Skocz do zawartości
Nerwica.com

"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!


magdasz

Rekomendowane odpowiedzi

amelia83, kochanie jeszcze troszkę i leki zaskoczą.Dla mnie jesteś bardzo wartościową osoba,ciepłą,optymistycznie i przyjaźnie nastawioną do ludzi i świata,taka dobra troskliwa pozytywna duszyczka z Ciebie.Tu na forum też jesteś ważną osoba.Myślę,że wszyscy na forum co Cię znają to potwierdzą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kasiątko, :shock: nie rozumiem tego,jak mozna mnie lubić, kochać :shock: mam takie czarne myśli, ze sie ich boje :hide: schowałam sie przed swiatem by mnie nie musiał ogladać, zycie mnie przeraża strasznie, nie rozumiem tych wszystkich ludzi, którzy żyją, realizują, bawia to mne przerasta, ja nie dorównuje im do piet, nie widzę siebie w przyszłości

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

amelia83,

Pocieszę Cię bo ja czuję się bardzo podobnie. Lęk przed światem mnie przeraża. Czuję się taki malutki.

Najbardziej prześladuje mnie myśl, że zostanę znowu odrzucony. Dlatego boję się ludzi i nie mogę nawiązać normalnych relacji z nimi. Jestem sam, izoluję się a jednocześnie chciałbym mieć z ludźmi kontakt. Błędne koło. Wszyscy mi mówią, że jestem jakich inny to dlatego mnie odrzucają.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

*Monika*, pw

nthg, ja też czuje sie malutka, nic nie znacząca, nie pasuję do tegoświata, boje się wyjść, nie odbieram telefonów, nie ubieram się, czuję pustkę, miałam swoje życie-pracę, szkołę związek a teraz jakby mnie juz nic nie czekało w życiu, jakby się skończyło, w moim zyciu pojawiły sie trudności więcej " na głowie" i nie dałam rady :hide:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Męczy mnie wielkie uczucie osamotnienia. Szukam swojego jakiegoś miejsca w świecie, w internecie, gdziekolwiek, gdzieś, gdzie będę mogła powiedzieć, że tu jest mi dobrze, że tu zawsze jest ktoś kto mi pomoże, ale jeszcze nie znalazłam tego miejsca. Od ponad roku tylko zajmuję się pomocą innym, swoje problemy odrzucam na dalszy plan, wmawiam sobie, że nie mam żadnych problemów. Zakładam jedną ze swoich licznych masek i jestem gotowa do pomocy innym. Zawsze i o każdej porze. A później kiedy ja potrzebuję czyjegoś wsparcia, okazuje się, że nie ma nikogo, kto chciałby ze mną porozmawiać. Powoli się wypalam. Myślałam, że ten etap mam już za sobą, że teraz będzie tylko lepiej, ale jednak nie. Po prostu znowu uwierzyłam w jedną ze swoich masek.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czerwona-malina, co się stało?

 

Soara, a możesz powiedzieć konkretniej dlaczego wracasz? Co jest z Twoim zdrowiem nie tak? Jeśli nie chcesz nie odpowiadaj.

 

 

Okropnie depresyjno-lękowo-hopochodrycznie. Żałuję, że mam wizytę do lekarza zamówioną dopiero za 3 miesiące. Dziś nie jestem w pełni sobą. Znów pochowałam Pętelsie bo jak wychodziłam z pokoju to nie wyszła z budy i przeraziłam się, że coś jej się stało.Aż tak nerwica. Tak mam nom stop ostatnio.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czuje się jak nikomu nie potrzebny zbędny ciężar...

Wszystko nie ma sensu i nie widzę przyszłości dla siebie , samotność co raz bardziej mi dokucza ...może dlatego że zawsze miałem kogoś przy sobie a teraz sam jak palec i nie zanosi się na coś lepszego. Najbardziej chciałbym żeby ciągle było pochmurno i padał deszcz nie wiem czemu tak się dzieje ,ma ktoś z was takie dziwne jazdy ?

