Skocz do zawartości
Nerwica.com

"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!


magdasz

Rekomendowane odpowiedzi

U mnie nastroje radykalnieją. Zero kasy, zero zdrowie. Zero wszyskiego. Stoję na rozdrożu. I cos czuję, że jaką bym scieżke nie wybrał to i tak będzie zła...

 

jedziemy na jednym wózku, witaj.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wyjscie z domu, tk duzo mnie kosztuje

bedac wsrod ludzi czesto chce mi sie wyc

czasami poplacze sie w towarzystwie, nie umiem tego powstrzymac

czuje ze nie ma dla mnie miejsca nigdzi,

jak siedze w domu czuje sie lepiej...po jakims czasie

a wyjscie do ludzi utwierdza mnie wtym ze jestem dziwna

wtydze sie odezwac, nienawidze swojego glosu , nie potrafie mowic

 

wyc, bo słucham, przygladam sie innym ...a jak jestem z innego wymiaru

nie znam drugiej tak beznadziejnej osoby jak ja

 

-- 11 sie 2014, 10:26 --

 

umiem miec doła i jęczeć, od zawsze jęczę.. :hide:

powinnam zgnic w psychaitryku,

zutylizowac

spalic na stosie

męczy mnie wszystko..nawet oddychanie boli

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

amelia83, Karinko, zawaliło Ci się kilka ważnych, zyciowych spraw, więc i myśli masz czarne, oceny negatywne.

Ale zawsze może być inaczej. Za dzień, za dwa, słoneczko dla Ciebie zaświeci i ujrzysz życie w pięknych barwach.

Daj sobie czas Karinko - płacz jeśli potrzebujesz, jęcz, wyżalaj się, bo musisz to wszystko z siebie wyrzucić...

Wiem, to boli...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dobry temat, więc ja też się wpiszę. Otóż dziś (11.08) rozstała się ze mną moja dziewczyna. Od dłuższego czasu przechodzę trudne chwile w moim życiu i ona była moją jedyną ostoją. Nie miałem i nie mam nikogo innego, komu mógłbym opowiedzieć o swoich problemach, tak po prostu się "wygadać". Od jakiegoś czasu była w zasadzie jedynym, co napędzało mnie i dawało motywację do życia, do tego, żeby każdego dnia po prostu wstać z łóżka. Było mi ciężko, ale miałem ją. Teraz straciłem wszystko, dosłownie wszystko. Kropka.

 

11.08.2014

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dobry temat, więc ja też się wpiszę. Otóż dziś (11.08) rozstała się ze mną moja dziewczyna. Od dłuższego czasu przechodzę trudne chwile w moim życiu i ona była moją jedyną ostoją. Nie miałem i nie mam nikogo innego, komu mógłbym opowiedzieć o swoich problemach, tak po prostu się "wygadać". Od jakiegoś czasu była w zasadzie jedynym, co napędzało mnie i dawało motywację do życia, do tego, żeby każdego dnia po prostu wstać z łóżka. Było mi ciężko, ale miałem ją. Teraz straciłem wszystko, dosłownie wszystko. Kropka.

 

11.08.2014

 

Biedaku ...

 

Pocieszę Cię - ja dla odmiany nigdy nie miałam faceta, póki co .......... Ale może niewarto, skoro to boli ????

 

PS W ostateczności wygadać zawsze możesz się tu ...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Biedaku ...

 

Pocieszę Cię - ja dla odmiany nigdy nie miałam faceta, póki co .......... Ale może niewarto, skoro to boli ????

 

PS W ostateczności wygadać zawsze możesz się tu ...

Ja też wcześniej nigdy nie miałem dziewczyny. Ona była pierwsza. No teraz już naprawdę nie mam nikogo. I nie wiem co dalej ze sobą zrobić, szukam rozwiązań ale wiadomo że żadne nie przyjdzie tak na szybko... Na szybko można zrobić tylko jedną rzecz, ale ja nie chcę...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja też wcześniej nigdy nie miałem dziewczyny. Ona była pierwsza. No teraz już naprawdę nie mam nikogo. I nie wiem co dalej ze sobą zrobić, szukam rozwiązań ale wiadomo że żadne nie przyjdzie tak na szybko... Na szybko można zrobić tylko jedną rzecz, ale ja nie chcę...

 

A ja właśnie kogoś poznałam, ale nie wiem, czy powinnam się w to anagażować ...

 

mateusz_ Na pewno kogoś masz ! Tylko teraz jesteś załamany i tego nie dostrzegasz. Trzymaj się :D

 

Makabra Przytulisz i mnie ???

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki Makabra, bo ja też jestem potwornie samotna, a teraz jeszcze poznałam tu kogoś na forum i mam klops :bezradny:

 

A ja mam już dosyć tęsknoty za byłym :(

 

Dlatego nie wiem, czy jakiekolwiek związki z facetami mają w ogóle sens. Zwłaszcza jak człowiek nie do końca jest halo :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki Makabra, bo ja też jestem potwornie samotna, a teraz jeszcze poznałam tu kogoś na forum i mam klops :bezradny:

 

A ja mam już dosyć tęsknoty za byłym :(

 

Dlatego nie wiem, czy jakiekolwiek związki z facetami mają w ogóle sens. Zwłaszcza jak człowiek nie do końca jest halo :roll:

 

Ja bałabym się pakować w jakikolwiek związek, bo pewnie znowu by mnie zranił...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A długo byliście razem ? To był Twój pierwszy facet ? Tak pytam, bo nie mam kompletnie pojęcia w jakim jesteś wieku ...

 

Mam osiemnaście lat. Byliśmy razem około miesiąc, ale bardzo intensywny miesiąc... Pierwszy taki poważny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×