Skocz do zawartości
Nerwica.com

"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!


magdasz

Rekomendowane odpowiedzi

Hej.

Nie wiem,czy mnie pamiętacie,pisałam tu kiedyś...

Jestem już po psychologach,testach itp. Czeka mnie jeszcze tylko psychiatra w poniedziałek. Pani psycholog powiedziała,że dostanę to indywidualne na 99,99%.

Pojutrze Sylwester,a mnie dopadł jakiś dziwny zły humor :(

Mam zaproszenie do mojej koleżanki,będą 3 osoby które znam,a reszta nieznana. Niby wszystko fajnie,nie będę sama.

Cały czas myślę,że oni wcale nie chcą,żebym ja tam była,że woleliby być sami... Chociaż zaprosiła mnie kumpela organizująca Sylwestra i jej siostra.

Nie wiem czemu mnie to tak dręczy...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Najgorzej jest jak człowiek sam siebie wykańcza :( I po co myslec o smierci? Ona i tak do każdego prędzej czy pozniej przyjdzie. Próbujmy cieszyć się życiem... tylko jak mam to zrobić jak nie mam nikogo obok siebie a resztka nadziei gwałtownie topnieje?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja mam jakiś jadłowstręt, nawet jak mnie już skręca z głodu to na samą myśl o jedzeniu robi się mi niedobrze i piję herbatę albo wodę, jak jest już bardzo źle to jogurt. Co to ma być?! Lekarz na każdej wizycie pytał o mój apetyt i był jakiś tam a teraz takie coś, więc jeśli lekarz twierdził że mam depresję i teraz jest gorzej to moje leczenie to katastrofa? :/ :/ I spać nie mogę - to też jest powód do jęków bo leki nasenne się kończą, lekarz rodzinny nie chciał nic przepisać i z łaską dostałam receptę na jedno opakowanie leków. Fantastycznie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję sokol48, i do życzeń się dołączam. Tobie też wszystkiego dobrego życzę.

 

Mój mąż doprowadza mnie już do szału - jak można być tak egoistycznym człowiekiem, żeby patrzeć tylko i wyłącznie na własne potrzeby, innych potrzeby mając gdzieś? Toż to skandal!! żeby potrzeby żony i dziecka były niczym - kompletnie niczym - on musi to, on musi tamto, on chce to, on chce tamto... Jak tak można?!

 

Wściekła jestem do granic. W takich chwilach wręcz rodzi się we mnie do niego nienawiść - straszne uczucie.

 

Jeszcze ten Sylwester. Życzenia na nowy rok - ok, ale po co Sylwester? Nie wiem, dlaczego w tym roku mi tak wyjątkowo on przeszkadza, ale jest dla mnie tylko ciężarem - bo pewnie rodzina będzie chciała mnie ściągnąć na Sylwestra do Wawy - nie wiadomo po co. Mam full nauki i nie mam ochoty na spotkania towarzyskie. Chętnie do nich pojadę w innym terminie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jestem sama w domu i niby mogłabym odpocząć - nikt mnie nie wyzywa, nie skrzeczy nad głową, w końcu jestem sama dla siebie (za czym tęskniłam) - a mimo to strasznie się męczę. Każdy pokłada w nowym roku nadzieję, a ja mam świadomość, że rok ten będzie pod znakiem coraz to gorszych męczarni z mężem... Jeśli zacznie się leczyć - początkowo będzie strasznie rozdrażniony i zagubiony, a więc zero wsparcia i pomocy z jego strony. Nie zacznie - oprócz tego, że również brak wsparcia, to coraz gorsze sytuacje. Jednym słowem męczarnia. Z jednej strony życzyłabym sobie odbudowania rodziny, odbudowania związku, z drugiej rozstania, rozwodu - i to jak najszybciej! Nie mogę się oderwać od tych myśli, nie potrafię skorzystać z szansy, jaką mam, na odpoczynek, wyluzowanie. Tym razem nie płaczę wewnętrznie, tylko zwykłe łzy lecą ciurkiem. :why::why::why::why:

Już mnie głowa od tego boli jak cholera. :cry::cry::cry::cry:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×