Skocz do zawartości
Nerwica.com

Ataki (jak wyglądają, jak sobie radzimy)


cicha woda

Rekomendowane odpowiedzi

ja muszę jeszcze mojego Jaśka opanować a on takiej energii dostał,że nie wiem kiedy pójdzie spać...przechodzi jak tajfun przez dom :smile: dopóki nie pójdzie spać my też nie...

skąd ja to znam:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hania, nerwa a co u Was?

nerwa wracasz na święta do Polski?

 

-- 09 gru 2013, 20:13 --

 

hania33

gosiulek, mi kolega ostatnio opowiadal, ze odkad ma dziecko nie wie co to znaczy bezsennosc :) moglby zasnac w kazdym miejscu o kazdej porze :D

 

mam nadzieję, że też tak będę miał jak mi się synuś urodzi :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja narazie chodzę tylko do psychologa raz na tydzień i kosztuje to 80 zł za wizytę.Czy pomaga? trochę...
Witam, mam nietypowy problem. Pani profesor z racji tego, że nasza klasa jest nie do okiełznania na matematyce porozsadzała cała klasę, siedzę z kolegą który ciągle stuka długopisem, kręci się, wierci, drapie się, mlaska, podśpiewuje, mówi do mnie w trakcie robienia zadania, rzuca głupimi żartami, a co najgorsze ciągle wkłada palce w przegrodę nosową. Nie chcąc być nie miła próbuje udawać, że nie widzę tego co on robi..Na początku siedzenia z nim jego zachowania były ledwo widoczne praktycznie ich nie odczuwałam na sobie, z biegiem czasu zaczęły się nasilać, dźwięki stają się głośniejsze, ciśnienie mi się podnosi, zaczynam się strasznie denerwować, tracę koncentrację i czasami mam ochotę zacząć krzyczeć, wyzywać go, albo rzucić czymkolwiek co mam pod ręką albo najlepiej całą ławką bo zaczynam aż się trząść ze złości. Do czasu przeszkadzało mi to tylko na matematyce, a teraz (po około 1,5/2 miesiącach) przeszkadza mi nawet jak widzę, że jest on online na Facebooku. Czy to jest jakaś fobia społeczna? Co powinnam z tym zrobić? Wiem, że to trochę głupie, ale nie wytrzymuję przy tym chłopaku w jednej ławce, a Pani profesor na pewno nie przesadzi mnie bez powodu, a wątpię, że jak jej powiem że nie mogę się przy nim skupić i mi przeszkadza to każe mu się jedynie normalnie zachowywać, a sama jego obecność w odległości 2 metrów ode mnie doprowadza mnie do szaleństwa.. Bardzo proszę o odpowiedź

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bylem dzis w pracy,dzien minal nad wyraz spokojnie.Troche glowka klula w kilku miejscach ale to zlekcewazylem i jakos minelo.Jestem teraz w fazie pelnej ignorancji na moje ataki ale czasem wiecie sami jak jest.PIKA nie bede bral tego escitalopramu bo wiem ze bede siedzial i obserwowal swoje objawy laczac je ze skutkami ubocznymi.W ulotce tez wyczytalem ze nie mozna go laczyc z lekami na nadcisnienie bo moze powodowac barykardie i to mi wystarczy.Dzieki wielkie za wsparcie bowiem ktoz mnie zrozumie jak nie tacy sami jak ja.Moja Zona totalnie mnie lekcewazy w tym stanie,potrafi nawet sie zdenerwowac jak mowie w sklepie ze mam zawroty glowy i te pieprzone nogi miekkie jak z waty.Zreszta coz ona wie o zyciu.Sorry ze tak pozno ,zyje w innej strefie czasowej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja narazie chodzę tylko do psychologa raz na tydzień i kosztuje to 80 zł za wizytę.Czy pomaga? trochę...
Witam, mam nietypowy problem. Pani profesor z racji tego, że nasza klasa jest nie do okiełznania na matematyce porozsadzała cała klasę, siedzę z kolegą który ciągle stuka długopisem, kręci się, wierci, drapie się, mlaska, podśpiewuje, mówi do mnie w trakcie robienia zadania, rzuca głupimi żartami, a co najgorsze ciągle wkłada palce w przegrodę nosową. Nie chcąc być nie miła próbuje udawać, że nie widzę tego co on robi..Na początku siedzenia z nim jego zachowania były ledwo widoczne praktycznie ich nie odczuwałam na sobie, z biegiem czasu zaczęły się nasilać, dźwięki stają się głośniejsze, ciśnienie mi się podnosi, zaczynam się strasznie denerwować, tracę koncentrację i czasami mam ochotę zacząć krzyczeć, wyzywać go, albo rzucić czymkolwiek co mam pod ręką albo najlepiej całą ławką bo zaczynam aż się trząść ze złości. Do czasu przeszkadzało mi to tylko na matematyce, a teraz (po około 1,5/2 miesiącach) przeszkadza mi nawet jak widzę, że jest on online na Facebooku. Czy to jest jakaś fobia społeczna? Co powinnam z tym zrobić? Wiem, że to trochę głupie, ale nie wytrzymuję przy tym chłopaku w jednej ławce, a Pani profesor na pewno nie przesadzi mnie bez powodu, a wątpię, że jak jej powiem że nie mogę się przy nim skupić i mi przeszkadza to każe mu się jedynie normalnie zachowywać, a sama jego obecność w odległości 2 metrów ode mnie doprowadza mnie do szaleństwa.. Bardzo proszę o odpowiedź

 

Dlaczego nie powiesz dyskretnie nauczycielce, że nie możesz skupić się na lekcji przez tego Pana. Z drugiej strony, nie wiem gdzie ten nauczyciel ma mózg, skoro sadza kogoś, kto chce się uczyć z łobuzem :D Sam byłem największym łobuzem w klasie i nigdy nie zostałem przesadzony do normalnego człowieka :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a ja nie rozumiem, jakas dziwna sennosć mnie dopadla. Wlasnie pije kawe - chociaz boje sie, ze po kawie bede sie kiepsko czula - jak zwykle :-/ ale juz nie wiem co to robic. Dzisiaj naprawde sie wyspalam... ehh. No jak slowo daje, ciagle COŚ.

 

chybawszystkozajete, ja bym na Twoim miejscu porozmawiala z nauczycielka jak sie sprawy maja. Chociaz z drugiej strony wiem, jacy potrafia byc nauczyciele :( moze Ci powiedziec, ze dramatyzujesz i tyle. Ale moze zrozumie jednak?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×