Skocz do zawartości
Nerwica.com

Uroda a choroba, leczenie


_asia_

Rekomendowane odpowiedzi

no właśnie radzę sobie jakoś...bardzo przejmuję się tym,że od tego stresu niszczy mi się wygląd tzn.szybciej zmarszczki powstają,skóra wiotczeje,włosy stają się koszmarne itd....nie wiem jak jeszcze inni mi mówią,że jestem ładna...jak przecież tak mnie ta nerwica wyniszczyła,że szok...i mnie to wkurza jak mi ktoś mówi,że ładnie wyglądam jak ja myślę i widzę co innego...i szczerze mówiąc,gdyby mi ten lęk nie niszczył wyglądu to pewnie o lekach bym w ogóle nie myślała...jakoś bym wtedy z tym lękiem żyła...a tak to już jest,że każda kobieta chce się czuć atrakcyjnie...no może oprócz zakonnicy;P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hehe...i ciekawe dlaczego tak sądzisz..ja uważam,że piszę jak kobieta dla której istotny jest atrakcyjny wygląd..bo on dużo w życiu pomaga...wiem,że to dla nie których może się wydać puste,ale takie jest to życie i taka prawda...

 

-- 19 kwi 2011, 17:10 --

 

i wątpię,że byście się nie przejęły tym,że od głupiej choroby psuje się Wasz wygląd...

 

-- 19 kwi 2011, 17:11 --

 

dobrze to się mówi i ocenia...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie no, Dziewczyny, a może to jest jeden z problemów Ritki7x? - postrzeganie samej siebie? tak więc jej zdanie niekoniecznie musi świadczyć o niedojrzałości, powierzchowności, dziecinności, itd. :roll: Dysmorfofobikom też np. otoczenie zarzuca, że zbyt dużą wagę przywiązują do wyglądu zewnętrznego, a oni mają po prostu z tym duży problem... Ritka mówię Ci - znajdź dobrego psychoterapeutę i idź na terapię jak najszybciej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja zawsze oprocz tego CO kto pisze-przyglądam się JAK pisze-i to mi daje dopiero obraz rozmówcy.A infantylność też jakoś tam trzeba przeleczyc,bo przeszkadza w życiu bardziej niż potargane włosy ;) .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie no, Dziewczyny, a może to jest jeden z problemów Ritki7x? - postrzeganie samej siebie? tak więc jej zdanie niekoniecznie musi świadczyć o niedojrzałości, powierzchowności, dziecinności, itd. :roll: Dysmorfofobikom też np. otoczenie zarzuca, że zbyt dużą wagę przywiązują do wyglądu zewnętrznego, a oni mają po prostu z tym duży problem... Ritka mówię Ci - znajdź dobrego psychoterapeutę i idź na terapię jak najszybciej.

 

 

asia nie rozumiem...a czy Ty byś się nie przejęła jak byś jeszcze przed chorobą miała gęste długie włosy po pas..a przez chorobę przestały by Ci rosnąć,całe by Ci zsiwiały i zniszczyły...bo ja myślę,że większość dziewczyna by się tym przejęła..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ritka7x, Ty mi nie musisz tego tłumaczyć, ja od 2 lat zmieniłam się nie do poznania (z powodu boreliozy, ale mniejsza z tym), jak patrzę na zdjęcia sprzed dwóch lat i wcześniej oraz z teraz to mi się płakać chce. moje ciało bardzo się zmieniło i ciężko mi się z tym pogodzić. więc wiem.

Haniu, nie wiem dlaczego zawsze nienawidziłam słowa "infantylność" :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Haniu, nie wiem czy włosy przestają rosnąć od nerwicy czy nie :P , na pewno przewlekły stres może powodować siwienie, zwiększone wypadanie włosów oraz wolniejszy ich wzrost. ;)

a gdy coś się z nami złego dzieje (np. straszne wypadanie włosów, przedwczesne siwienie) to wiele osób wpada w panikę, załamuje się, czasami wręcz zaczyna jeszcze bardziej wyolbrzymiać ten fakt.

nie wiemy jak jest naprawdę, czy to jak postrzega siebie Ritka jest zgodne ze stanem faktycznym czy nie. może nie jest, a może jest.

pamiętam, że jak mi wypadały włosy, gdy byłam chuda to widziałam siebie już prawie łysą, patrzyłam "hiperrealistycznie". (brrrr, niefajne czasy :/)

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×