Skocz do zawartości
Nerwica.com

Ataki (jak wyglądają, jak sobie radzimy)


cicha woda

Rekomendowane odpowiedzi

ska1977, Bynajmniej staram sie olewac ale tak czy siak biore xanax i czekam co bedzie dalej. Staram sie juz nie wkrecac tak w panike jak to mialo miejsce poprzednio i powiem ze ataki mi zelzaly. A to ze nie dzwonie po karetki teraz to nie ze strachu ze ona przyjedzie a tylko przed konsekwencjami finansowymi. Niestety mieszkam w kraju gdzie oplacam ubezpieczenie zdrowotne co tydzien ale za przejazd karetka do szpitala musze placic grube pieniadze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gabriel74 ja miałam spokój przez 16 lat :bezradny: Za pierwszym razem, będąc nastolatką uporałam się z nerwicą szybko i bez leków. Wystarczyła mi terapia. Teraz walczę na obu frontach :bezradny:

 

ska1977 polecam Ci tą książkę : Bronwyn Fox Opanować Lęk. Do ściągnięcia na chomikuj.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja ze swoją nerwicą męczę się już 10lat, chociaż z tymi mniejszymi objawami to będzie z 15 :-/ Były już momenty, że czułem się lepiej i myślałem, że mam tą chorobę już za sobą, ale niestety jak przychodzą trudne chwilę to i nerwica się nasila :-/ Leków póki co nie biorę, bo nie chcę być od nich uzależniony i wydaję mi się że jak zacznę brać to będę musiał już tak do końca życia. Gdy złapał mnie pierwszy atak paniki to miałem wtedy jechać do szpitala i teraz żałuję że tego nie zrobiłem, bo bym wiedział że to tylko panika i nie ma się czego bać. Później było już coraz większe nakręcanie, że ten atak wcale nie był taki duży i mogą być większe i w końcu złapie mnie taki że umrę :-/ Wkurza mnie to dlatego że nigdy więcej już takiego ataku nie było, a i tak cały czas myślę że coś mi zagraża i że mogę dostać jeszcze większego :-/ Gdybym miał tylko jakiś lek, który mógłby mnie przed nim ochronić to pewnie bym się już nie bał, ale jakoś boję się testować leki :-(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Napiszcie jakie macie lub mieliście dolegliwości jakie was dręczą nerwicowe lub dręczyły. Ja borykam sie juz ponad 2 lata i nie chce odpuścić uczę się z tym żyć. Trudne to .Mnie najgorzej dokucza już teraz uczucie pijanej osoby jak poczucie innej rzeczywistości, stan ciężkości ciała i uczucie słabnięcia. Załamuje mnie to .Poza tym głowa robi się ciężka i taka nie swoja.Też tak macie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mnie najgorzej dokucza już teraz uczucie pijanej osoby jak poczucie innej rzeczywistości, stan ciężkości ciała i uczucie słabnięcia. Załamuje mnie to .Poza tym głowa robi się ciężka i taka nie swoja.Też tak macie?

martusia1979 Mam to samo plus kilka innych równie przyjemnych atrakcji 8) Ale wątpię, żeby Cię to w jakiś sposób pocieszyło. Jedno mogę Ci powiedzieć -

Nie jesteś z tym sama ! Napisz, na czym polega Twoje radzenie sobie z "nerwico - depresją" ( bo to nie są jednoznaczne objawy nerwicowe ). Bierzesz jakieś leki ?

Pozdrawiam ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj już dwa razy miałem lęki, które spowodowały wzrost pulsu do 100 - pierwszy ustąpił po jakiejś godzinie a drugi po kilku minutach, bez lekarstw. Zaczynam wątpić, że to nerwica, może jednak coś z sercem (oczywiście jestem po badaniach typu echo i holter, które nic nie wykazały)...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ska1977, To zależy od samopoczucia,czasem jest tak że tydzień wytrzymam a czasem codziennie. Zawsze jednak zaczynam od pół tabletki w górę i rzadko zdaza mi się przekroczyć jedna dawkę.

 

-- 15 gru 2014, 18:12 --

 

martusia1979, Mam to samo kochana chociaż teraz trochę zależało. Uczucie bycia pijanym pomimo że się nie piję od lat w moim przypadku. Jak dla mnie to wygląda to na połączenie depresji z nerwicą,czysty przypadek depersonalizacji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

martusia1979, witaj w klubie :smile: .ja tez od 2.5 roku męczę się z uczuciem bycia pijanej.uczucie takiego bujania w głowie,ciężkimi nogami i uczuciem słabości.Inne objawy ładnie ustąpiły,albo występują sporadycznie,a z tym cholerstwem nie mogę sobie poradzić.Juz nie wiem co robic.zauwazylam ze te zawroty występują roznie.Raz męczą cały dzien,raz tylko chwile i mam spokoj.Do tego strasznie spięte miesnie.nawet jak podniosę rękę to zaraz robi sie ciężka i bolącą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć

 

masakra...znowu mnie dopadło, te zawroty głowy :(((( wczoraj zaczęło się nad ranem, wybudziłam się i poczułam jak mi się kręci w głowie. Rok temu też mi się to zdarzyło, ale tylko raz. Dzisiaj znowu się powtórzyło i trwa, masakra, a już myślałam, że to nie wróci. Chodzę jak pijana, nogi miękną:( Mam jeszcze Bioxetin ale nie wiem czy brać bez konsultacji z psychiatrą. Dzisiaj zadzwonię i się umówię. Ehhh 2,5 roku miałam spokój. Jakieś tam tylko delikatne objawy.

