Skocz do zawartości
Nerwica.com
Ten temat

Niechęc do pracy


rav71

Rekomendowane odpowiedzi

Heh , może masz racje może za bardzo się tym wszystkim przejmuję.Moja mam wróciła ze szpitala od babci i tam gadała z wujem on zna tą firmę i mówi że jest bardzo solidna i powiedział jej żebym się nie denerwował , racja pójdę zobaczyć jak tam jest i co będę robił :smile: nawet w internecie czytałem opinie i są pozytywne ale wiadomo jednemu się będzie podobało a drugiemu nie :? teraz żałuję trochę że odszedłem z mojego ostatniego miejsca pracy miałem blisko i naprawdę było baaardzo w porządku , ale była to szczerze mówiąc nudna praca.

 

ps.mam podobnie do ciebie że nie lubię jak ktoś zaczyna mi docinać czy coś bo coś zrobiłem źle , nie czuję się z tym dobrze i ogarnia mnie wtedy większa niechęć i rezygnacja :x jak pracowałem w kwietniu w tym zakładzie pracy chronionej pamiętam jechałem wózkiem paletowym i wjechałem w dziurę i nie mogłem sobie poradzić i komentarze , a w szczególności jeden ''idź bo jak na ciebie patrze to mi kurwa żal dupę ściska'' ogólnie było tam do pupy ale było mineło :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiesz ja też tak myślałem :D ale rzeczywistość była całkiem inna jak tam poszedłem do zakładu 28 marca dokładnie w piątek :D kurde ja mam tą pamięć do dat dobra mniejsza wtedy poszedłem z CV i facet z kadr mnie oprowadził po zakładzie , i sobie tam oglądałem no i mówię że jestem zainteresowany pracą to dostałem skierowanie na badania i jak zrobię to mam zadzwonić 4 kwietnia był pierwszy dzień pracy na 8 do 16 tam mi wszystko opowiedział o firmie o bhp itd już wtedy mi się nie podobało był straszny bałagan tam.To była firma produkująca oleje samochodowe pierwszego dnia naklejałem etykiety na buteleczki z olejem 100 ml :smile: im dalej w las to gorzej robiłem błędy raz mniejsze raz większe , a raz normalnie było ale się śmieli i gadali coś , było też w porządku kilka osób ale to na palcach można policzyć.Powiedziałem sobie że popracuję tutaj ten miesiąc i się wynoszę jak najdalej.Mimo iż były tam zmiany to ja cały czas byłem na poranną od 5;30 do 13;30.Kwiecień się skończył a ja nie przedłużyłem umowy , nawet kazałem wystawić do końca kwietnia bo chce zobaczyć czy ta praca mi leży. A mówiąc szczerze to naprawdę inaczej sobie wyobrażałem tę pracę no ale wiadomo ''wszędzie dobrze gdzie nas nie ma''. :roll:

 

-- 03 lis 2014, 15:16 --

 