Chciałbym zmienić towarzystwo bo jak ja mam wychodzić do ludzi ,którzy myślą tylko jak by tu coś zajarać albo zjeść prąd ? dodam tylko że odkąd mam nerwice i depresje przestałem palić marihuane ,którą paliłem 4 lata dzień w dzień a mam 22 lata ... jak teraz poznać nowych ludzi i jakąś normalną kobietę ? ma ktoś jakąś super radę ? :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czerwona-malina, domyślam się, że sam raz tak masz, że do życia pracy potrzebujesz inaczej się nudzisz. Szukaj, aż znajdziesz jak to mówią. Trzeba się uzbroić w cierpliwość.

A myślałaś, Asiu, o jakiejś szkole? Cokolwiek byle mieć zajęcie. Popytaj się o kursy z Unii dla niepełnosprawnych w Twoim mieście. Wszędzie je teraz organizują.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pojęczę i ja :(

Mam 31 lat, ex mąż wykańcza psychicznie, straszny, gnębi.

Nie mam nic, mieszkam w wynajmowanym mieszkaniu, mam zadłuzone konto (dzięki ex meżusiu).

Prace w której nic nie robie kreatywnego tylko siedze i gapie sie w ścianę, zarabiam tak marne grosze że nie wiem co mam z tak smieszną wypłata zrobić.

Boję sie o przyszłość córki.

Mam lęki, mysli samobójcze. Dzisiaj rano było jeszcze ok a teraz znowu nie chce mi się żyć.

Facet który obiecywał być moją podporą nie ma czssu napisac mi sms'a że będzie dobrze bo w tym samym czasie flirtuje na fb.

Nic dzisiaj nie jadłam, nie wiem czy o przez te leki, na niczym nie moge się skupić.

Chciałabym się przytulić do mojej córki i tak trwać i trwać :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

-- 03 lip 2013, 09:21 --

 

Pojęczę i ja :(

Mam 31 lat, ex mąż wykańcza psychicznie, straszny, gnębi.

Nie mam nic, mieszkam w wynajmowanym mieszkaniu, mam zadłuzone konto (dzięki ex meżusiu).

Prace w której nic nie robie kreatywnego tylko siedze i gapie sie w ścianę, zarabiam tak marne grosze że nie wiem co mam z tak smieszną wypłata zrobić.

Boję sie o przyszłość córki.

Mam lęki, mysli samobójcze. Dzisiaj rano było jeszcze ok a teraz znowu nie chce mi się żyć.

Facet który obiecywał być moją podporą nie ma czssu napisac mi sms'a że będzie dobrze bo w tym samym czasie flirtuje na fb.

Nic dzisiaj nie jadłam, nie wiem czy o przez te leki, na niczym nie moge się skupić.

Chciałabym się przytulić do mojej córki i tak trwać i trwać :(

 

Lili7 znajdź dobrego psychiatrę, ja trafiłem na dobrego dopiero w sumie za drugim razem. Mimo pewnych restrykcji jakie na mnie nakłada, jest super i z powołania. Czasem trzeba poszukać. A co do ex-męża, nie możesz tego zastraszania zgłosić na policję ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja też muszę się wyżalić, wyrzucić to siebie, może pomoże, choć kurna wątpię.

 

Czuję się nieprzystowana do życia, do podejmowania decyzji. Przerasta mnie to wszystko. Co to za okrpony lęk, cholerna niepewność. Dlaczego inni się tak nie przejmują życiem, krytyką, idą za ciosem. Nie mam już do tego siły. Nic mi w życiu nie wychodzi :why:

 

Już dawno tak źle się nie czułam... od stresu bierze mnie na wymioty... fajnie :roll:

 

 

Lili7, nie można za abrdzo liczyć na facetów, wyssają z nas wszystkie siły... nie poddawaj się. Wiem, łatwo powiedzieć. A co z rodziną, ośrodkami pomocy społecznej?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×