 

Co robić?? Proszę Was o Wasze rady, jak Wy sobie z tym radzicie??

 

Chce znowu być radosna, zadowolona, jak nie chce tej głupiej nerwicy znowu, ja się nie zgadzam.

 

Paulina

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z zawrotami głowy idźcie do neurologa, a on dalej może skierować do laryngologa. Na to sa leki, nie męczcie się. Ja mam nerwicę a zawroty głowy leczę osobno, lekami które bardzo pomagają + rehabilitacja. Zawroty głowy mogą być efektem chorego kręgosłupa, chorób błędnika lub niedotlenienia z róznych powodów. Nie można wszystkiego zwalac na nerwicę :!:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2,5 roku temu jak pojawiły się pierwszy raz zawroty głowy, lekarz przepisał mi bioxetin ale i też skierował do neurologa. Na wizytę byłam umowiona dopiero za kilka miesięcy i akurat termin przypadła w czasie urlopu, zupełnie o tym zapomniałam. Termin przepadł a nie umowiłam się na nowy termin bo już czułam się lepiej. Teraz na pewno pójdę do neurologa bo te zawroty to jakaś masakra. Bałam się, że kiedyś wrócą ale nie tak z nienacka.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Paola28, idź idx bo warto. Nawet podwyższony poziom cholesterolu który oslabia przepływ krwi moze powodowac małe niedotlenienie i zawroty.

 

Ja mam zawroty głowy z banalnego powodu. Jeżdżę autem i wiadomo głowa prawie 8 godzin w jednej pozycji. Naprężone mięsnie uciskają na duże zyły i stąd niedotlenienie. Nie jest to groźne dla życia czy zdrowia ale upierdliwe. Biorę dwa leki, na zawroty i na niedotlenienie a do tego raz na 3 miesiące rehabilitacja na szyję.

 

Naprawdę zawroty nie muszę być niczym groźnym ale warto to zbadać i pomóc sobie :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

pimpek82, nie umiem na 100% odpowiedzieć, ale ja nie miałam cały czas tylko albo pół dnia, albo kilkanaście minut epizodycznie, albo 3 dni non stop i jedno z pierwszych badań to było badanie błędnika więc możliwe że nie ma różnicy. Zresztą chorób błędnika jest kilka róznych

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

D@ri@nk@,dzieki za odpowiedz.To z tymi zawrotami jak u mnie,tez roznie. Glowe mam przebadana rezonansem oprcz torbielki szyszynki(ale ona jest mala i nie ma prawa dawac takich objawow) jest ok.Neurolog też mnie przebadala(te roznie smiesznie ciwczonka)i tez wyszly ok.Być może tak jak piszesz te zawroty sa z niedlolenienia,a i miesnie karku czuje ze mam napiete.Tylko ze sie pojawilay rowno z nerwica.Moze powinnam isc chociaz do rodzinnego i prosic o przepianie czegos na dotlenienie i zawroty,bo to jest strasznie meczace.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

pimpek82, czasami wystepuje niedotlenienie blednika , przy duzym scisku miesni kapturowych i szyjnych --- od stresu , mozna poprosic o betahistine , mnie pomogla a mam niedotlenienie blednika od kregow szyjnych , przy nerwicowych zawrotach glowy tez ja przepisuja , to bezpieczny lek.

Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czy to nerwica, czy moze juz cos gorszego?

podczas ataku mam wrazenie, ze :

- zaraz zaczne wyginac rece,dlonie,palce u dloni jak ludzie chorzy psychicznie

- ze zaczne krzyczec-ze zrobie sobie krzywde

-ze umre.. ale wiem, to normalne

- ze nagle zaczne wzywac imie Jezusa

- zestrace pamiec

- ze moje zycie juz nigdy nie bedzie takie samo

Przede wszystkim czuje sie jak inna osoba, nie jak ja sama, wmawiam sobie, ze wchodzi we mnie jakis duch. naprawde bardzo bardzo sie bije, co ma, robic?

to juz cos gorszego niz nerwica czy poprostu normalny typowy atak?

Chce tu zaznaczyc, ze naprawde towarzyszy mi silne uczucie jakbym nie byla soba.. Boje sie, ze w koncu strace nas soba kontrole..

 

-- 16 gru 2014, 23:12 --

 

bardzo się boje, a nie bije* przepraszam za pisownie..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×