jeśli ktoś czuje się bezkarnym, to na pewno spróbuje znowu.

 

Tak więc musisz udać się po profesjonalną pomoc i zdobyć wsparcie policji, możesz to zrobić za plecami rodziny lub nawet zadzwonić anonimowo do jakiegoś upatrzonego psychologa czy psychiatry.

Teraz "tylko" Cię zgwałcono, następnym razem trafisz na sadystę, który zechce Cię zabić aby uniknąć niepotrzebnych problemów, ja bym tak zrobił.

 

Możesz mi powiedzieć, w jakich miejscach Cię zaatakowano ? Bo coś nie daje mi spokoju.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W praktyce udawało mi się wychodzić z różnych opresji obronną ręką, więc nie ma to żadnego znaczenia.

Zamiast kłócić się ze mną na ten temat, okaż autorce troszkę współczucia, bo mi brakuje uczuć i sumienia, aby to zrobić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jak na razie całkiem nieźle ci wychodzi okazywanie wspólczucia a ja odnisłam sie tylko do twojej mysli ze w praktyce to róznie bywa jak ktos jest silniejszy, więc sie nie czepiaj i gdzie tu kłotnia z mojej strony , chyba sam ja wszczynasz

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

łatwo ci mówic..ja też tak uwazałam. Kobieta która została zgwałcona powinna zgłosić sie na policje. Ale punkt widzenia zmienia się gdy to przezyjesz. Nie potrafiłam..wiem jak takie przesłuchanie wyląda...nie byłam w stanie niczego zrobic...nie wiesz co czułam, w jakim byłam stanie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

byłam u psychologa..później go mieniłam i to nic nie pomaga

 

-- 07 gru 2011, 17:00 --

 

Aoi,

co mam ci podac..w jakim mieście, gdzie dokladnie??

 

-- 03 sty 2012, 19:56 --

 

Witajcie, znacie juz moją historie... Nie byłam wylewna piszac o niej ale to trudny temat...

Dzisiaj jest dla mnie szczególnie trudny dzien....

Nie chce czuc sie samotna....zwłaszcza dzisiaj. Powiedzcie prosze co powinnam zrobic zeby tak bardzo nie bolało, zebym choc na chwile zapomniała.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Znacie moją historie....

dzisiejszy dzien jest dla mnie naprawde bardzo trudny...

prosze powiedzcie co powinnam zrobic by tak bardzo nie bolało, bym choc na chwile o tym zapomniala..

 

-- 03 sty 2012, 20:44 --

 

czy moja sytuacja jest naprawde tak beznadziejna, ze nikt nie potrafi mi doradzic??

gdybym potrafiła sobie sama pomoc uczyniła bym to...ale nie potrafie :(

mialam nadzieje, ze wsród was jest osoba, która zrozumie moje uczucia i mi pomoze

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Byś mogła napisać więcej i bardziej szczegółowo co się tak naprawdę stało? Z czym się teraz zmagasz? Bo jak na razie nie wiele wiemy byśmy mogli Tobie pomóc.

przeczytaj prosze pozostałe moje posty, to dowiesz sie z czym sie zmagam

 

-- 05 sty 2012, 22:11 --

 

jest mi trudno o tym myslec a co dopiero pisac....lecz staram sie bo nie poradze sobie z tym sama

 

-- 05 sty 2012, 22:13 --

 

Bellatrix, dziekuje za wsparcie:)...wiele znacza dla mnie Twoje słowa

 

-- 05 sty 2012, 22:26 --

 

dziekuje wszystki za odzew...

niezbyt czesto " pisze" na forum ale jest mi trudno i nie potrafie udzielic rady innym, skoro sama sobie nie potrafie pomóc

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sabina, nie wiem kochana, co Ci napisac, żadne slowa nie ukoja Twojego bólu tak psychicznego jak i fizycznego ...strasznie Ci wspołczuję, jestem z Tobą myslami i przytulam mocno wirtualnie . Rozmawiałaś z kims o tym, masz jakąs przyjaciółkę której możesz zaufać?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×