Witam wszystkich czytających ten temat.Dzisiaj miałem ciężki dzień , pojechałem rano do firmy w której miałem pracować "przez kogoś"" nie miałem zbytnio stresu , chociaż jakiś tam był ale powiedziałem sobie ''co będzie to będzie'' spotkałem parę osób które miały być z agencji albo skądś tam , nie ważne gadu gadu pierdu pierdu i ochroniarz mówi że jest test i że tylko groźnie brzmi z nazwy.Ja sobie myśle kur** test nie dam rady i jak się okazało nie dałem i tak się dziwnie poczułem nie potrzebny i w ogóle nic nie znaczący , facet powiedział że mi dziękuje i że nie myślę no to sobie poszedłem , w domu ojciec mi powiedział żebym się rzucił z wieżowca itd.Pojechałem do agencji niby jest ta oferta pracy aktualna o której tak myślałem ale dzwoniła też do mnie sąsiadka która mi tą prace załatwiała i powiedziała że jest zdenerwowana na siebie że nie pojechała ze mną. Myśle że to i tak spalone więc nie mam wyboru muszę szukać dalej i akurat może wyjdzie w tym miejscu , co chciałbym.Ale tak sobie dzisiaj pomyślałem że skoro nie zdałem tego testu a byłem spięty na nim jak struna od gitary to może do niczego się nie nadaję , ale w domu to co robiłem na teście szło mi dobrze no może poza tym na czym dałem plamy dzisiaj.Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiesz to był test dotyczący zdolności manualnych , bo to była praca na montażu w tej firmie robili stojaki na reklamy etc. Pierw trzeba było wziąć w dłoń albo w lewą albo prawą piłeczkę od golfa :D i obracać w palcach albo w lewo albo w prawo zależy od instrukcji , co wcale nie było takie łatwe jak się z pozoru wydaję :D parę osób miało na tym problemy ale jakoś to przeszedłem.Później był test z obsługi wkrętarki facet tam tłumaczył generalnie wkręcałem te śruby i wykręcałem ale nie mogłem tego nimbusa wyciągnąć z niej i zacząłem się denerwować bo wszyscy patrzą facet tam trochę pomagał ale to mi z rąk wyleciało , i powiedział że wie pan no niestety nie może pan pracować u nas , pan nie myśli co robi dziękuje :shock: trochę mi się głupio zrobiło bo jak to facet nie umie wkrętarki obsłużyć :bezradny: wróciłem do domu i zacząłem robić to samo tylko na karcie graficznej i mi szło , ale też miałem problem z wyciągnięciem tego nimbusa całego ;) po prostu się za bardzo zdenerwowałem , ale pamiętam kiedyś mi robili testy manualne do pracy polegały na wkręcaniu nakrętek na śrubki i to było na czas , też się zdenerwowałem ale przeszedłem to , kobieta powiedziała że miałem bardzo dobry czas lepszy niż inni i że zadzwonią :D pamiętam wyszedłem stamtąd i wsiadłem na rower i dostałem takich duszności jak bym miał atak astmy ale nie spanikowałem.Pamiętam jeszcze w czerwcu kanapy mi przyszły do domu , no i przed montażem ich trzeba było rozebrać stare łóżko , mówię zrobię to wkrętarką :D i wyrobiłem śrubę bo zamiast odkręcać to dokręcałem :hide: ojciec do mnie że jestem debil i nieudacznik nie słuchałem go i olałem to jakoś później sobie poradziłem i w nagrodę po rozebraniu łóżka starego , znalazłem schowane prze zemnie piwo o którym zapomniałem :smile:

Eh znowu się rozpisałem jak jakiś kronikarz :D ale jak ja zacznę gadać to nie mogę przestać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

LaGG91, A myślałeś o pracy zdalnej? Nikt nad Tobą nie stoi itp. Osobiście pracuje w takiej firmie ok 6 mieś. i zarobki mam większe niż ludzie pracujący stacjonarnie.

 

 

Ps. Ja tam wszystkie swoje meble skręciłam sama, tak samo laptopy i wszelkie inne rzeczy które się da. Metodą prób i błędów, kiedyś sytuacja mnie do tego zmusiła i od tej pory robię sama takie rzeczy. Może też spróbuj tak? :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  LaGG91 napisał(a):
Wiesz to był test dotyczący zdolności manualnych , bo to była praca na montażu w tej firmie robili stojaki na reklamy etc. Pierw trzeba było wziąć w dłoń albo w lewą albo prawą piłeczkę od golfa :D i obracać w palcach albo w lewo albo w prawo zależy od instrukcji , co wcale nie było takie łatwe jak się z pozoru wydaję :D parę osób miało na tym problemy ale jakoś to przeszedłem.Później był test z obsługi wkrętarki facet tam tłumaczył generalnie wkręcałem te śruby i wykręcałem ale nie mogłem tego nimbusa wyciągnąć z niej i zacząłem się denerwować bo wszyscy patrzą facet tam trochę pomagał ale to mi z rąk wyleciało , i powiedział że wie pan no niestety nie może pan pracować u nas , pan nie myśli co robi dziękuje :shock: trochę mi się głupio zrobiło bo jak to facet nie umie wkrętarki obsłużyć :bezradny: wróciłem do domu i zacząłem robić to samo tylko na karcie graficznej i mi szło , ale też miałem problem z wyciągnięciem tego nimbusa całego ;) po prostu się za bardzo zdenerwowałem , ale pamiętam kiedyś mi robili testy manualne do pracy polegały na wkręcaniu nakrętek na śrubki i to było na czas , też się zdenerwowałem ale przeszedłem to , kobieta powiedziała że miałem bardzo dobry czas lepszy niż inni i że zadzwonią :D pamiętam wyszedłem stamtąd i wsiadłem na rower i dostałem takich duszności jak bym miał atak astmy ale nie spanikowałem.Pamiętam jeszcze w czerwcu kanapy mi przyszły do domu , no i przed montażem ich trzeba było rozebrać stare łóżko , mówię zrobię to wkrętarką :D i wyrobiłem śrubę bo zamiast odkręcać to dokręcałem :hide: ojciec do mnie że jestem debil i nieudacznik nie słuchałem go i olałem to jakoś później sobie poradziłem i w nagrodę po rozebraniu łóżka starego , znalazłem schowane prze zemnie piwo o którym zapomniałem :smile:

Eh znowu się rozpisałem jak jakiś kronikarz :D ale jak ja zacznę gadać to nie mogę przestać.

