Skocz do zawartości
Nerwica.com

Chęć zniszczenia sobie życia.


fankaryharda

Rekomendowane odpowiedzi

Od czterech lat borykam się z chęcią zmarnowania sobie życia. Codziennie zadaje sobie ból psychiczny myślami i czynami, a raczej brakiem jakichkolwiek działań mających na celu zmienienie życia. Odczuwam pragnienie bólu psychicznego. Szczęście jest dla mnie jak smutek dla normalnego człowieka. Nie chcę go.

Od roku nie ma dnia, w którym nie myślałabym o samobójstwie. I mam coraz doskonalszy plan.

Pewnego dnia chwyciłam ostre narzędzie i chciałam przeciąć żyły, ale powstrzymałam się. Bałam się o ludzi, którzy pomimo mojego zachowania, kochają mnie. Ciągle planuje popełnić samobójstwo poprzez nałykanie się tabletek.

Na początku września miałam jeszcze siły i chęci do zmian, lecz to już znikło. Do niedawna bycie szczęśliwą było całkiem sensowne, teraz ani w ząb.

Na rodzinę nie mam co liczyć. Wszystkich przyjaciół odtrąciłam swoim wrednym zachowaniem. Czasami są takie dni, w których wszyscy są dla mnie zerami. Mam ochotę ich powybijać...

Nie mam odwagi porozmawiać z kimś o moich uczuciach, bo po pierwsze nie wiem jak zacząć, a po drugie od zawsze nie umiałam okazywać emocji. Nigdy nie mówię "Kocham Cię", nawet zwykłe "Lubię Cię", bo to po prostu nie chce mi przejść przez gardło.

Jak mam poradzić sobie z tym ciągłą chęcią bycia nieszczęśliwą? Odtrącam wszelkie propozycje spotkań, a jeśli się zdobędę i wyjdę, jestem wredna i przeważnie nie mam ochoty na rozmowę. A potem ryczę po nocach, że nie mam nikogo...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Atakowanie ponoć jest obroną przed skrzywdzeniem . Z założenia chcesz siebie bronić. Ja miałam w swoim życiu etap w którym prowadziłam totalną wojnę z całym światem i wychodziłam na tym jak przysłowiowy ,, Zabłocki na mydle " dopiero w 34 roku życia po raz pierwszy spotkałam się z terapią wogóle a na tej terapii usłyszałam że powinnam się nauczyć otrzymywać informacje zwrotne

( http://trener66.blox.pl/2005/08/Informacje-zwrotne.html)

( http://grupadda.republika.pl/informacje_zwrotne.htm)

a drugim aspektem było nauczenie się zadawania pytań w trybie tzw DOPYTANIA. Czyli - jeśli w czyjejś wypowiedzi wydawało mi się ze ktoś ma coś przeciwko mnie to uczę się ( do dzisiaj ) dopytać czy to co usłyszałam rzeczywiście tak miało brzmieć czy może wypowiadający się ma jakąś inną intencję. co prawda z tego powodu ( w trakcie pracy ze sobą) nie powiększyło mi się lawinowo grono znajomych ale już umiem na pewno jedno - Umiem informować o swoich odczuciach Umiem nazwać te uczucia po imieniu. To bardzo ważne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

[quote name="fankaryharda"Codziennie zadaje sobie ból psychiczny myślami i czynami' date=' a raczej brakiem jakichkolwiek działań mających na celu zmienienie życia. Odczuwam pragnienie bólu psychicznego. Szczęście jest dla mnie jak smutek dla normalnego człowieka. Nie chcę go.

Nie mam odwagi porozmawiać z kimś o moich uczuciach, bo po pierwsze nie wiem jak zacząć, a po drugie od zawsze nie umiałam okazywać emocji. Nigdy nie mówię "Kocham Cię", nawet zwykłe "Lubię Cię", bo to po prostu nie chce mi przejść przez gardło.

Jak mam poradzić sobie z tym ciągłą chęcią bycia nieszczęśliwą? Odtrącam wszelkie propozycje spotkań, a jeśli się zdobędę i wyjdę, jestem wredna i przeważnie nie mam ochoty na rozmowę. A potem ryczę po nocach, że nie mam nikogo...[/quote]

 

znam to uczucie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×