Dobrze że ja takich testów nie musiałem nigdy przechodzić bo mam 2 lewe ręce i zero zdolności manualnych a odkręcać i wkręcać to nigdy nie wiedziałem w która stronę mimo że ponad 4 lata na budowach przerobiłem i też mnie za debila uważano z tego powodu( w fabryce podobnie) na szczęście w obecnej pracy oprócz siły i wytrzymałości żadnych umiejętności manualnych nie potrzeba bo mam je pewnie w dolnym procencie społeczeństwa gdyż nawet wiązanie butów sprawia mi problem. W ogóle takie testy to porażka co mają począć ludzie którzy łatwo się stresują albo którzy nie są sprawni manualnie a nie mają szans na pracę umysłową, obecną pracę mam po znajomości bo inaczej bym nie dostał bo taki łamaga ze mnie a na lepsza nie mam doświadczenia i kwalifikacji. Zamiast spędzania nastu lat w szkołach gdzie uczą niepotrzebnych rzeczy lepiej było szkolić manualnie i technicznie przynajmniej facetów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No ale ja kurde jakieś tam zdolności manualne muszę chyba mieć...Jeżeli o rozkręcenie czegoś śrubokrętem czy coś to potrafię tylko ta zasrana wkrętarka mi sprawiła problem , po za tym sklejam modele (jeżeli mam na to środki) moje hobby :smile: ostatnio sobie 2 czołgi skleiłem niemieckie :P i robię ładnie starannie.Po prostu zawieszam się na czymś takim przy ludziach obcych bo boje się co o mnie pomyślą jak mi nie wyjdzie itd.I przeraża mnie to że muszę po 8 godzin codziennie tam siedzieć , jak sobie sam załatwię pracę to tak nie mam a ta po znajomości znaczy mam ale w mniejszym stopniu , znowu pokręciłem :blabla:.Carlos a ty w jakim charakterze pracujesz teraz? I jak ci się tam podoba?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie nigdy nie było niechęci do pracy. Przyznam nawet, że lubię pracować, bo przynajmniej wiem, że mam doświadczenie i pewnego pracodawcę na przyszłość.

Jednak wiadomo.. że trafiając na nisko prosperującą firmę, o rozwoju można zapomnieć. Dlatego dobrym rozwiązaniem jest właśnie własna działalność gospodarcza, którą jak najbardziej popieram. Trzeba też zaznaczyć, że taki krok wymaga nie lada odwagi, dlatego zawsze podziwiam tych, którym się udaje oszacować, to czy firma się utrzyma.

No i jesteś sam sobie szefem. Mnie osobiście, trochę odstrasza ryzyko upadku firmy i olbrzymich opłat, których można nie udźwignąć później.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich! Po nieudanej próbie pracy po znajomości , miałem wczoraj jechać na rozmowę w sprawie pracy przy butlach gazowych gdy rano dostałem telefon z agencji pracy , z pytaniem czy nadal szukam pracy i czy jestem zainteresowany ofertą (dodam że byłem tam 3 tygodnie temu w sprawie wyżej wymienionej i mieli zadzwonić w przeciągu kilku dni ale , nie dzwonili więc myślałem że nic z tego)Pojechałem tam wczoraj z dowodem , numerem konta i adresem urzędu skarbowego , podpisałem umowę i pracę zaczynam od 12 Listopada , tak że trzymajcie za mnie kciuki :smile: oby mi wyszło.Praca jest przy montażu mebli , na dwie zmiany i mam do niej bardzo blisko i nie czytam opinii na temat firmy w necie mówię sobie co będzie to będzie , nie wiem czemu ale jestem bardzo szczęśliwy że tam idę a może to zły znak? Na pewno nie mam takiej chandry jak przed pracą którą mi miała załatwić sąsiadka i do której się nie dostałem.Pozdrawiam

 

-- 03 gru 2014, 12:27 --

 

Hej wszystkim! Z tego co widzę wątek zamarł , a zaglądam tutaj codziennie od miesiąca czyli od mojego ostatniego postu może wszyscy znaleźli pracę w której są szczęśliwi i się w niej spełniają ? :smile: a teraz na serio w ostatnim moim poście pisałem że dostałem ofertę pracy w fabryce mebli biurowych.Nazwa firmy jest już nie istotna , poszedłem tam z dużą dawką optymizmu i ciekawości co tam będzie , po 3 dniach mój zapał po prostu zgasł w pracy miałem wrażenie że wszystko robię źle , były też uwagi do mnie co do tego co robię ale nie zawszę.Były też czynności które robiłem dobrze ale pomyślałem sobie że ta praca nie jest dla mnie nie widzę siebie pracującego w fabryce mebli przez resztę życia (choć tutaj to raczej nie było pewne bo była tam taka rotacja ludzi że szok , jeden rezygnował po tygodniu drugi po dniu itd a zazwyczaj sami dziękowali po jakimś czasie) pracowników agencyjnych było tam może z 5 , 6 ze mną. Powiedziałem to sobie chyba 2 dnia gdy byłem przy owijarce czyli zajmowałem się owijaniem folią złożonych już szaf i mebli i wywożeniem ich na magazyn , przy tym też były błędy czasem bo trzeba było jak szafa była duża podnieść ją takim hmm jak to nazwać podnośnikiem z przyssawkami w dwie osoby i postawić na owijarce w podłożone pod nie złożone na wymiar pudło kartonowe.Problem polegał na tym że nie zawsze synchronizowałem się z drugą osobą co ciekawe krzyczeć na mnie nie mogła gdyż była to osoba głuchoniema :shock: trochę się zdziwiłem że pracują tam osoby głuche , a był tam naprawdę bardzo duży hałas sam też nie słyszę i nie mogę pracować w hałasie ( na jedno ucho jestem głuchy) jak się później dowiedziałem był to kiedyś zakład pracy chronionej a liczba osób głuchych była spora i trochę ich zostało.Często też miałem problemy ale to norma że nie rozumiałem o co chodzi pracownikom którzy są głusi gdy mnie o coś prosili , jakoś na tej owijarce robiłem te 2 dni potem dano mnie na stanowisko na którym byłem pierwszego dnia.Tam już pracowałem do końca miesiąca czyli do tego okresu do kiedy miałem umowę , pamiętam zadzwoniłem do gościa z agencji i powiedziałem że nie przedłużam umowy podałem powody że to i tamto.Znowu siedzę w domu i z jednej strony się cieszę ale myślę co mogę robić w życiu :bezradny: praca na wszelkiego rodzaju produkcjach mnie nie odpowiada i nudzi , często też ze względu na mój stan zdrowia nie mogę w takiej pracować jeżeli są maszyny w ruchu to nie przechodzę badań , tam też były w tej meblowni ale badań nikt nie robił.Nie wiem jak określić swoją tożsamość zawodową , o ile się to tak nazywa. I zapomniałem dodać w takich pracach mam problem z myśleniem jak mi coś tłumaczą i pokazują to stoję niczym dupa i się patrze i mam wrażenie że nic do mnie nie dociera.Pozdrawiam zachęcam do pisania w temacie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam dzięki za odzew :smile: od końca listopada nie pracuję , jutro jadę w sprawie pracy na montażu części do komputerów.Ale teraz mam inny problem , od jakiegoś czasu coś dzieje się z moją psychiką znowu wróciły natrętne myśli wszelkiej maści , często gdy myślę o czymś przyjemnym pojawiają mi się w myślach twarze obcych ludzi nawet teraz , że robią mi coś złego albo osobie na której mi zależy , doszły też myśli o samospaleniu znowu że się spale i masakra mam zdiagnozowaną nerwice natręctw , pamiętam że był spokój i znowu wróciło , są też myśli o szatanie i o opętaniu :twisted: i stany lękowe bardzo silne dzisiaj rano miałem schizę że opęta mnie jakiś , nie chcę nawet pisać ;) pozapalałem w całym domu światła i zacząłem się modlić i nie kazałem nawet psu z pokoju wychodzić , trochę odjechałem od wątku ale proszę o wybaczenie mam to często :tel2: zobaczymy co wyjdzie z tą pracą pytała się kobieta mnie przez telefon czy mam doświadczenie w produkcji jakieś tam mam ale szału nie ma zobaczymy jutro , mam też przez to wszystko problem z alkoholem.Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  Steviear napisał(a):
Mnie osobiście, trochę odstrasza ryzyko upadku firmy i olbrzymich opłat, których można nie udźwignąć później.

To nie bierzesz kredytu i nie zadłużasz się w ciemno tylko najpierw zbierasz potrzebną kwotę. Potem jak się nie uda to możesz bezpiecznie wrócić do zwykłej pracy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam coraz wieksza niechec do obecnej pracy, ale tez nie potrafie sie konkretnie zabrac za aplikowanie gdziekolwiek indziej... gubie sie wsrod tylu opcji i jednoczesnie zakladam, ze i tak nigdzie mnie nie zechca. No i przede wszystkim nie wiem gdzie tak naprawde chcialabym byc. Zazdroszcze ludziom ktorzy od poczatku wiedza w jakim miejscu chca sie znalezc i maja sile zeby do tego dazyc.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej Julusia! :smile: A no wyszło mi z tą pracą , przynajmniej mam taką nadzieje , w poniedziałek dzwoniłem do agencji i kazali mi przyjechać na dzień następny na godzinę 9 , no to dostałem skierowanie na badania i szkolenie bhp po wykonaniu tego wszystkiego zacząłem dzisiaj od 14 , płacili jak za normalny dzień pracy tylko że to też było szkolenie o tym jak tam praca wygląda itd.W poniedziałek idę pierwszy dzień , mam umowę o pracę ale na czas określony od dzisiaj do 31 grudnia 11 zł/h brutto praca przy montażu komputerów.Trochę się dzisiejszym dniem denerwowałem ale z kolegą jechałem bo on też tam poszedł tylko na magazyn , duuży zakład Dell , najlepsze jest to że już mi w tamtym roku w grudniu oferowano tą pracę , dokładnie 4 jak odchodziłem z firmy zajmującej się wiązkami kablowymi zadzwnonili w czasie kiedy byłem jeszcze w pracy powiedziałem że jestem zainteresowany to mi kazali przyjechać jeszcze tego samego dnia , ale nie poszedłem bo nie chciałem ;) i teraz się udało.Zobaczymy co wyjdzie , chciałbym żeby się udało mogą oczywiście sami nie przedłużyć tej umowy itd bo było bardzo dużo osób nowych na tym szkoleniu z 30 może na razie nic nie myślę ani negatywnie ani pozytywnie pożyjemy zobaczymy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Może mi ktoś potrafi powiedzieć, czy jeśli człowiek ma całkowitą niechęć do pracy zarobkowej, żeby pójść i do końca życia tyrać w wyzysku za jakieś marne grosze, a zamiast tego woli pasożytować na innych albo od razu zdechnąć, to czy to jest objaw jakiejś choroby, czy to po prostu już taka natura człowieka? Jeśli choroby, to jakiej?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ego, niezgoda za prace za marne grosze( powiedzmy 4-6 zł na h)jest jak najbardziej naturalna i społecznie słuszna choć w wielu wypadkach gdy mamy się za to sami utrzymać musimy się zbuntować i pracować i właściwie tylko ci którzy sami się do końca nie utrzymują mogą to kontestować. To nie żadna choroba to polska rzeczywistość.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja nie wiem czy to jest do końca słuszne w sytuacji, gdy samemu się wyzyskuje kogoś, kto sam tyra całe życie za marne grosze. Jednocześnie mnie właśnie obserwacja życia takich osób, skutecznie zniechęca do czegokolwiek. Do tego nie mam żadnego problemu, żeby bezczelnie przyznać się, że jestem pasożytem i cały czas się nakręcam, że nigdy nie pójdę tyrać. Ja na serio wolałabym zdechnąć niż żyć, jak Ci których teraz wyzyskuję. I to jest chyba inaczej, jak w przypadku innych ludzi. Bo jednak polską rzeczywistością, jak dla mnie, to jest harówa w pocie czoła za "miskę ryżu", a nie zawzięte myślenie, że w dupie mam tę "miskę", wolę od razu wylądować w trumnie. I to nie jest tak, że ja jestem leniwa czy coś-chociaż nie będę ukrywać, że jest to dla mnie wygodne i się do tego przyzwyczaiłam- ja po prostu nie miałam predyspozycji intelektualnych, żeby się np.wykształcić dzięki temu móc "awansować" na drabinie społecznej, do tego przede wszystkim nie widzę żadnego sensu w podejmowaniu pracy. Bo i po co, jak to niczego by w moim życiu nie zmieniło, a myślę, że czułabym się nawet gorzej z tym, że wcześniej miałam miskę za darmo, a teraz jeszcze muszę na nią tyrać... :evil:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ludzie pracujący za stawki poniżej 10 zł na godzinę, na czarno, pół czarno itp uważają albo że tak musi być albo po prostu pracują jak najwięcej aby zapewnić byt sobie czy rodzinie. Nie buntują się bo nie mogą sobie na to pozwolić bo mają rachunki do opłacenia i żywność do kupienia bo na nic innego ich nie stać. Nie mają czasu i głowy na rewolucję dlatego komunizm i rewolucje nie opracowali żadni nisko płatni robotnicy tylko dzieci burżuazji. Jedynym wyjściem z tej sytuacji jest imigracja na zachodzie zarobi się więcej choć pozycja społeczna będzie taka sama a nawet i gorsza ale poziom życia wyższy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×